Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Przedsionek babiogórskiego królestwa [GSB-24]


za nami
pozostało
372,3 km
146,7 km
Beskid Makowski to kraina ciszy i spokoju. Geografowie nie są jednomyślni, gdzie ta kraina się kończy i gdzie zaczyna. Turyści raczej rzadko do niej zaglądają, choć szlaki nie są specjalnie trudne ani męczące. Stoi w cieniu innych pasm, wyższych, bardziej wybitnych, choć ma swe swoiste i niepowtarzalne walory. Nawet Główny Szlak Beskidzki do końca jej nie dowartościowuje oprowadzając wyłącznie jego skrawkiem, jakby z przymusu, nie mając w tym miejscu innej drogi do wyboru. Szkoda, że jest to kraina tak niedoceniana, ale z drugiej strony to właśnie też stanowi o jej wyjątkowości.

POGODA:
noc
rano
dzień
wieczór

TRASA:
Rabka-Zdrój (481 m n.p.m.) Zbójecka Góra (643 m n.p.m.) Skawa (463 m n.p.m.) Wysoka (582 m n.p.m.) Jordanów (482 m n.p.m.) Bystra (448 m n.p.m.)

OPIS:
O godzinie 8.10 wyruszamy z Rabki-Zdroju na kolejny odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego wiodący przez Beskid Makowski. Zaczyna się za rzeką Rabą, która przepływa przez Rabkę-Zdrój. Czeka nas jednak nie tylko przeprawa przez Rabę, ale również przez Zakopiankę - główną arterię drogową łączącą Kraków i Zakopane. Obecnie jest to trudna sprawa, bowiem w związku z przebudową Zakopianki Główny Szlak Beskidzki jest obecnie zamknięty na tym fragmencie. Chcąc mieć ciągłość wędrówki należy szukać jakiegoś obejścia prowadzonych robót drogowych, jak też bezpiecznego miejsca, w którym przetniemy ruchliwą Zakopiankę. Przeanalizowaliśmy różne możliwości. Konsultowaliśmy to z turystami, którzy przechodzili tędy przed nami. I chyba udało się znaleźć optymalne przejście w warunkach zimowych.

Pomnik Świętego Mikołaja przed dworcem kolejowym w Rabce.
Pomnik Świętego Mikołaja przed dworcem kolejowym w Rabce.

Wędrówkę zaczynamy przy zabytkowym dworcu kolejowym otwartym w Rabce w 1884 roku, jednym z wielu jaki znalazła się na trasie Galicyjskiej Kolei Transwersalnej przebiegającej przez górskie obszary Karpat, łącząc leżącą na zachodzie Czadcę i Husiatyn położony na wschodzie. Cały ten szlak liczył łącznie blisko 800 km. Dworzec ten znajduje się przy ulicy Orkana, którą przebiega czerwony szlak. Kierujemy się nim w stronę widocznej z daleka świątyni pw. św. Marii Magdaleny.

Kościół św. Marii Magdaleny został wzniesiony na początku ubiegłego wieku w latach 1902-1908, ale koncepcja jego budowy pojawiła się jeszcze pod koniec XIX wieku, kiedy wcześniej użytkowana świątynia nie mogła już pomieścić wiernych, wśród których byli zarówno mieszkańcy, jak i przebywający w Rabce kuracjusze. Po wybudowaniu murowanej świątyni stary drewniany kościółek pod tym samym wezwaniem pozostawiono. Jest jednym z najcenniejszych i najstarszych zabytków architektury w regionie. Wybudowany został w 1606 roku w miejscu poprzedniej świątyni, która uległa zniszczenie z niewyjaśnionych przyczyn. Przestał być potrzebny kiedy wybudowano nową świątynię. W 1936 roku staraniem księdza Justyna Bulandy i miejscowego oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego utworzono w jego wnętrzu regionalne muzeum etnograficzne. Nadano mu imię Władysława Orkana, uzyskując wcześniej (w 1929 roku) zgodę od tego znanego piewcy Górców i góralszczyzny. Pierwszym kustoszem Muzeum im. Władysława Orkana w Rabce został ksiądz Justyn Bulanda. Można w nim obejrzeć m.in. sprzęty gospodarskie i pasterskie, wyroby garncarskie, stroje ludowe górali podhalańskich i Zagórzan. Do ciekawych eksponatów należą zabawki z drewna i gliny oraz bogata kolekcja świątków.

Kościół św. Marii Magdaleny - Muzeum im. Władysława Orkana.
Kościół św. Marii Magdaleny z 1606 roku, obecnie Muzeum im. Władysława Orkana.

Stary kościół św. Marii Magdaleny leży u zbiegu ulic Orkana i Sądeckiej. Po dojściu ulicą Orkana do Sądeckiej szlak kieruje na prawo, lecz wiemy, że dalej na Zbójeckiej trwają roboty drogowe - szlak jest tam zamknięty. Skręcamy w przeciwną stronę. Idziemy Sądecką na południe. Po 100 metrach przechodzimy przez most nad Poniczaką. Po prawej płynie Raba, do której wpada Poniczanka. Kilka kroków dalej mamy most nad Rabą. Przechodzimy nim na drugą stronę Raby. Wkraczamy w Beskid Makowski.

Dalej asfaltową drogą przez osiedle Gilówka podchodzimy na nieduże wyniesienie terenu. Droga co chwilę łamie się skrętami w prawo i w lewo. W miejscu, gdy zaczyna schodzić w dół odchodzimy w lewo na prostą drogę wiodącą przez zaśnieżone pola i łąki. Mijamy samotnie stojące domostwa. Po prawej mamy blisko wierzchołek Zbójeckiej Góry (643 m n.p.m.), poniżej którego biegnie czerwony szlak.

Raba.
Raba. Z prawej widać wpływającą pod mostem Poniczankę.

Widok na masyw Lubonia Wielkiego.
Widok na masyw Lubonia Wielkiego.

Przed nami Zbójecka Góra.
Przed nami Zbójecka Góra.

Dolina Raby i Rabka-Zdrój.
Dolina Raby i Rabka-Zdrój. Z lewej Luboń Wielki.

Droga na Zbójecką Górę.
Droga na Zbójecką Górę.

Tak docieramy do Zakopianki. Kierujemy się na północ równolegle do Zakopianki. Przechodzimy obok bacówki, potem krótko przez nieduży lasek pod budynek Restauracji „Sponti”. Na wysokości tego lokalu postanawiamy przeciąć Zakopiankę, przechodząc w kierunku Motelu na Zbójeckiej stojącego po drugiej stronie ruchliwej szosy. Chwilę to trwa zanim znajdujemy dogodny, bezpieczny moment na przekroczenie jezdni.

Już wieki temu wiódł tędy trakt kupiecki z Krakowa na Węgry. W latach 1818-1823 powstał na jego przebiegu trakt podkarpacki zwany Gościńcem Cesarskim, gdyż zbudowany został według planu zatwierdzonego przez cesarza austriackiego Franciszka I. Jego pełna nazwa brzmiała II Galizischen Haupt Commerzial oder Carpaten Strasse). Miał znaczenie wojskowe i służył rozwojowi handlu z Rosją i Turcją. W latach 1931-1939 dokonano przebudowy całej drogi Kraków-Zakopane. Prace nie zostały dokończone, gdyż wybuchła wojna. Dokończyli ją Niemcy, którzy położyli na niej betonową nawierzchnię. Asfalt położono w latach 60-tych XX wieku, jednak podobnie jak na innych drogach był to asfalt bardzo niskiej jakości, na którym powstawały koleiny i garby będące zmorą kierowców. Zakopianka cieszy się złą sławą z powodu ilości wypadków. Dokonywano już wielu jej przebudów, które miały wpłynąć na zmniejszenie wypadków, ale ruch na niej z roku na rok jest większy. Obecnie trwają prace nad zupełną przebudową trzech odcinków górskich Zakopianki między Lubniem i Rabką, obejmujący 16,7 km trasie, na której powstanie najdłuższy w Polsce, ponad 2-kilometrowy tunel pod Luboniem Małym.

Bacówka na Zbójeckiej Górze.
Bacówka na Zbójeckiej Górze. W tle widać nową estakadę Zakopianki.

Las na Zbójeckiej Górze.
Las na Zbójeckiej Górze.

Przy Zakopiance.
Przy Zakopiance.

Po przekroczeniu Zakopianki idziemy uliczką podprowadzająca pod Motel na Zbójeckiej, a potem dalej tą drogą pod ostatni budynek stojący przy niej. Przed tym budynkiem wchodzimy na boczną wąską uliczkę i podążamy w kierunku doliny Skawy. Ta niepozorna droga jest odśnieżana. Po kilometrze mijamy wysoki krzyż milenijny. Poniżej niego domostwo i agroturystykę „Wilcza Chata”. Od chwili przekroczenia Zakopianki znajdujemy się w granicach administracyjnych wsi Skawa, przez którą przepływa rzeka Skawa. Ma ona złą sławę z powodu dużego potencjału powodziowego. Rzeka ta nie raz dawała się we znaki osiadłym przy niej mieszkańcom.

Krzyż milenijny.
Krzyż milenijny.

Zbliżamy się do centrum Skawy. O godzinie 10.10 przechodzimy przejściem przez nasyp linii kolejowej, chwilkę później przez most nad Skawą. Wchodzimy na główną szosę przechodzącą przez wieś. Skręcamy na niej na północ. Idziemy w kierunku stacji kolejowej. znów przekraczamy mostem rzekę Skawę, która wije się przez swoją dolinę. Następnie droga przejazdem kolejowym przecina tory. Niebawem spotykamy czerwone znaki schodzące ze stoku z prawej. W ten sposób kończymy obejście robót na Zakopiance.

O godzinie 10.35 jesteśmy w pobliżu stacji kolejowej, gdzie szlak odchodzi z głównej szosy na lewo. Przechodzimy przez tory kolejowe. Po krótkiej przerwie idziemy dalej wąską drogą w kierunku wsi Wysoka. Jest to wieś położona na widokowych wniesieniach, na wysokości ponad 500 m n.p.m. Pierwsze wzmianki o Wysokiej pochodzą z 1581 roku. To tutaj w 12 lutego 1816, w chłopskiej rodzinie Jędrzeja Stolarczyka i Agaty z domu Działek urodził się Józef Stolarczyk, taternik i pierwszy proboszcz parafii w Zakopanem.

Wieś Skawa.
Wieś Skawa.

Mostek nad Skawą w Skawie i droga do wsi Wysoka.
Mostek nad Skawą w Skawie i droga do wsi Wysoka.

Docieramy do skrzyżowania dróg we wsi Wysoka, w pobliżu którego stoi XVI-wieczny dwór obronny. Na skrzyżowaniu szlak kieruje nas na lewo i zaraz dalej odchodzi z jezdni na prawo. Wprowadza nas do drogę leśną, przy której przed lasem mamy cmentarze – parafialny, a nieco wyżej wojenny.

Jest godzina 11.30. Robimy sobie przerwę na zwiedzanie cmentarza wojennego. Otoczony jest niskim ogrodzeniem. W jego głównym miejscu umieszczony jest pomnik z piaskowca z marmurową tablicą, na której widnieją nazwiska żołnierz poległych w bitwie pod Jordanowem i innych miejscach podczas II wojny światowej. Przed pomnikiem sterczą krzyże wieńczące mogiły. Z prawej strony stoi działo przeciwpancerne. Przy wejściu na cmentarzu tablica informacyjna opisuje „Bitwę o Wysoką”. W dniach 1 i 2 września 1939 roku rozegrała się tutaj jedna z pierwszych bitew wojsk polskich w kampanii wrześniowej. Ogień polskich dział przeciwpancernych, takich jak to stojące na cmentarzu, powstrzymał pierwszy niemiecki atak. Dzięki temu przygniatające siły niemieckie nie zdołały oskrzydlić wycofujących się jednostek Armii Kraków. Jednak kolejne natarcie zmusiło polskie oddziały na opuszczenia linii obrony. Była to jedna z największych bitew na początku kampanii wrześniowej. Wieś Wysoka został wówczas spacyfikowana w odwecie za pomoc udzielaną oddziałom Wojska Polskiego w walce z Niemcami.

