Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Łosek

Przemieszczamy się do Koszarawy, leżącej w dolinie rzeki Koszarawy stanowiącej prawy dopływ Soły. Tutaj rozpoczynamy drugą wycieczkę na mało uczęszczane Pasmo Laskowskie, zwane też często Pasmem Łoska od nazwy najwyższego szczytu.

TRASA:
Koszarawa [żółty szlak] Zapadliska (790 m n.p.m.) [żółty szlak] SST „Lasek” [żółty szlak] Łosek (868 m n.p.m.) [żółty szlak] Przyborów

OPIS:
Nazwa wioski Koszarawa ma wątki osadnictwa wołoskiego, gdyż pochodzi od słowa koszar (rum. coşar) oznaczającego przenośnią zagrodę dla owiec. Pierwotnie jednak nazwę tą odnoszono do przepływającego przed dolinę potoku. Pewien wójt żywiecki Andrzej Komoniecki żyjący w latach 1658-1729, pisał w dziejopisie: „Ta rzeka stąd nazwana jest Koszarową, iż ona początek swój bierze i źródłem wpada skosem od Orawy, jakoby z kosza orawskiego”. Koszarawa została lokowana pod koniec XVI wieku na prawie wołoskim.

W okresie międzywojennym wioska posiadała status letniska i zimowiska. Dzięki temu łatwiej było wyżyć góralom, gdyż nieurodzajna ziemia skąpiła plonów. Zajmowali się oni również wyrobem drewnianych narządzi, a gdy okazało się, że istnieje duże zapotrzebowanie na zabawki zaczęli również je wyrabiać i sprzedawać na jarmarkach i odpustach.

Koszarawa
Koszarawa.

O godzinie 12.55 odnajdujemy w Koszarawie żółte znaki szlaku schodzące tu z Jałowca i Lachów Gronia, i prowadzące dalej na Pasmo Laskowskie na szczyt Lasek. Znaki doprowadzają nas nad brzeg Koszarawy, płynącej zaraz za domostwami. Musimy zmierzyć się jej wcale nie wąskim nurtem. Przeskoczyć się go nie da, bo jest za szeroki. Brodzić przez niego raczej też nie będziemy, bo za głęboko. Gdzieś z pewnością jest jakiś mostek, ale nie w pobliżu. Co zatem? W głowie rodzi się świetny pomysł, jak u Pomysłowego Dobromira (kto pamięta taką dobranockową baję?). Otóż wrzucamy do potoku szereg kamieni i po nich przechodzimy na drugi brzeg.

Przeprawa przez nurt Koszarawy
Przeprawa przez nurt Koszarawy.

Po drugiej stronie Koszarawy od razu wspinamy się dość ostro. Najpierw drogą polną przez łąki zarastające zagajnikami. Zaletą ostrej wspinaczki jest to, że droga będzie krótka, choć mozolna. Wnet za sobą mamy dolinę Koszarawy jak na dłoni. Po drugiej stronie doliny widzimy Lachów Groń, a za nim pokazuje się fragmentarycznie Jałowiec (1111 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Pasma Jałowieckiego. Po niedługim czasie idziemy już skrajem lasu, a około 13.20 zagłębiamy się w niego. Szlak jednocześnie łagodnieje. Mijamy niewielkie drzewo przełamane siłą wiatru. Kilka minut później jest już całkiem płasko idziemy grzbietową ścieżką.

Lachów Groń
Lachów Groń (1045 m n.p.m.).

Wspinamy się dość ostro
Wspinamy się dość ostro.

Kubiesów Groń (785 m n.p.m.)
Kubiesów Groń (785 m n.p.m.).

O godzinie 13.30 przechodzimy przez Kubiesów Groń (785 m n.p.m.). Sam wierzchołek jest całkowicie zalesiony. Zanim jest polanka z kamiennymi kopczykami, ale widoki z niej są skąpe, tym bardziej, że powietrze dzisiaj nie jest zbyt przejrzyste. Schodzimy na niewyraźną przełęcz, po czym lekko wchodzimy na Zapadliska (790 m n.p.m.), gdzie na polance mijamy stojącą furmankę z koniem. Nieopodal gospodarze zbierają chrust. – Dzień dobry! – kłaniamy się im nisko.

Krzyż z dzwonniczką.

Widoczki
Widoczki.

Zapadliska (790 m n.p.m.)
Zapadliska (790 m n.p.m.).

Ścieżka niesie nas sama
Ścieżka niesie nas sama.

Ścieżka niesie nas sama. Znów przecinamy śródleśną polankę i zagłębiamy się w lesie, lecz na bardzo krótko. O godzinie 13.50 wchodzimy na rozległą polanę, na której stoi Studenckie Schronisko Turystyczne „Lasek”, znane również pod nazwą „Chatka Elektryków” (to dawna chatka Wydziału Elektrycznego Politechniki Śląskiej w Gliwicach). Dom, w którym mieści się schronisko jest pozostałością po przysiółku Łosek i liczy sobie ponad 100 lat. Schronisko uruchomiono w nim prawie 40 lat temu. Na polanie stoi jeszcze kilka domów należących do przysiółka, zaś pod szczytem góry jest dom popadający w ruinę.

Studenckie Schronisko Turystyczne „Lasek”, znane również pod nazwą „Chatka Elektryków”
Studenckie Schronisko Turystyczne „Lasek”, znane również pod nazwą „Chatka Elektryków”.

Kto do mnie startuje;)
Kto do mnie startuje;)
Chatka „Lasek” otwarta jest cały rok, we wszystkie dni tygodnia. Lepiej oczywiście uprzedzić o swoim przyjeździe. We wnętrzu schroniska znajdują się 3 pomieszczenia sypialne dla gości. Jedno z nich zajmuje prawie całe poddasze. Wybierając się tutaj na nocleg trzeba mieć ze sobą własny śpiwór. W chatce jest kuchnia, świetlica i łazienka z prysznicem. Tylko ubikacja jest na zewnątrz. Wybierając się na dłuższy pobyt trzeba też zabrać ze sobą jedzenie, bo chatka nie prowadzi sprzedaży żywności. Obok schroniska jest miejsce, gdzie można zapalić ognisko. Są też inne atrakcje, jak huśtawki, hamak, boisko do siatkówki, czy niespotykana ławeczka na drzewie.

Na hamaku
Na hamaku.

Ławeczka na drzewie
Ławeczka na drzewie.

Strażnik schroniska :)
Strażnik schroniska :)

Widok w kierunku Pasma Pewelskiego spod chatki
Widok w kierunku Pasma Pewelskiego spod chatki.

Uroczy teren chatki „Lasek” zachęca do przyjazdu na dłużej. To prawdziwa enklawa spokoju w malowniczym położeniu, otoczona pięknymi widokami. Przystań dla prawdziwych wędrowców i ludzi szukających odpoczynku w ciszy i na łonie natury. Odpoczywaliśmy ponad godzinę, bo jest tutaj tak przyjemnie. Gdybyśmy nie mieli ograniczeń czasowych zostalibyśmy tu na dłużej. Sielankę przy chatce kończymy o godzinie 14.10.

Nasza grupa
Nasza grupa.

Za chatką szlak skręca na lewo w wspina się na najwyższy szczyt pasma. Przechodzimy najpierw otwartymi terenami, omijając jedno obejście, a potem przechodzimy obok walącego się starego domu góralskiego. Na krótko wchodzimy do lasu, po czym znów wychodzimy na otwarte tereny, z których widoczne są już partie szczytowe. O godzinie 14.45 osiągamy partie szczytowe, skąd rozpościera się fantastyczny widok na wzniesienia Pasma Mędralowej, i znajdujące się dalej Pasmo Babiogórskie z dominantą Babiej Góry. Nie ma chyba takiej góry w okolicy, której by nie prezentowała swych wdzięków, a zarazem takiej z której nie byłaby widoczna. Z lewej widoczne jest Pasmo Jałowieckie. Jednak od poranka zastanawiamy się w jakim właściwie Beskidzie jesteśmy... w Żywieckim, czy Makowskim. Według regionalizacji fizycznogeograficznej Polski Jerzego Kondrackiego, Pasmo Łoska, widoczne przed nami Pasmo Jałowieckie i Pasmo Solnisk, na którym byliśmy przed południem należą do Beskidu Makowskiego. Z kolei jak spojrzymy do naszego przewodnika, czy na mapę pasma te podpisane mamy je jako Beskid Żywiecki.

Kulminacja szczytu jest troszkę dalej, przy okwieconej kapliczce, ogrodzonej drewnianym płotkiem. W trawie znajdujemy punkt triangulacyjny. Okolice wierzchołka porastają drzewa, ale nie zasłaniają zupełnie ładnych widoków.

Ruina starej chałupy pod szczytem Łoska
Ruina starej chałupy pod szczytem Łoska.

Pod szczytem Łoska
Pod szczytem Łoska.

Polana pod szczytem Łoska
Polana pod szczytem Łoska i rozciągająca się z niej panorama
na Pasmo Jałowieckie, Pasmo Mędralowej i Babią Górę.

W dali widoczna jest Babia Góra
W dali widoczna jest Babia Góra.

Pod szczytem Łoska
Pod szczytem Łoska.

Łosek (868 m n.p.m.)
Łosek (868 m n.p.m.).

Łosek (868 m n.p.m.)
Łosek (868 m n.p.m.).

Panorama z Łoska
Panorama z Łoska.

Szlak wiedzie dalej drogą grzbietową poprzez mieszane zagajniki, niewielkie laski, przylegające polanki gdzie odsłaniają się widoczki na okolicę. Ten szlak to przyjemne połączenie spaceru z górskim trekkingiem. Znów mijamy kapliczkę zawieszą na drzewie, krzyż przydrożny i kilka domów małego osiedla Mierniccy położonego na południowo-wschodnim zboczu. Idziemy dalej urozmaiconym krajobrazowo terenem z kolejnymi widokami.

Kapliczka
Kapliczka.

Przez mieszane zagajniki, niewielkie laski
Przez mieszane zagajniki, niewielkie laski.

Mierniccy
Mierniccy.

Panorama w kierunku Babiej Góry.
Panorama w kierunku Babiej Góry
Panorama w kierunku Babiej Góry.

Zbliżenie na Babią Górę
Zbliżenie na Babią Górę.

W końcu jednak szlak zakręca na południe i zaczyna stopniowo obniżać się po stoku góry. Droga obrośnięta drzewkami różnych gatunków, przeważnie młodymi wchodzi między łąki ponad wsią. Zbliża się koniec wędrówki. Jeszcze kilku wyraźnych skrętów i zaraz potem jesteśmy w dolinie potoku Koszarawa, w wiosce Przyborów założonej w XVI wieku jako osada wołoska. Asfaltową uliczką, obok kościoła docieramy do mostu nad Koszarawą. Przeprawiamy się i chwilę potem o godzinie 16.00 jesteśmy przy autokarze, którego Grześ, nasz kierowca zaparkował pod „spożywczakiem” - skąd on wiedział, że zgłodnieliśmy.

Już prawie w wiosce
Już prawie w wiosce.

Przyborów
Przyborów.

Koszarawa w Przyborowie
Koszarawa w Przyborowie.

Na moście w Przyborowie
Na moście w Przyborowie.

Kończymy kolejną fajną wycieczkę, a wydaje się, że ledwo ją rozpoczęliśmy. Czas szybko nam zleciał, ale jak zwykle co przyjemne szybko się kończy. Dobrze się wędrowało w tak świetnie zorganizowanej grupie. Każdy szedł swoim tempem, lecz zaplanowane postoje stanowiły punkty zborne, które zapobiegały zbytniemu rozciągnięciu grupy. Co tu dużo gadać – nasze ukłony w stronę organizatorów wycieczki, za świetną atmosferę i atrakcyjną trasę. Można mieć do nich tylko żal o to, że robią tak mało wycieczek.


LINKI DO INNYCH OPISÓW:
Koło ZB

Udostępnij:

4 komentarze:

  1. Ela niczym Gandalf powinna jeszcze mówić "You shall not pass!" :):)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe rejony odwiedzliście. Dla mnie zupełnie nieznane, dziękuję więc za wycieczkę zapoznawczą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa wycieczka:) Rejony których jeszcze nie znałem.Super :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Wam za przypomnienie tych pięknych terenów:) I nie miałem pojęcia o kolorowych domach w Koszarawie! Dziękuję!:)

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas