Dobrze nam się spało w Andrejcovej útulňie. Całą noc, zgodnie z prognozami intensywnie padało. Cieszyliśmy się z tego faktu, bowiem przekonani byliśmy, że jak się wyleje w nocy, to w dzień będzie słonecznie. I tak też się stało, choć o świcie słychać było spadające krople. Jednak wkrótce słoneczny poranek zagościł na polanie pod Andrejcovą.
Dość późno, bo dopiero o dziewiątej ruszyliśmy na szlak. Nie mniej czuliśmy się dość komfortowo pod względem czasowym. Od razu planowaliśmy marsz na Przełęcz Czertowica, czyli na półmetek naszej wędrówki. Gdyby jednak poszło coś nie tak, wcześniej mieliśmy útulňę Ramža, znacznie mniejszą od Andrejcovej, ale w plecaku dzierżyliśmy również namiot.
Przebyliśmy dzisiaj całkiem spory odcinek. Kosztowało nas to trochę wysiłku, ale nie tylko kilometry zmęczyły nasze nogi. Zejścia i podejścia na grani Niżnych Tatr bywają strome, ale zwykle nie są długie poza kilkoma wyjątkami. Do takich wyjątków należy Veľká Vápenica, a dokładnie jej stok schodzący na Sedlo Priehyba, na którym wytraciliśmy 500 metrów wysokości.
Wspaniała pogoda dopisywała przez cały dzień. Poranny chłód szybko zanikł, a ścieżki i górskie łąki zrobiły się suche. Piękne widoki nie opuszczały nas na krok, a jedynie te najodleglejsze blakły w rozgrzanym powietrzu. Pokazała się nawet Królewska Hala na wschodnich krańcach Niżnych Tatr, a później również najwyższy w tym paśmie Dziumbir. Natura olśniła nas dziś fenomenalnym widowiskiem zachodzącego słońca. Pożegnaliśmy dzień zmęczeni, ale szczęśliwi i w pełni nim usatysfakcjonowani. Połowa niżnotatrzańskiej wędrówki za nami.
POGODA:
noc
rano
dzień
wieczór
TRASA:
Andrejcová, útulňa (1420 m n.p.m.)
Salaš pod Košariskami (1421 m n.p.m.)
Heľpiansky vrch (1586 m n.p.m.)
Sedlo Priehybka (1468 m n.p.m.)
Veľká Vápenica (1691 m n.p.m.)
Sedlo Priehyba (1190 m n.p.m.)
Kolesárová (1508 m n.p.m.)
Sedlo Oravcová (1455 m n.p.m.)
Oravcová (1544 m n.p.m.)
Zadná hoľa (1605 m n.p.m.)
Sedlo Homôľka (1575 m n.p.m.)
Homôľka (1660 m n.p.m.)
Havrania poľana
Vrbovica (1432 m n.p.m.)
Ramža, útulňa (1270 m n.p.m.)
Jánov grúň (1388 m n.p.m.)
Bacúšske sedlo (1319 m n.p.m.)
Sedlo za Lenivou (1378 m n.p.m.)
Čertovica, motorest (1238 m n.p.m.)
OPIS:
Spod schronu Andrejcová szlak nabiera nieco wysokości. Wychodzimy na zarastającą halę. Mamy na niej Salaš pod Košariskami, który może okazać się przydatny gdy schron Andrejcová jest przepełniony. Tylko wtedy lub w sytuacjach awaryjnych zezwala się na korzystanie z tego szałasu. Jego powierzchnia wynosi 3x5 m. Przykryty jest dwuspadowym dachem z uchyleniem umożliwiającym odprowadzanie dymu.
Spod schronu Andrejcová wychodzimy na zarastającą halę.
Widok na dolinę Hronu.
Zbliżenie na wioskę Nemecká.
Okolice szałasu pod Košariskami.
Okolice szałasu pod Košariskami są bardzo atrakcyjne i pełne odległych widoków. Spod szałasu na południu widzimy dolinę rzeki Hron za którą ciągnie się Murańska Płanina (słow. Muránska planina). Na północy widzimy wioskę Liptovská Teplička, położoną pośród wzniesień pokrytych halami i polami uprawnymi, a w dali na horyzoncie strzępią się Tatry. Za nami w kłębach chmur pokazuje się potężny masyw Królewskiej Hali (słow. Kráľova hoľa), a przed nami wznosi się Wielka Wapiennica (słow. Veľká Vápenica). Wierzchołek Wielkiej Wapiennicy przechodzimy o godzinie 10.20.
Widok na dolinę Hronu za siodłem pod Košariskami.
Podążamy dalej na zachód, przedzierając się przez wiatrołomy, które wytworzyła tu wichura w listopadzie 2004 roku - ta sama, która zmiotła z powierzchni ziemi ogromną część lasów Tatr Wysokich. Przeciskamy się przez kosodrzewiny porastające Helpiański Wierch (słow. Heľpiansky vrch, 1586 m n.p.m.), z którego schodzimy na Sedlo Priehybka (1468 m n.p.m.). Stąd wspinamy się na Wielką Wapiennicę (1691 m n.p.m.). Uciążliwość podejścia całkowicie rekompensują efektowne wychodnie i wspaniałe widoki. Na szczycie szlak skręca w lewo na południowy zachód. Zejście z Wielkiej Wapiennicy jest dość strome.
Heľpiansky vrch.
Heľpiansky vrch.
Przed nami Veľká Vápenica.
Wychodnie na Sedlo Priehybka (1468 m n.p.m.).
Sedlo Priehybka (1468 m n.p.m.).
Sedlo Priehybka ze stoków Wielkiej Wapiennicy.
Podejście na Wielką Wapiennicę.
Wielka Wapiennica (słow. Veľká Vápenica).
Dolina rzeki Hron.
Veľká Vápenica (1691 m n.p.m.).
Początek zejścia z Wielkiej Wapiennicy.
Stoki Wielkiej Wapiennicy.
Veľká Vápenica.
Widok na Kolesárovą z Wielkiej Wapiennicy.
Widok na Kolesárovą z Wielkiej Wapiennicy.
Strome zejście z Wielkiej Wapiennicy.
Zejście z Wielkiej Wapiennicy.
O godzinie 11.25 po żmudnym zejściu stromym zboczem Wielkiej Wapiennicy osiągamy Przełęcz Priehyba (1190 m n.p.m.), którą przecina utwardzona droga łącząca wioskę Heľpa położoną w kraju bańskobystrzyckim i Czarny Wag (słow. Čierny Váh) w Liptowie, gdzie zlokalizowany jest sztuczny zbiornik wodny z elektrownią. Przez siodło przełęczy przechodzi niebieski szlak turystyczny. Stoi tu wiata turystyczna. Znajdujemy się mniej więcej w połowie długości głównego grzbietu wschodniej części Niżnych Tatr. W pobliżu przełęczy przy żółtym szlaku odchodzącym na północ jest źródło, w którym można uzupełnić zapasy wody.
Sedlo Priehyba (1190 m n.p.m.).
Sedlo Priehyba (1190 m n.p.m.).
Po 25-minutowej przerwie ruszamy z przełęczy na bardzo strome podejście Kolesarowej (słow. Kolesárová; 1508 m n.p.m.). Szczyt w znacznym stopniu jest ogołocony z drzew. Widzimy z niego po lewej Rudawy Weporskie (słow. Veporské vrchy) wchodzące w skład Łańcucha Rudaw Słowackich. Z prawej pokryty łąką górską Veľký bok (1727 m n.p.m.). Za nami prezentuje się okazale Wielka Wapiennica, a za nią z prawej nasze pierwsze wzniesienie na szlaku - Kráľova hoľa (1946 m n.p.m.). Urzekająco pięknie pokazują się nam Tatry na północnym horyzoncie, a szczególnie Tatry Wysokie .
Wielka Wapiennica ze zbocza Kolesarowej.
Bardzo strome podejście Kolesarowej.
Kolesarowa. Za nami wznosi się Wielka Wapiennica.
Kolesárová.
Kráľova hoľa z Kolesárovej.
Kolesárová - spojrzenie w kierunku Kráľovej hoľi.
Kráľova hoľa.
Tatry z Kolesárovej.
Dolina Hronu z hali Kolesárovej.
Wschodni grzbiet Niżnych Tatr z hali na Kolesárovej.
Widoki z hali na Kolesárovej w kierunku wschodnim i południowo-wschodnim.
Panorama Tatr z Kolesárovej.
Tatry Wysokie z Kolesárovej.
Na zejściu z Kolesárovej.
Tatry Wysokie.
Podążamy dalej pofałdowanym terenem, na przemian przez las i łąki. Na przełęczy Oravcová (1455 m n.p.m.) mijamy odchodzący na południe niebieski szlak do wioski Závadka nad Hronom. Wchodzimy na Orawcową (słow. Oravcová; 1544 m n.p.m.), z której na przedłużeniu doliny Ráztoky znów przepięknie prezentują się nam Tatry Wysokie. Jednak w miarę pokonywania grzbietu powoli panorama Tatr Wysokich przesuwa się do tyłu.
Na Oravcovą.
Widok na wschód w kierunku Kráľovej holi.
Z Orawcowej wchodzimy na Zadnią Holę (słow. Zadná hoľa; 1605 m n.p.m.). Szlak trawersuje tuż pod grzbietem po północnej stronie. Z prawej mamy doskonały widok na pokryty halami Veľký bok (1727 m n.p.m.) o wypłaszczonej partii szczytowej. Z Zadniej Hali prowadzi na niego żółty szlak, który schodzi dalej nad Czarny Wag (słow. Čierny Váh) do wsi Kráľova Lehota.
Dolina Ráztoky ze stoków Zadniej holi. Grzbiet z lewej to Velky bok. W dali widać Tatry Wysokie.
Zadná hoľa (1605 m n.p.m.).
Sedlo Homôľka (1575 m n.p.m.).
Wędrujemy dalej halami z kępami kosodrzewiny przez wzniesienie Homôľka (1660 m n.p.m.) i Havranią poľanę. Szlak zaczyna co raz częściej wchodzić między drzewa. Wkrótce jednak ścieżka wiedzie nas przez odkryte zbocza po wiatrołomach. Z lewej mijamy boczny grzbiet z kulminacją Babiny (1516 m n.p.m.), następnie obchodzimy kilka wierzchołków od południowej strony, po czym wchodzimy na zarastająca polanę Ramža, na której mamy schron o tej samej nazwie.
Las na grzbiecie za Homôľką.
Trawers zbocza ponad Sokolią doliną.
Odcinek leśny ponad Sokolią doliną.
Przed nami Vrbovica.
Zejście zboczem Vrbovicy.
Na przełęczy przed Vrbovicą ponad Bacúšską doliną.
Tatry ze stoków Vrbovicy.
O godzinie 18.20 docieramy do schronu Ramža (słow. Útulňa Ramža) znajdującego się wśród lasu po prawej stronie od naszego szlaku. Drogę do niego wskazuje strzałka przy szlaku. Wchodzi się do niego przez niskie drzwi. Zaraz na lewo jest kilka półek i miejsce na odłożenie plecaków, dalej stoi piec. We wnętrzu mamy dwie długie prycze (górną i dolną) do spania mogące pomieścić około 15 osób. Źródło wody znajduje się około 300 metrów na zachód od chaty, niedaleko pogorzeliska starszego schronu. Okolice tego źródła są mocno zabagnione i porośnięte łopianami.
Mamy jeszcze czas, by wędrować dalej. Szybko opuszczamy teren útulňy. W jej wnętrzu są jeszcze dwa wolne miejsca, ale zostawiamy je dla pary czeskich wędrowców znajdujących się za nami. Z pewnością będą ich potrzebować, bo raczej nie zdążą przed zmrokiem dotrzeć do kolejnego miejsca, gdzie mogliby znaleźć bezpieczne schronienie na noc
Ramža, útulňa (1270 m n.p.m.).
Ramža, útulňa (1270 m n.p.m.).
Podczas dalszej wędrówki przedzieramy się przez obszary zniszczonego lasu. Stopniowo obniżamy wysokość maszerując pagórkowatym terenem, ale też pojawią się przed nami piękne widoki na drugą część niżnotatrzańskiej trasy graniowej z najwyższym szczytem całych Tatr Niżnych - Dziumbirem (Ďumbier, 2043 m n.p.m.).
Po pokonaniu Jánov grúň (1388 m n.p.m.) schodzimy na Bacuskie Siodło (słow. Bacúšske sedlo; 1319 m n.p.m.), gdzie przecinamy niebieski szlak łączący wioskę Bacúch po południowej stronie grani i Vyšná Boca położoną po północnej stronie. Następnie trawersujemy od południowego wschodu trzy kolejne wzniesienia: najpierw Končisté (1474 m n.p.m.), potem nie nazwane o wysokości 1428 m n.p.m., a na końcu Čertova svadba (pol. Czartowe Wesele, 1463 m n.p.m.) i o godzinie 20.10 osiągamy Przełęcz za Leniwą (słow. Sedlo za Lenivou; 1378 m n.p.m.) - w sam raz by pożegnać z niej słońce zachodzące za dziumbirską granią. Fascynujące widowisko nie trwa długo, ale jest wspaniałym zwieńczeniem mozolnej wędrówki. Spotykamy tutaj zielony szlak odchodzący na lewo do wsi Beňuš. Nasz czerwony szlak zakręca w tym miejscu na prawo i prowadzi dalej szutrową drogę schodzącą na Przełęcz Czertowica (słow Čertovica; 1238 m n.p.m.).
Zachód słońca nad Ďumbierem oglądany z Sedlo za Lenivou (1378 m n.p.m.).
Čertovica, motorest (1238 m n.p.m.).
O godzinie 20.40 docieramy na Przełęcz Czertowica, która rozdziela Niżne Tatry na Ďumbierske i Kráľovohoľskie. Przebiega tędy asfaltowa szosa łącząca Pobrezovą i Kráľovą Lehotę, a więc Dolinę Wagu i Dolinę Hronu. Od chwili wyruszenia z Telgártu na niżnotatrzańską grań tutaj po raz pierwszy napotykamy cywilizacyjną infrastrukturę w postaci kilku chat i hoteli w których można coś zjeść i nabrać sił na dalszą drogę. Działa tu ośrodek narciarski Čertovica usytuowany jest na północnych zboczach góry Čertova svadba. Nie ma tu jednak żadnego sklepu.
Zatrzymujemy się na Przełęcz Czertowica w jednym z hoteli, w którym spotykamy grupkę znajomych, sympatycznych Czechów. Przybyli tu kilkanaście minut wcześniej.
... na skróty
DZIEŃ 0: 1.07.2014
Na start...
DZIEŃ 1: 2.07.2014
Telgárt - Útulňa Andrejcová
DZIEŃ 2: 3.07.2014
Útulňa Andrejcová - Čertovica
DZIEŃ 3: 4.07.2014
Čertovica - Chata Štefánika
DZIEŃ 4: 5.07.2014
Chata Štefánika - Útulňa Ďurková
17-19.05.2019 - wyprawa 9 Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów BAZA: Markowe Szczawiny, Hala MiziowaODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019 odcinek: Bieszczady Wschodnieczyli... od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej
termin 2. wyprawy: wrzesień 2023 odcinek: Gorganyczyli... od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej
termin 3. wyprawy: wrzesień 2024 odcinek: Czarnohoraczyli... od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich
Koszulka Beskidzka
Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu -
koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”. Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności, ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju, pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!
19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3 Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.
I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.
7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4 bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.
Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi! Dziękujemy cudownym ludziom, z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki Słowackiego Raju. Byliście wspaniałymi kompanami.
Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!
15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5 Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol - - Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)
519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce
Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -
WYRÓŻNIENIE prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na
za dostrzeżenie piękna wokół nas.
Dziękujemy i cieszymy się bardzo, że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu, ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na Navigator Festival 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz