dzisiejszy dystans 48,0 km
|
||
łącznie pokonany
|
zostało
|
|
276,2 km
|
88,8 km
|
Spod klimatycznej „Andrzejówki”, Anastazja zmierza poprzez powulkaniczny szczyt Bukowca do Sokołowska (niem. Görbersdorf) - znanego niegdyś miasta i uzdrowiska przeciwgruźliczego. Było ono pierwowzorem ośrodka leczenia gruźlicy w Davos. Dziś jednak ta podupadała miejscowość wcale nie przypomina tej sprzed lat.
Z Sokołowska szlak wprowadza Anastazję na rozległy masyw Lesistej Wielkiej (niem. Hohe Heide; 851 m n.p.m.). Po przebyciu Lesistej Wielkiej przychodzi czas na Krzeszowskie Wzgórza. Na zejściu z nich, ze stoków Góry Świętej Anny (niem. Annen Berg; 593 m n.p.m.) ukazują się Karkonosze ze Śnieżką - najwyższym sudeckim szczytem. Tymczasem szlak schodzi do Kotliny Krzeszowskiej, w której nad rzeką Zadrną leży wieś Krzeszów (niem. Grüssau, czes. Křešov) znana z zabytkowego zespołu klasztornego Opactwa Cysterskiego. Wchodząca w jej skład barokowa bazylika imponuje ogromną bryłą i przepięknymi wnętrzami. W pobliskim przysiółku Betlejem (niem. Bethlehem), do którego prowadzi czerwony szlak znajduje się drewniany pawilon opata „Na Wodzie” z malowidłami Georga Neunhertza oraz kaplica Grota Narodzenia Pańskiego z 1674 roku.
Po drugiej stronie Kotliny Krzeszowskiej wznosi się pasmo niewysokich Gór Kruczych zaliczanych jeszcze do Gór Kamiennych. Po ich pokonaniu szlak sprowadza do miasteczka Lubawka (niem. Liebau), wzmiankowanego już w XIII wieku pod nazwą Lubavia, co w słowiańskim języku oznaczało „lubić”.
Wędrówka odbywa się dalej przez Bramę Lubawską, pokrytą malowniczymi wzgórzami, z których najwyższa jest Zadzierna (724 m n.p.m.). Z jej szczytowych bloków skalnych rozpościera się wspaniała panorama na Bramę Lubawską, położone w niej Jezioro Bukowskie oraz otaczające wzniesienia. Ze skał góry widać również osadę Paprotki przez które podąża dalej czerwony szlak i kolejne wzniesienie na jego przebiegu - Świerczyna (720 m n.p.m.) za którym Anastazja dociera do wioski Szarocin.
Z Sokołowska szlak wprowadza Anastazję na rozległy masyw Lesistej Wielkiej (niem. Hohe Heide; 851 m n.p.m.). Po przebyciu Lesistej Wielkiej przychodzi czas na Krzeszowskie Wzgórza. Na zejściu z nich, ze stoków Góry Świętej Anny (niem. Annen Berg; 593 m n.p.m.) ukazują się Karkonosze ze Śnieżką - najwyższym sudeckim szczytem. Tymczasem szlak schodzi do Kotliny Krzeszowskiej, w której nad rzeką Zadrną leży wieś Krzeszów (niem. Grüssau, czes. Křešov) znana z zabytkowego zespołu klasztornego Opactwa Cysterskiego. Wchodząca w jej skład barokowa bazylika imponuje ogromną bryłą i przepięknymi wnętrzami. W pobliskim przysiółku Betlejem (niem. Bethlehem), do którego prowadzi czerwony szlak znajduje się drewniany pawilon opata „Na Wodzie” z malowidłami Georga Neunhertza oraz kaplica Grota Narodzenia Pańskiego z 1674 roku.
Po drugiej stronie Kotliny Krzeszowskiej wznosi się pasmo niewysokich Gór Kruczych zaliczanych jeszcze do Gór Kamiennych. Po ich pokonaniu szlak sprowadza do miasteczka Lubawka (niem. Liebau), wzmiankowanego już w XIII wieku pod nazwą Lubavia, co w słowiańskim języku oznaczało „lubić”.
Wędrówka odbywa się dalej przez Bramę Lubawską, pokrytą malowniczymi wzgórzami, z których najwyższa jest Zadzierna (724 m n.p.m.). Z jej szczytowych bloków skalnych rozpościera się wspaniała panorama na Bramę Lubawską, położone w niej Jezioro Bukowskie oraz otaczające wzniesienia. Ze skał góry widać również osadę Paprotki przez które podąża dalej czerwony szlak i kolejne wzniesienie na jego przebiegu - Świerczyna (720 m n.p.m.) za którym Anastazja dociera do wioski Szarocin.
Przełęcz Trzech Dolin (810 m n.p.m.), Schronisko PTTK „Andrzejówka” (780 m n.p.m.)
Bukowiec (886 m n.p.m.)
Sokołowsko (574 m n.p.m.)
Lesista Wielka (854 m n.p.m.)
Grzędy Górne (530 m n.p.m.)
Grzędy (500 m n.p.m.)
Góra Ziuty (631 m n.p.m.)
Góra Św. Anny (593 m n.p.m.)
Krzeszów (460 m n.p.m.)
Betlejem (500 m n.p.m.)
Czarnogóra, wsch.zbocze
Kierz, wsch.zbocze
Miejska Góra, płn.-wsch. zbocze
Lipowe Siodło
Lubawka (496 m n.p.m.)
Bukówka (508 m n.p.m.)
Zadzierna (724 m n.p.m.)
Paprotki, Stanica „Pod Zadzierną” (555 m n.p.m.)
Stara Białka (590 m n.p.m.)
Świerczyna (720 m n.p.m.)
Szarocin (525 m n.p.m.)
26.04.2014
Poranek zaczął się od tego, że niemal nie zgubiłam się przy samym schronisku, ponieważ z tego miejsca są 3 (!) czerwone szlaki. 10 minut starałam się znaleźć ścieżkę leśną. Od razu przede mną stoki Bukowca, o których uprzedzali mnie wczoraj Marek i Dorota. Naprawdę takich stromych i śliskich stoków nie widziałam jeszcze. Kiedy szłam w dół dwa razy upadłam, choć szłam uważnie.
W Sokołowsku miałam śniadanie, dzięki temu że sklep był już otwarty. Sprzedawczyni zapytała czy nie ciężko mi. Już nie – odpowiedziałam, a wewnątrz miałam uśmiech. Od Sokołowska czekała na mnie już kolejna góra: Lesista Wielka. I znów strome wejście, które zmęczyło mnie tak, że powinnam była ściągnąć mokrą koszulę. Góra ta dała mi też dwa kleszcze w prezencie. Nie lubię chodzić krzakami. W Grzędach znalazłam jeszcze jednego, ale ten zdążył wgryźć się. Wykręciłam go palcami. Mam doświadczenie z tymi stworzeniami, bo one mnie kochają.
W południe dotarłam do Krzeszowa. Pierwsza część dnia była ciężka. W Górach Suchych są bardzo strome stoki. W Krzeszowie miałam nagrodę za tą połowę drogi: zwiedzanie bazyliki i obiad w restauracji obok. Po obiedzie, jak zwykle miałam kontakt z moimi „rodzicami podróży” :) Od Krzeszowa do Lubawki była bardzo dobra droga, nawet spotkałam kilka osób. Do Lubawki przyszłam o jedną godzinę wcześniej niż planowałam, a więc miałam tam święto żołądka w prezencie: kawa, herbata, lody, ciastko. I wszystko bardzo smaczne.
Nastrój bojowy. W Bukówce trochę padało, ale tylko przestraszyło mnie i szybko skończyło się. Na górze Zadzierna był punkt widokowy i widok był po prostu piękny!
Szybko doszłam do Szarocina. Byłam sama zaskoczona, że w ogóle nie jestem zmęczona, choć dzisiaj był chyba najdłuższy odcinek. Pamiętam jak liczyłam kilometry i godziny do Jagodnej, więc nie do wiary, że mam tyle sił obecnie. Pod koniec dnia znalazłam czwartego kleszcza. Szczęście, że nie zdążył ugryźć mnie.
Miałam dzisiaj wspaniały dzień. Ciepły, sportowy i syty. O lepszym nie można nawet marzyć, więc jestem szczęśliwa! :)
Poranek zaczął się od tego, że niemal nie zgubiłam się przy samym schronisku, ponieważ z tego miejsca są 3 (!) czerwone szlaki. 10 minut starałam się znaleźć ścieżkę leśną. Od razu przede mną stoki Bukowca, o których uprzedzali mnie wczoraj Marek i Dorota. Naprawdę takich stromych i śliskich stoków nie widziałam jeszcze. Kiedy szłam w dół dwa razy upadłam, choć szłam uważnie.
W Sokołowsku miałam śniadanie, dzięki temu że sklep był już otwarty. Sprzedawczyni zapytała czy nie ciężko mi. Już nie – odpowiedziałam, a wewnątrz miałam uśmiech. Od Sokołowska czekała na mnie już kolejna góra: Lesista Wielka. I znów strome wejście, które zmęczyło mnie tak, że powinnam była ściągnąć mokrą koszulę. Góra ta dała mi też dwa kleszcze w prezencie. Nie lubię chodzić krzakami. W Grzędach znalazłam jeszcze jednego, ale ten zdążył wgryźć się. Wykręciłam go palcami. Mam doświadczenie z tymi stworzeniami, bo one mnie kochają.
W południe dotarłam do Krzeszowa. Pierwsza część dnia była ciężka. W Górach Suchych są bardzo strome stoki. W Krzeszowie miałam nagrodę za tą połowę drogi: zwiedzanie bazyliki i obiad w restauracji obok. Po obiedzie, jak zwykle miałam kontakt z moimi „rodzicami podróży” :) Od Krzeszowa do Lubawki była bardzo dobra droga, nawet spotkałam kilka osób. Do Lubawki przyszłam o jedną godzinę wcześniej niż planowałam, a więc miałam tam święto żołądka w prezencie: kawa, herbata, lody, ciastko. I wszystko bardzo smaczne.
Nastrój bojowy. W Bukówce trochę padało, ale tylko przestraszyło mnie i szybko skończyło się. Na górze Zadzierna był punkt widokowy i widok był po prostu piękny!
Szybko doszłam do Szarocina. Byłam sama zaskoczona, że w ogóle nie jestem zmęczona, choć dzisiaj był chyba najdłuższy odcinek. Pamiętam jak liczyłam kilometry i godziny do Jagodnej, więc nie do wiary, że mam tyle sił obecnie. Pod koniec dnia znalazłam czwartego kleszcza. Szczęście, że nie zdążył ugryźć mnie.
Miałam dzisiaj wspaniały dzień. Ciepły, sportowy i syty. O lepszym nie można nawet marzyć, więc jestem szczęśliwa! :)
Настасья
Wczesny poranek na Przełęczy Trzech Dolin. |
Teren górniczy kopalni melafiru pod Bukowcem. |
Lesista Wielka - szczyt. |
Lesista Wielka. |
Kotlina Krzeszowska z Góry Świętej Anny. |
Widok na Krzeszów z Góry Świętej Anny. |
Bazylika Cystersów w Krzeszowie. |
... |
Stacja kolejowa w Lubawce. |
Przed Bukówką na drodze krajowej 369. |
Widok z Zadziernej. |
... |
Wskazanie GPS na koniec dzisiejszej wędrówki. |
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons
Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.
Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz