Przede nami leżą stare fotografie z dawnych zakładowych wycieczek w Pieniny, na które jeździliśmy w minionej epoce z naszymi rodzicami. Są też zdjęcia naszych rodziców. Na zdjęciach tych widać tratwy flisackie, a w nich znajome twarze, tylko trochę młodsze. Jak ten czas leci? Nie było wtedy jeszcze jeziora Czorsztyńskiego, a spływ tratwami przełomem Dunajca był dłuższy o kilka kilometrów.
sobota, 9 października 2010
Na szlakach ciszy i spokoju
Wybierając się na dzisiejszą wyprawę górską po Beskidzie Makowskim z pobliskim kołem PTTK byłem przekonany, że jednym z jej celów jest Chełm znany mi z sezonu narciarskiego, wznoszący się w bezpośrednim sąsiedztwie Myślenic. Zwykle przed wyjazdem w góry przeglądam mapy, czytam opisy. Tym razem trasę potraktowałem luzacko, dla podtrzymania kondycji i zdając się zupełnie na przewodnictwo doświadczonego przodownika turystyki górskiej. Cóż... zdziwiłem się wraz z kilkoma innymi turystami, kiedy autokar niedługo po minięciu Myślenic skręca w prawo i wiezie nas jeszcze wiele kilometrów na zachód. Wiedziałem, że Chełmów w polskich górach jest nadto, ale nie spodziewałem się obecności dwóch osaczających jedną Babicę - drugi cel naszej wędrówki.
Marek
niedziela, 3 października 2010
Zlot na Hali Krupowej
Beskid Żywiecki, Cyl Hali Śmietanowej (Kiczorka), Hala Krupowa, Polica, Przełęcz Lipnicka, zlot turystyczny
Brak komentarzy
Wędrówkę rozpoczynamy o 8.45 na Przełęczy Lipnickiej, zwanej również Krowiarki, położonej na wysokości 1010 m n.p.m., pomiędzy masywem Babiej Góry i pasmem Polic. Jest ona najwyższą dostępną komunikacyjnie przełęczą górską zachodnich Beskidów.
niedziela, 26 września 2010
Kraina łagodności i wapiennych skałek
Czy tylko góry są urzekającym ewenementem natury, dającym poczucie piękna, wewnętrznego spokoju w harmonii z otaczającą przyrody? Sprawdzimy to dzisiaj, wybierając się do wcale nie odległego od Krakowa zakątka, do krainy łagodnych wzniesień i stromych wapiennych skałek, tworzących urokliwe dolinki i wąwozy. To Dolinki Podkrakowskie, ciągnące się na zachód od Krakowa: Prądnika, Kluczwody, Bolechowicka, Kobylańska, Będkowska, Szklarki, Racławki i Eliaszówki. Dwie z nich znajdą się dziś na trasie naszej wędrówki: Dolina Kluczwody i Dolina Bolechowicka.
czwartek, 23 września 2010
Buczynowe Turnie
Buczynowe Turnie, Dolina Gąsienicowa, Dolina Pańszczyca, Mała Buczynowa Czuba, Orla Baszta, Orla Perć, Przełęcz Krzyżne, Skrajny Granat, Tatry Wysokie, Wielka Buczynowa Czuba, Wielka Orla Turniczka
1 komentarz
Do dzisiejszego wypadu w Tatry natchnęły nas wyśmienite prognozy pogody. Jeszcze przed świtem, gdy zmierzałem na dworzec autobusowy uwagę moją zwróciło bezchmurne niebo ze srebrzącym Księżycem w pełni. Pierwotnie zakładaliśmy wyjazd dwudniowy i przejście całej Orlej Perci, ale skończyło się na jednym dniu. Za cel wyprawy obraliśmy sobie najdłuższy odcinek Orlej Perci pomiędzy szlakami zejściowymi, a mianowicie Buczynowe Turnie. Miało być też więcej osób w ekipie, ale z różnych przyczyn (choroba, brak urlopu) pozostało nas dwóch: wujek i ja.
sobota, 18 września 2010
Jagnięcy Szczyt
Nie byliśmy pewni czy warunki pogodowe dopuszczą nas do najbardziej wysuniętego na północny wschód wierzchołka głównej grani Tatr Wysokich. Śnieg w Tatrach pojawił się tego roku bardzo wcześnie i wiedzieliśmy, że w wielu miejsca zalega na wysokogórskich szlakach tatrzańskich. W wielu miejscach występowało oblodzenie. Grupa PTTK z którą wybraliśmy się na tą wyprawę podejmowała już próbę zdobycia Jagnięcego Szczytu, ale ze względu na złe warunki pogodowe skończyła się ona fiaskiem (Zelené pleso - 27.06.2009).
Istnieje dziś groźba deszczu, ale przecież zawsze można w takiej sytuacji zarządzić odwrót. Bezpośrednie podejście i wspinaczka na Jagnięcy Szczyt nie należy do najprostszych (dlatego nie zabieraliśmy tym razem najmłodszej córki Elżbiety). Na jego szczyt prowadzi tylko jeden znakowany szlak, a zatem droga powrotna sprowadza na tą samą stronę grani, skąd przyszliśmy, dlatego też nie ma problemu z lokalizacją punktu zbornego, w którym oczekiwał będzie na nas autokar.
niedziela, 29 sierpnia 2010
Na Grzesia od Słowacji
Niestety, wczesny poranek nie wróży optymistycznej pogody na dziś. Nad Zubrzycą Górną wiszą chmury, panuje ziąb. Właściwie nie chce się wstawać. Jednak magnetyzm górski jest silniejszy, choć do końca nie jesteśmy pewni gdzie pójdziemy i co zobaczymy. W duchu liczymy, że po stronie słowackiej pogoda jest lepsza. Prognozy pogody mówią, że front deszczowy ma przesuwać się bardziej na północ, a w jego miejsce ma stopniowo przychodzić od południa rozpogodzenie.
sobota, 28 sierpnia 2010
Rohackie stawy i wodospady
O Rohaczach myśleliśmy już od pierwszych przygód z górami. Jeszcze przed tą wyprawę byliśmy zauroczeni niezwykłością tego miejsca. Od dawna stanowiły wymarzony cel naszych wędrówek. Setki razy przeglądaliśmy internetowe fotografie, zaczytywaliśmy się w relacjach z wycieczek na te dwa wybitne, skaliste szczyty Rohacza Ostrego i Rohacza Płaczliwego. W planach na drugi dzień były szczyty grani Trzy Kopy, Hrubą Kopę, Banówkę. Jednak już od paru dni spodziewaliśmy się przeszkód w realizacji tych planów, zupełnie niezależnych od nas. I faktycznie nadeszły one już dzisiaj. Byliśmy bezradni, bo stanowiły dla nas zbyt duże ryzyko. Zaowocowały one zmianą planów na dzisiejszy dzień. Pewnie zastanawiacie się jakie to były przeszkody, a może i nie, bo przecież każdy wędrowca górski wie, co może utrudnić, albo skutecznie uniemożliwić „spacer” po graniach górskich.
sobota, 21 sierpnia 2010
Tam gdzie zbójnicy z Orawy chodzili
Beskid Żywiecki, Góra Pięciu Kopców, Hala Miziowa, Hala Rysianka, Korbielów, Palenica, Pilsko, Rysianka, Sopotnia Wielka, Trzy Kopce
Brak komentarzy
Już na początku tygodnia spodziewaliśmy się, że będzie dziś przepięknie. I faktycznie tak było przez cały dzień. Słoneczko grzało, choć już nieco niżej na horyzoncie (bądź co bądź to już druga połowa sierpnia), ale to i lepiej bo nie było takiego skwaru.
niedziela, 15 sierpnia 2010
Tatry zagrały dziś inaczej
Zakopane przywitało nas bardzo ciepłą, słoneczną pogodą. Niebo częściowo przysłonięte było cienką warstwą chmur, a w powietrzu dało się wyczuwać lekki zaduch, co było symptomem spodziewanych opadów deszczu, zapowiadanych na późne godziny popołudniowe. Wiedzieliśmy, że musimy się uwijać, bo trasa była długa, a przeciągnięcie pobytu w górach ze względu na możliwość wystąpienia opadów było ryzykowne.
Sukces sprzed czterech dni, kiedy to udało się nam przejść kawałek Orlej Perci, dodawał nam odwagi, i dzisiejsza trasa nie wydawała się już tak bardzo trudna, jak to zdawało się nam jeszcze niedawno. Zabraliśmy ze sobą Elżbietę, by mogła zaliczyć swój pierwszy dwutysięcznik, którym przecież jest Przełęcz Krzyżne, choć nie jest to wierzchołek góry. Przejście przez Przełęcz Krzyżne uznać można również za swego rodzaju nobilitację, jako że jest ona fragmentem Orlej Perci.
środa, 11 sierpnia 2010
Orla Perć - damy radę?
Dolina Gąsienicowa, Kozi Wierch, Kozia Przełęcz, Kozie Czuby, Orla Perć, Tatry Wysokie, Żleb Kulczyńskiego
5 komentarzy
O Orlej Perci po raz pierwszy szerzej dowiedziałem się niespełna rok temu, w artykule „Zabójcza Orla Perć?” opublikowanym 23 września 2009 roku na stronie portalu Onet. Pamiętam, że bardzo mnie zaintrygował ten artykuł, choć z górami nigdy wcześniej nie miałem do czynienia. Od tego momentu zacząłem przeczesywać Internet poszukując w nim opisów i fotografii tego najtrudniejszego w Tatrach szlaku. Zaczytywałem się w relacjach osób, które go pokonywały i zastanawiałem się, czy byłbym w stanie sam przejść po tak przepaścistym terenie, czy mógłbym zobaczyć na własne oczy piękno tych zapierających dech w piersiach widoków, i czy w ogóle jest to dla mnie odpowiednia forma aktywnego wypoczynku. Przeczytane materiały i bezpośrednie relacje osób, które były na Orlej Perci, uświadamiały mi ryzyko występujące na tej ekstremalnej trasie turystycznej, wymagającej od przeciętnego turysty odpowiednich predyspozycji, doświadczenia i przygotowania. W takiej sytuacji Orla Perć pozostawała jedynie w moich zamysłach, a swoje zainteresowania zwróciłem w stronę łatwiejszych wyzwań, zaszczepiając je również swojej rodzinie. Tak zaczęliśmy wspólną pasję wędrowania po górach - górach, które przyciągały jak magnes, z wycieczki na wycieczkę coraz bardziej. Dostrzegł to oczywiście pewien nasz wujek, który wędrowaniem po górach wypełnia każdą swoją wolną chwilę, a Orlą Perć zaszczyca swoją obecnością kilka razy w roku. Długo razem gawędziliśmy o przebytych trasach i zdobytych szczytach. Z naszej strony niewiele tego było, ale zdradziliśmy, że za kilka dni wybieramy się na skrajny punkt Orlej Perci - przełęcz Krzyżne wraz z naszą grupą turystyczną PTTK. W ten sposób chcemy przynajmniej przez chwilę znaleźć się na sławetnym szlaku, a przy okazji wyjść po raz pierwszy w życiu na wysokość powyżej 2000 m n.p.m. Usłyszawszy to i znając przychylne prognozy pogody na najbliższą środę, wujek niespodziewanie zaproponował wspólną wyprawę na Orlą. Dalej sprawy potoczyły się dość spontanicznie.
niedziela, 25 lipca 2010
Z deszczu do jaskini
Nasze bardzo ambitne na dziś plany zmienił deszcz. Miało być przejście całej szerokości Tatr, od Słowacji do Polski, poprzez grań Otargańców, potem przez Kończysty Wierch, Trzydniowiański Wierch do Doliny Chochołowskej. Tymczasem pozostało zadowolić się czymś innym.
sobota, 17 lipca 2010
Barania Góra
Zapowiada się ładny, ciepły dzień. Nie bardzo upalny, gdyż na niebie rozpozciera się cienka warstwa chmur, która odbija część promieni słonecznych z powrotem w przestrzeń kosmiczną. Chcemy dziś zatoczyć szeroki i głęboki łuk po Pasmie Baraniej Góry wraz z naszą grupą turystyczną. Idą z nami Alicja i Elżbieta.
sobota, 10 lipca 2010
Kasprowy Wierch
Dzień przywitał nas pięknym, słonecznym porankiem. Dzień wspaniały - mając na myśli zaplanowaną wycieczkę na Kasprowy Wierch. Dzień sprawdzianu dla naszej siedmioletniej Elżbiety, która od jakiegoś czasu nękała nas pytaniem: A kiedy ja pojadę w góry? A kiedy mnie zabierzecie na wspinaczkę? No cóż, pomyśleliśmy, że Kasprowy Wierch będzie dla niej świetnym debiutem, który utkwi w pamięci na zawsze, jako coś pozytywnie wyjątkowego, do czego będzie się tęsknić już przez całe życie, pomimo poniesionych trudów wędrówki. Poza tym trasa na szczyt Kasprowego Wierchu nie jest zbyt długa, a daje smak prawdziwie górskiej wyprawy.
sobota, 3 lipca 2010
W labiryncie skałek - czy to bajka, czy sen
Drugie spotkanie z górami, drugie z Tatrami, tym razem słowackimi. Trzy tygodnie temu góry na tyle uwiodły nas, że na dzisiejszą wyprawę czekaliśmy z ogromną niecierpliwością. Trochę z obawami, bo poprzednia wycieczka trochę soków z nas wycisnęła, a dzisiejsza trasa wyglądała na trudniejszą i dłuższą. Pojawić się na niej miały większe ekspozycje i nieznana jeszcze przez nas formacja górska - pionowe kominki. Dlatego też w okresie poprzedzającym wyjazd były długie spacery, bieganie, nordic walking, które miały korzystnie przełożyć się na kondycję i wytrzymałość nóg.
sobota, 12 czerwca 2010
Śpiący rycerz
Trochę lat w życiu minęło, a tyle rzeczy będących w zasięgu ręki pozostawało jeszcze do zobaczenia. Były doliny, niziny, morze, ale góry, a szczególnie te wysokie, za jakie uznaję Tatry - zawsze wydawały się dla mnie czymś odległym, niedostępnym, trudnym i ponad moje siły. Życie czasem przynosi niespodziewane zwroty losu, niekiedy dziwne, których nie sposób przewidzieć. Tak w moim życiu przyszedł czas, w którym z niejaką pasją rozczytywałem się w artykułach opisujących pasma górskie i granie. Z uznaniem postrzegałem ludzi uprawiających turystykę górską i wysokogórską, również tych będących w moim najbliższym otoczeniu, którzy zaszczepili moje zainteresowania na do tej pory niezbadanym przeze mnie gruncie.
Za tym przyszła chęć zobaczenia Tatr z bliska - chciałem dotknąć tych skał, łańcuchów na szlakach, po to by spojrzeć w dal z wyższa, zobaczyć te zapierające dech w piersiach panoramy, doświadczyć czegoś, czym delektowali się inni, a przy okazji pokonać też własne lęki i słabości.
piątek, 31 lipca 2009
Świat na wyciągnięcie ręki
U stóp Beskidu Małego, przy drodze krajowej nr 52, pomiędzy Andrychowem a Wadowicami położona jest niewielka miejscowość Inwałd. Wznosi się nad nią Wapienica (531 m n.p.m.) i Ostry Wierch (562 m n.p.m.). Na północnych stokach Wapienicy znajduje się wychodnia skał wapiennych, zaliczana do tzw. Skałek Andrychowskich, stanowiących osobliwość przyrody nieożywionej w Beskidzie Małym. Nie to jednak przywiodło nas do tej wioski.
poniedziałek, 29 grudnia 2008
Spojrzenie przez okno. Wita nas tak jak wczoraj - piękna pogoda, najprawdziwsza zima i potężne Tatry. Widok taki radość przynosi, ale i żal, bo to dziś dzień ostatni naszego pobytu w Bukowinie Tatrzańskiej. Trzeba będzie pożegnać się z piękną, białą zimą.
W objęciach zauroczenia i nostalgii. Bukowina Tatrzańska (dzień 3)
W objęciach zauroczenia i nostalgii
Spojrzenie przez okno. Wita nas tak jak wczoraj - piękna pogoda, najprawdziwsza zima i potężne Tatry. Widok taki radość przynosi, ale i żal, bo to dziś dzień ostatni naszego pobytu w Bukowinie Tatrzańskiej. Trzeba będzie pożegnać się z piękną, białą zimą.
Widok z okna o poranku. |
niedziela, 28 grudnia 2008
Budzi nas znowu rześki, słoneczny poranek. Do naszego pokoju wpadają jaśniejące nitki promieni słonecznych. Za oknem rozciąga się piękna panorama zwieńczona ostrymi wierzchołkami Tatr. Ponad nimi, ale tylko kilka centymetrów od okna, jakby w przeciwwadze do górskich szczytów, zwisają imponujące lodowe sople, mieniące się blaskiem przenikającego blasku słonecznego.
Bukowiańskie historie. Bukowina Tatrzańska (dzień 2)
Bukowiańskie historie
Budzi nas znowu rześki, słoneczny poranek. Do naszego pokoju wpadają jaśniejące nitki promieni słonecznych. Za oknem rozciąga się piękna panorama zwieńczona ostrymi wierzchołkami Tatr. Ponad nimi, ale tylko kilka centymetrów od okna, jakby w przeciwwadze do górskich szczytów, zwisają imponujące lodowe sople, mieniące się blaskiem przenikającego blasku słonecznego.
Za oknem świta. |
sobota, 27 grudnia 2008
Kiedyś to zimy były naprawdę srogie. Śnieg jak spadł na początku grudnia, tak bez problemów utrzymywał się często do wczesnej wiosny, i wcale nie trzeba było szukać go w górach. W nocy z 5 na 6 grudnia tradycyjnie wyglądało się sań ciągniętych przez zaprzęg reniferów, a na nich Świętego Mikołaja z prezentami. Zwykle jednak przysypiało się, ale mimo tego prezenty jakimś tajemniczym zrządzeniem zawsze trafiały pod poduszkę lub w inne specjalnie przygotowane miejsce. Gdy jednak było nam dane osobiście spotkać się ze Świętym Mikołajem, to ze świadomością, że musiał przebyć szmat drogi pośród zasp śnieżnych lub pryzm odgarniętego śniegu. Był to przecież tak zwyczajny widok na terenie całego kraju. To typowe dla nas wyobrażenie okresu mikołajowego, jak też całego okresu zimowego chcielibyśmy przekazać naszym dzieciom, ale nie jest to proste, bo panuje obecnie totalna bezśnieżność.
W poszukiwaniu zimy. Bukowina Tatrzańska (dzień 1)
W poszukiwaniu zimy
Kiedyś to zimy były naprawdę srogie. Śnieg jak spadł na początku grudnia, tak bez problemów utrzymywał się często do wczesnej wiosny, i wcale nie trzeba było szukać go w górach. W nocy z 5 na 6 grudnia tradycyjnie wyglądało się sań ciągniętych przez zaprzęg reniferów, a na nich Świętego Mikołaja z prezentami. Zwykle jednak przysypiało się, ale mimo tego prezenty jakimś tajemniczym zrządzeniem zawsze trafiały pod poduszkę lub w inne specjalnie przygotowane miejsce. Gdy jednak było nam dane osobiście spotkać się ze Świętym Mikołajem, to ze świadomością, że musiał przebyć szmat drogi pośród zasp śnieżnych lub pryzm odgarniętego śniegu. Był to przecież tak zwyczajny widok na terenie całego kraju. To typowe dla nas wyobrażenie okresu mikołajowego, jak też całego okresu zimowego chcielibyśmy przekazać naszym dzieciom, ale nie jest to proste, bo panuje obecnie totalna bezśnieżność.
czwartek, 1 stycznia 1970
Grań Niżnych Tatr
Po drugiej stronie Tatr, czyli na grani Niżnych Tatr
Na drogę zabieramy tylko trochę jedzenia i wody,
dobre buty, ciepły łach, szczyptę odwagi i chęci pokłady.
Na tą wędrówkę krainą nam nieznaną,
przez dziką przyrodę nieujarzmioną,
matka natura niech da nam warunki wymarzone,
a niedźwiedzie, wilki niech będą spokojne i najedzone.
Dzień za dniem niech trwa wędrówka ta!
Podążać będziemy w stronę zachodzącego słońca,
by przed zmierzchem w jego czerwieni utulić lica.
Zaś zbudzić się pełni sił porannym brzaskiem,
a potem pchani porannym, ciepłym promykiem
ruszyć dalej przed siebie, tak jak wczoraj znów na zachód;
ufni naturze, że nie rzuci nam pod nogi żadnych przeszkód.
Dzień za dniem niech trwa wędrówka ta!
dobre buty, ciepły łach, szczyptę odwagi i chęci pokłady.
Na tą wędrówkę krainą nam nieznaną,
przez dziką przyrodę nieujarzmioną,
matka natura niech da nam warunki wymarzone,
a niedźwiedzie, wilki niech będą spokojne i najedzone.
Dzień za dniem niech trwa wędrówka ta!
Podążać będziemy w stronę zachodzącego słońca,
by przed zmierzchem w jego czerwieni utulić lica.
Zaś zbudzić się pełni sił porannym brzaskiem,
a potem pchani porannym, ciepłym promykiem
ruszyć dalej przed siebie, tak jak wczoraj znów na zachód;
ufni naturze, że nie rzuci nam pod nogi żadnych przeszkód.
Dzień za dniem niech trwa wędrówka ta!
DZIEŃ 0: 1.07.2014
Na start... |
DZIEŃ 1: 2.07.2014
Telgárt - Útulňa Andrejcová |
DZIEŃ 2: 3.07.2014
Útulňa Andrejcová - Čertovica |
DZIEŃ 3: 4.07.2014
Čertovica - Chata Štefánika |
DZIEŃ 4: 5.07.2014
Chata Štefánika - Útulňa Ďurková |
DZIEŃ 5: 6.07.2014
Útulňa Ďurková - Donovaly |
Wielka Korona Świata
L.p. | Szczyt (wysokość) | Pasmo | Ela | Alicja | Dorota | Marek | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1
| Mount Everest
8848 m n.p.m.
| Himalaje | |||||
2
| K2
8611 m n.p.m.
| Karakorum | |||||
3
| Kanczendzonga
8586 m n.p.m.
| Himalaje | |||||
4
| Lhotse
8516 m n.p.m.
| Himalaje | |||||
5
| Makalu
8463 m n.p.m.
| Himalaje | |||||
6
| Czo Oju
8201 m n.p.m.
| Himalaje | |||||
7
| Dhaulagiri
8167 m n.p.m.
| Himalaje | |||||
8
| Manaslu
8156 m n.p.m.
| Himalaje | |||||
9
| Nanga Parbat
8126 m n.p.m.
| Himalaje | |||||
10
| Annapurna I
8091 m n.p.m.
| Himalaje | |||||
11
| Gaszerbrum I
8068 m n.p.m.
| Karakorum | |||||
12
| Broad Peak
8047 m n.p.m.
| Karakorum | |||||
13
| Gaszerbrum II
8035 m n.p.m.
| Karakorum | |||||
14
| Sziszapangma
8013 m n.p.m.
| Himalaje |
Korona Ziemi
Pomarzyć zawsze można...
L.p. | Szczyt (wysokość) | Kontynent | Ela | Alicja | Dorota | Marek | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1
| Mount Everest
8848 m n.p.m.
| Azja | |||||
2
| Aconcagua
6962 m n.p.m.
| Ameryka Południowa | |||||
3
| McKinley
6195 m n.p.m.
| Ameryka Północna | |||||
4
| Kilimandżaro
5895 m n.p.m.
| Afryka | |||||
5
| Mont Blanc
4810 m n.p.m.
| Europa 1 | |||||
6
| Elbrus
5642 m n.p.m.
| ||||||
7
| Góra Kościuszki
2230 m n.p.m.
| Australia | |||||
8
| Puncak Jaya
4884 m n.p.m.
| Australia z Oceanią 2 | |||||
9
| Masyw Vinsona
4892 m n.p.m.
| Antarktyda |
1 Niektórzy, w tym alpiniści zdobywający Koronę Ziemi, przyjmując inne granice Europy niż Międzynarodowa Unia Geograficzna, uważają Elbrus za najwyższy szczyt europejski, a nie Mont Blanc.
2 Znany alpinista Reinhold Messner podał w wątpliwość wybór Australii jako kontynentu (lub jako kontynentu godnego wspinaczki) i dokonał zmiany w liście zastępując Australię całą Oceanią.
2 Znany alpinista Reinhold Messner podał w wątpliwość wybór Australii jako kontynentu (lub jako kontynentu godnego wspinaczki) i dokonał zmiany w liście zastępując Australię całą Oceanią.
Korona Europy
KORONA EUROPY
|
L.p. | Szczyt (wysokość) | Państwo | Data zdobycia i relacja | |
---|---|---|---|---|
1
| Mont Blanc
4808 m n.p.m.
| Francja | ||
2
| Monte Bianco di Courmayeur
4748 m n.p.m.
| Włochy | ||
3
| Dufourspitze
4634 m n.p.m.
| Szwajcaria | ||
4
| Großglockner
3797 m n.p.m.
| Austria | ||
5
| Mulhacén
3479 m n.p.m.
| Hiszpania |
9.09.2024
| |
6
| Zugspitze
2963 m n.p.m.
| Niemcy | ||
7
| Pic Alt de la Coma Pedrosa
2946 m n.p.m.
| Andora |
5.09.2024
| |
8
| Мусала (Musała)
2925 m n.p.m.
| Bułgaria | ||
9
| Μυτικας (Mitikas)
2917 m n.p.m.
| Grecja | ||
10
| Triglav
2864 m n.p.m.
| Słowenia | ||
11
| Korabit/Korab 1
2764 m n.p.m.
| Albania |
15.06.2022
| |
Macedonia | ||||
12
| Даравица (Daravica)
2658 m n.p.m.
| Kosowo | ||
13
| Gerlachovský štít
2654 m n.p.m.
| Słowacja | ||
14
| Grauspitz
2599 m n.p.m.
| Liechtenstein | ||
15
| Moldoveanu
2543 m n.p.m.
| Rumunia |
3.09.2023
| |
16
| Zla Kolata
2534 m n.p.m.
| Czarnogóra | ||
17
| Rysy II
2499 m n.p.m.
| Polska | ||
18
| Galdhøpiggen
2469 m n.p.m.
| Norwegia | ||
19
| Maglić
2386 m n.p.m.
| Bośnia i Hercegowina |
29.08.2022
| |
20
| Миджур (Midżur)
2168 m n.p.m.
| Serbia | ||
21
| Hvannadalshnukur
2119 m n.p.m.
| Islandia | ||
22
| Kebnekaise
2117 m n.p.m.
| Szwecja | ||
23
| Говерла (Howerla)
2061 m n.p.m.
| Ukraina | ||
24
| Torre
1993 m n.p.m.
| Portugalia |
5.06.2023
| |
25
| Народная (Narodnaja)
1895 m n.p.m.
| Rosja | ||
26
| Vrh Dinare
1830 m n.p.m.
| Chorwacja |
12.09.2021
2.09.2022
| |
27
| Snĕžka
1602 m n.p.m.
| Czechy | ||
28
| Ben Nevis
1343 m n.p.m.
| Wielka Brytania | ||
29
| Halti Háldi
1328 m n.p.m.
| Finlandia | ||
30
| Carrauntoohil
1038 m n.p.m.
| Irlandia | ||
31
| Mahya Daǧι
1031 m n.p.m.
| Turcja | ||
32
| Kékes
1014 m n.p.m.
| Węgry |
11.06.2022
| |
33
| Slættaratindur
882 m n.p.m.
| Dania | ||
34
| Monte Titano
759 m n.p.m.
| San Marino |
9.04.2024
| |
35
| Signal de Botrange
694 m n.p.m.
| Belgia |
18.06.2023
| |
36
| Kneiff
560 m n.p.m.
| Luksemburg |
18.06.2023
| |
37
| (bez nazwy)
509 m n.p.m.
| Kazachstan | ||
38
| Bălăneşti
428 m n.p.m.
| Mołdawia |
8.09.2023
| |
39
| Гара Дзяржынская
345 m n.p.m.
| Białoruś | ||
40
| Vaalserberg
322 m n.p.m.
| Holandia |
18.06.2023
| |
41
| Suur Munamägi
318 m n.p.m.
| Estonia | ||
42
| Gaiziŋkalns
311 m n.p.m.
| Łotwa | ||
43
| Aukštàsis kálnas
294 m n.p.m.
| Litwa | ||
44
| Ta'Dmejrek
257 m n.p.m.
| Malta | ||
45
| Chemin des Révoires
165 m n.p.m.
| Monako | ||
46
| Monte Vaticano
76 m n.p.m.
| Watykan |
18.04.2024
|
1 Korab przecięty jest granicą albańsko-macedońską i jest najwyższym szczytem obydwu tych państw.