za nami
|
|
pozostało
|
203,0 km
|
316,0 km
|
Pora zagłębić się w lasach Magurskiego Parku Narodowego. Czas przemierzyć knieje rozdzielające Karpaty Wschodnie od Karpat Zachodnich, gdzie krzyżują się korytarze ekologiczne i miesza flora wschodu i zachodu Karpat. Nie mamy innego wyjścia, jak tylko zagłębić się w ostępy leśne, wsłuchać się w wiosenne głosy przyrody, bicie jej serca. Przemierzyć je musimy, aby przedostać się do kolejnych pasm górskich, o których niektórzy mówią, że bardziej ucywilizowane. Zmieniające się krajobrazy, przyroda, kultura to fascynujące walory Głównego Szlaku Beskidzkiego, ale aby to dostrzec szlak ten musi być pokonywany po kolei, a przy okazji musimy się na nim od czasu do czasu zatrzymać, a nawet trochę zejść ze szlaku, by nie przeoczyć czegoś istotnego, wartościowego.
POGODA:
TRASA:
Przełęcz Hałbowska (540 m n.p.m.)
Kolanin (705 m n.p.m.)
Ostrysz, wsch. zbocze (635 m n.p.m.)
Świerzowa (801 m n.p.m.)
Magura (842 m n.p.m.)
Przełęcz Majdan (630 m n.p.m.)
Bartne (496 m n.p.m.)
OPIS:
|
Gwiazdnica gajowa (Stellaria nemorum L.). |
Ruszamy zobaczyć majowy las w Magurskim Parku Narodowym, zobaczyć co się zmieniło od czasu, kiedy drzewa były jeszcze bez liści. Wczoraj Beskidy otoczyły nas pierwszymi doznaniami i obrazem wiosennej przyrody na stokach Kamienia. Teraz zmierzamy dalej na zachód. O godzinie 9.30 opuszczamy Przełęcz Hałbowską (540 m n.p.m.). Słońce już słabo przenika do wnętrza lasu bardzo ograniczone przez co dzień gęściejsze liście. Z pod drzew niemal zupełnie zniknęły rośliny , które korzystały z chwil, kiedy słońca nie ograniczała korona drzew. Jego promienie łapały żywce gruczołowate, żywokosty sercowate i zawilce. Roślin tych praktycznie już nie widać. Przedwiośnie z pewnością jest już za nami. Teraz temperatury bardziej przypominają o zbliżającej się najcieplejszej porze roku. W zacienionych miejscach pojawiły się rozłogi gwiazdnicy gajowej (
Stellaria nemorum L.). W sąsiedztwie rosną kępy ładnie już rozwiniętych paproci. W jaśniejszych miejscach, przy podmokłej drodze rosną poplątane kłącza rzeżuchy gorzkiej (
Cardamine amara L.). Białe grona kwiatów rzeżuchy gorzkiej mieszają się ze złocistożółtymi kwiatami knieci błotnej (
Caltha palustris L.). W nasłonecznionych miejscach rosną też samotnie pojedyncze egzemplarze mniszka pospolitego (
Taraxacum officinale).
|
Początek szlaku. |
|
Magurski Park Narodowy.. |
|
Paprocie w zaceinionych miejscach. |
|
Nasłoneczniona polanka. |
|
Rzeżucha gorzka (Cardamine amara L.). |
|
Mniszek pospolity (Taraxacum officinale). |
|
Kwiat mniszka. |
|
Knieć błotna (Caltha palustris L.). |
Szlak wprowadza na bezimienne, niewybitne wzniesienie, za nim mamy kolejne, ale niższe, a potem kolejną przełęcz położoną wyraźne niżej niż Przełęcz Hałbowska. Przez przełęcz przechodzi utwardzona droga przecinająca grzbiet pasma Magury Wątkowskiej. Wchodzimy na drogę o godzinie 10.10. Łączy ona Desznicę położoną na północy oraz Kotań i Świątkową Wielką położone na południu. W miejscu, do którego sprowadził nas czerwony szlak droga rozwidla się. Szlak skręca na lewo i wchodzi na jedną z odnóg, konkretnie na prawą wiodącą do Świątkowej Wielkiej. Lekko piętrzy się w trawersie stoku, potem niemal płasko doprowadza do odejścia znajdującego tuż za wycinką leśną. Jest tam wiata, w której chwilkę przystajemy, wiedząc, że warto odpocząć przed czekającym nas za moment podejściem.
|
Droga do Świątkowej Wielkiej. |
O godzinie 10.30 opuszczamy wiatę. Oddalamy się od gruntowej drogi. Wchodzimy w obszar lasu sprawiającego wrażenie bardziej dzikiego niż wcześniej. Nieco zarośnięta ścieżka zdradza, że jest rzadziej uczęszczana. Łagodnie podprowadza pod jar bezimiennego strumienia, niedługiego żywota, bo po około 3 kilometrach we wsi Kotań połykają go wody znacznie większej rzeki Wisłoki.
Przechodzimy przez niewielki monolit świerkowy. To takie nietypowe dla tego lasu, bo grzbiet porasta głównie las liściasty. Niebawem, może dla niektórych nawet jest to zaskakujące, szlak podrywa się bardzo ostro na stok Kolanina. Porasta go las bukowy. Trudno wypatrzeć w nim domieszkę innych drzew, ale to też może skutek forsowności stoku, nad którym trzeba się mocno pochylić, aby go pokonać. Na bardzo krótkim odcinku musimy pokonać około 200 metrów przewyższenia. Udaje się to po 20 minutach. Z krótkimi przerwami na wyrównanie oddechu osiągamy kopułkę szczytową góry, o godzinie 11.00 zdobywamy szczyt Kolanin (705 m n.p.m.). Na szczycie jest zarastająca polanka, na środku stoi słupek z drogowskazami. Północno-wschodnie stoki Kolanina opadają w kierunku doliny ze wsiami Jaworze i Desznica, zaś południowo-zachodnie do doliny ze wsią Świątkowa Wielka.
|
Skrawek świerkowego lasu u stóp Kolanina. |
|
Bezimienny potok pokryty zieloną roślinnością. |
|
Jar bezimiennego potoku. |
|
Podejście na Kolanin. |
|
Kolanin (705 m n.p.m.). |
Z drugiej strony stok Kolanina jest zupełnie inny. Zejście po nim to sielanka. Jest bardzo zielono od góry do dołu. Przełęcz przed Ostrzyszem (635 m n.p.m.) przecina leśna droga łącząca Świątkową Wielką i Jaworze. Czerwony szlak przecina ja i kieruje się na północ w stroną rozstaju Pod Trzema Kopcami, znajdującego się na północno-wschodnich stokach grzbietu Świerzowej. Na rozstaju szlak nagle zmienia kierunek na południowo-zachodni. Wprowadza krótkim podejście na grzbiet Świerzowej, by dalej nim podążać wygodną dróżką leśną w kierunku szczytu.
|
Stok Kolanina. |
|
Zejście z Kolanina. |
Szczyt Świerzowej (801 m n.p.m.) osiągamy o godzinie 13.15. Znajdująca się na niej polanka jest mniejsza niż na Kolaninie, bardziej zarośnięta. Na grzbiecie przemierzanego pasma nie znajdziemy wybitnych punktów widokowych. To przede wszystkim kontakt z przyrodą naturalnego lasu, głównie bukowego, czyli typowego dla pierwotnych Karpat. Magurski Park Narodowy należy do parku o najwyższej lesistości. Lasy stanowią w nim aż 94% jego powierzchni. Dominuje w nich żyzna buczyna karpacka, której drzewostany zajmują ponad połowę powierzchni parku. Wśród nich spotkać można jodły i jawory. Żyzna buczyna karpacka występuje w całych Karpatach w piętrze regla dolnego od 530 m n.p.m. do 1150 m n.p.m.
Jednak buczyna karpacka rośnie w Magurskim Parku Narodowym w dwóch wariantach. Można to spostrzec przypatrując się roślinności tworzącej runo leśne. Zauważymy wówczas, że występują tu dwa różne zbiorowiska roślinności, tworzącej wariant żyzny, albo ubogi. Żyzny wykształcony jest na glebach zasobniejszych i wilgotnych, a takie zazwyczaj są w dolinach, wzdłuż potoków, czy na mniej nasłonecznionych stokach. Runo w tym przypadku jest bujne i kwieciste wiosną. Wariant ubogi buczyny karpackiej spotyka się w wyższych położeniach gór, gdzie gleba jest uboga i sucha. Roślinność runa leśnego jest nikła, ustępująca miejsca jeżynie.
|
Paprocie na stoku Świerzowej. |
|
Świerzowa (801 m n.p.m.). |
|
Stok Świerzowej. |
Ze Świerzowej schodzimy łagodnie na przełęcz pokrytą trawą. Jest to Polana Świerzowska, największa na naszej dzisiejsze trasie. Odpoczywamy 20 minut przy wiacie stojącej na Polanie Świerzowskiej. Przełęcz przecina droga utwardzona, która łączy wsie Folusz i Świątkowa Wielką. O godzinie 14.00 kończymy przerwę. Idziemy dróżką wchodzącą w łagodny trawers stoków Magury. Rosną przy niej rzeżucha łąkowa (Cardamine pratensis L.) i rzepicha chrzanolistna (Rorippa xarmoracioides). Po 10 minutach dochodzimy do skrzyżowania dróżek, gdzie odbijamy na lewo. Chwilkę później przechodzimy obok źródełka wody. Podchodzimy stok, ale wierzchołek wzniesienia Kornuty (835 m n.p.m.) omijamy od północno-zachodniej strony.
|
Polana Świerzowska. |
|
Rzeżucha łąkowa (Cardamine pratensis L.). |
|
Rzepicha chrzanolistna (Rorippa xarmoracioides). |
|
Głaz na Magurze. |
|
Żródło na stokach Magury. |
|
Stok Magury. |
Wchodzimy na sąsiednie niższe wypiętrzenie o nazwie Magura (829 m n.p.m.), za którym mamy już bardzo blisko przełęcz. Wchodzimy na nią o godzinie 14.40. Są tutaj ławeczki, punkt widokowy z opisem, obelisk ustawiony na pamiątkę wędrówki Karola Wojtyły z młodzieżą, podczas której 14.08.1953 roku zatrzymał się na Magurze Wątkowskiej i odprawił mszę świętą.
Odpoczywamy na przełęczy, skąd czeka nas już tylko zejście. Ruszamy o godzinie 15.15. Szeroką drogą leśną sukcesywnie obniżamy wysokość. Zbliżamy się do położonej na południu Przełęczy Majdan. Tam o godzinie 15.35 kończymy wędrówkę czerwonym szlakiem. Podejmujemy żółty szlak, który krzyżuje się tutaj z Głównym Szlakiem Beskidzkim i schodzimy dalej wygodną utwardzoną drogą do wsi Bartne.
|
Pod Magurą. |
|
Widok na Przełęcz Majdan z drogi do Bartnego. |
|
Widok na Mareszkę. |
Bartne (łem. Бортне) leży w długiej dolinie, przez którą płynie potok Bartnianka, mający źródła na stokach Mareszki (801 m n.p.m.). Dolinę tą ograniczają dwa grzbiety górskie. Od północnego-wschodu grzbiet Magury Wątkowskiej z Kornutami (830 m n.p.m.) i Wątkową (846 m. n.p.m.), a od południowego-zachodu grzbiet z wyniosłościami Magurycza Dużego (777 m n.p.m.) oraz Magurycza Małego (698 m. n.p.m.). U wylotu doliny wznosi się Męcińska Góra (679 m n.p.m.), przed którą Bartnianka zmienia kierunek z północno-zachodniego na zachodni.
|
Łemkowska chyża w Bartnem. |
|
Cerkiew prawosławna pw. Świętych Kosmy i Damiana w Bartnem z 1928 roku. |
Bartne jest wsią w większości zamieszkałą przez ludność łemkowską. Znajdziemy w niej wiele zachowanych starych chyży i innych zabudowań gospodarczych typowych dla dawnej wsi łemkowskiej. Stoi w niej stara cerkiew greckokatolicka pw. Kosmy i Damiana z połowy XIX wieku posiadającej elementy XVI-wieczne (obecnie w jej wnętrzu urządzone jest muzeum sztuki sakralnej), niedaleko niej jest stoi cerkiew prawosławna pw. Świętych Kosmy i Damiana, wybudowana w 1928 roku na wzór cerkwi w Krzywej.
W 1880 roku we wsi Bartne istniało 132 gospodarstwa, w których mieszkało 819 osób, Łemków, jak również Polaków. Była to duża wieś. Na początku XX wieku działało w niej 6 olejarni, 16 warsztatów tkackich, 2 młyny wodne, 15 kuśnierzy, 15 pszczelarzy, 10 stolarzy i inni rzemieślnicy, którzy wytwarzali produkty dla swojej wioski i okolicznych. Najsłynniejszą jednak profesją bartniańskich rzemieślników było kamieniarstwo. Pochodzący z trzech rodzin - Felenczaków, Dutkanyczów i Graconiów kamieniarze z Bartnego znani byli na całej Łemkowszczyźnie. Efekty ich pracy możemy podziwiać do dnia dzisiejszego, nie tylko w Bartnem.
Góry, które otaczały dolinę dostarczały im niezbędnego surowca. Z jednej strony Magura Wątkowska, skąd pozyskiwano kamień na Kornutach i Mochnatym. Kamień stamtąd wydobywany nadawał się do produkcji artystycznej, bo był miękki i drobnoziarnisty, a więc podatny do obróbki. Produkowano z niego również bloki na podmurówki, a także słabszej jakości żarna. Po przeciwległej stronie ze stoków Magurycza Wielkiego eksploatowano twardy i gruboziarnisty „siwyj kamiń”. Był wykorzystywany do produkcji cenionych kamieni młyńskich i żarnowych.
W Bartnem pod prawosławną cerkwią o godzinie 16.05 kończymy wędrówkę. Jutro wyruszymy, może trochę dla kontrastu, przez inną pobliską dolinę, do której Łemkowie nigdy już nie wrócili by na powrót osiedlić się na ziemi przodków. Tam też zobaczymy największe dzieła kamieniarzy z Bartnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz