Wiejący od samego rana silny i chłodny, porywisty południowo-zachodni wiatr nie wróżył tego dnia niczego dobrego. Prognozy jednak nie zapowiadały burz i opadów. Ruszyliśmy zatem na najbardziej urwiste, najwyższe szczyty Niżnych Tatr, usłane granitowymi blokami, zionące surowością. Na początek uległ nam Dziumbier (2043 m n.p.m.) - najwyższy szczyt całych Niżnych Tatr. Ułatwiliśmy sobie wejście na niego zostawiając ciężkie plecaki na skałach zaraz za Przełęczą pod Krúpovą hoľą. Długo na nim nie zagościliśmy. Rozciągały się z niego rozległe i piękne panoramy, ale ze względu na silne porywy wiatru pośpiesznie zrobiliśmy sobie na nim fotografie i od razu zeszliśmy niżej, gdzie wiało nieco słabiej.
Ďumbier (2046 m n.p.m.) - widok ze szczytu w stronę Kotliny Liptowskiej.
Powędrowaliśmy na kolejny szczyt znany przede wszystkim narciarzom - Chopok (2024 m n.p.m.) uznawany za drugi szczyt Niżnych Tatr, jeśli nie liczyć kulminacji Štiavnicy (2025 m n.p.m.) znajdującej się na odnodze grzbietowej Dziumbiera. W między czasie rozsłoneczniło się, choć w dalszym ciągu silny wiatr nie ustawał. Jednak w okolicy szczytu Chopoka można było bez problemów znaleźć miejsca wolne od dokuczliwego wiatru. Na samym jego szczycie posiedzieliśmy jakieś pół godziny, a w ogóle w jego okolicy spędziliśmy ponad dwie godziny. Posiedzieliśmy sobie trochę w schronisku Kamenna Chatá z czeską grupą turystów, z którą zaprzyjaźniliśmy się niemal na samym początku tej wędrówki. Niestety niespodziewanie podjęli oni decyzję o przerwaniu podjętego wyzwania. Szkoda, ale może kiedyś znów powrócą na ten piękny szlak by dokończyć swoją wędrówkę. Życzymy im tego.
Pożegnalne spotkanie - Kamenná chata pod Chopkom.
Ruszyliśmy dalej czując jakąś pustkę w sercu. Za niedługo jednak nastroje nasze poprawiła para napotkanych turystek, podążających „graniówką” w przeciwnym kierunku. Po raz pierwszy na szlaku usłyszeliśmy polski język. Były to Polki. Miła pogawędka trwała długo. Dobrze się nam gadało, a przy okazji na jaw wyszła kolejna niespodzianka. Otóż Panie prowadzą popularny portal www.gory-szlaki.pl. Ściskamy za Was mocno kciuki, byście szczęśliwie dotarły do celu. Będziemy czekać na wieści.
Sedlo Poľany - widok na północny wschód.
Idąc dalej wkraczaliśmy w inny świat. Przy szlaku zanikły granitowe głazy, a pojawiły się wzniesienia pokryte połaciami trawiastych hal. Dookoła widzieliśmy rozległe, wspaniałe łąki. Wciąż wiejący porywisty wiatr niósł jednak co raz więcej chmur, a im bliżej celu byliśmy tym ciemniejszych. Zatem im bliżej celu byliśmy, tym szybciej maszerowaliśmy, mimo większego zmęczenia. Do przystanku skusiło nas jedynie stadko kozic. Deszczu nie udało się uniknąć, dopadł nas jakieś 200 metrów przed naszą útulną Ďurková.
POGODA:
noc
rano
dzień
wieczór
TRASA:
Chata gen. M.R.Štefánika (1730 m n.p.m.)
Rázc. na Krúpovo s. (1760 m n.p.m.)
Krúpovo sedlo (1910 m n.p.m.)
Ďumbier (2046 m n.p.m.)
Krúpovo sedlo (1910 m n.p.m.)
Demänovské sedlo (1728 m n.p.m.)
Konské (1875 m n.p.m.) płd. zbocze
Kamenná chata pod Chopkom (2000 m n.p.m.)
Chopok, rázc. (1995 m n.p.m.)
Chopok (2024 m n.p.m.)
Chopok, rázc. (1995 m n.p.m.)
Dereše, rázc. (1945 m n.p.m.)
Dereše (2004 m n.p.m.)
Sedlo Poľany (1840 m n.p.m.)
Poľana (1890 m n.p.m.)
Krížske sedlo (1775 m n.p.m.)
Kotliská (1937 m n.p.m.)
Chabenec (1955 m n.p.m.)
Malý Chabenec (1840 m n.p.m.) Útulňa Ďurková pod Chabencom
OPIS:
Od godzinie 7.40 opuszczamy Schronisko Štefánika i podążamy trawersem po południowych, piargowych zboczach Dziumbira (słow. Ďumbier; 2043 m n.p.m.). Docieramy na Przełęcz Krupową (słow. Krúpovo sedlo; 1910 m n.p.m.), skąd mamy odejście na najwyższy szczyt Niżnych Tatr, czyli na Dziumbira. Tej kulminacji nie można pominąć w takiej wędrówce, tym bardziej, że mamy z niej rewelacyjne widoki na Niżne Tatry i wspaniałe na cały teren wokół. Szczyt ten zdobywamy o godzinie 9.15. Kiedyś w zboczach szczytu wydobywano intensywnie złoto, antymonit i rudę żelaza. Teraz podziwiamy z niego fantastyczną panoramę. Na szczycie stoi drewniany krzyż z podwójnymi ramionami. Ekskluzywna panorama obejmuje wszystkie grupy środkowej, a także północnej Słowacji, rozciąga się od wybijającego się Wielkiego Chocza po wschodnią część Tatr Wysokich. Na południu widzimy masywy Rudaw Słowackich. Dziumbir jest absolutną dominantą na grani Niżnych Tatr. Na wschód od szczytu ciągnie się boczny grzbiet, na którym za krótką przełęczą kulminuje Štiavnica, znana też jako Malý Ďumbier albo Predný Ďumbier. Liczy 2025 m n.p.m. wysokości i jest drugą co do wysokości kulminacją Niżnych Tatr, choć często uważana jest za drugi boczny wierzchołek Dziumbira.
Rozstaj szlaków przy Chacie Štefánika.
Wyruszamy na Ďumbier.
Biegacz szykowny (Carabus nitens) – gatunek dużego chrząszcza z rodziny biegaczowatych.
Południowe stoki Ďumbiera. W dali widać Chopok.
Południowe stoki Ďumbiera. Z tyłu widać Veľký Gápeľ (1776 m n.p.m.).
Chopok ze stoków Ďumbiera.
Jasná-Chopok południe (Chopok juh): Srdiečko (1216 m n.p.m.).
Krúpovo sedlo już blisko.
Szlak podejściowy na szczyt Ďumbiera.
Ďumbier (2043 m n.p.m.).
Tatry z Ďumbiera.
Zbiornik retencyjny Liptovská Mara.
Widok na północny-zachód z Ďumbiera.
Ďumbier (2043 m n.p.m.).
Ze szczytu Dziumbira wracamy tą samą drogą na Przełęcz Krupową. Osiągamy ją o godzinie 9.40. Z przełęczy przemieszczamy się na Demianowską Przełęcz (słow. Demänovské sedlo; 1728 m n.p.m.), skąd podążamy ścieżką po południowej stronie grani omijając kolejne wypiętrzenia, począwszy od szczytu Konské (1875 m n.p.m.). Jest to odcinek najbardziej uczęszczany przez turystów. Kamiennym chodnikiem delikatnie nabieramy wysokości oddalając się od króla Niżnych Tatr.
Konské (1875 m n.p.m.) ze szlaku na Chopok. Z tyłu widać Ďumbier.
Szlak na Chopok. Widok na wschód.
Na stokach Chopoka. W dali widać Dereše.
Na stokach Chopoka.
Bystrá dolina.
Jasná-Chopok południe (Chopok juh).
Jasná-Chopok południe (Chopok juh).
Po około półtorej godziny od schroniska Štefánika pod Dziumbirem docieramy pod inne schronisko Kamienna Chata (słow. Kamenná chata pod Chopkom). Jest ono trzecim pod względem wysokości usytuowania schroniskiem górskim na Słowacji po Chacie pod Rysami i schroniskiem Téry'ego w Tatrach Wysokich. Kamenná chata służyła pierwotnie jako noclegownia dla robotników zatrudnionych przy budowie kolejki górskiej, a jako schronisko zaczęło działać w roku 1996. Oferuje obecnie nocleg dla 25 osób w sali zbiorowej. Działa też w nim restauracja, w której można zarówno coś zjeść, ale też kupić sobie jedzenie i napoje na drogę, czy pamiątki.
Powyżej schroniska wznosi się kopuła szczytowa Chopoka (2024 m n.p.m.), jakby specjalnie usypana z kamiennych bloków. Po Dziumbirze i Štiavnicy jest trzecim co do wysokości szczytem Niżnych Tatr. W jego okolicy funkcjonuje zimą duży ośrodek narciarski Jasná - największy na Słowacji o łącznej długości tras ponad 45 km. Trasy narciarskie schodzą na północną i na południową stronę. Komunikację pomiędzy północną i południową częścią ośrodka zapewnia nowoczesna kolejka Funitel z 24-osobowymi wagonikami oraz kolej gondolowa z 15-osobowymi wagonikami, uruchomione w 2013 roku.
Na szczyt Chopoka prowadzi krótkie odejście. Podobnie jak z sąsiednich szczytów, również i stąd rozciąga się wspaniała dookolna panorama. Widoki ze szczytu Chopoka sięgają poza grań Tatr Zachodnich, za którą widać polskie Beskidy, zaś na przedłużeniu Doliny Demianowskiej widoczna jest Babia Góra.
Widok na północny wschód.
Chopok (2024 m n.p.m.)
Chopok (2024 m n.p.m.) - popatrzmy na Tatry Wysokie.
Górna (środkowa) stacja kolejek gondolowych z restauracją i hotelem.
Narciarska trasa zjazdowa Jasná-Chopok północ (Chopok sever).
Narciarska trasa zjazdowa Jasná-Chopok północ (Chopok sever).
Za Kotliną Liptowską widać Góry Choczańskie.
Panorama na wschód.
Lukové pliesko.
Tatry.
Chopok (2024 m n.p.m.).
Jasná-Chopok północ (Chopok sever).
Trasa zjazdowa obsługiwana przez kolejkę systemu Funitel na dwóch linach nośnych
umożliwiająca transport z Priehyby na Chopok przy prędkości wiatru nawet do 120 km/godz.
Chopok (2024 m n.p.m.).
Panorama na północ w stronę Demianowskiej Doliny.
Szczyt Chopoka.
Walna Dolina Demianowska (słow. Demänovská dolina) jest najbardziej znaną doliną w tej grupie górskiej, a to za sprawą słynnych Jaskini Demianowskich. Dwie z nich przystosowano do zwiedzania: Demianowską Jaskinię Wolności (słow. Demänovská jaskyňa Slobody) mieniącą się wyjątkowym bogactwem kształtu i barwy różnorodnych form krasowych oraz Demianowską Jaskinię Lodową (słow. Demäňovská jaskyňa ľadová), w której, ściany, podłoga i nacieki pokryte są zamarzniętą wodą przenikająca przez wapienie.
Zasiedzieliśmy się pod Chopokiem i opuszczamy go dopiero godzinie 13.15. Idziemy dalej na zachód po wygodnym kamiennym chodniku. Wędrujemy tuż pod granią po łagodnych południowych stokach. Podobnie jak wcześniej tak i tu zbocza po przeciwległej stronie są urwiste. Po około 30 minutach od Chopoka mamy kolejny dwutysięcznik, czwarty pod względem wysokości szczyt w Tatrach Niżnych o nazwie Deresze (słow. Dereše, węg. Déres; 2004 m n.p.m.). Po północnej stronie stoki góry opadają pionowymi ścianami i głębokimi żlebami do kotłów polodowcowych zamykających dolinę Zadniej Wody.
Kamenná chata pod Chopkom. Dalej na grani wznoszą się Dereše.
Na dalszym planie na prawo od Dereše widoczny jest Chabenec, a na lewo grzbiet masywu Skalka.
Górna (środkowa) stacja kolejek gondolowych ośrodka Jasná-Chopok z restauracją i hotelem.
Jasná-Chopok północ (Chopok sever).
Kamenná chata pod Chopkom i stacja kolejek gondolowych.
Narciarska trasa zjazdowa Jasná-Chopok północ (Chopok sever).
Zabezpieczenie trasy zjazdowej Jasná-Chopok północ (Chopok sever).
Wdali na horyzoncie widać Tatry Wysokie.
Chopok (2024 m n.p.m.), na dalszym planie Ďumbier (2043 m n.p.m.).
Niżne Tatry po stronie wschodniej.
Widok na Tatry spod górnej (środkowej) stacji kolejek gondolowych.
Panorama na wschód i północny wschód spod górnej stacji kolejek gondolowych Jasná-Chopok.
Jasná-Chopok południe (Chopok juh).
Szczyt Chopoka, poniżej schronisko Kamenna Chatá.
Przed nami Deresze (słow. Dereše).
Dolina Demianowska (słow. Demänovská dolina).
Dalej mamy Kotlinę Liptowską. Panoramę zamykają Tatry Zachodnie (po prawej) i Beskidy (po lewej).
Masyw Dereszy jest najbardziej skalistą częścią na głównej grani Niżnych Tatr, a zarazem ostatnim dwutysięcznikiem na naszej trasie. Za nim szlak łagodnie opada przez dłuższy czas ku przełęczy pod Polaną (słow. Sedlo Poľany; 1837 m n.p.m.). Docieramy do niej idąc górnym skrajem Liptowskiej Hali (słow. Liptovská Hoľa). Z przełęczy szybko osiągamy szczyt Poľana (1890 m n.p.m.), z którego równie szybko schodzimy na Przełęcz Kriżańską (słow. Krížske sedlo; 1775 m n.p.m.). Po północnej stronie grani wciąż towarzyszą nam cieniste, złowróżbne kotły polodowcowe. Jednak widać, że stopniowo opuszczamy granitową krainę i wchodzimy na rozległe murawy uwielbiane przez kozice.
Deresze (słow. Dereše).
Szlak na Deresze. Widok na południowy zachód.
Dolina Demianowska (słow. Demänovská dolina).
Chopok i Ďumbier ze szlaku na Dereše.
Deresze (słow. Dereše, węg. Déres; 2004 m n.p.m.).
Deresze (słow. Dereše, węg. Déres; 2004 m n.p.m.).
Deresze (słow. Dereše, węg. Déres; 2004 m n.p.m.) - widok na Chopok.
Deresze (słow. Dereše, węg. Déres; 2004 m n.p.m.) - widok na Ďumbier (z lewej) i Kráľovą hoľę (z prawej).
Ławeczka na Deresze (słow. Dereše).
Vajskovská dolina.
Dalej widać Rudawy Weporskie (słow. Veporské vrchy), a wśród nich najwyższy w grupie
tzw. Balockich Wierchów (słow. Balocké vrchy) - Klenovský Vepor (1338 m n.p.m.), charakterystyczny,
wybitny szczyt, o płaskiej wierzchowinie przypominającej naszego Szczelińca Wielkiego .
Zejście z Dereše.
Przed nami widać boczny grzbiet odchodzący na północ od Poľany (1890 m n.p.m.)
zwieńczony kulminacją Bôr (1888 m n.p.m.).
Zejście z Dereše.
Liptovská Hoľa.
Dolina Demianowska (słow. Demänovská dolina) od strony zachodniego odgałęzienia doliny
z potokiem Zadná voda, w którym znajduje się największe jeziorko Niżnych Tatr - Vrbické pleso.
Sedlo Poľany (1840 m n.p.m.).
Sedlo Poľany - widok na Dereše i Chopok.
Sedlo Poľany - widok na Dereše i Chopok.
Sedlo Poľany - widok na Kotliská.
Z prawej widoczny jest Chabenec, a z lewej od Kotliská odchodzi grzbiet ze szczytem Skalka.
O godzinie 15.50 wspinamy się na Kotliska (słow. Kotliská 1937 m n.p.m.), z którego na południe odchodzi masywny grzbiet boczny, zwieńczony urodziwym szczytem Skałki (słow. Skalka; 1980 m n.p.m.). Skałka jest drugim pod względem wysokości (po Štiavnicy) spośród szczytów leżących poza granią główną. Stoki Kotlisk i Skałki stanowią jedną z wielu z ostoi kozicy w Niżnych Tatrach. Północne stoki i doliny upodobał sobie również niedźwiedź brunatny.
Zejście na Krížske sedlo.
Krížske sedlo. Widok w stronę Gór Choczańskich (słow. Chočské vrchy).
Krížske sedlo (1775 m n.p.m.).
Grzbiet za nami: Dereše, Chopok, Ďumbier, oraz Kráľova hoľa widoczna w dali na prawo od Ďumbiera.
Widok na północny zachód z podejścia na Kotliská.
Kotliská - widok na północ.
Kotliská - zejście ze szczytu. Przed nami nienazwana kulminacja i Chabenec.
Chabenec.
Widok w stronę Tatr.
Kozice na Chabieńcu.
Szlak prowadzi nas teraz przez obniżenie grzbietu, zwane Chabenieckim Siodłem (1843 m n.p.m.) na rozłożystego Chabieńca (słow. Chabenec; 1955 m n.p.m.). Na zachodzie opada na Małego Chabieńca (słow. Malý Chabenec; 1840 m n.p.m.), skąd na południe odchodzi niebieski szlak prowadzący do schronu turystycznego pod Przełęczą Dziurkowej (słow. Útulňa pod Chabencom - Chata Ďurková). Korzystamy z niego i o godzinie 17.10 meldujemy się w utulinie. Do Chaty Ďurkovej można też zejść nieco dalej, korzystając z zielonego szlaku.
Przed nami Malý Chabenec.
Widok na Rudawy Weporskie (słow. Veporské vrchy).
Pod Przełęczą Dziurkowej.
Útulňa pod Chabencom - Chata Ďurková.
Chata Ďurková pod Przełęczą Dziurkowej nie jest tym samym co schrony znane nam ze wschodniej części Niżnych Tatr, gdyż przypomina tradycyjne schronisko, a przede wszystkim posiada swojego opiekuna (tzw. chatara). Oferuje 33 miejsca noclegowe z własnym śpiworem i dodatkowo 20 miejsc na podłodze. Jest też odpowiednie miejsce na postawienie namiotu. W chacie działa nieduży bufet, a 200 metrów na południowy zachód znajduje się źródło wody pitnej. Chata ta powstała w miejscu dawnego szałasu pasterskiego. Z jego tarasu pięknie prezentuje się boczny grzbiet odchodzący od Kotlisk, na którym wypiętrzają się Skalka 1980 m n.p.m.) i Žiarska hoľa (1 840 m n.p.m.). Południowy widok zdominowany jest przez Struhársky grúň i Rudawy Weporskie (słow. Veporské vrchy).
... na skróty
DZIEŃ 0: 1.07.2014
Na start...
DZIEŃ 1: 2.07.2014
Telgárt - Útulňa Andrejcová
DZIEŃ 2: 3.07.2014
Útulňa Andrejcová - Čertovica
DZIEŃ 3: 4.07.2014
Čertovica - Chata Štefánika
DZIEŃ 4: 5.07.2014
Chata Štefánika - Útulňa Ďurková
Piękny dzień, piękna trasa - przeszłam identyczną trzy lata temu, niestety częściowo z widokami przysłoniętymi przez chmury. Bardzo miło wspominam utulnię pod Chabencom - ciekawa jestem czy Wam przypadła do gustu, zapewne napiszecie coś więcej w kolejnej relacji :)
Utulnia pod Chabencom to wspaniałe miejsce, dostaliśmy ostatnie dwa wolne materace, posililiśmy się zupą z soczewicy i spędziliśmy wieczór na bardzo miłych i długich rozmowach popijając dobrą kawę lub złocisty napój.
To cud, że kozice pozwoliły zrobić sobie zdjęcie. Mam wrażenie patrząc na zdjęcia, że krajobraz gór jest taki bardzo smutny. Kocham przyrodę i lubię mnóstwo zieleni dookoła. Pozdrawiam. :)
17-19.05.2019 - wyprawa 9 Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów BAZA: Markowe Szczawiny, Hala MiziowaODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019 odcinek: Bieszczady Wschodnieczyli... od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej
termin 2. wyprawy: wrzesień 2023 odcinek: Gorganyczyli... od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej
termin 3. wyprawy: wrzesień 2024 odcinek: Czarnohoraczyli... od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich
Koszulka Beskidzka
Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu -
koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”. Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności, ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju, pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!
19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3 Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.
I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.
7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4 bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.
Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi! Dziękujemy cudownym ludziom, z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki Słowackiego Raju. Byliście wspaniałymi kompanami.
Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!
15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5 Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol - - Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)
519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce
Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -
WYRÓŻNIENIE prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na
za dostrzeżenie piękna wokół nas.
Dziękujemy i cieszymy się bardzo, że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu, ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na Navigator Festival 2013.
27, 5 km... Niedużo zostało, życzę więc, by były to wspaniałe kilometry przebytej wędrówki :)
OdpowiedzUsuńPiękny dzień, piękna trasa - przeszłam identyczną trzy lata temu, niestety częściowo z widokami przysłoniętymi przez chmury. Bardzo miło wspominam utulnię pod Chabencom - ciekawa jestem czy Wam przypadła do gustu, zapewne napiszecie coś więcej w kolejnej relacji :)
OdpowiedzUsuńUtulnia pod Chabencom to wspaniałe miejsce, dostaliśmy ostatnie dwa wolne materace, posililiśmy się zupą z soczewicy i spędziliśmy wieczór na bardzo miłych i długich rozmowach popijając dobrą kawę lub złocisty napój.
UsuńGratulacje. Świetna fotorelacja :)
OdpowiedzUsuńTo cud, że kozice pozwoliły zrobić sobie zdjęcie.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie patrząc na zdjęcia, że krajobraz gór jest taki bardzo smutny. Kocham przyrodę i lubię mnóstwo zieleni dookoła.
Pozdrawiam. :)