Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Polica, czyli na wschodniej flance Babiej Góry [GSB-26]


za nami
pozostało
395,2 km
123,8 km
Zachwyt wczorajszą wędrówką jeszcze nie osłabł ani trochę. Jej czar nie przygasł, choć nogi jeszcze czują trudy zimowej trasy. Ktoś zażartował, że taka zima pojawia się raz na dziesięć – coś w tym chyba jednak prawdy jest, a przynajmniej w ostatnich latach. Dzisiaj trzeba dokończyć tą wędrówkę. Zająć przyczółek przed najwyższą górą na Głównym Szlaku Beskidzkim. Miała być zdobyta dzisiaj, ale siły natury były silniejsze. Dzisiaj musimy wrócić na Kucałową Przełęcz, aby kontynuować niedokończoną wędrówkę z dnia poprzedniego. Dzień zapowiada się też pięknie.

POGODA:
noc
rano
dzień
wieczór

TRASA:
Sidzina, Wielka Polana - [droga techniczna] - Kucałowa Przełęcz/Schronisko na Hali Krupowej (1152 m n.p.m.) Bystra (448 m n.p.m.) Polica (1369 m n.p.m.) Cyl Hali Śmietanowej (1298 m n.p.m.) Syhlec (1146 m n.p.m.) Przełęcz Lipnicka (Krowiarki) (1010 m n.p.m.)

OPIS:
Wpierw musimy wrócić na czerwony szlak. Najwygodniej będzie jak zrobimy to przechodzoną już drogą techniczną. Nie jest to krótka droga, ale mamy pewność, że nie będzie trzeba jej przecierać, a poza tym jej łagodne nachylenie pozwoli zaoszczędzić siły, gdyby te były potrzebne później na grzbiecie Pasma Policy. Wyruszamy z sidzińskiej Wielkiej Polany o godzinie 7.40. Podążamy równym tempem odkrywając drogę z mroku. Wczoraj była już ciemność, kiedy schodziliśmy tym pięknym jarem potoku Zakulawka (albo Cieśniawki – niektóre źródła tak właśnie nazywają ten potok). Teraz możemy podziwiać go w szczegółach. Panuje jeszcze szarówka wczesnego poranka. Słońce jeszcze drzemie gdzieś za horyzontem. My jesteśmy już pobudzeni rześkim, mroźnym powietrzem. Śnieg skrzypi pod butami tak jak wczoraj.

Zakulawka.
Zakulawka.

Droga techniczna.
Droga techniczna.

Fragment grani Tatr: Trzy Kopy, Hruba Kopa, Banówka.
Fragment grani Tatr: Trzy Kopy, Hruba Kopa, Banówka.

Schronisko na Hali Krupowej widziane z drogi technicznej.
Schronisko na Hali Krupowej widziane z drogi technicznej.

Idziemy jeden za drugim, choć to droga jezdna, to wydeptana ścieżka jest wąska. Przed nami pokazuje się szczyt Policy z północnymi zboczami pokrytymi wiatrołomami. Wygląda z daleka, jakby wcale nie było na nim dużo śniegu. Jesteśmy jednak pewni, że tak nie jest. Napotkani wczoraj skiturowcy mówili nam, że z buta nie przejdziemy tamtędy. Całe podejście byłoby bardzo monotonne, gdyby nie było widokowe. Po pierwszym ostrym zakosie nabieramy nieco szybciej wysokości ponad łożysko doliny. Przed nami odsłania się przepiękny horyzont zamknięty postrzępioną granią Tatr.

Niebo jest zachmurzone, ale chmury są wysoko. Przebija z nich jaskrawość, co świadczy, że ich warstwa nie jest duża. Nie pokrywają tatrzańskiej grani, nad którą pojawia się pewna światłość. Wkrótce i Podhale pokrywa się światłem słońca. Chmury też stopniowo rozrywają się na nad nami ukazując skrawki błękitnego nieba. Robimy kolejny zakos i idziemy w kierunku grzbietu Policy. Widzimy już budynek schroniska, ale droga jest do niego jeszcze długa. W końcu wchodzimy na ostatnią prostą silniej trawersującą stok. To 800 metrów do schroniska. Podejście kończymy o godzinie 9.45. Wchodzimy do schroniska. Czas na odpoczynek i drugie śniadanie.

Widok na Podhale i Tatry.
Widok na Podhale i Tatry.

Tatry.

Schronisko PTTK na Hali Krupowej.
Schronisko PTTK na Hali Krupowej.

Sidzińskie Pasionki i widok w stronę Tatr.
Sidzińskie Pasionki i widok w stronę Tatr.
Sidzińskie Pasionki i widok w stronę Tatr.

Około godziny dziesiątej zza chmur odsłania się słońce. Rozkosznie wpada przez okna do wnętrza jadalni. Kusi do wyjścia, ale posiadówka jest tak przyjemna, że opieramy się im długo. Przerwę kończymy o godzinie 10.55. Opuszczamy drewnianą chatkę schroniska opatuloną śniegiem. Wygląda bajkowo, ale gospodarze mieli mnóstwo roboty z odśnieżaniem terenu wokół, a przede wszystkim dojścia do drzwi i okien, również tych na poddaszu.

Podchodzimy na Kucałową Przełęcz (1150 m n.p.m.). Śnieg tutaj jest przewiany, co znacznie ułatwia wędrówkę. Po za tym mamy informację, że do szczytu Policy szlak był chodzony, zatem przejście nie powinno nastręczać trudności. Za szczytem ma być już gorzej. Kucałowa Przełęcz pokryta jest halą śniegu. Kilka wydeptanych dróżek zbiega się do słupka węzła szlaków. Wiemy, że przedreptany jest szlak z Suchej Góry, bo w schronisku gościli turyści, którzy stamtąd szli. Wydeptany jest również przez nas czerwony szlak z Bystrej. Na Policę faktycznie też musiało przejść paręnaście osób. Idziemy ich śladami.

Sidzińskie Pasionki.
Sidzińskie Pasionki.

Okrąglica.
Okrąglica.

Spojrzenie na Tatry i Podhale.
Spojrzenie na Tatry i Podhale.

Kucałowa Przełęcz i Okrąglica.
Kucałowa Przełęcz i Okrąglica. Z lewej widoczne Urwanica i Naroże.

Widok ze stoków Jasnej Góry na Beskid Makowski.
Widok ze stoków Jasnej Góry na Beskid Makowski. Z prawej grzbiet pasma Policy.

Wspinamy się krótkim podejściem na Jasną Górę. To pierwsze po zachodniej stronie od Kucałowej Przełęczy niewysokie wzniesienie z niezwykle widokową naturalną platformą na wierzchołku. Iście cudownie prezentuje się stąd panorama na północną stronę, ale też ładnie prezentują się pokonane wczoraj kopułki Okraglicy, Urwanicy, Naroża w iście niebiańskich warunkach atmosferycznych. Przed nami wznosi się zalesiony szczyt Złotej Grapy. Za nią po prawej jej wysokość Polica.

Złota Grapa i Polica.
Złota Grapa i Polica.

Na Jasnej Górze.
Na Jasnej Górze.

Na Jasnej Górze.
Na Jasnej Górze.

Na Jasnej Górze.
Na Jasnej Górze.

Choina na Jasnej Górze.
Choina oblepiona zmarzliną na Jasnej Górze.

Wchodzimy w las Złotej Grapy. Znajome drzewa dziś wyglądają inaczej. Przywdziały białe stroje, schowały się za śniegowymi maskami, przystroiły jak do karnawału. O godzinie 11.25 mijamy odejście zielonego szlaku do Zawoi. Drogowskaz informuje, że do szczytu w Policy mamy jeszcze tylko 30 minut marszu (w lecie oczywiście). Niebawem wchodzimy w obszar młodnika. Młodnik ten rośnie już na stokach Policy. Od tego miejsca do szczytu mamy około 600-700 metrów. Ścieżka szlaku pokonuje łagodne nachylenie stoku. Zanim przejdziemy z młodnika do starego lasu spojrzeć trzeba za siebie, bo dzięki niskiemu młodnikowi zawsze jest stąd ładny widok na zachód.

Zimowy plener na zboczu Złotek Grapy.
Zimowy plener na zboczu Złotek Grapy.

Las na Złotej Grapie.
Las na Złotej Grapie.

Drogowskaz.
Drogowskaz.

Stary las.
Stary las.

Młodnik na stoki Policy.
Młodnik na stoki Policy.

Widok na Okrąglicę.
Widok na Okrąglicę.

Od białości rażącej oczy odbijają się promienie słońca. Pod błękitem nieba krzątają się ciemniejsze obłoki nadając kontrastu białościom pokrywającym cały grzbiet i wszystko co znajduje się na nim. Bezpośrednio nad naszymi głowami chmury ukształtowały się w jasne baranki. Kilka minut po dwunastej wchodzimy na odsłoniętą kopułę wierzchołkowa Policy. Napotykamy na niej większe warstwy śniegu. Nie zawsze udaje się obejść śniegowe pułapki. Trudno przejść choćby bez jednego zapadnięcia się po pas, idąc nawet po czyiś śladach.

Przed szczytem Policy.
Przed szczytem Policy.

O godzinie 12.10 docieramy do węzła szlaków znajdującym się tuż przy wierzchołku. Robimy sobie przerwę, aby podelektować się widokami na Orawę, Tatry, no i bliską już Babią Górę. Pozbawione lasu stoki południowe Policy opadają rozlegle ku dolinom i na wąską przełęcz, za która wznosi się w bocznym grzbiecie zalesiony Czyrniec. Grzbietem Czyrńca, a potem grzbietem od Policy na zachód na przełęcz Krowiarki i dalej grzbietem Babiej Góry, biegła do 1918 granica galicyjsko-węgierska, a w latach 1918–1920 granica polsko-czechosłowacka. Szlakiem którym przebyliśmy od Schroniska PTTK na Hali Krupowej wiódł też szlak przemytniczy zwany Tabakowym Chodnikiem. Wiódł on od Policy leśnymi dróżkami na Krowiarki, potem na Przełęcz Jałowiecką, a stamtąd sprowadzał do Zubrzycy Górnej na Orawie. i dalej przez dawną granicę węgierską (obecnie słowacką). Szlakiem tym przemycano tytoń z Galicji na Węgry, zaś w okresie międzywojenny obuwie i kamyczki do zapalniczek.

Widok z Policy na Babią Górę.
Widok z Policy na Babią Górę.

Śnieżne stwory na Policy.
Śnieżne stwory na Policy.

Odpoczynek.
Odpoczynek.

Zbliżenie na Małą Babią Górę.
Zbliżenie na Małą Babią Górę.

Orawa.
Orawa.

Na Policy.
Na Policy.

W dalszą drogę ruszamy o godzinie 12.40. Dochodzimy do krzyża upamiętniającego katastrofę samolotu PLL LOT „An-24”, który rozbił się na północnych stokach Policy w dniu 2 kwietnia 1969 roku. W katastrofie tej zginęli wszyscy pasażerowie i załoga - razem 53 osoby, w tym znany językoznawca Zenon Klemensiewicz. Jego imieniem nazwano utworzony na Policy rezerwat przyrody, chroniącej naturalnie zachowany wysokogórski bór świerkowy. Na krzyżu znajduje się również tabliczka wykonana z resztek poszycia samolotu z informacją o oddziale partyzanckim działającym w rejonie Pasma Polic podczas II wojny światowej.

Od krzyża zaczynamy powoli opuszczać szczyt. Wchodzimy na większe warstwy śniegu, z których ledwie wystaje kolejny pomnik upamiętniający katastrofę z 1969 roku. Jest to pomnik w postaci pionowego skrzydła wbitego w niewysoki postument, na którym umieszczono nazwiska wszystkich ofiar katastrofy.

Krzyż upamiętniający katastrofę samolotu PLL LOT „An-24”.
Krzyż upamiętniający katastrofę samolotu PLL LOT „An-24”.

