Czy tylko góry są urzekającym ewenementem natury, dającym poczucie piękna, wewnętrznego spokoju w harmonii z otaczającą przyrody? Sprawdzimy to dzisiaj, wybierając się do wcale nie odległego od Krakowa zakątka, do krainy łagodnych wzniesień i stromych wapiennych skałek, tworzących urokliwe dolinki i wąwozy. To Dolinki Podkrakowskie, ciągnące się na zachód od Krakowa: Prądnika, Kluczwody, Bolechowicka, Kobylańska, Będkowska, Szklarki, Racławki i Eliaszówki. Dwie z nich znajdą się dziś na trasie naszej wędrówki: Dolina Kluczwody i Dolina Bolechowicka.
czwartek, 23 września 2010
Buczynowe Turnie
Buczynowe Turnie, Dolina Gąsienicowa, Dolina Pańszczyca, Mała Buczynowa Czuba, Orla Baszta, Orla Perć, Przełęcz Krzyżne, Skrajny Granat, Tatry Wysokie, Wielka Buczynowa Czuba, Wielka Orla Turniczka
1 komentarz
Do dzisiejszego wypadu w Tatry natchnęły nas wyśmienite prognozy pogody. Jeszcze przed świtem, gdy zmierzałem na dworzec autobusowy uwagę moją zwróciło bezchmurne niebo ze srebrzącym Księżycem w pełni. Pierwotnie zakładaliśmy wyjazd dwudniowy i przejście całej Orlej Perci, ale skończyło się na jednym dniu. Za cel wyprawy obraliśmy sobie najdłuższy odcinek Orlej Perci pomiędzy szlakami zejściowymi, a mianowicie Buczynowe Turnie. Miało być też więcej osób w ekipie, ale z różnych przyczyn (choroba, brak urlopu) pozostało nas dwóch: wujek i ja.
sobota, 18 września 2010
Jagnięcy Szczyt
Nie byliśmy pewni czy warunki pogodowe dopuszczą nas do najbardziej wysuniętego na północny wschód wierzchołka głównej grani Tatr Wysokich. Śnieg w Tatrach pojawił się tego roku bardzo wcześnie i wiedzieliśmy, że w wielu miejsca zalega na wysokogórskich szlakach tatrzańskich. W wielu miejscach występowało oblodzenie. Grupa PTTK z którą wybraliśmy się na tą wyprawę podejmowała już próbę zdobycia Jagnięcego Szczytu, ale ze względu na złe warunki pogodowe skończyła się ona fiaskiem (Zelené pleso - 27.06.2009).
Istnieje dziś groźba deszczu, ale przecież zawsze można w takiej sytuacji zarządzić odwrót. Bezpośrednie podejście i wspinaczka na Jagnięcy Szczyt nie należy do najprostszych (dlatego nie zabieraliśmy tym razem najmłodszej córki Elżbiety). Na jego szczyt prowadzi tylko jeden znakowany szlak, a zatem droga powrotna sprowadza na tą samą stronę grani, skąd przyszliśmy, dlatego też nie ma problemu z lokalizacją punktu zbornego, w którym oczekiwał będzie na nas autokar.