Cmentarz wojenny w Wysokiej.
Cmentarz wojenny w Wysokiej.
Cmentarz wojenny w Wysokiej.

Działo przeciwpancerne na cmentarzu wojennym w Wysokiej.
Działo przeciwpancerne na cmentarzu wojennym w Wysokiej.

O godzinie 11.50 ruszamy dalej. Maszerujemy w górę wzniesienia, ale nie osiągamy jego kulminacji. Schodzimy z drogi leśnej w lewo na ścieżkę prowadzącą między świerkami. Zbliżamy się z powrotem do szosy schodzącej od centrum wsi Wysoka do Jordanowa. Gdy szosa pojawia się przed nami szlak odbija w przeciwną stronę i znów oddalamy się od niej. Wpadamy znów na leśną dróżkę, która doprowadza nas szosy biegnącej ze wsi Wysoka. Jednocześnie wchodzimy do Jordanowa.

Leśna droga do Jordanowa.
Leśna droga do Jordanowa.

Na zejściu do Jordanowa.
Na zejściu do Jordanowa.

Leśna droga do Jordanowa.
Leśna droga do Jordanowa.

Na szosie skręcamy w lewo. Szosa przechodzi obok stacji kolejowej „Jordanów”. Zaraz za nią wchodzi na most nad Skawą, za którym na skrzyżowaniu skręcamy zgodnie ze znakami szlaku w prawo. Dalej trzeba maszerować z uwagą, bowiem szlak wiedzie dość ruchliwą szosą prowadzącą na jordanowski rynek. Trochę jest niebezpiecznie, bo pobocza zasypane są śnieżnymi zaspami. W końcu jednak mamy po prawej chodnik dla pieszych. Od razu lepiej się czujemy i bezpieczniej poruszając się wydzielonym od szosy pasem. Centrum Jordanowa leży na szczycie wyniesienia terenu. Droga lekko podnosi się w górę. Z lewej mijamy budynek dawnego zajazdu „Poczekaj”. Jest wpisany do rejestru zabytków, choć wygląda jakby zaczynała popadać w ruinę. Zajazd „Poczekaj” powstał w XVIII, albo XIX wieku (dokładnie nie wiadomo, bo źródła podają to różnie). Obsługiwał podróżnych na szlaku solnym wiodącym z Wieliczki na Węgry.

Skawa w Jordanowie.
Skawa w Jordanowie.

Most nad Skawą przed stacją kolejową „Jordanów”.
Most nad Skawą przed stacją kolejową „Jordanów”.

Dawny zajazd „Poczekaj”.
Dawny zajazd „Poczekaj”.

kościół parafialny pw. Przenajświętszej Trójcy w Jordanowie.
kościół parafialny pw. Przenajświętszej Trójcy w Jordanowie z 1912 roku.

Jordanów był lokowany na mocy przywileju wydanego w 1564 roku przez króla Zygmunta Augusta. dla Wawrzyńca Spytka Jordana z Zakliczyna, który stał się fundatorem miasta. Od jego nazwiska pochodzi nazwa miasta. Był to człowiek znany z gospodarności, miłośnik sztuki, humanista. Posiadał znaczny majątek wypracowany przez siebie i swoich przodków, dzięki któremu mógł fundować nie tylko powstanie miasta, ale również kościoły, szpitale i domy dla ubogich. Piastował wiele godności i urzędów m.in. był starostą krakowskim i podskarbim koronnym.

Miasto rozwijało się w dużej mierze dzięki przywilejom królewskim. W 1581 roku Jordanów uzyskał prawo dorocznych jarmarków, które w XVII w. stały się znane w południowej części Korony. Sprzedawano na nich bydło, płótna oraz sól. Z czasów założenia miasta zachował się układ jordanowskiego rynku. W jego bliskości stoi dominująca w krajobrazie miasta świątynia – kościół parafialny pw. Przenajświętszej Trójcy w Jordanowie z 1912 roku. Został wzniesiony w miejscu danego drewnianego kościółka. Po przeciwległej stronie rynku stoi ratusz wzniesiony w 1911 roku. Obiekty te, a także budynek jordanowskiego sądu zostały zbudowane na podstawie projektów znanego i zasłużonego w tamtym okresie polskiego architekta - Jana Karola Sas-Zubrzyckiego, który jak mało kto swoimi projektami wpisał się w pejzaże Małopolski.

