
  Warownie te strzegły niegdyś granicy królestwa na wypadek najazdów. Powstały,
  aby bronić granic kraju i drogi do siedziby jego królów. Kraków i Wawel od
  setek lat są symbolami władzy królewskiej, ale też są kolebką kształtowania
  się polskości. Dzieje Krakowa są niezwykle bogate i scalone z dziejami Polski
  - aż do 1734 roku był miejscem koronacji królów Polski. Katedra wawelska stała
  się znamienitą, królewską nekropolią. Jednym z największych królów Polski,
  który zasłużył się istotnie dla rozwoju Krakowa, jak też całego Królestwa
  Polskiego był Kazimierz Wielki. Król ten dał się poznać jak mecenas sztuki i
  protektor nauk, a też niezwykły strateg i budowniczy, czego świadectwo dają
  kronikarze współcześni jego czasom, m.in. Jan Długosz w swoich Rocznikach i
  Janko z Czarnkowa, podkanclerzy koronny i kronikarz działający u boku króla
  Kazimierza Wielkiego, który tak o nim pisał:
 
  
    Tak tedy król ten ponad wszystkich monarchów polskich dzielnie rządził
    rzeczą pospolitą; albowiem jak drugi Salomon podniósł do wielkości dzieła
    swoje — murował miasta, zamki, domy. Naprzód ozdobił zamek krakowski
    podziwienia godnemi domami, wieżami, rzeźbą, malowidłem, dachami wielkiej
    piękności. Naprzeciw zaś zamku krakowskiego, po drugiej stronie Wisły, około
    kościoła, który się nazywa Skałką, wymurował miasto, które od imienia swego
    nazwał Kazimierzem, jak również wiele innych miast, jako to — Wieliczkę i
    Skawinę, Lanckoronę, zamek Olkusz, Będzin, Lelów, miasto i zamek Czorsztyn,
    zamek Niepołomice, zamek Ojców, zamek Krzepice, zamek w ziemi sandomierskiej
    i samo miasto Sandomierz, Wiślicę, Szydłów, Radom, Opoczno, Wąwolnicę,
    miasto Lublin, miasto i zamek w Sieciechowie, w Solcu, w Zawichoście, zamek
    w Nowem Mieście zwanem Korczyn, w (Wielko-)Polsce Kalisz, Pyzdry, Stawiszyn
    — miasta, Konin miasto i zamek, w Nakle, w Wieluniu, w Międzyrzecu, w
    Ostrzeszowie — zamki, Wieluń miasto, Bolesławiec zamek, w ziemi kujawskiej
    Kruszwicę, Złotoryę, Przedecz, Bydgoszcz; w ziemi sieradzkiej obronny zamek
    Piotrków, miasto Brzeźnicę i zamek; w ziemi łęczyckiej samo miasto i zamek
    (Łęczyca), w Inowłodziu miasto i zamek; na Mazowszu miasto Płock, zamek zaś,
    który poprzednio był otoczony jednym tylko murem, drugim opasał murem; w
    ziemi ruskiej miasto Lamburg, inaczej Lwów, i dwa zamki, zamek Przemyśl,
    zamek i miasto Sanok, miasto Krosno, Lubaczów, Trębowlę, Halicz, Tustań
    zamki. Wszystkie te miasta i zamki bardzo mocnemi murami, domami i wysokiemi
    wieżami, nadzwyczaj głębokiemi rowami i innemi urządzeniami obronnemi
    otoczył, na ozdobę narodowi, na schronienie i opiekę królestwa polskiego. Za
    czasów tego króla, w lasach, gajach i dąbrowach tyle założono wsi i miast,
    ile bodaj nie powstało kiedy indziej w królestwie polskiem.
  
  Zaś w „Rocznikach”, czyli słynnych  kronikach Jana Długosza czytamy:
  
    Spośród wszystkich książąt i królów polskich, których kiedykolwiek miało w
    ostatnich czasach Królestwo Polskie, król polski, Kazimierz słusznie godzien
    był prawdziwego żalu Polaków, zwłaszcza że nie zostawił żadnego prawnego
    męskiego spadkobiercy. Jedyny bowiem spośród wszystkich królów polskich nie
    tylko ożywił wspomniane Królestwo nowymi siłami, ale je także wzbogacił,
    uświetnił i wsławił wybudowaniem różnych wspaniałych, murowanych kościołów,
    zamków, miast i dworów.
  
  
    
  
  
    Oto też po raz pierwszy uświetnił zamek królewski wspaniałymi budowlami,
    komnatami, wieżami i fosami, rzeźbami, malowidłami i dachami. Wybudował też
    połączone z Krakowem miasto Kazimierz, również miasta, twierdze i grody:
    Wieliczkę, Skawinę, Olkusz, Będzin, Lelów, Sandomierz, Wiślicę, Szydłów,
    Radom, Opoczno, Wąwolnicę, Lublin, Kalisz, Pyzdry, Stawiszyn, Wieluń, Konin,
    Piotrków, Łęczycę, Płock, Inowłódź, Lwów, Sanok, Krosno i Czchów. Także
    zamki i dwory: w Poznaniu, Kaliszu, Sandomierzu, Lublinie, Lwowie, w
    Pyzdrach, Sieradzu, Wieluniu, Łęczycy, Kole, Płocku, Niepołomicach,
    Szydłowie, Przedborzu, Brzeźnicy, Bolesławcu, Ostrzeszowie, Przemyślu,
    Lanckoronie, Będzinie, Lelowie, Czorsztynie, Oćcu, Krzepicach, Sieciechowie,
    Solcu, Zawichoście, Nowym Mieście zwanym Korczynem, Koninie, Nakle,
    Wieluniu, Kruszwicy, Złotorii, Przedeczu, Bydgoszczy, Lubaczowie, Trembowli,
    Haliczu, Tustaniu, Opocznie, Szydłowie, Przyszowie, Rawie, Wyszogrodzie.
    Nadto kościoły i świątynie, mianowicie dwie kolegiaty na zamku krakowskim, a
    to św. Michała i św. Jerzego, szpital na Stradomiu, kolegiaty w Sandomierzu
    i Wiślicy, a także kościoły w Stobnicy, Szydłowie, Łapczycach, Kargowie,
    Niepołomicach, Solcu, Opocznie, Korczynie i św. Stanisława na Skałce.
    Wzniósł również murowane klasztory w Piotrkowie, Łęczycy i w Nowym Mieście
    Korczynie, nie szczędząc malowidła i dachy.
  
  
    
  
  
    Poza tym rycerzom, mieszczanom i chłopom, jeżeli budowali murowane zamki,
    dwory, kościoły i domy, na ich prośbę użyczał hojnego wsparcia. I do
    wykończenia zaczętych prac nakłaniał ich gorącą zachętą. Tak wielka bowiem
    tkwiła w nim chęć uświetnienia i wzbogacenia Królestwa Polskiego, że
    podejmował bardo trudne i znaczne wydatki na budowę murowanych kościołów,
    zamków, miast i dworów, dokładając do tego wszelkich starań, żeby Polskę,
    którą zastał glinianą, drewnianą i brudną, zostawić murowaną i nadać jej
    wielki rozgłos, co mu się też i udało. Wszelkie bowiem murowane budowle,
    jakie Polska posiada, zamki, kościoły, miasta, dwory i domy, po większej
    części zostały zbudowane przez wspomnianego króla Kazimierza i na jego koszt
    królewskiego skarbu.
  
  Obaj kronikarze, Jan Długosz i Janko z Czarnkowa, wymieniają łącznie 53 zamki
  i 27 ufortyfikowanych murem obronnym miast wybudowanych za czasów Kazimierza
  Wielkiego. Jedne z najpiękniejszych i najbardziej imponujących warowni
  powstały w tamtych czasach na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Ich
  budowniczowie wznieśli je wykorzystując naturalne ukształtowanie terenu. Ze
  wzgórz z jurajskiego wapienia uczynili gniazda dla warowni, co uczyniło z nich
  zarówno urodziwe, jak i niedostępne, wyniosłe ku niebu niczym orle gniazda.
  Stąd też wzięła się ich nazwa, podobnie jak powstały później szlak
  przechodzący pod ich murami.
  
  Większość zamków na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej to królewskie warownie
  założone w XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego. Od tej strony Królestwa
  Polskiego miały one strategiczne zadanie powstrzymywania najazdów wojsk
  czeskich Jana Luksemburskiego, który rościł pretensje do tronu polskiego.
  Granica między królestwami Polski i Czech biegła wówczas wzdłuż rzek:
  Przemszy, Warty, Liswarty i Prosny. Zbudowany przy niej system obronny składał
  się z 13 zamków królewskich i 17 zamków prywatnych. Większość z nich stanęła w
  miejscu wcześniejszych drewniano-ziemnych zamków lub grodzisk. Nie ma pewności
  w jakiej kolejności powstawały, ale przyjmuje się, iż do najwcześniej
  wzniesionych należą zamki w Olsztynie, Smoleniu i Mirowie. Nieco później
  zbudowano zamki w Bobolicach, Krzepicach, Ojcowie, Rabsztynie, Pieskowej
  Skale, Ogrodzieńcu, Morsku, Ostrężniku, Udórzu i Korzkwi. W następnych wiekach
  pojawiły się dalsze zamku m.in. w Dankowie, Pilicy, Bydlinie oraz dwór obronny
  w Modlnicy. System obronny wzmacniały strażnice obserwacyjne, a także inne
  budowle warowne jak np. Olkusz obwarowany murami obronnymi, Wieluń z zamkiem,
  czy klasztor obronny w Mstowie. Znaczenie obronne miały też później powstałe
  fortyfikacje Starej Częstochowy i bastiony twierdzy jasnogórskiej.
  
  Warownie, o których tutaj mowa, skutecznie strzegły drogi do Krakowa przez
  blisko trzy stulecia, aż do potopu szwedzkiego, kiedy Orle Gniazda z braku
  dodatkowego narysu bastionowego nie były w stanie oprzeć się nowym typom
  artylerii. Większość z nich właśnie podczas najazdu szwedzkiego doznało
  pierwszych zniszczeń. Tak dla wielu zapoczątkowany został czas popadania w
  ruinę. Wciąż jednak trwają na swych orlich gniazdach imponując rozmachem oraz
  dostojnością, dając świadectwo potęgi Rzeczpospolitej tamtych czasów.
  
  Dzisiaj te wielowiekowe rezydencje władców i rycerzy fascynują tajemnicami, a
  także urzekają pięknem oraz harmonią z jurajskim krajobrazem. Są największą
  turystyczną atrakcją ziemi jurajskiej i jedną z najpiękniejszych w Polsce.
  Nic, zatem dziwnego w tym, że łączy je obecnie sieć popularnych szlaków
  turystycznych, zaś najsłynniejszym z nich jest Szlak Orlich Gniazd, który
  obejmuje większość z tych dawnych twierdz: Olsztyn, Ostrężnik, Mirów, Morsko,
  Ogrodzieniec, Smoleń, Bydlin, Rabsztyn, Ojców oraz odbudowane zamki w
  Pieskowej Skale i Bobolicach. Znajdują się przy nim również pałace w Złotym
  Potoku i Pilicy. Pomysł takiego szlaku pojawił się po raz pierwszy w 1927
  roku, w czasopiśmie krajoznawczym „Ziemia” (Jurajski Szlak „Orlich Gniazd”,
  Ziemia, nr 6, 1948). Jego autor geograf Stanisław Marian Leszczycki już wtedy
  zaproponował dla niego nazwę Szlaku Orlich Gniazd. W 1930 roku został
  wytyczony kolorem czerwonym jego pierwszy przebieg. Wychodził z Krakowa i
  oprowadzał po jego północno-zachodnich okolicach, wprowadzając na Płaskowyż
  Ojcowski i Garb Tenczyński, skąd wracał z powrotem do Krakowa. Zapomniano go
  odnawiać i z czasem zanikł. Potem przyszła II wojna światowa. Po jej
  zakończeniu do pomysłu Leszczyckiego powrócił turysta i prekursor polskiego
  krajoznawstwa Kazimierz Sosnowski, znany m.in. z wytyczenia najdłuższego
  szlaku przez polskie Karpaty, czyli Głównego Szlaku Beskidzkiego (jego
  przedwojenna nazwa to Główny Szlak Karpacki). Szlak Orlich Gniazd według jego
  wariantu nabrał zdecydowanie większego rozmachu, bo obejmował przebiegiem całą
  Wyżynę Krakowsko-Częstochowską i jej najwyższe wzniesienia. Kazimierz
  Sosnowski nowy przebieg Szlaku Orlich Gniazd ogłosił w 1948 roku, a dwa lata
  później urzeczywistnić swój projekt, dzięki pozyskanym funduszom z
  Ministerstwa Komunikacji. Swojego dzieła dopełnił wydając w 1951 roku
  przewodnik „Jura Krakowska”. Szlak Orlich Gniazd był później jeszcze zmieniany
  i korygowany, tak, aby jego przebieg był jeszcze bardziej atrakcyjny.
  
  
 
  
  Szlak ten przemierzyły już niezliczone rzesze turystów, a dzisiaj przychodzi
  dla nas czas, aby zmierzyć się z tym szlakiem. Ciągnie nas w te sielskie
  jurajskie krajobrazy, wypełnione piaskami i lesistymi wzniesieniami, polami z
  kołyszącymi się na wietrze źdźbłami zbóż, czy wapiennymi korytarzami dolin,
  gdzie gadaja potoki. Tu i tam mijać będziemy mnóstwo różnorodnych białych
  ostańców, groty i jaskinie, ale to nie będzie jeno zaliczenie szlaku, jak to
  we współczesnych czasach wielu czyni. Gdy tylko słońce będzie siadać ku
  zachodowi, zatrzymamy się pod jakąś starą jurajską warownią. Założymy przy
  niej biwak. To pozwoli nam spojrzeć na ich wiekowe mury, oświetlone blaskiem
  srebrzystego księżyca i być może odkryć ich tajemnicę, czy też usłyszeć ich
  duchy przeszłości. To będzie podróż do czasów rycerskiego średniowiecza,
  podczas której może nam dane będzie usłyszeć szczęk oręża, czy odgłosy
  brzęczących zbroi, a może nawet tętent pędzącej husarii. Może też jakiś rycerz
  przysiądzie się do naszego wieczornego ogniska i opowie nam niezwykłe,
  zapomniane historie o zamkach i dziejach jego mieszkańców, a może przy okazji
  zdradzi sekrety o zamkowych skarbach pilnie strzeżonych przez strażników. Któż
  to wie.
  
  Udajemy się w drogę, podejmując wyzwanie w najpiękniejszej turystycznej
  formie, takiej, jakiej zawsze najbardziej pragniemy, rzec by można prawdziwie
  naturalnej, pierwotnej formie. Podążać będziemy wciąż przed siebie, od zamku
  do zamku, od biwaku do biwaku, od północy ku południowi, aby dotrzeć tam
  gdzie, na co dzień mieszkamy. Na drogę zabieramy niezbyt wiele - namiot, jakiś
  łach na plecy, trochę jedzenia, niewielką sakiewkę grosików i mnóstwo
  entuzjazmu i zapału. Nic nam więcej nie potrzeba, no może tylko błękitnego
  nieba na drogę po tej niezwykle urodziwej krainie.
  
  
 
  
      
 Spis treści
            
    
      - 
        Szlak Orlich Gniazd - wprowadzenie
      
 
      - 
        Szlak Orlich Gniazd, dzień 0: Częstochowa
      
 
      
      - 
        Szlak Orlich Gniazd, dzień 1: Częstochowa - Olsztyn
      
 
      
      - 
        Szlak Orlich Gniazd, dzień 2: Olsztyn - Złoty Potok
      
 
      
      - 
        Szlak Orlich Gniazd, dzień 3: Złoty Potok - Bobolice
      
 
      
      - 
        
          Szlak Orlich Gniazd, dzień 4: Bobolice - Podzamcze
      
 
      
      - 
        
          Szlak Orlich Gniazd, dzień 5: Podzamcze - Pilica
      
 
      
      - 
        
          Szlak Orlich Gniazd, dzień 6: Pilica - Golczowice
      
 
      
      - 
        
          Szlak Orlich Gniazd, dzień 7: Golczowice - Sułoszowa
      
 
      
      - 
        
          Szlak Orlich Gniazd, dzień 8: Sułoszowa - Ojców
      
 
      
      - 
        
          Szlak Orlich Gniazd, dzień 9: Ojców - Kraków
      
 
      
      
      
      - 
        
          Szlak Orlich Gniazd, dzień 10: Kraków, Droga Królewska i Wawel