Jesteś tu pierwszy raz strudzony wędrowcze,
może zrządzeniem losu lub szczęśliwym zbiegiem okoliczności?
Zatrzymaj się tu na chwilkę, niczym w ostoji
przed swą kolejną wędrówką.
Inspiracją dla tego bloga są nasze wrażenia i przeżycia z miejsc przez nas odwiedzonych, a także pragnienie zatrzymania chwil spędzonych na trasie turystycznej, by kiedyś do nich powrócić, by podzielić się nimi z każdym sympatykiem wędrówki górskiej.
Dlaczego z tylu pięknych miejsc, akurat góry zdominowały naszą wędrówkę... Pewnie dlatego, że stanowią duże wyzwanie turystyczne, ale z pewnością nie jest to najistotniejszy bodziec. Trekking górski jako aktywna forma wypoczynku ma oczywiście ogromne znaczenie dla naszej odnowy biologicznej i sprawności fizycznej. Istnieje oczywiście wiele innych form takiego wypoczynku i rekreacji, przynoszących identyczne korzyści, lecz w górach jest coś jeszcze - coś co trudno znaleźć w innych miejscach, coś co pobudza emocjonalne, wpływa na samopoczucie, zadowolenie, poczucie własnej wartości, przynosi satysfakcję.
Góry z racji swojej trudnodostępności izolują od codzienności, ale co ważniejsze otaczają ciszą, spokojem, urokiem, zatrzymują nas w pędzie życia, przynajmniej na chwilę by dać wytchnienie, czas na refleksję i kontemplację. W dzisiejszym świecie, pełnym zgiełku i ciągłej pogoni, to bardzo cenne doznanie. Uczy przede wszystkim jak żyć i cieszyć się bieżącą chwilą, jak wyciszyć własny umysł, by zrozumieć samego siebie, otworzyć się na innego człowieka, rozniecić wdzięczność wobec Stwórcy.
Ten kto w górach był to wie, że jest to jedno z tych miejsc, gdzie natura ujarzmia człowieka swoją bliskością (oczywiście w pozytywnym sensie). Jest ona tutaj nieco inna, niż gdziekolwiek indziej. Jeszcze nie tak bardzo wymuszona przez człowieka, bardziej dzika, ale jakże silnie harmonizująca z otoczeniem. Przytłaczająca nas na tyle, że chcielibyśmy z nią współgrać ciałem i umysłem, tworząc symbiotyczną jedność.
Góry przynoszą też chwile zapomnienia od trosk, zmagań i problemów świata pozostawionego tam na dole. Będąc w górach mimowolnie zaczynamy nimi żyć. Uwalniają nasze umysły, pozwalając popatrzeć na nasze życie z obiektywnym dystansem, aby lepiej zrozumieć jego sens. Gdy wracamy do domu czujemy się zmęczeni, ale emocjonalnie odrodzeni, wzmocnieni i naładowani nową energią. Kto chodzi po górach, wie o czym mowa.
Dlaczego z tylu pięknych miejsc, akurat góry zdominowały naszą wędrówkę... Pewnie dlatego, że stanowią duże wyzwanie turystyczne, ale z pewnością nie jest to najistotniejszy bodziec. Trekking górski jako aktywna forma wypoczynku ma oczywiście ogromne znaczenie dla naszej odnowy biologicznej i sprawności fizycznej. Istnieje oczywiście wiele innych form takiego wypoczynku i rekreacji, przynoszących identyczne korzyści, lecz w górach jest coś jeszcze - coś co trudno znaleźć w innych miejscach, coś co pobudza emocjonalne, wpływa na samopoczucie, zadowolenie, poczucie własnej wartości, przynosi satysfakcję.
Góry z racji swojej trudnodostępności izolują od codzienności, ale co ważniejsze otaczają ciszą, spokojem, urokiem, zatrzymują nas w pędzie życia, przynajmniej na chwilę by dać wytchnienie, czas na refleksję i kontemplację. W dzisiejszym świecie, pełnym zgiełku i ciągłej pogoni, to bardzo cenne doznanie. Uczy przede wszystkim jak żyć i cieszyć się bieżącą chwilą, jak wyciszyć własny umysł, by zrozumieć samego siebie, otworzyć się na innego człowieka, rozniecić wdzięczność wobec Stwórcy.
Ten kto w górach był to wie, że jest to jedno z tych miejsc, gdzie natura ujarzmia człowieka swoją bliskością (oczywiście w pozytywnym sensie). Jest ona tutaj nieco inna, niż gdziekolwiek indziej. Jeszcze nie tak bardzo wymuszona przez człowieka, bardziej dzika, ale jakże silnie harmonizująca z otoczeniem. Przytłaczająca nas na tyle, że chcielibyśmy z nią współgrać ciałem i umysłem, tworząc symbiotyczną jedność.
Góry przynoszą też chwile zapomnienia od trosk, zmagań i problemów świata pozostawionego tam na dole. Będąc w górach mimowolnie zaczynamy nimi żyć. Uwalniają nasze umysły, pozwalając popatrzeć na nasze życie z obiektywnym dystansem, aby lepiej zrozumieć jego sens. Gdy wracamy do domu czujemy się zmęczeni, ale emocjonalnie odrodzeni, wzmocnieni i naładowani nową energią. Kto chodzi po górach, wie o czym mowa.
W Internecie można znaleźć taki wiersz z przekazem bliskim naszym sercom, w pełni oddającym nasze uczucia (i pewnie niejednego wędrowca górskiego), gdy myślami wracamy do gór. Niestety nie znamy jego tytułu, nieznany jest nam również jego autor:
Ten świat, gdyby nie GÓRY,
byłby przeraźliwie ponury.
Bo to w NICH jest ta tajemnica,
co raz strach wzbudza, a raz zachwyca.
GÓRY to przestrzeń, wolność i przyroda,
ptaki, drzewa, lodowata woda,
która w strumieniu przeźroczystym
płynie swym rytmem, rwącym, wieczystym.
To w GÓRACH patrząc w dół ze szczytu,
przestajesz żałować swego bytu.
Męczący świat staje się pod Tobą taki mały,
a widok wokół nieskończenie doskonały.GÓRY niekiedy też mogą zdradzić,
złą ścieżką w nieznane Cię poprowadzić.
Coś nagle sprawia, że nie zauważasz znaku
i nagle, nieświadomie zbaczasz ze szlaku.
Mimo strachu, czasami chcesz się zgubić w lesie,
gdzie donośny głos Twój głuche echo niesie.
I zostać w przyrodzie, i na zawsze w ciszy,
razem ze słońcem i wiatrem zaszyć się gdzieś w niszy.
autor nieznany