Po długiej przerwie obiadowej o godzinie 14.10 ulicą Mickiewicza opuszczamy jordanowski rynek. Szlak prowadzi nas przez osiedle Bystrzański Dział, po czym schodzi do doliny Skawy. Przekraczamy tą rzekę po raz kolejny i ostatni. Po drugiej stronie rzeki możemy powiedzieć, że wkraczamy w Beskid Żywiecki. Idziemy dalej wzdłuż Kolejowej Linii Transwersalnej. W pewnym momencie przekraczamy ją i dalej drogą równoległą do torów kolejowych podążamy w kierunku Bystrej. Niebawem linia kolejowa odchodzi na północ w kierunku stacji, która podobnie jak w Jordanowie jest odsunięta od centrum miejscowości. Szlak wprowadza do lasku, pokonuje podejście na widokowe wzniesienie, z którego popatrzeć można na Luboń Wielki, Lubogoszcz, Szczebel i Zembalową - góry Beskidu Wyspowego.

Widok na dolinę Skawy.

W dolinie Skawy.
W dolinie Skawy.

Skawa.
Skawa.

Przed przejściem przez tory kolejowe.
Przed przejściem przez tory kolejowe.

Widoczne w dali wzniesienia Beskidu Wyspowego.
Widoczne w dali wzniesienia Beskidu Wyspowego.

Pola wsi Bystra.
Pola wsi Bystra.

Pola wsi Bystra.
Pola wsi Bystra.

Widok na Jordanów. W dali widoczny Luboń Wielki.
Widok na Jordanów. W dali widoczny Luboń Wielki.

Schodzimy do wsi Bystra. Czerwony szlak o godzinie 15.15 wprowadza nas na tereny dworskie. Wpierw przechodzi mostkiem nad potokiem Bystrzanka, strzeżonym przez XVII-wieczną figurę św. Nepomucena. W obrębie całej gminy Bystra-Sidzina znajduje się wiele pomników przyrody, a są to przede wszystkim kilkusetletnie dęby. Stały się one symbolem gminy i widnieją w jej herbie. Jeden z najsłynniejszych dębów rośnie tutaj w XIX-wiecznym parku dworskim. Rośnie wśród okazałych lip, jesionów i klonów, a nazywa się „Syryusz”. Jego wiek szacowany jest na 200 lat.

Bystra. Św. Nepomucen z XVII wieku nad Bystrzanką.
Św. Nepomucen z XVII wieku nad Bystrzanką.

Potok Bystrzanka.
Potok Bystrzanka.

Dąb „Syryusz”.
Dąb „Syryusz”.

Kościół parafialny św. Marcina w Bystrej Podhalańskiej.
Kościół parafialny św. Marcina w Bystrej Podhalańskiej.

Tu u stóp Pasma Policy kończymy ten lekki, nie trudny odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego, choć wymagający własnej inwencji podczas przekraczania przebudowywanej Zakopianki. Udało się zachować ciągłość wędrówki i bezpiecznie przekroczyć tą ruchliwą arterię komunikacyjną. Planując ta wyprawę na zimę obawialiśmy się tego odcinka, gdyż wiedzieliśmy, że turyści zapuszczają się tutaj rzadziej, w związku z czym nieprzetarte szlaki mogłyby być przeszkodą. Okazało się, że trasa obejściowa prowadziła przez drogi uczęszczane i odśnieżane. Teraz jednak bardziej obawiamy się dnia jutrzejszego i następnego. W ostatnich dniach odnotowano wyjątkowe obfite opady śniegu. Padało również dzisiaj. W wysokich partiach gór zapewne wytworzyły się potężne, kilkumetrowe zaspy. Czy uda się nam z nimi uporać?

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas