dzisiejszy dystans 38,0 km
|
||
łącznie pokonany
|
zostało
|
|
200,2 km
|
164,8 km
|
Czas na niewielkie wzniesienia Wzgórz Włodzickich, dostarczające wielu wizualnych wrażeń estetycznych. Jednym z takich punktów widokowych jest Góra Wszystkich Świętych (niem. Allerheiligen Berg; 648 m n.p.m.), na której stoi murowana wieża widokowa Moltketurm z 1913 roku. Na zachodnim zboczu Góry Świętej Anny wyrasta kopulaste wzniesienie o nazwie Kościelec (586 m n.p.m.), na którym stoi nieduży kościółek - sanktuarium Matki Bożej Bolesnej. Wybudowali go w 1680 roku mieszkańcy Słupca w podziękowaniu za ocalenie z zarazy panującej na Ziemi Kłodzkiej.
Szlak schodzi z Góry Wszystkich Świętych ścieżkami Drogi Krzyżowej z 1855 roku, po czym prowadzi uliczkami Słupca, będącego obecnie dzielnicą miasta Nowa Ruda. Dalej, po przejściu przez kolejne niewielkie wzniesienia, Anastazja przechodzi przez wioskę Czerwieńczyce (niem. Rothwaltersdorf), założoną w pierwszej połowie XIV wieku na prawie niemieckim, jako wieś łanów leśnych, skąd krótko przechodzi północnym skrajem Gór Bardzkich docierając na Przełęcz Srebrną. Przełęczy Srebrnej strzegła niegdyś potężna Twierdza Srebrnogórska, na swoje czasy będąca majstersztykiem sztuki militarnej. Wielkość murów wciąż imponuje, mimo dużej ruiny. Szlak prowadzi przez jakiś czas ponad fosą twierdzy, a dalej już grzbietem bardzo starych geologicznie Gór Sowich.
Lasy Gór Sowich zamieszkują przede wszystkim liczne jeleniowate i małe drapieżniki. Występuje w nich również wiele innych gatunków ssaków, ptaków, gadów i płazów oraz owadów. Świat zwierząt Gór Sowich wzbogaca znaczna populacja korsykańskiego muflona, która znakomicie zaaklimatyzowała się tutaj od razu po sprowadzeniu tego zwierzęcia ponad 100 lat temu.
Góry te kryją również podziemne tajemnice z okresu II wojny światowej, czyli słynny kompleks „Riese”. Niektóre z nich udostępnione są do zwiedzania, jak Osówka, Włodarz i Walim, ale większość z podziemnych korytarzy jest obecnie zasypana lub nie odkryta.
Tego dnia Anastazja kończy wędrówkę przy Schronisku „Zygmuntówka” położonym pod Przełęczą Jugowską.
Szlak schodzi z Góry Wszystkich Świętych ścieżkami Drogi Krzyżowej z 1855 roku, po czym prowadzi uliczkami Słupca, będącego obecnie dzielnicą miasta Nowa Ruda. Dalej, po przejściu przez kolejne niewielkie wzniesienia, Anastazja przechodzi przez wioskę Czerwieńczyce (niem. Rothwaltersdorf), założoną w pierwszej połowie XIV wieku na prawie niemieckim, jako wieś łanów leśnych, skąd krótko przechodzi północnym skrajem Gór Bardzkich docierając na Przełęcz Srebrną. Przełęczy Srebrnej strzegła niegdyś potężna Twierdza Srebrnogórska, na swoje czasy będąca majstersztykiem sztuki militarnej. Wielkość murów wciąż imponuje, mimo dużej ruiny. Szlak prowadzi przez jakiś czas ponad fosą twierdzy, a dalej już grzbietem bardzo starych geologicznie Gór Sowich.
Lasy Gór Sowich zamieszkują przede wszystkim liczne jeleniowate i małe drapieżniki. Występuje w nich również wiele innych gatunków ssaków, ptaków, gadów i płazów oraz owadów. Świat zwierząt Gór Sowich wzbogaca znaczna populacja korsykańskiego muflona, która znakomicie zaaklimatyzowała się tutaj od razu po sprowadzeniu tego zwierzęcia ponad 100 lat temu.
Góry te kryją również podziemne tajemnice z okresu II wojny światowej, czyli słynny kompleks „Riese”. Niektóre z nich udostępnione są do zwiedzania, jak Osówka, Włodarz i Walim, ale większość z podziemnych korytarzy jest obecnie zasypana lub nie odkryta.
Tego dnia Anastazja kończy wędrówkę przy Schronisku „Zygmuntówka” położonym pod Przełęczą Jugowską.
Ścinawka Średnia (322 m n.p.m.) Księżno (396 m n.p.m.) Sanktuarium MB Bolesnej na Górze Wszystkich Świętych (606 m n.p.m.) Słupiec (410 m n.p.m.) Garb Dzikowca (566 m n.p.m.) Czerwieńczyce (397 m n.p.m.) Czeski Las Przełęcz Srebrna (568 m n.p.m.) Srebrna Góra (510 m n.p.m.) Villa Hubertus Twierdza Srebrnogórska Gołębia (810 m n.p.m.) Malinowa (839 m n.p.m.) Przełęcz pod Szeroką (741 m n.p.m.) Szeroka (827 m n.p.m.) Przełęcz Woliborska (711 m n.p.m.) Kobylec (767 m n.p.m.) Dzik (810 m n.p.m.) Popielak (856 m n.p.m.) Bielawska Polana Kalenica (964 m n.p.m.) Słoneczna (949 m n.p.m.) Rymarz (913 m n.p.m.) Schronisko PTTK „Zygmuntówka” (740 m n.p.m.)
24.04.2014
Jak zwykle ruszyłam z noclegu wcześnie. O 7.00 już spacerowałam po Ścinawce. Dzisiaj był dzień spokoju i harmonii. Do Srebrnej Góry droga prowadziła polami, lasami. Od rana było mglisto, ale nic szczególnego nie wydarzyło się. Słuchałam ptaków. Wiedziałam, że do południa na pewno będę w Srebrnej Górze. I tak też stało się. Chciałam napić się kawy w schronisku „Srebrna Góra”, ale w twierdzy, już na górze powiedzieli mi, że schronisko już od kilku lat jest nieczynne i że to schronisko było wcześniej, na dole. To nic, obok twierdzy napiłam się herbaty, zjadając własne ciasteczka. W ogóle dzisiaj miałam dużo jedzenia, bo wczoraj złamałam zasadę: nie chodzić do sklepy, gdy jestem głodna :)
Twierdzę zwiedzało wiele ludzi: uczniowie i studenci. Dzień był fajny. Spokojnie maszerowałam drogą. To były już Sowie Góry. Świeciło słońce, nie było porywów wiatru. W górę, w dół, w górę, w dół i tak ciągle idąc czułam, że zepsuła mi się noga, która znowu czasami zaczęła boleć, ale była taka piękna pogoda i widoki, że cieszyłam się życiem. Jak zwykle wchodzić na górę było łatwiej, niż schodzić. Dzisiaj nawet zauważyłam, że mam opalone ręce, bo mam paski od kijów.
Obok mnie tak jak wczoraj grzmiała burza, lecz dzisiaj nie udało mi się przed nią uciec. Grzmiało 15 minut od Przełęczy Jugowskiej i zmoczyła mnie ulewa. Szczęście, że na przełęczy czekał na mnie człowiek, który zabrał mnie na nocleg. Teraz siedzę w domu, a za oknem pada deszcz. Mam nadzieję, że jutro nie będzie padać.
Jak zwykle ruszyłam z noclegu wcześnie. O 7.00 już spacerowałam po Ścinawce. Dzisiaj był dzień spokoju i harmonii. Do Srebrnej Góry droga prowadziła polami, lasami. Od rana było mglisto, ale nic szczególnego nie wydarzyło się. Słuchałam ptaków. Wiedziałam, że do południa na pewno będę w Srebrnej Górze. I tak też stało się. Chciałam napić się kawy w schronisku „Srebrna Góra”, ale w twierdzy, już na górze powiedzieli mi, że schronisko już od kilku lat jest nieczynne i że to schronisko było wcześniej, na dole. To nic, obok twierdzy napiłam się herbaty, zjadając własne ciasteczka. W ogóle dzisiaj miałam dużo jedzenia, bo wczoraj złamałam zasadę: nie chodzić do sklepy, gdy jestem głodna :)
Twierdzę zwiedzało wiele ludzi: uczniowie i studenci. Dzień był fajny. Spokojnie maszerowałam drogą. To były już Sowie Góry. Świeciło słońce, nie było porywów wiatru. W górę, w dół, w górę, w dół i tak ciągle idąc czułam, że zepsuła mi się noga, która znowu czasami zaczęła boleć, ale była taka piękna pogoda i widoki, że cieszyłam się życiem. Jak zwykle wchodzić na górę było łatwiej, niż schodzić. Dzisiaj nawet zauważyłam, że mam opalone ręce, bo mam paski od kijów.
Obok mnie tak jak wczoraj grzmiała burza, lecz dzisiaj nie udało mi się przed nią uciec. Grzmiało 15 minut od Przełęczy Jugowskiej i zmoczyła mnie ulewa. Szczęście, że na przełęczy czekał na mnie człowiek, który zabrał mnie na nocleg. Teraz siedzę w domu, a za oknem pada deszcz. Mam nadzieję, że jutro nie będzie padać.
Настасья
Ścinawka Średnia - stacja kolejowa. |
Jedno z obejść w Czerwieńczycach. |
Przełęcz Srebrna. |
Forteczna Droga w Górach Sowich. |
Góry Sowie. |
Odpoczynek. |
Góry Sowie. |
Góry Sowie. |
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons
Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.
Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz