To była szybka decyzja. Dokładnie pięć dni temu zrodził się ten szalony pomysł, a potem wszystko potoczyło się we właściwym kierunku. Wie o nim dosłownie kilka osób i niech tak pozostanie, bo dzisiejsza wędrówka ma być niespodzianką. Z pewnością stali czytelnicy witryny „Zanim znów wyruszysz w góry” już wiedzą o co chodzi z tym naszym wyjazdem w najbardziej wysunięte na zachód pasma polskich Sudetów.
Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 9
Bukowa, Bukowiec, Głębock, Główny Szlak Sudecki, GSS, Karkonosze, Karpacz, Liściasta, Mrowiec, Mysłakowice, Przełączka, Przełęcz Śnieżnicka, Rudawy Janowickie, Skalnik, Szarocin, Wilkowyja
Brak komentarzy

dzisiejszy dystans 39,2 km
|
||
łącznie pokonany
|
![]() |
zostało
|
315,4 km
|
49,6 km
|
Za wioską Szarocin (niem. Pfaffendorf) Anastazja pokonuje wzniesienia Rudaw Janowickich, gdzie kiedyś, niedawno, już była i wtedy zrodził się ów pomysł wędrówki Sudeckim Szlakiem, a stało się to Sokolikach położonych na północy. Po pokonaniu Rudaw Janowickich Anastazja idzie uliczkami wsi Bukowiec (niem. Buchwald, czes. Bukovník), o której wspominają dokumenty z 1305 roku. Niegdyś wioska ta szczyciła się wspaniałą zabudową pałacowo-parkową i była znanym ośrodkiem kulturalnym Prus. Zachowane obiekty z tamtej epoki są obecnie stopniowo odbudowywane i zapewne już za niedługo Bukowiec zacznie błyszczeć jak dawniej.
sobota, 26 kwietnia 2014
Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 8
Brama Lubawska, Bukowiec, Główny Szlak Sudecki, Góra Św. Anny, Góra Ziuty, Góry Kamienne, Grzędy, GSS, Kotlina Jeleniogórska, Krzeszów, Lesista Wielka, Lubawka, Paprotki, Sokołowsko, Świerczyna, Zadzierna
Brak komentarzy

dzisiejszy dystans 48,0 km
|
||
łącznie pokonany
|
![]() |
zostało
|
276,2 km
|
88,8 km
|
Spod klimatycznej „Andrzejówki”, Anastazja zmierza poprzez powulkaniczny szczyt Bukowca do Sokołowska (niem. Görbersdorf) - znanego niegdyś miasta i uzdrowiska przeciwgruźliczego. Było ono pierwowzorem ośrodka leczenia gruźlicy w Davos. Dziś jednak ta podupadała miejscowość wcale nie przypomina tej sprzed lat.
piątek, 25 kwietnia 2014
Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 7
Główny Szlak Sudecki, Góry Kamienne, Góry Sowie, Grządki, GSS, Jedlina-Zdrój, Jedlińska Kopa, Moszna, Przełęcz Jugowska, Przełęcz Trzech Dolin, Rzeczka, Sokolec, Turzyna, Wielka Sowa
Brak komentarzy

dzisiejszy dystans 28,0 km
|
||
łącznie pokonany
|
![]() |
zostało
|
228,2 km
|
136,8 km
|
Góry Sowie mimo dużego zalesienia potrafią również zachwycić wspaniałymi widokami, zarówno występujących na grzbiecie skał , jak też z wież widokowych na Kalenicy, czy na szczycie najwyższej kulminacji Gór Sowich - Wielkiej Sowie (1015 m n.p.m.). Stoi na nim perła i symbol Gór Sowich - ponad 100-letnia wieża widokowa.
czwartek, 24 kwietnia 2014
Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 6
Czerwieńczyce, Dzik, Główny Szlak Sudecki, Góry Sowie, GSS, Kalenica, Księżno, Popielak, Przełęcz Srebrna, Przełęcz Woliborska, Rymarz, Słupiec, Ścinawka Średnia, Wzgórza Włodzickie
Brak komentarzy

