Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Midżur na Starej Płaninie

„A więc w drogę... bo życie mija bez względu na to, czy idziesz do przodu, czy stoisz w miejscu” – z takim przesłaniem wyjechaliśmy z Krakowa wczoraj w południe. Rozpoczęliśmy drugą podróż na południe Europy, aż do wybrzeży ciepłych mórz zbiornika śródziemnomorskiego. Zauroczeni ubiegłoroczną podróżą postanowiliśmy wydłużyć czas tegorocznej do 14 dni (włącznie z przejazdem). Zaplanowana trasa tegorocznej bałkańskiej podróży wiedzie przez Serbię, Bułgarię i Grecję. Zaczynamy od Serbii i pasma górskiego Stara Płanina. Pasmo rozciąga się głównie na terytorium Bułgarii, ale jego zachodnia część wchodzi na teren Serbii, gdzie na samej granicy bułgarsko-serbskiej znajduje się szczyt Midżur (bułg. Миджур, serb. Миџор – Midžor) o wysokości 2169 m n.p.m. Jest najwyższym szczytem zachodniej Starej Płaniny oraz Serbii (bez Kosowa).

TRASA:
Hotel „Stara Planina” (1473 m n.p.m.) – Babin Zub (1758 m n.p.m.) – Plaza Suncana Dolina – Midżur (bułg. Миджур, serb. Миџор; 2169 m n.p.m.) – Plaza Suncana Dolina – Babin Zub (1758 m n.p.m.) – Hotel „Stara Planina” (1473 m n.p.m.)

Zachodnie, wschodnie i południowe stoki masywu są trawiaste i nie tak strome jak kamieniste północne. Z racji, iż jest to góra serbska wejście na  nią chcemy wykonać od strony tego kraju, drogą najłatwiejszą z możliwych. Nie udało się nam dojechać do Babin Zub przed świtem, ale zbyt dużo wysokich chmur i tak nie pozwoliłoby nam delektować się wschodem słońca. Ruszamy kilka minut po ósmej spod Hotelu „Stara Planina”. Hotel ten usytuowany jest na wysokości 1473 m n.p.m. nieopodal wyciągu narciarskiego. Leży w granicach administracyjnych miejscowości Kalna. Działa on od 2012 roku i dysponuje niezwykle rozbudowanym zapleczem odnowy biologicznej, w tym wannami z hydromasażem, siłownią oraz basenem. Stąd wyruszamy w kierunku szczytu przecinkami leśnymi nartostrad ośrodka narciarskiego „Stara Planina” (Stara Planina ski resort). Łagodnym podejściami trawersujemy stok zmierzając ku wierzchołkowi Babi Zub zwieńczonego charakterystycznymi skałami. Chmury wiszą wysoko w górze i nie zasłaniają ładnego górskiego krajobrazu. Szczyt Babin Zub (1758 m n.p.m.) omijamy nieopodal od południa utwardzonymi drogami. Dalej schodzimy na przełęcz, gdzie w sąsiedztwie pobliskiego schroniska Babin Zub działa w pięknych plenerach Starej Płaniny górska restauracja Plaza Suncana Dolina. Schodząc na przełęcz widzimy Midżur ze szczytem schowanym w chmurach.

Hotel „Stara Planina”.

Droga przez nartostradę.

Szczyt Babin Zub.

Widok na południowy zachód.

Widok na zachód.

Droga pod wierzchołkiem Babin Zub.

Siodło przełęczy i Plaza Suncana Dolina.

Zejście do Plaza Suncana Dolina.

Zejście do Plaza Suncana Dolina.

Plaza Suncana Dolina.

Wokół jest soczyście zielono. Śniegi zeszły już zupełnie. Na przełęcz wpadają ciepłe promienie słońca. Z restauracji dochodzą dźwięki muzyki. Przed restauracją ustawione są ku słońca leżaki. Jest ich tyle, że nie brakło by dla nikogo z naszej grupy miejsca na leżakowanie. To bardzo kuszące po długiej podróży, lecz najpierw "załatwmy" Midżur. Restauracja będzie czynna do osiemnastej (upewniamy się pytając obsługę). Idziemy dalej górskimi halami, pokrywającymi boczny grzbiet odchodzący od granicznego grzbietu. Mijamy swobodnie pasące się konie. Szczyt z perspektywy Babin Zub wydawał się bardzo bliski, jak na wyciągniecie ręki, ale droga pokonuje kolejne garby grzbietu, zasłaniające kolejne. Droga jest wyraźna, ale rozwidlenia bywają mylące, bo szczytu wciąż nie widzimy. Wkrótce wchodzimy w chmurę, która przysłania nam wszelkie widoki. Niebawem okazuje się, że znajdujemy się poniżej dróżki, która wiedzie wprost na szczyt. Pokonujemy zatem zbocze idąc stromo w górę.

Plaza Suncana Dolina.

Nartostrada schodząca z przełęczy na stronę północno-zachodnią.

Fiołki.


Obelisk pamięci dr Мирољуб Васић - historyka z Belgradu.

Podejście. W tle widać Babin Zub.

Wchodzimy w chmurę.

Drogowskaz na szczyt.

Szczyt Midżur (2170 m n.p.m.) osiągamy o godzinie 12.30. Pada na nim, bo chyba akurat znajdujemy się w samym środku chmury. Po fotografiach pamiątkowych i małej przekąsce opuszczamy go po około 20 minutach. Szybko wychodzimy ze strefy deszczu, trochę później wychodzimy w chmury. Tym razem bez żadnych problemów utrzymujemy właściwa dróżkę. Podchodzą do nas pasące się konie, proszące o pogłaskanie. Niektóre z nich mają u szyi przymocowane dzwoneczki pasterskie, takie jak u owiec. Niżej na zboczach ponad doliną widać mnóstwo pasących się krów. Spoglądając za siebie dostrzegamy Midżura, którego na krótko odsłaniają chmury. Chmury unoszą się niczym gęste opary nad dolinami. Okolicę ogarnia niezwykła aura.

Midżur (2170 m n.p.m.).

Pośród koni.

Powrót przez hale.

Chmury niczym opary.

Midżur wciąż jest skryty w chmurze.

Chmury jak opary unoszą się z dolin.

Z widokiem na Babin Zub.

Około piętnastej docieramy na Plaza Suncana Dolina. Nadszedł upragniony czas na dłuższy odpoczynek. Restauracja ulokowana jest w bardzo ładnym miejscu, idealnym do odpoczynku, relaksu i opalania. Jedzenie nie jest na wysokim poziomie. Dzisiaj dostajemy tylko kanapki zwane tutaj sandwiczem. Zjadamy z nich tylko chleb, a zostawiamy rozmrożone plasterki kiełbasy w obawie o sprawy żołądkowe. Przed szesnastą wyruszamy w dalszą drogę powrotną przez wzniesienia Babin Zub. Nad nami pojawiają się liczne błękity nieba. Hale okrywają się jasnością promieni słonecznych. Idziemy przecinkami nartostrad.

Plaza Suncana Dolina.

Widok w stronę doliny Rekitskiej Rzeki.

Spojrzenie w stronę Midżura (ukryty w chmurach) ze stoków Babin Zuba.

Stok Babin Zuba.

Południowe stoki Babin Zub.

Hale na Babin Zub.

Charakterystyczna skała wieńcząca Babin Zub.

Hotel „Stara Planina”.

O godzinie siedemnastej jesteśmy na parkingu. Kierowcy też odpoczęli i są gotowi do dalszej jazdy. Zatem pakujemy się do autokaru i odjeżdżamy w dalszą podróż przez Bałkany.

Udostępnij:

1 komentarz:

  1. Są jakieś ograniczenia związane z granicą? Można wybrać się na kilkudniową wędrówke z namiotami głównym, granicznym grzbietem?

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas