Prapremiera filmu „Redyk Karpacki”

Zakopane, Kino „Giewont”.

„…Czy starożytne podania mogą zawierać dla nas jakąś prawdę, które? Oto, że w kataklizmach nieraz już nastąpiła zagłada rodu ludzkiego, także pozostały tylko nieznaczne jego szczątki. Rozważmy zatem jeden z wypadków, który nastał po kataklizmie. Oto, że ci, którzy uniknęli zagłady, byli to nie więcej niż jacyś górscy ludzie, pasterze gdzieś po szczytach…” - tymi słowami Platona rozpoczyna się filmowa opowieść Wojciecha Jachymiaka o Redyku Karpackim. Mieliśmy dzisiaj ogromną przyjemność być na prapremierze tego filmu oraz spotkać się z jego twórcą, bohaterami i ludźmi, którzy przyczynili się do jego powstania. Nie zdradzimy jednak co było dalej, albowiem niebawem każdy będzie mógł to zobaczyć na ekranie telewizyjnym. Ten ważny dokument o Redyku Karpacki zostanie wyemitowany przez TVP. Są też plany wydania go na nośniku multimedialnym.

Film „Redyk Karpacki” Wojtka Jachymiaka nie jest typową relacją z trasy Redyku Karpackiego, i warto przed obejrzeniem tego filmu przynajmniej w podstawowym zakresie poznać jego historię, by od samego początku mieć świadomość źródła inspiracji dla tego obrazu. Nie ma z tym problemu - wystarczy wstukać odpowiednie hasło w internecie lub od razu wejść na stronę Fundacji „Pasterstwo Transhumancyjne”.

Od lewej: Piotr Kohut, Adam Kitkowski, Wojciech Jachymiak.

Film oddaje klimaty pasterskiego życia z dala od zgiełku i pogoni, podkreślając znaczenie życia w spokoju, w zgodzie z samym sobą. Wojtek Jachymiak pokazuje to z prostotą ujmującą serce, ale jednocześnie z profesjonalizmem najlepszego znawcy tematu. Schodzi w głąb idei Redyku Karpackiego, poddaje go wnikliwej syntezie i przekazuje w obrazie pełnym poetyckiego artyzmu. Ogląda się to z ogromną przyjemnością, a do tego dochodzi jeszcze porywająca i wspaniała, tradycyjna muzyka Karpat, która towarzyszy niemal przez cały czas emisji, aż do ostatnich kadrów filmu.

Prapremierze towarzyszyły
dźwięki góralskiej muzyki,
i pasterski poczęstunek.

W filmie widać pasję, a nie chęć poszukiwania sensacji. Wojtek Jachymiak podszedł do niego dokładnie tak samo jak pasterze do swej profesji. To niezbicie świadczy o kunszcie dokumentalisty. W żadnym momencie film nie jest gloryfikacją Redyku Karpackiego. Nie opowiada o przejściu łuku Karpat w kategoriach wyczynu - choć nie można zaprzeczyć, że Redyk Karpacki takim nie był. To jednak dobrze, bo Redyk Karpacki to przede wszystkim wydarzenie o wymiarze kulturowym. Takim właśnie chcieli aby był jego twórcy z Piotrem Kohutem na czele. Przedsięwzięcie Redyku Karpackiego tworzy podwaliny do karpackiej integracji, takiej jaka była w czasach wołoskich wędrówek, a więc powrotu do Karpat wolnych od granic i uprzedzeń, dających swobodę człowiekowi i przyrodzie.

Na filmie zobaczymy obrazy ze wszystkich państw przez które wędrował Redyk Karpacki, jednak najwięcej czasu spędzamy na Ukrainie. Bynajmniej nie bezprzedmiotowo, bowiem tamże tradycyjne pasterstwo doznało w ostatnich latach największych druzgoczących zmian w wyników reżimów gospodarczych. Niemalże zanikło, a powrót do niego choć możliwy, nie jest jednak już tak łatwy.

Szkoda, że telewizyjne wymogi emisyjne zmusiły do ograniczeń. Słowa uznania z naszej strony dla Wojtka Jachymiaka, któremu w 28 minutach filmu udało się zawrzeć to co trwało ponad cztery miesiące. Nie było to zadanie łatwe mając tak bogaty materiał. Może kiedyś z tego co zostało powstanie film pełnometrażowy. Żal by się to zmarnowało.

Film „Redyk Karpacki” wydobywa najpiękniejszą kwintesencję ze współczesnej wędrówki pasterskiej przez Karpaty. W nas wyzwolił mnóstwo pozytywnych emocji, poruszył nostalgią. Wracamy odmienieni.

Prapremiera filmu dokumentalnego pt. „Redyk Karpacki”
odbyła się 29 listopada 2013 roku o godz 16.30
w Kinie Giewont na ul. Kościuszki 4 w Zakopanym.
Dziękujemy za zaproszenie.

Strona filmu: Human University

Inne recenzje po pokazie w Kinie Giewont:
Podhale Region
Watra
Góral Info

Udostępnij: