Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Żurawnica

Znów wyruszamy w okolice podbabiogórskich wzniesień leżących jakby w cieniu beskidzkiej królowej. Byliśmy niedawno na Jałowcu, potem na Solniskach i Łosku, a tym razem udajemy się na Żurawnicę leżącą już w Beskidzie Makowskim, w bezpośrednim sąsiedztwie Beskidu Małego.

TRASA:
Krzeszów (512 m n.p.m.) [zielony szlak] Żurawnica (724 m n.p.m.) [zielony szlak] Przełęcz Carchel [zielony szlak] Gołuszkowa Góra Żmije Żmijowa (583 m n.p.m.) Koźle Grygle Zembrzyce

OPIS:
Wędrówkę rozpoczynamy niedaleko Żywca, w Krzeszowie - dużej wsi malowniczo ulokowanej na zachodnich stokach Żurawnicy. Oświęcimscy książęta założyli ją około 1330 roku. Była siedzibą wajdów, czyli wojewodów wołoskich. W czasach przedrozbiorowych słynęła z wytwórstwa gontów. Z centrum Krzeszowa na Żurawnicę prowadzą dwa szlaki: czerwony i zielony. Ruszamy o godzinie 11.00 za zielonymi znakami, koło kościoła parafialnego.

Krzeszów.
Krzeszów.

Zielone znaki prowadzą nas uliczką przez osiedle Żurawnica. Uliczka wznosi się lekko w górę, poszerzając rozłożystość widoków na okolicę. Po 15 minutach skręcamy w prawo na boczną drogę, która na krótkim odcinku wyłożona jest betonowymi płytami. Mijamy ostatnie obejścia, wokół nas mamy co raz więcej otwartych przestrzeni. Na zieleniących się łąkach kwitną gromady prymulek, czyli popularne pierwiosnki. Dochodzimy do lasu, gdzie droga skręca na prawo idąc dalej jego skrajem. Mamy przepiękną panoramę okolicy: pofalowane wzniesienia pokryte płatami lasów, pól, łąk, na które swe cienie rzucają obłoki. Roztacza się przed nami pejzaż jak z baśniowej krainy. Z lewej widzimy zachodnią cześć Beskidu Makowskiego z Pasmem Pewelskim na pierwszym planie, a dalej pokazują się wyższe góry Beskidu Żywieckiego i Beskidu Sądeckiego. Po prawej zaś, za doliną, mamy południowe stoki Beskidu Małego, a na nim widoczne m.in.: Łamana Skała (Madohora, 929 m n.p.m.), Leskowiec (922 m n.p.m.), Groń Jana Pawła II (890 m n.p.m.). W dolinie u stóp Beskidu Małego rozlokował się Krzeszów, który niebawem opuścimy.

Krzeszów.
Krzeszów.

Przed wejściem do lasu.
Przed wejściem do lasu.

Pasmo Pewelsko-Ślemieńskie.
Pasmo Pewelsko-Ślemieńskie.

Panorama Beskidu Małego.
Panorama Beskidu Małego.
Panorama Beskidu Małego.

Zbliżenie na Babią Górę.
Zbliżenie na Babią Górę.

Wchodzimy do lasu, a dróżka trawersem wspina się po zboczu. Po kilku minutach pojawia się przed nami rozwidlenie drogi, gdzie wybieramy lewo odnogę, która stromiej pnie się do góry. Po chwili wychodzimy na polanę z zachwycającym widokiem z Pasmem Solniska, Pasmem Jałowieckim i Babią Górą w rolach głównych. Ten olśniewający krajobraz zatrzymuje nas na kwadrans.

Polana z widokiem na Pasmo Solnisk, Pasmo Jałowieckie i Babią Górę.
Polana z widokiem na Pasmo Solnisk, Pasmo Jałowieckie i Babią Górę.

Polana z widokiem na Pasmo Solnisk, Pasmo Jałowieckie i Babią Górę.


Z widokowej polany wchodzimy na leśną ścieżkę idącą tuż pod grzbietem góry po północno-zachodniej stronie. Wkraczamy w świat fascynujących skałek - wychodni gęsto usianych szeregiem pod grzbietem Żurawnicy. Nazywają się one Kozimi Skałkami. Pasjonujące formacje skalne Kozich Skałek wyhamowują marsz. Dobrze, że ścieżka szlaku biegnie pod nimi, bo można z tej perspektywy lepiej podziwiać ich kształty. Obserwacjom sprzyja również las bez rozwiniętego listowia. Za to jest już bardzo zielono u runa leśnego, które urozmaicają poletka żywca gruczołowatego i szczawika zajęczego. Pokonujemy kilka powalonych drzew i połamanych gałęzi leżących na szlaku.

Zbocze Żurawnicy.

Zbocze Żurawnicy.

Zbocze Żurawnicy.

Zbocze Żurawnicy.

Zbocze Żurawnicy.
Zbocze Żurawnicy.
Szczawik zajęczy (Oxalis acetosella L.).
Szczawik zajęczy (Oxalis acetosella L.) na skałach.

Zbocze Żurawnicy.

Szlak zakręca na grzbiet.
Szlak zakręca na grzbiet.

O godzinie 12.00 szlak wprowadza nas na grzbiet tuż za wierzchołkiem Żurawnicy (733 m n.p.m.). Żurawnica jest najwyższym wzniesieniem pasma. Jej nazwa wiązana jest z brukwią podawaną świniom hodowanym przez tutejszych gospodarzy, która rosła w tutejszej okolicy. Brukiew ta nazywana była przez miejscowych żyrską, a że rosła również na tej górze - zaczęto nazywać ją Żyrawnicą, a potem Żurawnicą.

Na szczycie Żurawnicy leżą olbrzymie głazy. Jak mówią legendy są one pozostałościami po czarcim zamczysku, które zostało zniszczone podczas wojen prowadzonych pomiędzy diabłami. Głazy te przykrywają podziemia pradawnego zamczyska, które skrywają niezliczone skarby. Zdziwicie się zapewne tym, że raz w roku owe skarby można na własne oczy zobaczyć. Tylko raz w roku, kiedy podczas sumy w Niedzielę Palmową ksiądz czyta ewangelię, diabły wychodzą z podziemi wynosząc w branicach złote monety i inne skarby, które układają i suszą na głazach. Nie zwracają wówczas uwagi na to co się dzieje wokół nich, bowiem pogrążone są w letargu. Jednak żeby wykraść diabłom ich skarby trzeba być tego dnia na sumie. Dopiero jak ksiądz zacznie czytać ewangelię można pobiegnąć na skały by napełnić skarbami kieszenie i wszystko co się da innego. To nie koniec, gdyż jeszcze trzeba zdążyć wrócić do kościoła przed zakończeniem czytanej ewangelii, bo w przeciwnym razie diabły rozprawią się z nami iście po diabelsku, a wtedy na co komu wszystkie te skarby. Gdy kiedyś to się komuś uda głazy mają się zapaść. Tymczasem wciąż górują w jodłowym lesie na szczycie góry, a miejscowi zwą je Diabelskimi Skałami.

Żurawnica.
Żurawnica.

Skały pod grzbietem.
Skały pod grzbietem.

Młodnik na grzbiecie Żurawnicy.
Młodnik na grzbiecie Żurawnicy.

Wędrujemy dalej grzbietem pasma, ale formacje skalne jeszcze się nie kończą. Ciągną się dalej pod grzbietem, z góry jednak nie wyglądają tak imponująco. Dobrze, że wytyczając szlak pomyślano o tym, aby prowadził on też wędrowców poniżej tych ciekawych skał. Teraz idziemy grzbietem, wygodną ścieżką biegnącą blisko krawędzi skał. Oddalając się od szczytu Żurawnicy powolutku obniżamy swoją wysokość. Potem troszkę szybciej, po czym wychodzimy na rozległą trawiastą Przełęcz Carchel (640 m n.p.m.).

Wędrujemy dalej grzbietem pasma.
Wędrujemy dalej grzbietem pasma.

Obcobrzmiąca nazwa przełęczy jest powszechnie spotykana w Karpatach, a pochodzi od wołoskiego słowa carhlenie, albo cerlenie, które oznaczało sposób uzyskiwania polan polegający na osłabieniu leśnych drzew poprzez ich okorowanie, a następnie wypaleniu obumarłych konarów.

Na przełęczy stoi kilka domów stojących w błogiej ciszy, z dala od gwaru. Wiedzie obok nich tylko gruntowa droga. W centrum polany znajduje się murowana kapliczka z figurą Matki Boskiej, a przy niej ławeczka, gdzie można przysiąść i w spokoju odpocząć, oddać się rozmyślaniom o prawdziwej naturze człowieka, tej chcącej zjednoczyć się z naturą, od której tak często obecnie ludzkość odgradza się.

Przełęcz Carchel (640 m n.p.m.).
Przełęcz Carchel (640 m n.p.m.).

Przełęcz Carchel (640 m n.p.m.).
Carchel.

Gruntowa droga przechodząca przez przełęcz zmierza do lasu, porastającego stoki Gołuszkowej Góry. Przeprowadza ona po północnych zboczach tej góry. Tutaj opuszczają nas zielone znaki szlaku, które odbijają w prawo do Suchej Beskidzkiej, do której zmierzają przechodząc wcześniej przez Lipską Górę. My zaś podążamy dalej trzymając się grzbietu pasma i idących dalej czerwonych znaków.

Gołuszkowa Góra.
Gołuszkowa Góra.

Idąc stokami Gołuszkowej Góry o godzinie 12.50 wychodzimy z lasu na plenerową polanę, skąd wspaniale widać dolinę Błądzonki, ciągnącą się między Lipską Górą (625 m n.p.m.) i Jasieniem (505 m n.p.m.). Płonie już tutaj ognisko rozpalone i podtrzymywane przez Ryśka, który przybył tu przed nami. Pozostaje nam przygotować dzidki i nadziać na nie kiełbaski, a potem zasiąść przy płomieniu zabawiającym się już ostro ułożonymi na palenisku suchymi patykami i gałązkami. Płomienne jęzory muskają sterczące ponad nimi kiełbaski, aż wkrótce te puszczają pierwsze soki. Jeszcze chwilka, aż skórka stanie się delikatnie chrupiąca i... mniam, mniam na łonie natury. Po konsumpcji siedzimy sobie na polanie, próbując zgłębić to co nas tak ciągnie na wzniesienia gór, nawet te niższe, na których dziś przebywamy.

Płonie ognisko.
Płonie ognisko.

Panorama z polany na Gołuszkowej Górze.
Panorama z polany na Gołuszkowej Górze.
Panorama z polany na Gołuszkowej Górze.

Wygaszanie.
Wygaszanie.

Przed godziną 14.00 wygaszamy ognisko i ruszamy dalej czerwonym szlakiem. Schodzimy na przełęcz, na której stoi kilka domów osiedla Żmije, należącego do wioski Tarnawa Dolna. Na lewo widoczne są zakola Skawy wijące się pomiędzy wzniesieniami Beskidu Makowskiego i Beskidu Małego. Już za niedługo krajobraz z tej strony ulegnie znacznym zmianom: Skawa rozpłynie się tam szeroko napełniając zbiornik oparty na budowanej zaporze w Świnnej Porębie.

Zejście do osiedla Żmije.
Zejście do osiedla Żmije.

Widok na budowany zbiornik wodny „Świnna Poręba”.
Widok na budowany zbiornik wodny „Świnna Poręba”.

Osiedle Żmije.
Osiedle Żmije.

Wędrujemy wciąż grzbietem wygodną drogą gruntową, przecinając laski, młodniki i piękne polanki. Rosną przy niej pierwsze wiosenne roślinki: fiołki polne (Viola arvensis Murr.), szczawiki zajęcze (Oxalis acetosella L.), cytrynowe śledziennice i mnóstwo innych. Białą ścianą wzdłuż drogi stoją kwieciste krzewy tarniny (Prunus spinosa L.). Jest po prostu bosko!

Szczawik zajęczy (Oxalis acetosella L.).
Szczawik zajęczy (Oxalis acetosella L.).

Śledziennica (Chrysosplenium L.).

Kwiaty tarniny (Prunus spinosa L.).

Kwiaty tarniny (Prunus spinosa L.).
Kwiaty tarniny (Prunus spinosa L.).

Przechodzimy przez niewyraźny, zalesiony wierzchołek Żmijowej (583 m n.p.m.). Wkrótce na polance z rzadka porośniętej dorodnymi brzozami szlak nieco odbija z grzbietu na prawo przechodząc koło murowanej kapliczki, po czym wraca na grzbiet, w miejsce o wspaniałych walorach widokowych na dolinę Błądzonki.

Za brzozową polanką wznosi się Prorokowa (584 m n.p.m.).
Za brzozową polanką wznosi się Prorokowa (584 m n.p.m.).

Z brzozowej polanki odbijamy na chwilę nieco na lewo...
Z brzozowej polanki odbijamy na chwilę nieco na lewo...

...i dochodzimy pod kapliczkę.
...i dochodzimy pod kapliczkę.

Kontynuując wędrówkę obchodzimy od południa szczyt Prorokowej (584 m n.p.m.). Przy okazji mijamy stanowisko niebiesko kwitnących fiołków wonnych (Viola odorata L.) i oczywiście mnóstwo pierwiosnków lekarskich (Primula veris L.), szczególnie przy płotkach ogradzających domostwa górskiego osiedla Koźle należącym administracyjnie do Suchej Beskidzkiej.

Obchodzimy od południa szczyt Prorokowej.
Obchodzimy od południa szczyt Prorokowej.

Szlak na Prorokowej.
Szlak na Prorokowej.

Fiołek wonny (Viola odorata L.).
Fiołek wonny (Viola odorata L.).

Pierwiosnek lekarski (Primula veris L.).
Pierwiosnek lekarski (Primula veris L.).

Z Koźla droga schodzi wyraźnie w dół rozległymi łąkami, z których widzimy Zembrzyce - wioskę, w której zakończymy wędrówkę. Za Zembrzycami wznosi się Pasmo Chełmu, na lewo widzimy dolinę. która po ukończeniu budowy zapory w Świnnej Porębie zniknie pod lustrem sztucznego zbiornika. Zbliżamy się do Czarnego Lasu, gdzie szlak skręca w lewo i chwilę potem niknie w lesie dynamicznie schodząc w dół.

Łąki na Koźlu. Za łąką widać Czarny Las.

Panorama z Koźla.
Panorama z Koźla.
Panorama z Koźla.

Ponad jarem potoku.
Ponad jarem potoku.

O godzinie 15.30 wychodzimy z lasu idąc ponad jarem potoku, który niedaleko stąd wpada do Skawy. Wchodzimy na asfaltową drogę osiedla Grygle, gdzie stoi jeszcze kilka starych chat góralskich, a nieco dalej otoczona drzewami urokliwa kapliczka św. Antoniego z początku XX wieku. Znajduje się na niej inskrypcja: „Fondator Józef Grygiel i Maryjanna żona, Jan Sę[?] prosą o wesknienie do Boga Ojca, zywych i umarłych - RP 901”.

Grygle.
Grygle.

Grygle.
Grygle.

Kapliczka św. Antoniego z początku XX wieku na osiedlu Grygle.
Kapliczka św. Antoniego z początku XX wieku na osiedlu Grygle.

Kapliczki są stałym elementem krajobrazu Beskidu Makowskiego. O nich pisał Emil Zegadłowicz:
Bożą się i kapliczą wierzby i topole
Przychyla się do stóp ich bławatami pole
Rozwidlają się drogi całe i niecałe
Pod skrzyżowanie idą na tę bożą chwałę
Kapliczki uwieńczone jakby na wesele
Bóg swe serce człowieczy w drzewinowym ciele

Jasnota purpurowa (Lamium purpureum L.).
Jasnota purpurowa (Lamium purpureum L.).

Wkrótce widzimy przed sobą kotlinę z małomiasteczkową zabudową najstarszej suskiej wsi Zembrzyce. Dokumenty potwierdzają, że wieś ta istniała już w 1333 roku. Ponad wsią na pobliskiej górze stał w tamtych czasach obronny zamek, strzegący przeprawy przez Skawę. Jeszcze istnieją po nim ślady, a góra nazywana jest Zamczyskiem. Ponad wsią góruje kościół wybudowany na początku XX wieku w stylu neogotyckim, na miejscu starszej XVI-wiecznej budowli. Znajduje się w nim wiele wyposażenia z tej starszej świątyni, a na szczególną uwagę zasługuje XVII-wieczny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, uznawany przez miejscową ludność za słynący łaskami, a także XVI-wieczny krucyfiks, noszący ślady sztuki późnego gotyku.

Zembrzyce.
Zembrzyce.

Po zejściu z osiedla Grygle przechodzimy przez drogę krajową nr 38, a następnie przez most nad Skawą. Zbliżając się do centrum mijamy kapliczkę z inskrypcją „Na Chwałę Boga w Trójcy Święty Jedynego, Uczszscenie Najświętszej Matyi Panny Częstochowskiej tę pamiątkę postawili Bartomien Gruszecka i żona Katarzyna – R.P. 1867 proszą o westchnienie do Boga”. Chwilkę później przechodzimy koło następnej kapliczki przedstawiającą Matkę Boską Królową Korony Polski. Zaraz potem o godzinie 16.05 osiągamy centralny plac Zembrzyc, gdzie kończymy wycieczkę.

Kościół w Zembrzycach.
Kościół w Zembrzycach.

Była to krótka wycieczka, nietrudna, wiodącą przez bardzo ładne tereny. Pasmo Żurawnicy jest niezwykle atrakcyjnym kąskiem na lekką wędrówkę i w żadnym wypadku nie ma w tym przesady – wszak potwierdzeniem tego jest kategoria szlaku, którym wędrowaliśmy. Otóż ten czerwony jest fragmentem Małego Szlaku Beskidzkiego, wytyczonego przez najbardziej atrakcyjne miejsca w Beskidach, które nie udało się objąć przebiegiem Głównego Szlaku Beskidzkiego.


LINKI DO INNYCH OPISÓW:
Koło ZH

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas