Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Magurskie opowieści

Jak wyglądało tutaj życie kiedyś, przed tym wysiedleńczym kataklizmem? Jak wyglądał tutejszy krajobraz po wysiedleniach? Takie pytania nasuwają się nam wielokrotnie. Jakież to nurtujące, nawet gdy człowiek nie jedną ścieżką przewędrował, a nawet wiele razy szedł tymi samymi ścieżkami. Zna jej każdy zakręt i widok z niej, a jednak wciąż współczesny krajobraz Beskidu Niskiego intryguje. Ma on coś niespotykanego, wrzuca w nas doznania, z jakimi nie zetkniemy się gdzie indziej. Nie jest łatwo przekazać wyniesione stąd wrażenia. Można próbować oczywiście opisywać je rozlegle, albo powiedzieć krótko, jak Tomek wspominając nasze wielkomajówkowe wędrówki po Beskidzie Niskim - „magiczne miejsca, piękne chwile i cudowni ludzie” wyrażając w ten nieskomplikowany sposób miłe sercu doznania. Beskid Niski jest jednak polaryzacją uczuć. Myśli skłaniają się wpierw ku tym miłym, ale przychodzi w końcu też chwila zadumy i smutku, kiedy nasuwają się słowa ballady Andrzeja Wierzbickiego „opowiedz jak tu było, jakie pieśni śpiewano, gdzie się pasły konie”.

Był taki moment, kiedy życie w Beskidzie Niskim legło w gruzach i już nigdy nie było tu tak  jak przedtem. W sercu Beskidu Niskiego powstały krótkie etiudy filmowe, unikatowa produkcja, pokazująca jak tu było przed i po katastrofie. Są to krótkie historie, smutne i żartobliwe, tragiczne i szokujące, ciepłe i wzruszające, opowiadane przez starszych mieszkańców Beskidu Niskiego. Idealnie wpisują się one tematyką w region, który aktualnie przebywamy.

Obejrzeliśmy cały ten materiał w jeden z wieczorów w naszej bazie na Głównym Szlaku Beskidzkim. To dziwne, ale po kolejnym jego obejrzeniu odczuwamy potrzebę powtórki. Są to obrazy, które pozostają trwale zapisane w ludzkiej głębi. Tkwią w niej nie dając się zapomnieć, a myśli często schodzą ku tym krótkim etiudom. Wytwarzają one u odbiorcy grę różnorodnych, często przeciwstawnych uczuć. Ich twórcy stworzyli przekaz niezwykle wyrazisty, silnie przemawiający, wyjątkowo przekonujący, jak na bardzo krótki materiał, co tylko świadczy o mistrzowskim warsztacie jego twórców.



Najstarszą historię przedstawia nam „Fartuszek ziemniaków”. Pokazuje on biedę jaka panowała na Łemkowszczyźnie niedługo po I wojnie światowej, kiedy nie było co jeść. Czasy te zobrazowano na podstawie wspomnień śp. Stanisława Zięby. Opowiada epizod z lat 30-tych XX wieku w Hucie Polańskiej.



Kolejne wspomnienie Stanisława Zięby to „Stalowy rumak” – humorystyczne wspomnienie pierwszego spotkania z motoryzacją. Obraz wzbudza dzisiaj uśmiech na twarzy, gdy patrzymy na człowieka, który na widok przejeżdżającego na motorze człowiek klęka i czyni znak krzyża zadziwiony, bo jak to „na dwóch kółkach, że się to nie wywali?”



Epizod „Wysiedleńcy” przedstawia dramatyczne perypetie mieszkańców wsi Huta Polańska z końca II wojny światowej. Front działań wojennych tkwił tutaj przez wiele miesięcy. We wsi pojawiali się na przemian Niemcy i Rosjanie. Pociski spadały znienacka. Łut losu sprawia, że bohater opowieści uchodzi z życiem. Stanisław Zięba z bliskimi postanawiają przeczekać front w zbudowanym bunkrze, potem przenoszą się do szałasu w lesie Baranie. Tam jedna z kobiet rodzi dziecko, które żyje do dzisiaj. Mimo dramatycznych wspomnień, wyczuwa się niezwykle ciepłą osobowość opowiadającego tą historię pana Stanisława.



Wojna na zawsze wycisnęła piętno w krajobrazie Beskidu Niskiego. Nawet po latach od jej zakończenia był on wielkim cmwntarzyskiem ofiar. W epizodzie „Fucha” pan Bolesław Bawolak opowiada szokującą historię z lat 60-tych XX wieku, kiedy jeszcze zbierano czaszki ludzi, ofiar wojny, by dać im godny pochówek.



Do dzisiaj odnajduje się po niej niechciane pamiątki, elementy żołnierskiego umundurowania i wyposażenia, karabiny, o których Bolesław Bawolak mówi, że można byłe je zbierać tu, „jak jajka spod kury”. Największą bolączką były jednak niewybuchy, które nawet w dzisiejszych czasach potrafią zabrać komuś życie. O tym mówią „Patrony frontowe”, kolejny odcinek „Opowieści magurskich”.



Z powojenną pożogą przeplata się zabawna historia Stanisława Zięby - „Odwrócony smyczek” to opowiadanie Stanisława Zięby, o tym jak muzykując do tańca odwrócił smyczek podczas gry na skrzypach, co jednak nie przeszkodziło ludziom w zabawie. Wystarczyło wybijanie rytmu na bębnie, aby ludzi porywał taniec. Ludzie dawniej nie potrzebowali wiele do szczęścia, w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów. Cieszyli się sobą, żyjąc w harmonii.



W główną postać kolejnej historii wciela się ksiądz Józef Obój, proboszcz z Desznicy, z którym już kiedyś spotkaliśmy się na naszych magurskich szlakach. To niezwykle ciepła opowieść, której bohaterem jest tytułowy tajemniczy wędrowiec. Pojawia się on pewnego późnego wieczoru z grupką młodych osób w okolicy wsi Jaworze położonej niedaleko Desznicy. Zgubili drogę, ale spotykają miejscowe dzieci, które prowadzą ich do wsi. Tam zostają przyjęci na noc. Historia byłć może zostałaby zapomniana, ale kilkanaście lat później okazało się, że tym tajemniczym wędrowcem był ktoś niezwykły.



Serię etiud filmowych „Opowieści magurskie” kończą wspomnienia najcieplejszego ze wszystkich świąt – „Boże Narodzenie – wczoraj i dziś”. To czas, kiedy znikają niesnaski, choć ludzi Beskidu Niskiego to nie dotyczy. Tu ludzie zawsze żyli w spokoju i poczuciu wspólnoty. Pomagali sobie i szanowali swoje obyczaje. Beskid Niski to wyjątkowy region, i wtedy, i teraz, choć nie jest ten sam, co kiedyś.



Unikatowa produkcja „Opowieści Magurskie 1930-1960” zrealizowana została przez Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych im. Władysława Świstaka „KULTINI”. Twórcy udostępnili ją w sieci na licencji Creative Commons. Zamieszczamy go tutaj, bo jest to dzieło do którego wracamy często i chcemy, aby trafiło do jak największego kręgu odbiorców. Kierujemy ukłony do jego twórców, a czytelnikom życzymy głębokich przeżyć podczas oglądania.




Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas