Jest bardzo ciepło, ale mglisto, pochmurnie. Nawet nie pachnie deszczem. O
godzinie 9.30 opuszczamy Brzozowy Zakątek. To już tyle godzin. Guzdraliśmy się
rano, ale cały czas było coś do roboty. Półtorej godziny krzątaliśmy się przy
czymś, ale nie przy czymś nadzwyczajnym – toaleta, śniadanie, pakowanie, czyli
zwyczajny standard, a czas nam przebiegł, ale to nic. Nic nas nie goni.
Uwielbiamy taką włóczęgę.
|
POGODA:
TRASA:
Olsztyn (305 m n.p.m.) - Białko (340 m n.p.m.) - Sokola Góra (378 m
n.p.m.) - Pustelnica (400 m n.p.m.)
Pod Karzełkiem (319 m n.p.m.)
Zrębice (334 m n.p.m.)
Pabianice (320 m n.p.m.)
Złoty Potok (282 m n.p.m.)
|
OPIS:
Szlak Orlich Gniazd wyprowadza z centrum Olsztyna ulicą Kaspra Karlińskiego,
przechodzącą pod formacją skał Słoneczne Dolne. Pod tą formacją droga rozwidla
się. Na rozwidleniu tym wprowadza na ulicę Botaniczną odchodzącą na południowy
wschód. W ten sposób oddala się od majestatycznych ruin piastowskiego zamku w
Olsztynie. My jednak idziemy nieco inaczej, gdyż postanowiliśmy urozmaicić
trasę. Na prawo od szlaku znajdują się dwa sąsiadujące ze sobą wzgórza
ostańcowe. To bliższe wzgórza zamkowego to Góra Lipówki (351 m n.p.m.), dalsze
Góra Biakło (341 m n.p.m.). Góra Lipówki otoczona jest łąkami, a jej skalny
grzebień tworzą formacje: Grzybki, Płetwa, Deska, Urwista Turnia, Podcięta
Turnia. Góra Biakło od północy również otoczona jest łąkami, ale od południa i
południowego wschodu jej trawiaste zbocza opadają ku lasowi.
Góra Biakło
Pod Górę Białko podchodzimy tak, aby zobaczyć ją od północy. Widoczne z tego
kierunku jej kształty do złudzenia przypomina tatrzański Giewont, stąd też
wzgórze bywa nazywane Małym Giewontem. Dopełnieniem tego podobieństwa jest
krzyż upamiętniający pontyfikat Jana Pawła II, ustawiony na początku lat
90-tych XX wieku przez pielgrzymkę pracowników przemysłu metalowego z
Zawiercia. Skały wieńczące wzgórze mają nazwy: Grab, Okręt, Jałowiec, Blin,
Mnich, Biakło (szczytowa skała) oraz Sfinks, który jest najokazalszą ze skał
wzgórza. Widok z Biakła mimo niewielkiej wysokości wzgórza zapierać dech w
piersiach. Od zachodu jej zbocza są urwiste, jak u tatrzańskiego Giewontu. Za
lasami na północnym-zachodzie widoczne są kominy przemysłowej części
Częstochowy, a na północy widać pięknie Zamek Olsztyn. Z kolei na południu i
na południowym wschodzie widzimy zalesione połacie, z którego przebijają się
wapienie Sokolich Gór. Ich obszar objęty jest rezerwatem Sokole Góry.
|
|
Przed nami Biakło, czyli Mały Giewont.
|
|
Dróżka na szczyt Góry Biakło.
|
|
Co to jest? Chyba jakieś grzyby?
|
|
Prawie na szczycie.
|
|
Skały wierzchołkowe Góry Biakło.
|
|
Biakło (340 m n.p.m.).
|
|
Widok w stroną Góry Lipówki i Zamku Olsztyn.
|
|
Góra Biakło (na Długim Giewoncie)
|
|
Gorczyca polna, ognicha (Sinapis arvensis).
|
|
Rezeda żółtawa (Reseda luteola).
|
|
Skała z oknem. |
|
Zejście. |
Po przerwie na szczycie Góry Białkło schodzimy tą sama drogą, po wschodnich
stromych stokach wzgórza. Przejścia po wapieniach ułatwiają metalowe poręcze.
Nie wracamy jeszcze na Szlak Orlich Gniazd. W planie mamy zapuścić się głębiej
w Sokole Góry. Wytyczony Szlak Orlich Gniazd przechodzi między ich zalesionymi
wzniesieniami, nie zwracając uwagi na największe atrakcje, jakie kryją w sobie
te wzgórza. Prosto z Biakła uderzamy zatem w kierunku najbardziej wysuniętego
na zachód wzgórza Sokolich Gór. Wnet wkraczamy do rezerwatu przyrody Sokole
Góry, jednego z największych rezerwatów (drugi co do wielkości po rezerwacie
Dolina Racławki) w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej obejmujący obszar 216 ha.
|
|
Pod skałą Pielgrzym.
|
|
Dzwonek okrągłolistny (Campanula rotundifolia).
|
Sokole Góry
Leśnymi dróżkami podchodzimy do pierwszych niezwykłych wapiennych skał oraz
osobliwości przyrodniczych. Jedna z największych osobliwości znajduje się
pośród grupy skał znajdujących się na północno-zachodnim skraju rezerwatu,
stojących w obrębie wydłużonego wału, a nazywa się po prostu Sokola Góra (378
m n.p.m.). Zwana jest też Sokolicą. Sokolica jest znakomitym punktem widokowym
na wierzchołkowych skałach zabezpieczonym metalowymi barierkami. Wspaniale
widać stąd Zamek Olsztyn. Robimy sobie tutaj dłuższą przerwę kawową. Szkoda,
ze nie mamy ze sobą liny i uprzęży, bo powspinalibyśmy się razem z innymi,
obecnymi tutaj wspinaczami.
|
Studnia w Amfiteatrze (widok z dołu)
|
Niezwykle ciekawym obiektem w obrębie Sokolej Góry jest studnia krasowa o
nazwie Studnia w Amfiteatrze, wydrążona w wapieniach siłami natury.
Widzieliśmy ją od dołu przez szczelinę w ścianie. Z odszukaniem jej górnego
otworu mamy chwilkę galimatias, ale w końcu stajemy nad jego krawędzią.
Niesamowita jest ta studnia. Niezwykle kształtna i przepaścista. Na ścianach
obok niej poprowadzone są drogi wspinaczkowe. Pierwsi wspinacze meldują się
już na ich szczytach, a my wracamy na punkt widokowy. Sokola Góra jest jednym
z kilku wzniesień Sokolich Gór, na których wyróżnia się jeszcze następujące
wzgórza: Góra Pustelnica (najwyższe wzniesienie Sokolich Gór o wysokości 400 m
n.p.m.), Góra Puchacz, Góra Setki, Góra Donica, Góra Karzełek, Góra Jodłowa.
Szlak Orlich Gniazd wprowadza pomiędzy Górę Pustelnica i Górę Puchacz, a po
przejściu przez przełęcz między tymi wzgórzami skręca w lewo na wschód i
przechodzi północnym podnóżem Góry Puchacz. W ten właśnie sposób omija
największe osobliwości tych gór, a to oczywiście duża strata dla wędrujących.
|
Droga na wierzchołek skalistego wzgórza.
|
|
Sokola Góra (378 m n.p.m.).
|
|
|
Panorama w stronę Góry Biakło i Zamku Olsztyn.
|
|
Wspinacze na ścianie.
|
|
|
Studnia w Amfiteatrze.
|
|
Skały szczytowe. |
|
Wilczomlecz sosnka (Euphorbia cyparissias).
|
|
Taras widokowy. |
|
Formacja skał na Górze Sokolej.
|
O godzinie 12.30 opuszczamy szczyt Góry Sokolej. Schodzimy na wschodnią stronę
skałek szczytowych, a potem ścieżką w dół po północnym zboczu, gdzie znajduje
się otwór wejściowy do Jaskini Studnisko, zwanej również Jaskinią Głęboką.
Jest najgłębsza ze wszystkich znanych na obszarze Jury
Krakowsko-Częstochowskiej. Liczy sobie ona 75,5 m głębokość, a jej zwiedzanie
wymaga liny (28 m swobodnego zjazdu, czyli bez oparcia o skały) i
specjalistycznego sprzętu. W ten sposób zjeżdża się do najwyższej sali
jaskiniowej Jury, o ile również nie największej. Długość korytarzy jaskini
Studnisko wynosi 296 m, co plasuje ją pod tym względem na pozycji jedenastej w
Jurze. Poniżej otworu Studni znajduje się druga jaskinia o nazwie Pod Sokolą
Górą (Pochyła) o 16 m głębokości i 150 m długości. Obie jaskinie, Studnisko i
Pochyłą, zamieszkuje troglobit - unikatowy chrząszcz. Zamieszkują je również
nietoperze z gatunku Nocków Dużych.
|
Pod skałami, |
|
Ponad wejściem do Jaskini Studnisko.
|
|
Jaskinia Studnisko.
|
|
Opuszczamy Górę Sokolą.
|
Kierujemy się na wschód, gdzie biegnie Szlak Orlich Gniazd. Przepiękny las,
nader ciekawe skały, jaskinie i schroniska skalne – tak najkrócej można
powiedzieć o rezerwacie Sokole Góry. U ich podnóża rośnie bór sosnowy, zaś
wyżej las bukowy, który tworzy na ściółce całoroczny dywan liści. W runie
występują ciekawe mniejsze rośliny kwitnące: storczyki, czosnek skalny,
pięciornik pagórkowaty, buławniki i konwalie. Ze zwierząt można tu napotkać
wiewiórki i sarny, dziki, kunę leśną, lisa, a także padalce i gniewosze
plamiste, no i oczywiście nietoperze, które zasiedlają tutejsze jaskinie.
|
Rezerwat przyrody Sokole Góry. |
Jeszcze przez szczytem Pustelnicy, na jej zboczach natrafiamy na ładną grupę
skał, a wokół nich mamy kolejne słynne jaskinie Jury. Pierwszą z nich jest
Jaskinia Koralowa, zaliczana do najciekawszych na Jurze. Do jej pokonania
niezbędne są techniki taternictwa jaskiniowego (zjazd z przepinkami,
wspinaczka skalna). Otwór wejściowy do tej jaskini wprowadza od razu do
pionowwj studni o głębokości 20 metrów, która wprowadza do tzw. Sali
Wejściowej. Z niej mamy kilka niewielkich odgałęzień, a także pochyły przełaz
do Sali Gotyckiej o wysokości 15 metrów. Na jej stropie występują liczne
stalaktyty o długości dochodzącej 1 metra. W Sali Gotyckiej mamy kolejną
studnię, wprowadzającą 34 m poniżej otworu wejściowego, a także wejście do
korytarza War, znajdujące się 14 metrów powyżej dna sali, a więc dostępne
poprzez wspinaczkę. Z tego zaś korytarza dostępna jest kolejna sala. Natomiast
w połowie zjazdu studnią wejściową mamy jeszcze dwa korytarze: Korytarz
Szpatowców i Korytarz za Wahadłem. Tak w pobieżnym zarysie wygląda ta ciekawa
jaskinia. My musimy zadowolić się jedynie obejrzenie otworu wejściowego, gdyż
do jej zwiedzania (zresztą podobnie jak wielu innych jaskiń w Sokolich Gór)
potrzebne są zarówno sprzęt i umiejętności, ale też stosowne zezwolenie na
wejścia, gdyż leżą one na obszarze rezerwatu przyrody. Urozmaicona w kształcie
korytarzy i sal Jaskinia Koralowa ma połączenie z sąsiednią Jaskinią
Wszystkich Świętych. Zresztą niedawno speleolodzy odkryli połączenia między
wszystkimi czterema jaskiniami, które w obrębie tutejszej grupy skalnej mają
wyloty. Tworzą one system określany mianem Systemu Jaskini Olsztyńskiej.
Dodamy, że niegdyś Jaskinia Olsztyńska, gdy jeszcze miała nie zniszczoną formę
naciekową, uchodziła za najładniejszą w Polsce.
|
Jaskinia Koralowa. |
|
Skalny łuk. |
|
Grupa skalna w obrębie której mamy System Jaskini Olsztyńskiej.
|
|
|
Jaskinia Wszystkich Świętych.
|
|
Otoczenie wejścia do Jaskini Wszystkich Świętych.
|
Jest kilkanaście minut po trzynastej, gdy ruszamy dalej w kierunku szczytu
Pustelnicy. Po kilku minutach osiągamy jej szczyt zwieńczony skałkami. Zaraz
za szczytem Pustelnicy, a jeszcze przed wzniesieniem Puchacza mamy ścieżkę
czerwonego szlaku. Trzymamy się już jego znaków. Idziemy w kierunku wschodnim.
Wkrótce opuszczamy las, a dróżka prowadzi między pola żyta. Teren nieznacznie
podnosi się i za naszymi plecami pojawiają się odwiedzane wzgórza Gór
Sokolich. Przed nami zaś wieś Zrębice. Schodzimy do niej łagodniutko dróżką.
Zrębice były wsią królewską. Po wybudowaniu Zamku w Olszytnie założono w niej
rozległe ogrody warzywne i sady. Były one zapleczem żywności dla załogi zamku.
Mogłoby się wydawać, że czeka nas teraz mniej ciekawy odcinek, gdyż prowadzi
szosą wsi. Tak by pewnie było, gdybyśmy znów nie zboczyli ze szlaku.
|
Dróżka na szczyt Pustelnicy.
|
|
Skały szczytowe Pustelnicy.
|
|
Dróżka szlaku na Pustelnicy w kierunku zejścia do Zrębic.
|
|
Droga do Zrębic. |
|
Drogowskazy. |
|
Stamtąd idziemy Widoczne wzgórze to Karzełek w Górach Sokolich.
|
|
Pośród zbóż i łąk. |
|
Mak polny (Papaver rhoeas).
|
|
Chaber bławatek (Centaurea cyanus).
|
|
Gwiazdnica wielkokwiatowa (Stellaria holostea).
|
|
Na polnej drodze do Zrębic.
|
|
Kamienna studnia przy drodze.
|
Kapliczka i źródło św. Idziego
Niedługo od wejścia na wiejską szosę mamy odejście bocznej drogi w lewo. Na
drogę ta skręcają szlaki niebieski i zielony przychodzące od strony centrum
wsi. Po 300 metrach marszu tą drogą dochodzimy do ciekawej Kapliczki św.
Idziego, zbudowanej w kształcie rotundy z wapiennego kamienia. Ta solidna
budowla powstała w miejscu dawnej drewnianej kaplicy postawionej w połowie
XVII wieku przez ks. Bartłomieja Madalińskiego, w podziękowaniu św. Idziemu.
Tutejsza legenda głosi, że bardzo dawno temu w okolicy panowało morowe
powietrze, przez co ludzie masowo umierali. Aby uniknąć śmierci ludzie
opuszczali swoje domostwa i przenosili się do lasu, gdzie powietrze było
zdrowe. Pewnego dnia, gdy błagali o boskie zmiłowanie na skale objawiła się im
postać staruszka w stroju pustelniczym. Był to św. Idzi, który zachęcał do
pokuty i udzielił rad, jak żyć, aby zaraza ustąpiła. Wskazał tryskające
nieopodal leśne źródełko, którego woda była lekarstwem na ustąpienie zarazy.
Znajduje się ono 300 metrów dalej od miejsca stojącej tu dzisiaj kaplicy,
zaraz za małym laskiem. Kaplicę ku czci św. Idziego wystawiono na pamiątkę
ustąpienia zarazy. Umieszczono w niej obraz św. Idziego namalowany w 1652
roku, który został przeniesiony do drewnianego kościoła w Zrębicach pod koniec
XVIII wieku, kiedy kaplicę musiano rozebrać z powodu złego stanu technicznego.
W jej miejsce wybudowano obecną, murowaną kaplicę, w której umieszczono kopię
obrazu św. Idziego. Kaplicę otaczają stare akacje i morwy białe. Morwa
biała(Morus alba) to gatunek drzewa pochodzący z Chin, gdzie uprawiano ją w
związku z hodowlą jedwabnika morwowego. Jej liście stanowią pożywienie dla
gąsienic tych owadów. Do Europy morwę białą sprowadzono około XI wieku. Jej
białe owoce są jadalne, podobnie zresztą liście i korzenie, które od wieków
wykorzystywane są w ziołolecznictwie. Na rynku morwa dostępna jest w postaci
herbaty, soków, czy też naparów i ekstraktów, a nawet w postaci tabletek.
Pomagają one przeciwdziałać cukrzycy, nadwadze i otyłości, stosuje się na
wysokie ciśnienie, wysoki cholesterol oraz w walce z anemią i miażdżycą.
|
|
Kapliczka św. Idziego w Zrębicach.
|
|
Obudowane źródło św. Idziego.
|
Po obejrzeniu kaplicy i źródełka św. Idziego wracamy na wiejską szosę. Ta
doprowadza nas do szosy głównej wsi. Skręcamy na niej w prawo. Po 200 metrach,
tuż przed drewnianym kościołem św. Idziego schodzimy z tej szosy na lewo.
Warto jednak zatrzymać się (choć na chwilkę) przy tym kościółku, do którego
przeniesiony został otoczony kultem obraz św. Idziego. Wchodzimy zatem na
teren kościoła. Kościół ten zbudowany został w 1789 roku, najpewniej na
miejscu poprzedniej modrzewiowej świątyni, albo pozyskując do jego budowy
budulec z poprzedniej świątyni, bowiem poprzednia świątynia mogła się
znajdować w miejscu kapliczki św. Idziego. Kościół ten, według kronik
parafialnych został ufundowany przez Kazimiera Wielkiego albo Władysława
Opolczyka. We wnętrzu kościoła św. Idziego w Zrębicach zobaczyć możemy również
inne zabytkowe wyposażenie: obraz Matki Bożej zwany Betlejemką z XV wieku
namalowany przez nieznanego artystę, kropielnicę miedzianą z roku 1717,
barokowe ołtarze i kamienną chrzcielnicę z XVIII wieku. Obok kościoła stoi
dzwonnica o konstrukcji słupowej, pochodząca z przełomu XVII i XVIII wieku, w
której wiszą dzwony z 1632 roku. Plac świątyni otaczają pomnikowe lipy.
|
Ulica Orlich Gniazd w Zrębicach.
|
|
|
Kościół św. Idziego w Zrębicach.
|
Dochodzi godzina piętnasta. Od kościoła św. Idziego idziemy w kierunku
wschodnim. Chwilkę boczną drogą między kilkoma posesjami, za którymi wchodzimy
na dłużej do lasu. Po dwóch kilometrach opuszczamy go. Dróżka ciągnie się
dalej prosto na wzniesienia z zagonami. My musimy skręcić w prawo na dróżkę
przechodzącą przed samotnym domostwem. Nie ma tu znaku zmiany kierunku szlaku,
ale najbliższy kolejny jego znak znajdziemy tuż przy domostwie. W niektórych
miejscach oznakowanie Szlaku Orlich Gniazd należałoby zweryfikować, gdyż
malowanie znaków jest dość nietrafione. Idziemy chwilkę skrajem lasu. Gdy las
się kończy skręcamy w lewo i idziemy między polami, następnie skrajem
kolejnego lasu, mając go po lewej stronie. Towarzyszy nam donośny śpiew
przekrzykujących się ptasich chórów To z prawej polnych ptaków, z lewej
leśnych ptaków. Śpiewy ptaków o tej porze roku mamy tu właściwie na każdym
kroku.
|
Orlik pospolity (Aquilegia vulgaris).
|
|
Brzozy przy szlaku.
|
|
Sosny przy szlaku. |
|
|
Polne kwiaty z zbożu.
|
Niebawem wchodzimy na szosę osiedla Brus należącego do wsi Pabianice. Szosa
wiedzie prościutko i monotonnie do drogi głównej. Przecinamy tą drogę i
opuszczamy wieś, a właściwie południowy koniec wsi, gdyż szlak nie zapuszcza
się do jej centrum. Wchodzimy do lasu. Podążamy prosto drogą leśną przez nieco
jeden kilometr drogi na południowy wschód, następnie skręcamy w lewo i idziemy
dalej wygodną leśną drogą przez ponad 2 kilometry. Te dwa kilometry wydają się
ciągnąć bez końca Cały czas idziemy w jednym kierunku wygodną drogą leśną. To
trochę nużący odcinek. Po dwóch kilometrach skręcamy nieco na prawo i dalej
prosto przez półtora kilometra. Na tej ostatniej prostej wychodzimy z lasu,
lecz parasola z drzew nie tracimy, gdyż wchodzimy w niezwykle urokliwą Aleję
Klonową.
|
Jedna z kilku kapliczek przydrożnych na osiedlu Brus.
|
|
Piaszczysty trakt leśny.
|
|
Siódmaczek leśny (Trientalis europaea).
|
|
Droga do Złotego Potoku.
|
Aleja Klonów i Pałac w Złotym Potoku
Kiedyś nie jeden raz przemykała Aleją Klonową karoca ze Złotego Potoku na
Jasną Górę i z powrotem, gdyż była to główna droga z pałacu w Złotym Potoku do
Częstochowy. Droga ta została obsadzona klonami z inicjatywy generała hrabiego
Wincentego Krasińskiego w XIX wieku. W latach 60-tych XX wieku Aleja Klonów
została wpisana do ewidencji zabytków. W 2008 roku przeszła rewitalizację.
|
Aleja Klonów. |
Aleja Klonów prowadzi nas wprost w progi Pałacu Raczyńskich w Złotym Potoku.
Pałac zbudował w 1856 roku Wincenty Krasiński, ojciec słynnego poety Zygmunta
Krasińskiego. Krasińscy byli zauroczeni tą okolicą. Eliza, żona Zygmunta
rozpisywała się o tym w listach do swojej siostry Katarzyny Potockiej. W dniu
17 lipca 1857 roku pisała tak „...powietrze jest lekkie, świeże, pachnące,
woda jest prawdziwym nektarem, spacery urocze, dom dobry i solidny – słowem,
Potok podoba mi się...”, w sierpniu tego samego roku dodała „...Zygmuntowi
również bardzo się tu podoba i trudno mu będzie stąd odjeżdżać...”. Faktycznie
rodzina w tutejszym otoczeniu przyrody odnalazła spokój i szczęście. Wszystko
jednak prysło 12 września, kiedy to po krótkiej kilkudniowej chorobie zmarła
na zapalenie krtani najmłodsza ukochana córka Zygmunta Krasińskiego – 4-letnia
Elżbietka. Nie udało się jej uratować pomimo wysiłków miejscowego lekarza. W
dniu 14 września została pochowana w krypcie na cmentarzu przykościelnym.
Wejście do krypty nakryto płytą z napisem „To dziecię przedziwnej było urody –
I nigdy w życiu nie skłamało – Takie mu świadectwo wraz ze łzami, na grobie –
składają rodzice”. Matka wyrażając miłość do córki namalowała obraz
przedstawiający Matkę Boską o rysach twarzy Elżbietki, który zawieszony został
kaplicy grobowej. Jeszcze tego samego miesiąca przygnębiony Zygmunt Krasiński
wyjechał do Paryża i nigdy już nie powrócił do kraju. W październiku dołączyli
do niego żona z trójką pozostałych dzieci i ojciec Wincenty. Po śmierci
Wincentego, a potem Zygmunta złotopotocki majątek przeszedł na dzieci. Majątek
przeszedł później w ręce Raczyńskich, poprzez małżeństwo córki Zygmunta Marii,
która w 1877 roku wyszła za mąż za Hrabiego Edwarda Aleksandra Raczyńskiego z
Rogalina koło Poznania, a w wiane otrzymała dobra rodzinne Złotego Potoku.
Pałac Krasińskich został przebudowany przez Raczyńskich. Jego front zwrócony
na zachód ozdobiony jest przez pięcioosiowy ryzalit, zakończony trójkątnym
przyczółkiem z kartuszem herbowym. Kiedyś w północnym skrzydle znajdowała się
piękna wieża, ale została rozebrana w 1939 roku. Wejścia głównego do pałacu
strzegą dwa marmurowe lwy. Przed budynkiem pałacu znajduje się fontanna.
|
Pałac Raczyńskich w Złotym Potoku.
|
|
Dworek Krasińskiego z 1829 roku.
|
Udaje się nam zdążyć, aby zwiedzić jeszcze jeden interesujący obiekt. Jego
kustosz zamknie go za pół godzinki. Otóż obok głównego, reprezentacyjnego
budynku stoi stary parterowy dworek z 1829 roku, wchodzący w skład zespołu
pałacowego. Mieści się w nim obecnie Muzeum Zygmunta Krasińskiego, w którym
eksponowane są prywatne przedmioty poety, meble pałacowe i obrazy. Wśród nich
jest pianino wybierane przez Fryderyka Chopina, a sprowadzone z Paryża dla
muzy Krasińskiego - Delfiny Potockiej. Tak, to prawda, Delfina była wielką
miłością Zygmunta, a z Elizą z Branickich ożenił się pod naciskiem ojca
Wincentego. Ślub ten nie przerwał jego romansu z Delfiną.
|
Dzieci Elżbiety i Zygmunta Krasińskich.
Od lewej: Elżbietka, Maria, Zygmunt i Władysław. (Obraz F.X.
Winterhaltera z 1855 r.).
|
|
Ekspozycja w dworku Krasińskiego.
|
Dodamy jeszcze, że z tym pięknym miejscem związany jest Jan Kiepura, o czym
przypomina obelisk stojący przy drodze do pałacu. Światowej sławy polski tenor
uczęszczał tutaj do ochronki prowadzonej przez hrabinę Stefanię Raczyńską.
Rozglądnijmy się jeszcze po pięknym otoczeniu pałacu. Sympatyczna pani kustosz
z Muzeum Zygmunta Krasińskiego doradza nam spacer przez park w kierunku
bocznego wyjścia, za którym mamy drogę prowadzącą do centrum Złotego Potoku.
To zdecydowanie ciekawsza alternatywa niż marsz szlakiem, który prowadzi
wzdłuż ruchliwej ulicy Tadeusz Kościuszki, jedynie obok tego pięknego zespołu
pałacowo-parkowego. No idziemy dalej, tak jak pani kustosz zasugerowała.
Front pałacu spogląda w lustro Stawu Irydion, rzucając w nie swe odbicie, co
szczególnie pięknie wygląda, gdy słońce ścieli się ku zachodowi. Nazwę taką
nadał mu Zygmunt Krasiński, przenosząc ją z tytułu swojego poematu. Pałac
otacza rozległy park z urokliwymi alejkami, starymi drzewami, które dzisiaj są
pomnikami przyrody oraz kolejnymi stawami, w który rozlewa się przepływająca
tędy rzeka Wiercica. W czasach świetności szumiała tam sztuczna kaskada na
Wiercicy, z przerzuconym romantycznym mostkiem. W parku rosną m.in.
tulipanowce, lipy amerykańskie, choiny kanadyjskie, modrzewie japońskie i
wiązy syberyjskie. Wśród nich znajdziemy oczywiście wiele krzewów, takich jak
jaśminowiec wonny, kalina koralowa, czy suchodrzew tatarski. Najpiękniejsze
okazy w drzewostanie parkowym pochodzą z gatunków rodzimych, takich jak lipa
drobnolistna, topola biała, a przede wszystkim dąb szypułkowy, którego okaz o
nazwie „Dziad” liczy sobie blisko 650 cm obwodu.
|
Staw Irydion. |
|
Opuszczamy zabytkowy dworek i Muzeum Zygmunta Krasińskiego.
|
|
Przez Złoty Potok. |
|
U Studni w Złotym Potoku.
|
Szlak Orlich Gniazd prowadzi dalej przez Złoty Potok i dolinę Wiercicy
otoczoną malowniczym rezerwatem Parkowe. Czeka nas tutaj ciąg dalszy spotkania
zarówno z cudowną przyrodą doliny, ale też ciąg dalszy fascynującego spotkania
z dziedzictwem Krasińskich i Raczyńskich. Złoty Potok przesiąknięty jest
dziejami tych rodzin, które pozostawiły w nim wiele dobrego. W zakątku tym
legendy oddychają poezją i… smakują pstrągiem. Jutro się o tym przekonacie o
czym tutaj mówimy, a tymczasem mamy już nocleg w centrum Złotego Potoku.
Zostawiamy bagaże i ruszamy na pstrąga, bo jakże go nie skosztować będąc w
Złotym Potoku.
Super trasa i cała wycieczka :) Rozbiłem te trasę, ale kiedy to było? W Złotym Potoku byłem rok temu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)