Skrzydło pomnika na Policy.
Skrzydło pomnika na Policy.

Polica z widokami na północny zachód.
Polica z widokami na północny zachód.

Polica.
Polica.

Zaraz dalej zagłębiamy się w gęstym borze świerkowym. Podczas ciasnych przejść trzeba uważać, aby nie nadziać się na ostrą świerkową gałązkę. Ten stary bór bez względy na porę roku wygląda mrocznie. Ścieżka błądzi między drzewami, położona przynajmniej metr wyżej niż normalnie, gdy nie ma tu śniegu. Dalej rosną już młodsze drzewa. Wysokie choiny oblepione zmarzłym śniegiem, jakby oblepione białą plasteliną. Trzeba przechodzić obok nich ostrożnie, aby nie strącić z nich na siebie czapy zlodowaciałego śniegu.

Bór na Policy.
Bór na Policy.

Rezerwat „Na Policy” im. Z. Klemensiewicza.
Rezerwat „Na Policy” im. Z. Klemensiewicza.

Na szlaku.
Na szlaku.

Hala Śmietanowa.
Hala Śmietanowa.

W drodze na Cyl Hali Śmietanowej.
W drodze na Cyl Hali Śmietanowej.

O godzinie 14.00 wychodzimy na Cyl Hali Śmietanowej (1298 m n.p.m.). Z niedowierzaniem spoglądaniem na to miejsce, bo w ogóle nie przypomina go. Leży na nim potężna hałda śniegu. Sięga około 2 metrów wysokości. Widoczne ślady wcześniejszych piechurów wprowadzają nas na ta hałdę. Z jej powierzchni wystają na wysokość dla krasnoludków drogowskazy węzła szlaków i tablica informacyjna. Lokujemy się na obrzeżu wspaniałego punktu widokowego. Znajduje się on na tzw. Bocianim Gnieździe – taką nazwę mają płaskie formacje skalne, które leżą teraz głęboko pod śniegiem. Imponująco wygląda stąd masyw Babiej Góry. W dali widać Pilsko, zaś bliżej masywy Mędralowej i Jałowca. W dolinie poprzecinanej licznymi potokami spływającymi z otaczających ją wzniesień ulokowała się w XVI wieku wieś Zawoja, uchodząca za największą powierzchniowo i najdłuższą wieś w Polsce.

Odpoczynek na Cylu Hali Śmietanowej.
Odpoczynek na Cylu Hali Śmietanowej.

Koniec odpoczynku.
Koniec odpoczynku.

Cyl Hali Śmietanowej.
Cyl Hali Śmietanowej.

Przy mapie i drogowskazie.
Przy mapie i drogowskazie.

Cyl Hali Śmietanowej i droga na Krowiarki.

O godzinie 14.20 zaczynamy schodzić z Cyla Hali Śmietanowej. Schodzimy w dół przecinką. Przechodzimy przez wypiętrzenia opadającego grzbietu: Brożki (1236 m n.p.m.), trawersując wschodnim stokiem nieopodal wierzchołka. Potem wracamy na grzbiet, a następnie przechodzimy na zachodnie stoki Wyżniego Sylca (1121 m n.p.m.). Szlak powoli, szerokim łukiem kieruje nas na południowy zachód. Krótkim podejściem zdobywamy niewielkiego Główniaka (1093 m n.p.m.), po czym schodzimy na wąską przełączkę, za którą czeka na ostre, ale krótkie podejście na ostatni wierzchołek na dzisiejszej trasie - Syhlec (1146 m n.p.m.).;

Zejście na Krowiarki.

Zejście na Krowiarki.

Zejście na Krowiarki.

Zejście na Krowiarki.

Zejście na Krowiarki.

Las ogarnia już szarówka. Słońce schowało się zupełnie. O godzinie 16.50 wchodzimy na drogę przechodząca przez Krowiarki (1012 m n.p.m.). Jest jeszcze na niej ruch samochodowy. Tutaj kończymy zimowy etap Głównego Szlaku Beskidzkiego, na wschodniej flance Babiej Góry.

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas