Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Cztery Pogórza Karpackie: Pogórze Dynowskie 5

Kąkolówka rozciąga się kilka kilometrów w zacisznej dolinie potoku Izwor. Znajdujemy się zupełnie na południowym skraju tej wsi. Spokojnie tu i cicho. Promieniście słoneczny poranek, ale wrześniowo rześki, rześki zapewne niedługo, bo słońce rozgrzewa się co raz bardziej. Przed nami wędrówka do Dynowa, niezwykle pięknie ulokowanego w dolinie Sanu. Jakimi urokami oczaruje nas dzisiaj Pogórze Dynowskie, jakie niespodzianki nas czekają na tym niezbadanym przez nas regionie? Dowiemy się wszystkiego niebawem.
Udostępnij:

Cztery Pogórza Karpackie: Pogórze Dynowskie 4

Bar „U Sławomira” kojarzy nam się z krakowskim artystą, zaczynającym swoją karierę w teatrzyku dla dzieci w Nowohuckim Centrum Kultury, a który dzisiaj znany jest jako aktor, performer, piosenkarz, konferansjer i prezenter telewizyjny. Nazwa tego snack baru to raczej jedyna rzecz, która może skłaniać do takich skojarzeń. Zapewne chodzi w tym przypadku o innego Sławomira. Dla nas miejsce to jest początkiem kolejnego odcinka wędrówki przez Karpackie Pogórza – zaskakującym, bowiem na mapach turystycznych przebieg szlaku jest nieco inny i omija miejsce, w którym jesteśmy. Z drugiej strony to jednak sprzyja nam, bo przynajmniej jest gdzie autokar zatrzymać. Parking przed lokalem jest wystarczająco obszerny.

Udostępnij:

Mójka

Skoro jeszcze tyle dnia przed nami i pogoda trwa znakomita, żal byłoby nie wykorzystać tego. Szlak przez pogórza karpackie jest szczególną perełką na turystycznych mapach, ale pod warunkiem, że umie się z niej odpowiednio korzystać. Zresztą podobnie jest w przypadku innych szlaków, bo cóż z tego, jeśli coś przejdziesz, jak nic nie zobaczysz (albo zobaczysz tylko cząstkę tego, co szlak ma do zaoferowania). Trzeba mieć czas zatrzymać się na szlaku, a niekiedy nawet zejść z niego, aby to coś zobaczyć, ale też zgłębić, zapamiętać i pozwolić na pobudzenie zmysłów. Jeśli jesteś turystą rozmiłowanym w prawdziwych i najbardziej szerokich walorach uprawiania turystyki, to właśnie tak to robisz i wyciągasz z niej to, co najwartościowsze, zarówno w aspektach poznawczych, jak też rekreacyjno-wypoczynkowych. Pogórza karpackie mają pod tym względem wiele do zaoferowania i potrafią przy tym mile zaskoczyć, bo są mało znane turystycznie. Stąd też rekomendujemy je jako obszary dla prawdziwych koneserów turystycznych, których zachwyci nie tylko to co największe, najwyższe, najbardziej znane i najsilniej skomercjalizowane. Tu nie znajdziemy wielkich wysokości i oszałamiających wyzwań, ale najprawdziwszy spokój ducha, kojące zwolnienie rytmu życia.

Karpackie pogórze z łatwością dają się nam odkrywać. Prowadzą nas przez różnorodne tereny. Jedne zachwycają malowniczością, inne ciekawostkami historycznymi, a jeszcze inne zadziwiają pod względem przyrodniczym, tak jak ten rezerwat leżący nieopodal naszego szlaku o tajemniczej nazwie „Mójka”. Jest to rezerwat leśny. Został utworzony w 1997 roku na powierzchni około 290 ha dla zachowania kompleksów lasu bukowo-jodłowego, urozmaiconego grądem wysokim, pewną domieszką modrzewia i sosny. Wędrując po tym rezerwacie znajdziemy również płaty łęgu jesionowego, a także kalinę koralową i kruszynę. W opisie rezerwatu możemy również doczytać o osiedlonych w tutejszych zbiorowiskach wodno-błotnych rodzinach bobra europejskiego. Wędrując po rezerwacie z łatwością natkniemy się na typowe dla niego siedliska, ale obecnie niestety opuszczone przez bobry. Bobry w ostatnich latach zaczęły coraz śmielej zamieszkiwać obszary, na których wcześniej nie były spotykane. Mieszkają częstokroć na styku z człowiekiem.

„Mójka” cieszy interesującą fauną. Można zobaczyć tu dzięcioła trójpalczastego, gila, krzyżodzioba świerkowego, salamandrę plamistą, kumaka górskiego, padalca, czy jaszczurkę zwinkę. Na terenie rezerwatu pojawia się również bocian czarny. Z obiektów przyrody nieożywionej ciekawostkę stanowi skała leżąca na południowym skraju lasu, zwana „Błędnym kamieniem”. Skała ta wprawia w zakłopotanie badaczy, bowiem jest jedynym w okolicy ostańcem pochodzenia metamorficznego, zbudowanym w dużej mierze z łyszczyków i kwarcu. Nieodkryte dotąd pochodzenie „Błędnego kamienia” sprawiło, że wysunięto nawet tezę, że może być on pochodzenia pozaziemskiego i być może spadł on tutaj jako meteoryt. Powstało na jego temat również wiele legend. Jedna z nich opowiada o diable, który niósł głaz, aby zniszczyć zamek w Odrzykoniu, ale upuścił go tutaj i zostawił. Ponoć głaz ten był wtedy tak wielki, że wystawał ponad las. Z kolei nazwa, która do niego przylgnęła wiąże się z przekonaniem posiadania przez niego tajemniczej mocy, która sprawia, że przechodzący obok ludzie gubią drogę i błądzą po lesie. Zdarzało się to podobno nawet tym, którzy tutaj mieszkają i doskonale znają ten las.

Las ten zaiste wygląda bardzo dziko. Wiodą przez niego dwie znakowane ścieżki dydaktyczne, które w pewnej części pokrywają się ze sobą. Pierwsza z nich, krótsza, nosi nazwę „Szlak bobra". Oznaczona jest kolorem czerwonym. Druga z nich, dłuższa i trudniejsza, to „Szlak jelenia" i oznaczona jest kolorem żółtym. Na przechadzkę po rezerwacie „Mójka” wyruszamy o godzinie 14.30. Od razu wchodzimy w gęsty las, wydający się być nieprzebyty przez człowieka, choć wydeptana ścieżka świadczy zupełnie inaczej. Wtem wchodzimy na skraj łąki, która jest czymś więcej niż zielonym zbiorowiskiem traw. Widać to najlepiej wiosną i latem, kiedy radośnie kipi obfitością barw. W przeciągu całego roku potrafi zadziwiać zmieniającą się szatą. Wiosną pokrywa się żółtymi mniszkami, następnie różowieje za sprawą rzeżuchy łąkowej. Potem pojawiają się na niej żółte akcenty jaskrów tonących w zielonym dywanie. Pojawia się na niej oczywiście wiele innych braw nadawanych przez goździki, kniecie, niezapominajki, bodziszki i inne kwiaty. Jesienią łąka przycicha, aby przygotować się na białe kobierce. Tak fauna łąki czaruje barwami pór roku. Łąka jest oczywiście tylko szczyptą flory znajdującej się w granicach rezerwatu „Mójka”. Jego bogactwo wyraża obecność 340 gatunków roślin (20 drzew, 27 krzewów i krzewinek oraz 293 roślin zielonych). W tej liczbie mamy 24 gatunki chronione (w tym 18 objętych ochroną ścisłą), m.in. storczyki (plamisty, szerokolistny, podkolan biały i listera jajowata), widłaki (wroniec, jałowcowaty i goździsty) oraz podrzeń żebrowiec, kłokoczka południowa i zimowit jesienny.

Przecinamy jary i potoki, wpierw Kalarne, potem Krzemienny Dół, gdzie w starym, zmurszałym konarze swoją ostoję mają owady, zadziwiające różnorodnością gatunkową, a tym samym niezwykłością kształtów i form. Na pewno nie spodobają się one tym, którzy cierpią na entomofobię, czyli lęk przed owadami, które natura obdarzyła dziwacznymi formami i sposobem bytu. Stary konar stanowi ważny element ekosystemu leśnego, nie tyko dla fauny, ale też dla samego lasu. Każde z drzew kiedyś przejmie rolę tego konara - rozkładając się stanie się pożywką dla nowych drzew. Dzięki temu las trwa.

O godzinie 15.10 docieramy do punktu obserwacyjnego z drewnianą wieżą widokową na podmokłą łąkę porastającą otoczenie potoku Muńka. W sąsiedztwie wieży widokowej znajduje się węzeł szlaków. Szlak żółty zatacza stąd szerszą pętlę w południowej części lasu, a czerwony szlak zawraca z powrotem na północ do „Błędnego kamienia”. Idąc dalej za czerwonymi znakami wędrujemy wzdłuż łożyska Muńki, następnie wchodzimy na teren zagospodarowany przez człowieka, by za niedługo znów wejść do rezerwatu. Przecinamy kolejne jary, aż wracamy do punktu początkowego naszego spaceru, który teraz stał się punktem końcowym.

Jest godzina 16.00. Na polu biwakowym przy wejściu do rezerwatu „Mójka” płonie ognisko. Robimy sobie odpoczynek przez wyjazdem do bazy w Iwoniczu. Zatęskniliśmy za tym świetnym ośrodkiem, w którym nie raz już bawiliśmy. Stanowi świetną bazę wypadową na Pogórze Dynowskie, jak też wschodnia część Beskidu Niskiego.


Udostępnij:

Cztery Pogórza Karpackie: Pogórze Dynowskie 3

Wyruszyliśmy nieco ponad rok temu z doliny Dunajca. Przemierzając malownicze wzgórza docieraliśmy do miejsc rzadziej uczęszczanych, zwiedzaliśmy ciekawe miejsca i chwytaliśmy miłe oku krajobrazy, napełnialiśmy duszę wszechogarniającym spokojem. Dalej na wschód, dalej ku nieznanemu podążaliśmy wciąż przed siebie. Przekroczyliśmy już wielkie przełomowe doliny, wpierw Wisłoki w Kołaczycach, a potem Wisłoka w Strzyżowie. Przed nami kolejna z takich dolin, a płynie tą doliną rzeka szczególnie urodziwa i ważna dla regionu – San. Na początku swego biegu przez 54 kilometry jest rzeką graniczną między Polską i Ukrainą. Opuszczając Bieszczady wpływa na tereny pogórzańskie rozdzielając od siebie Pogórze Przemyskie i Pogórze Dynowskie. Przepływa m.in. przez urocze miasteczko Dynów, do którego mamy już niedaleko, już tylko trzy dni marszu.

Udostępnij:

Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas