Tatrzańskie granie okryte są jeszcze śniegiem, na Kasprowym szaleją jeszcze narciarze, lecz w dolinach już rozkwitły krokusy zwiastując nadejście nowej pory roku. Tym razem stało się to bardzo wcześnie. Pierwsze z nich pojawiły się już dobrych parę dni temu, jeszcze przed nastaniem astronomicznej wiosny, a teraz zdominowały tatrzańskie hale i polany, rozścielając się na nich rozległymi fioletowymi dywanami. Tylko gdzieniegdzie pozostały jeszcze niewielkie i nieliczne placki śniegu.
Tatrzańskimi śladami Brata Alberta
Pogodny, wiosenny dzień sprzyja spacerom, również w Tatrach, kojarzących się zwykle ze stromymi podejściami, ale i tam znajdziemy lekkie trasy na które można wybrać się na lekko, bez pełnego, turystycznego ekwipunku górskiego.
niedziela, 16 marca 2014
Zejście z Lubonia Wielkiego
Z niechęcią opuszczamy przytulne schronisko. Miłe wspomnienie spędzonego w nim czasu nie pozwala myśleć o niczym innym, no chyba, że o trasie jaką wczoraj pokonaliśmy, która doprowadziła nas do tego klimatycznego schroniska.
sobota, 15 marca 2014
Na Luboń Wielki przez Zembalową
Prognozy pogody na weekend nie nastrajały zbyt optymistycznie, ale wędrowaliśmy można by rzec od wczesnej wiosny do bielutkiej zimy (choć lato umknęło naszej uwadze). Cieszymy się, bo było wspaniale - wywieźliśmy z Lubonia Wielkiego mnóstwo wspaniałego nastroju. Było słońce, był wiatr, był śnieg i burza śnieżna, i widoki też były. Cudownie było spotkać i pobyć w górach pośród ludzi, którzy rozumieją się tak dobrze wzajemnie i tak bardzo góry kochają.
niedziela, 2 marca 2014
Jałowiec
Zagłębiamy się w jednolity las bukowy. Na gałązkach drzew dostrzec można już niewielkie pąki. Tak, to tylko potwierdza fakt, że wiosna tego roku przyszła jeszcze zimą - śpiew ptaków to oznajmia. Tylko w bardziej zacienionych miejscach widzimy skrawki śniegu, lecz w powietrzu czuć już wiosnę.