Wędrujemy po górach w poszukiwaniu piękna, ciszy i spokoju, by doznać kontaktu ze światem nienaruszonym, oddanym władaniu przyrody, by pobyć po prostu z dala od zgiełku. Góry to magia i rzeczywistość. Magia - bo są one krainą czasem niedostępną, czasem jak z baśni, do której chcielibyśmy się przenieść na zawsze. Rzeczywistość - bo przecież te magicznie, pociągające góry naprawdę są. Wędrując staramy się utrwalić fascynujące chwile i przeżycia, które nam towarzyszą, a nierzadko wydobywają z nas to co drzemie w naszej głębi. Stajemy się bardziej wrażliwi na harmonię przyrody i zastanawiamy się kim jesteśmy wobec jej piękna. Uzmysławiamy sobie to, jacy mali jesteśmy wobec sił natury.
Próbujemy to zatrzymać w kadrze fotografii. Fotografia z gór zatrzymuje jednak tylko obrazy - uczucia pozostają w naszej głębi, bo uczuć nie da się zapisać gdzie indziej. Uczucia możemy tylko wyzwalać, a fotografia jest wtedy wyzwalaczem. Potrafi ona wyzwolić uśmiech, wzruszenie, a czasem nawet łzy - to magia fotografii. Niekiedy tą magię wzmacniamy delikatnym retuszem, uwypuklając wybrane elementy krajobrazu np. podkreślając malowniczość obłoków, rys grani górskich, zieleń hal. Ze zdjęcia wydobywamy wówczas to czego wcześniej nie dostrzegaliśmy - naturę nieogarnioną umysłem człowieka. Taka artystyczna przeróbka pozwala przeżywać inaczej, głębiej, ale trzeba ją oczywiście robić z umiarem i wyczuciem, aby nie przesadzić. Łatwo oczywiście powiedzieć, ale trudniej zrobić, bo do tego trzeba być artystą, takim jak Michał Sośnicki, który prace można podziwiać w internecie.
Trudno nam powiedzieć, czy większą jego pasją są góry, czy fotografia. Z górami zintegrował się zupełnie, bo nie tylko wędruje po nich, ale również mieszka w ich otoczeniu. Zaś jego wspaniałe górskie kadry doczekały się już nie jednej nagrody. Właśnie oglądamy te ostatnie, które pod koniec listopada zdobyły II miejsce na 14. Biennale Fotograficznym pn. „Z dala od zgiełku... – Beskidy w obiektywie”. Są one obecnie wraz z innymi nagrodzonymi fotografiami wystawiane w Miejskim Ośrodku Kultury - Zamek w Suchej Beskidzkiej. Jest co oglądać – prezentowane fotografie przykuwają uwagę, wsysają do magicznego świata gór. Przedstawiają one różne odskocznie od zgiełku, ale każdą z nich łączą Beskidy, jako to miejsce, gdzie można znaleźć spokój i ukojenie dla ducha. Wydobywają z nas marzenia, a artyzmem uzasadniają potrzebę bycia oraz współistnienia z naturą. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć te wspaniałe fotografie, musi się spieszyć, bo wystawa czynna jest tylko do końca tego roku.
Michałowi i pozostałym laureatom Biennale gratulujemy. Dodamy jeszcze że, Michał jest też pomysłodawcą i twórcą „Świtaków, czyli zimowych oraz letnich wyjść na wschód słońca w górach”. Mamy taką nadzieję, że kiedyś może i nas Świtaki przyjmą do swego grona. Na razie ćwiczymy „nie spanie” i „wczesne wstawanie”. Parę razy już udało się nam. Warto było. Satysfakcja i wrażenie za każdym razem były ogromne.
LINKI DO INNYCH STRON:
Michał Sośnicki „Fotografia górska, podróżnicza, krajobrazowa...”
Blog Michała Sośnickiego
Marcowy wschód słońca na Babiej Górze. |
Babia Góra z Zawoi Gołyni. |
Poranek na Obidzy nad Piwniczną. |
Tatry Wysokie i Bielskie z Obidzy nad Piwniczną. |
Gratulacje
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam pięknie za cały opis:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia Michał, szczególnie wschód słońca na Babiej Górze mnie urzekł.
OdpowiedzUsuńŻyczę samych sukcesów :)