dzisiejszy dystans 38,0 km
|
||
łącznie pokonany
|
![]() |
zostało
|
200,2 km
|
164,8 km
|
Czas na niewielkie wzniesienia Wzgórz Włodzickich, dostarczające wielu wizualnych wrażeń estetycznych. Jednym z takich punktów widokowych jest Góra Wszystkich Świętych (niem. Allerheiligen Berg; 648 m n.p.m.), na której stoi murowana wieża widokowa Moltketurm z 1913 roku. Na zachodnim zboczu Góry Świętej Anny wyrasta kopulaste wzniesienie o nazwie Kościelec (586 m n.p.m.), na którym stoi nieduży kościółek - sanktuarium Matki Bożej Bolesnej. Wybudowali go w 1680 roku mieszkańcy Słupca w podziękowaniu za ocalenie z zarazy panującej na Ziemi Kłodzkiej.
środa, 23 kwietnia 2014
Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 5
Błędne Skały, Główny Szlak Sudecki, Golec, Góry Stołowe, GSS, Karłów, Kudowa-Zdrój, Ratno Dolne, Skalne Grzyby, Skalniak, Skalnik, Studzienno, Szczeliniec Wielki, Ścinawka Średnia, Wambierzyce
Brak komentarzy

dzisiejszy dystans 39,8 km
|
||
łącznie pokonany
|
![]() |
zostało
|
162,2 km
|
202,8 km
|
Zbliżamy się już do sudeckiego fenomenu, jakim są Góry Stołowe. Są to unikatowe w Europie góry uformowane ze skalnych płyt ułożonych poziomo. Przed tymi górami szlak przechodzi przez miasteczko Kudowa-Zdrój (niem. Bad Kudowa, czes. Lázně Kudova) - znane od dawna uzdrowisko podgórskie. Stąd przez Lelkową Górę Anastazja dociera pod Błędne Skały. Błędne Skały są niezwykłym wytworem natury, zaś przez ich labirynt prowadzą kręte przejścia, ciasne szczeliny, przez które trudno przecisnąć się nawet bez plecaka.
wtorek, 22 kwietnia 2014
Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 4
Dańczów, Duszniki-Zdrój, Główny Szlak Sudecki, Góry Bystrzyckie, Góry Orlickie, Grodczyn, GSS, Kozia Hala, Wzgórza Lewińskie, Zieleniec
Brak komentarzy

dzisiejszy dystans 38,0 km
|
||
łącznie pokonany
|
![]() |
zostało
|
122,4 km
|
242,6 km
|
Czerwony szlak przecina Góry Bystrzyckie i wiedzie dalej najpierw doliną potoku Dzikiej Orlicy, a potem trawersem stoków Gór Orlickich. Ten odcinek drogi jest bardzo uciążliwy dla stóp ze względu na twardą nawierzchnię asfaltu, którą szlak wiedzie przez wiele kilometrów. Prowadzi najpierw przez łańcuchowo rozciągnięta wioskę Lasówka (niem. Kaiserswalde), która obecnie jest w znacznym stopniu opustoszała. Potem Anastazja przechodzi przez Zieleniec (niem. Grunwald), znany w regionie ośrodek sportów zimowych położony na wysokości 800-960 m n.p.m., a należący administracyjnie do miasta Duszniki-Zdrój (niem. Bad Reinerz, czes. Dušníky). Na tych fragmentach szosy, zwanej tutaj Drogą Orlicką, rozciągają się szczególnie piękne plenery.
poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 3
Długopole-Zdrój, Główny Szlak Sudecki, Góry Bystrzyckie, GSS, Igliczna, Masyw Śnieżnika, Międzygórze, Ponikwa, Średniak, Toczek, Wilkanów
2 komentarze

dzisiejszy dystans 32,0 km
|
||
łącznie pokonany
|
![]() |
zostało
|
84,4 km
|
280,6 km
|
Opuszczając Masyw Śnieżnika Anastazja przechodzi przez ukrytą wśród leśnych wzniesień osadę Międzygórze (niem. Wölfelsgrund, czes. Vlčí Důl) założoną przez drwali i węglarzy w XVI wieku. Międzygórze leży w ciasnej i głębokiej dolinie wyciętej przez potok Wilczka, który na przełomowym odcinku tworzy wodospad o wysokości 22 metry. Szlak prowadzi ponad kotłem wytworzonym przez strumień opadającej wody. Stąd stromymi schodkami, a potem leśnymi ścieżkami wspina się Anastazja na Górę Igliczną (niem. Spitziger Berg; 845 m n.p.m.), na której pod koniec XVIII wieku wybudowano Sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości „Maria Śnieżna”.
niedziela, 20 kwietnia 2014
Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 2
Czarna Góra, Główny Szlak Sudecki, GSS, Kąty Bystrzyckie, Lądek-Zdrój, Masyw Śnieżnika, Pasiecznik, Przełęcz Puchaczówka, Przełęcz Śnieżnicka, Śnieżnica, Wilczyniec, Żmijowiec
1 komentarz

dzisiejszy dystans 21,0 km
|
||
łącznie pokonany
|
![]() |
zostało
|
52,4 km
|
312,6 km
|
Z Lądka-Zdroju Anastazja wędruje wzniesieniami Masywu Śnieżnika, najwyższego pasma Sudetów Wschodnich. Najpierw pokonuje niezbyt okazałe Krowiarki, a potem bardziej forsowne stoki Czarnej Góry (niem. Schwarzer Berg; 1205 m n.p.m.). Dalej przez Żmijowiec (niem. Otter Köppel; 1153 m n.p.m.), za którym pozostaje już tylko podejście na Halę Śnieżnicką, położoną pod szczytem góry Śnieżnik (niem. Glatzer Schneeberg, czes. Králický Sněžník; 1425 m n.p.m.). Śnieżnik jest jedyną górą w całym masywie, która wystaje ponad górną granicę lasu. Jest najwyższym, granicznym szczytem po polskiej stronie w Masywie Śnieżnika i w całych Sudetach Wschodnich.
sobota, 19 kwietnia 2014
Anastazja na Sudeckim Szlaku: dzień 1
Błotnica, Główny Szlak Sudecki, Góry Złote, GSS, Jawornik Wielki, Kozielno, Lądek-Zdrój, Orłowiec, Paczków, Przedgórze Paczkowskie, Złoty Stok
Brak komentarzy

dzisiejszy dystans 31,4 km
|
||
łącznie pokonany
|
![]() |
zostało
|
31,4 km
|
333,6 km
|
Anastazja rozpoczyna przejście Głównego Szlaku Sudeckiego w Paczkowie (niem. Patschkau), historycznym mieście Dolnego Śląska lokowanym w 1254 roku na prawie flamandzkim. Miasto otoczono podwójnym murem, a wzniesiony zamek chronił południowo-zachodnią granicę księstwa biskupiego. Zamek nie przetrwał do dziś - został zniszczony na początku XV wieku, ale miasto wciąż otaczają mury obronne z basztami i bramami, chroniąc zachowany układ średniowiecznego miasta z górującą ponad nim potężną wieżą kościoła św. Jana Ewangelisty oraz renesansową wieżą ratuszową.
wtorek, 15 kwietnia 2014
Poznajcie Anastazję z Łotwy
Łotwa to kraj nadbałtycki położony w północno-wschodniej Europie. Jego powierzchnia liczy niespełna 65 tys. km2. Jest krajem nizinnym, w którym tylko 2,5% obszaru leży powyżej 200 m n.p.m. Najwyższym szczytem Łotwy jest wzniesienie Gaizinkalns (łot. Gaiziņkalns) o wysokości 312 m n.p.m. leżące na Wyżynie Widzemskiej. Stolicą Łotwy jest Ryga (łot. Rīga) - jedno z najpiękniejszych miast Europy, malowniczo ulokowane nad rzeką Dźwiną (łot. Daugava). Ryga jest dawnym miastem kupieckim i wielkim ośrodkiem portowym, o którym często mówi się, że jest perłą wybrzeża Morza Bałtyckiego. Zachwyca bogactwem średniowiecznych zabytków i secesyjnej zabudowy.
sobota, 12 kwietnia 2014
Żurawnica

Znów wyruszamy w okolice podbabiogórskich wzniesień leżących jakby w cieniu beskidzkiej królowej. Byliśmy niedawno na Jałowcu, potem na Solniskach i Łosku, a tym razem udajemy się na Żurawnicę leżącą już w Beskidzie Makowskim, w bezpośrednim sąsiedztwie Beskidu Małego.
sobota, 5 kwietnia 2014
Łosek

Przemieszczamy się do Koszarawy, leżącej w dolinie rzeki Koszarawy stanowiącej prawy dopływ Soły. Tutaj rozpoczynamy drugą wycieczkę na mało uczęszczane Pasmo Laskowskie, zwane też często Pasmem Łoska od nazwy najwyższego szczytu.
Solniska

Ten dzień miał być bardzo ciepły, jak na wczesną wiosnę, ale północno-wschodni wiatr, choć słaby nie pozwalał nam tego odczuć. Gdy wyskoczyliśmy z autokaru od razu przywdzieliśmy kurtki. Dzień jednak okazał się znakomity na wędrówkę na nieznane nam Pasmo Solnisk (nawet nie wiedzieliśmy, że takie jest), a potem jeszcze zostało czasu na kolejne pasmo równie rzadko uczęszczane, gdzie też znaleźliśmy uroczą chatkę turystyczną... Jednak wróćmy na początek dnia...
niedziela, 30 marca 2014
Krokusy na Kalatówkach

Tatrzańskie granie okryte są jeszcze śniegiem, na Kasprowym szaleją jeszcze narciarze, lecz w dolinach już rozkwitły krokusy zwiastując nadejście nowej pory roku. Tym razem stało się to bardzo wcześnie. Pierwsze z nich pojawiły się już dobrych parę dni temu, jeszcze przed nastaniem astronomicznej wiosny, a teraz zdominowały tatrzańskie hale i polany, rozścielając się na nich rozległymi fioletowymi dywanami. Tylko gdzieniegdzie pozostały jeszcze niewielkie i nieliczne placki śniegu.
Tatrzańskimi śladami Brata Alberta

Pogodny, wiosenny dzień sprzyja spacerom, również w Tatrach, kojarzących się zwykle ze stromymi podejściami, ale i tam znajdziemy lekkie trasy na które można wybrać się na lekko, bez pełnego, turystycznego ekwipunku górskiego.
niedziela, 16 marca 2014
Zejście z Lubonia Wielkiego

Z niechęcią opuszczamy przytulne schronisko. Miłe wspomnienie spędzonego w nim czasu nie pozwala myśleć o niczym innym, no chyba, że o trasie jaką wczoraj pokonaliśmy, która doprowadziła nas do tego klimatycznego schroniska.
sobota, 15 marca 2014
Na Luboń Wielki przez Zembalową

Prognozy pogody na weekend nie nastrajały zbyt optymistycznie, ale wędrowaliśmy można by rzec od wczesnej wiosny do bielutkiej zimy (choć lato umknęło naszej uwadze). Cieszymy się, bo było wspaniale - wywieźliśmy z Lubonia Wielkiego mnóstwo wspaniałego nastroju. Było słońce, był wiatr, był śnieg i burza śnieżna, i widoki też były. Cudownie było spotkać i pobyć w górach pośród ludzi, którzy rozumieją się tak dobrze wzajemnie i tak bardzo góry kochają.
niedziela, 2 marca 2014
Jałowiec

Zagłębiamy się w jednolity las bukowy. Na gałązkach drzew dostrzec można już niewielkie pąki. Tak, to tylko potwierdza fakt, że wiosna tego roku przyszła jeszcze zimą - śpiew ptaków to oznajmia. Tylko w bardziej zacienionych miejscach widzimy skrawki śniegu, lecz w powietrzu czuć już wiosnę.
piątek, 7 lutego 2014

Śląskie w obiektywie
Śląsk był i nadal jest kojarzony z dymiącymi kominami
wielkiego przemysłu, bo choć w ostatnich latach gospodarka tamtego regionu
uległa dużym przeobrażeniom w kierunku innych gałęzi to wciąż jest to najsilniej
uprzemysłowiony region Polski. Błędem jest jednak przedstawianie Śląska wyłącznie
takim obliczem. Wszak Śląsk to nie tylko przemysł, ale również teren o walorach
przyrodniczych oraz jego mieszkańcy tworzący unikatową historię i kulturę
regionu. Swoimi fotografiami do takiego właśnie Śląska wielokrotnie zabierała nas
na eskapady Anna Babij. Taki właśnie Śląsk nie tyle co odkrywamy, bo to akurat odkrycie
dawno mamy za sobą, co często widzimy podczas naszych wędrówek, do których częstokroć
inspiruje nas oko obiektywu Anny Babij. Inspiracje te znajdujemy zarówno na stronie autorskiej
artystki (sama o sobie skromnie pisze, że jest amatorem fotografii)
annababij.pl, jak też na blogu okiem-obiektywu.blogspot.com. Zaś ostatnio zauroczyliśmy
się jej kalendarzem, a &zatytułowanym „Śląskie
w obiektywie”. Jego strony wypełnia mieszanka klimatycznych fotografii prezentujących
nieznane dla wielu oblicza Śląska, jego przyrodę, architekturę i obiekty
kultury. Jest on teraz ozdobą naszego mieszkania, a od przyszłego roku
zachowamy go w naszym kuferku skarbów.
Dzięki uprzejmości autorki prezentujemy na naszym blogu
kilka miniatur kart tej pięknej publikacji. Zainteresowanych jej fotografiami odsyłamy na strony przez nią prowadzone.

sobota, 1 lutego 2014
Olczan-ski w Bukowinie Tatrzańskiej

Zima płata figle narciarzom, jak też właścicielom stacji narciarskich - pierwsi tego roku chyba sobie nie pojeżdżą, a ci drudzy nie zarobią. W ostatnie dni w Małopolsce spadło trochę śniegu. Przyszły też ujemne temperatury, które nie pozwoliły, aby stopiło się to, co z nieba nasypało. Dzięki temu na wielu małopolskich stacjach narciarskich warunki do uprawniania narciarstwa uległy poprawie. Nie wiadomo oczywiście na jak długo, ale raczej na krótko bo już od przyszłego tygodnia meteorolodzy zapowiadają ocieplenie. Decyzje zapadały zatem spontanicznie: trzeba korzystać z chwili – trzeba jechać tam gdzie jest śnieg, a gdzie?... - Na Podhale, na bukowiańskie wierchy, gdzie jest mnóstwo stoków narciarskich, a na wielu zaistniały dobre warunki do uprawiania narciarstwa.
sobota, 18 stycznia 2014
Magura Witowska
Magura Witowska, Orawicko-Witowskie Wierchy, Pogórze Spisko-Gubałowskie, Przysłop Witowski
3 komentarze

Idziemy w górę polany, tam gdzie droga chowa się z powrotem do lasu. Stamtąd właśnie wylatują świetliste promyki słońca, którego tarcza znajduje się gdzieś za lasem po drugiej stronie wzniesienia.
Chochołów

Na zachodnim, przygranicznym ustroniu Podhala, w zwężającym się korytarzu doliny potoku Czarny Dunajec leży sobie niezwykła wioska góralska. Wiele razy przejeżdżaliśmy przez tą wioskę, to jadąc od strony Dzianisza do Witowa lub na przejście graniczne Suchá Hora, czy też jadąc w przeciwnym kierunku omijając w ten sposób zatłoczoną „Zakopiankę”. Za każdym razem naszą uwagę przykuwały góralskie chaty. Osobliwe, inne niż te spotykane powszechnie na Podhalu. Wyróżnia je zarówno wygląd zewnętrzny, jak też wzajemne rozmieszczenie, tworzące wyjątkowo zwartą aglomerację. Wiele słyszeliśmy o Chochołowie i jego historii, zabytkach i kulturze. Dzisiejszy dzień rozpoczynamy od wizyty w tej wiosce, chcąc zobaczyć przynajmniej cześć tego co Chochołów oferuje przybyszom.
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Kruca fuks - podróżuj zgodnie z alfabetem
Ulegamy fascynacji Tatrami i ich przyrodą, wykorzystujemy każdą wolną chwilę by wędrować po nich. Zdobyliśmy niejeden szczyt i przemierzyliśmy niemal każdą ścieżkę szlaku. Całą geografię Tatr mamy w głowie, znamy otaczające nas szczyty, a nawet umiemy nazwać tą maleńką roślinkę przy naszej ścieżce. Mamy wiedzę, którą potrafimy zadziwić przyjaciół, którzy tutaj jak to się mówi: czasem bywają. Ale czy naprawdę wiemy wszystko o naszych Tatrach?
środa, 1 stycznia 2014
Jaki był ten stary 2013 rok dla nas? Zastanawiamy się przy porannej kawie... Dużo się działo, wiele dobrego nas spotkało, poznaliśmy wielu dobrych ludzi, zyskaliśmy nowych przyjaciół. Czas wędrówek przyniósł trochę kojącej samotności, ale przede wszystkim pozwolił napełnić się dobrocią innych ludzi, wzmocnić pozytywną siłą i energią.
Rok 2013 - czas miniony
![]() |
rys. Olga Szala |
niedziela, 29 grudnia 2013
Dolina Mnikowska, Zimny Dół i Kajasówka
Bustryk, Dolina Mnikowska, Jaskinia Nad Matką Boską, Jaskinia Przegińska, Kajasówka. Mników, Przegińska Góra, Wyżyna Krakowsko-Częstochowska, Zimny Dół
10 komentarzy

Zatrzymujemy się tutaj, zauroczeni oryginalną rzeźbą wapieni, wyrastających po obu stronach doliny, niczym orle baszty. Obracamy się na lewo, gdzie znów ponad Sanką przełożony jest mostek. Tam, po drugie stronie rzeczki trawiasta przestrzeń wcina się na zbocze pomiędzy wysmukłe i potężne skalne wieże...
niedziela, 15 grudnia 2013
Nosal

Chmury zabierają nieco widoków ze szczytu, ale i tak jest nieźle. To zaskakujące, że z tak niewysokiego miejsca widok jest tak ładny, rozległy i nader interesujący...
sobota, 14 grudnia 2013
Smaki Karpat

Z inicjatywy Starostwa Tatrzańskiego w dniu 14 grudnia 2013 roku o godzinie 18.00 w restauracji „Monte Rosa” w Zakopanem, przy ulicy Nowotarskiej odbył się drugi wieczór z cyklu „Smaki Karpat”. Tamtego dnia udaliśmy się tam.
Szlak Jana Kasprowicza (cz.3)

Zbliża się już godzina piętnasta. Słońce widoczne nisko za drzewami niemal dotyka horyzontu. Pani Małgosia - kustosz Muzeum Jana Kasprowicza mówi nam, że przebieg żółtego szlaku został niedawno zmieniony. Po przejściu przez rzekę skręca w lewo i prowadzi na przejście dla pieszych przez ruchliwą szosę, w miejscu gdzie od „Zakopianki” odbija Droga do Olczy. Stamtąd dopiero wspina się wśród pól na stoki Bachledzkiego Wierchu. Jednak możemy iść starym przebiegiem szlaku, którego znaki nie zostały zamalowane - tak też czynimy.
Szlak Jana Kasprowicza (cz.2)

Dzisiaj z autobusu wysiedliśmy na przystanku w Poroninie, ale bynajmniej nie dlatego, że brakowało nam pieniędzy na dalszą jazdę do Zakopanego. Otóż zostało nam do dokończenia coś, co zaczęliśmy dwa tygodnie temu. Ładna pogoda, podobna do tej sprzed dwóch tygodni, zachęca do wędrówki. Przed nami ciąg dalszy żółtego Szlaku Jana Kasprowicza, biegnącego ze szczytu Gubałówki, przez Suche, Poronin i zakopiańską Harendę na Antałówkę.
piątek, 13 grudnia 2013
Z dala od zgiełku

Wędrujemy po górach w poszukiwaniu piękna, ciszy i spokoju, by doznać kontaktu ze światem nienaruszonym, oddanym władaniu przyrody, by pobyć po prostu z dala od zgiełku. Góry to magia i rzeczywistość. Magia - bo są one krainą czasem niedostępną, czasem jak z baśni, do której chcielibyśmy się przenieść na zawsze. Rzeczywistość - bo przecież te magicznie, pociągające góry naprawdę są. Wędrując staramy się utrwalić fascynujące chwile i przeżycia, które nam towarzyszą, a nierzadko wydobywają z nas to co drzemie w naszej głębi. Stajemy się bardziej wrażliwi na harmonię przyrody i zastanawiamy się kim jesteśmy wobec jej piękna. Uzmysławiamy sobie to, jacy mali jesteśmy wobec sił natury.
Pierwszy polski szlak w Beskidach

Przewodniki nie są jednomyślne, jeśli chodzi o regionalizację fizycznogeograficzną pasma górskiego, które zamierzamy dzisiaj przemierzać, różnie odnoszą się do tej kwestii. Przyjmując dolinę Skawy jako granicę między Beskidem Żywieckim i Beskidem Makowskim, będziemy wędrować po Beskidzie Żywieckim. Jednak tak naprawdę to czy leży ono w tym, czy tamtym Beskidzie nie na ma wpływu na przyjemność i doznania jakie przynosi piesza wędrówka.
niedziela, 1 grudnia 2013
Szlak Jana Kasprowicza (cz.1)

Proponujemy cudowną przechadzkę przez Pogórze Spisko-Gubałowskie, ze wspaniałymi tatrzańskimi widokami, osławione poetyckimi wersetami jednego z najwybitniejszych polskich poetów, Jana Kasprowicza, którego ścieżkami będziemy podążać. Na tą wędrówkę może udać się każdy, kto ma na nią ochotę. Nie trzeba być wytrawnym piechurem, by to zrobić, gdyż dzisiejsza trasa bardzo łatwa, nie nastręczająca większych trudności, a pogoda iście wymarzona. To trasa doskonała dla początkujących turystów, ale jest też godna uwagi tych najbardziej zaawansowanych.
sobota, 30 listopada 2013
Wielki Kopieniec w zimowych warunkach

Z dwóch wariantów zielonego szlaku przy tak wspaniałej aurze wybór oczywiście może być jeden: na szczyt! Zielona strzałka wskazuje na strome zbocze, ale, ale... gdzie jest ścieżka. Zdaje się, że będziemy musieli ją przetrzeć, a śniegu jest po kolana. Zatem do dzieła, niech inni za nami mają lżej...
piątek, 29 listopada 2013
„…Czy starożytne podania mogą zawierać dla nas jakąś prawdę, które? Oto, że w kataklizmach nieraz już nastąpiła zagłada rodu ludzkiego, także pozostały tylko nieznaczne jego szczątki. Rozważmy zatem jeden z wypadków, który nastał po kataklizmie. Oto, że ci, którzy uniknęli zagłady, byli to nie więcej niż jacyś górscy ludzie, pasterze gdzieś po szczytach…” - tymi słowami Platona rozpoczyna się filmowa opowieść Wojciecha Jachymiaka o Redyku Karpackim. Mieliśmy dzisiaj ogromną przyjemność być na prapremierze tego filmu oraz spotkać się z jego twórcą, bohaterami i ludźmi, którzy przyczynili się do jego powstania. Nie zdradzimy jednak co było dalej, albowiem niebawem każdy będzie mógł to zobaczyć na ekranie telewizyjnym. Ten ważny dokument o Redyku Karpacki zostanie wyemitowany przez TVP. Są też plany wydania go na nośniku multimedialnym.
Prapremiera filmu „Redyk Karpacki”

![]() |
Zakopane, Kino „Giewont”. |
środa, 13 listopada 2013
Wystawa fotograficzna „Redyk Karpacki 2013" w Wiśle

Kto by pomyślał, że jeszcze tego samego roku zagościmy po raz drugi w Muzeum Beskidzkim im. Andrzeja Podżorskiego w Wiśle. Pod koniec stycznia dogłębnie obejrzeliśmy jego ekspozycję, zwiedziliśmy znajdujący się obok mały skansen, poznaliśmy tradycyjne rzemiosło, historię i zwyczaje regionu, a kultura górali śląskich zawładnęła naszymi sercami. Zaś w środę 13 listopada 2013 roku przeżyliśmy w tym samym miejscu ponowne ekscytujące spotkanie ze śląską góralszczyzną, lecz tym razem nie poprzez muzealne eksponaty, ale niezwykłych ludzi płonących najbardziej prawdziwą, żywą i naturalną kulturą regionu. Wielu z nich widzieliśmy po raz pierwszy, a po chwili wydawało się nam, że znamy ich od lat. Tacy już są tutejsi górale.
sobota, 26 października 2013
Sosnowica i Klonówka
Dąbrówka, Domaniówka, Główny Szlak Świętokrzyski, Góry Świętokrzyskie, Klonówka, Krzemionka, Masłów Pierwszy, Pasmo Masłowskie, Sosnowica, Tumlin, Wzgórza Tumlińskie
2 komentarze

Kolejny etap wędrówki Głównym Szlakiem Świętokrzyskim rozpoczynamy we wsi Tumlin-Węgle. Ostatni etap zakończyliśmy przy kościele św. Stanisława Biskupa. Kościół ten ufundowany został w 1599 roku przez biskupa krakowskiego Jerzego Radziwiłła dla przybywającej wówczas na te tereny ludności, która znajdowała zatrudnienie w rozwijających się w okolicy ośrodkach górnictwa i hutnictwa. Stoi on na wzniesieniu zwanym Kościelną Górą. W brzozowym lasku na północnym zboczu rozmieszczono unikatowe stacje Drogi Krzyżowej. Są też trzy krzyże stojące niczym na wzgórzu Golgota, widoczne zarówno z góry jak i z dołu dzięki przecince leśnej. Z góry widać przez nią szosę biegnącą z Tumlina do Samsonowa.
środa, 16 października 2013
Złota dziewczyna
Zaczęliśmy wczesną wiosną 2011 roku, 9 kwietnia. Jeszcze sześć dni wcześniej byliśmy na Polanie Chochołowskiej, bo rozpoczął się wysyp krokusów, które jak wszyscy wiedzą są pierwszymi zwiastunami wiosny. Było słonecznie, ale był też zimny północny wiatr, który przyniósł opad krupy śnieżnej gdy szliśmy po stokach Wielkiej Czantorii. W Beskidzie Śląskim była też burza, która zaskoczyła nas pod Baranią Górą, uświadamiając wszystkim nieprzewidywalność i potęgę górskiej natury. Za to przepiękną słoneczną aurą przywitała nas Królowa Beskidu - Babia Góra, co nas nieco zaskoczyło, wszak znana jest z tego, iż jak kobieta kapryśną bywa. Piękne widoki towarzyszyły nam przez kolejne pasmo Beskidu Żywieckiego, potem przez Beskid Makowski oraz w Gorcach. Słońce nie opuszczało nas praktycznie aż do doliny Dunajca, za którą wznosił się już Beskid Sądecki, spowity atłasem mgły, przez którą niekiedy przebijał się nasz szlak. Zaś w rozległym Beskidzie Niskim, który pochłonął najwięcej czasu było wszystkiego po trochu: śnieg, wiatr, słońce, a niedaleko grzbietu Pasma Bukowicy zagrzmiało groźnie, co nas bardzo wystraszyło. Aż w końcu przyszła jesień, która zaczęła fantastycznie barwić bieszczadzkie lasy i połoniny, a zbiegło się to akurat z naszą wędrówką. Tam też, 13 października 2013 roku przebyliśmy szczęśliwie ostatni odcinek beskidzkiego szlaku. Tak pokrótce można by opisać naszą przygodę z Głównym Szlakiem Beskidzkim. W całej tej wędrówce nie byłoby nic szczególnego, ot typowy trekking, a jednak...