Przemieszczamy się do Koszarawy, leżącej w dolinie rzeki Koszarawy stanowiącej prawy dopływ Soły. Tutaj rozpoczynamy drugą wycieczkę na mało uczęszczane Pasmo Laskowskie, zwane też często Pasmem Łoska od nazwy najwyższego szczytu.
Solniska
Ten dzień miał być bardzo ciepły, jak na wczesną wiosnę, ale północno-wschodni wiatr, choć słaby nie pozwalał nam tego odczuć. Gdy wyskoczyliśmy z autokaru od razu przywdzieliśmy kurtki. Dzień jednak okazał się znakomity na wędrówkę na nieznane nam Pasmo Solnisk (nawet nie wiedzieliśmy, że takie jest), a potem jeszcze zostało czasu na kolejne pasmo równie rzadko uczęszczane, gdzie też znaleźliśmy uroczą chatkę turystyczną... Jednak wróćmy na początek dnia...
niedziela, 30 marca 2014
Krokusy na Kalatówkach
Tatrzańskie granie okryte są jeszcze śniegiem, na Kasprowym szaleją jeszcze narciarze, lecz w dolinach już rozkwitły krokusy zwiastując nadejście nowej pory roku. Tym razem stało się to bardzo wcześnie. Pierwsze z nich pojawiły się już dobrych parę dni temu, jeszcze przed nastaniem astronomicznej wiosny, a teraz zdominowały tatrzańskie hale i polany, rozścielając się na nich rozległymi fioletowymi dywanami. Tylko gdzieniegdzie pozostały jeszcze niewielkie i nieliczne placki śniegu.
Tatrzańskimi śladami Brata Alberta
Pogodny, wiosenny dzień sprzyja spacerom, również w Tatrach, kojarzących się zwykle ze stromymi podejściami, ale i tam znajdziemy lekkie trasy na które można wybrać się na lekko, bez pełnego, turystycznego ekwipunku górskiego.
niedziela, 16 marca 2014
Zejście z Lubonia Wielkiego
Z niechęcią opuszczamy przytulne schronisko. Miłe wspomnienie spędzonego w nim czasu nie pozwala myśleć o niczym innym, no chyba, że o trasie jaką wczoraj pokonaliśmy, która doprowadziła nas do tego klimatycznego schroniska.
sobota, 15 marca 2014
Na Luboń Wielki przez Zembalową
Prognozy pogody na weekend nie nastrajały zbyt optymistycznie, ale wędrowaliśmy można by rzec od wczesnej wiosny do bielutkiej zimy (choć lato umknęło naszej uwadze). Cieszymy się, bo było wspaniale - wywieźliśmy z Lubonia Wielkiego mnóstwo wspaniałego nastroju. Było słońce, był wiatr, był śnieg i burza śnieżna, i widoki też były. Cudownie było spotkać i pobyć w górach pośród ludzi, którzy rozumieją się tak dobrze wzajemnie i tak bardzo góry kochają.
niedziela, 2 marca 2014
Jałowiec
Zagłębiamy się w jednolity las bukowy. Na gałązkach drzew dostrzec można już niewielkie pąki. Tak, to tylko potwierdza fakt, że wiosna tego roku przyszła jeszcze zimą - śpiew ptaków to oznajmia. Tylko w bardziej zacienionych miejscach widzimy skrawki śniegu, lecz w powietrzu czuć już wiosnę.
piątek, 7 lutego 2014
Śląskie w obiektywie
Śląsk był i nadal jest kojarzony z dymiącymi kominami
wielkiego przemysłu, bo choć w ostatnich latach gospodarka tamtego regionu
uległa dużym przeobrażeniom w kierunku innych gałęzi to wciąż jest to najsilniej
uprzemysłowiony region Polski. Błędem jest jednak przedstawianie Śląska wyłącznie
takim obliczem. Wszak Śląsk to nie tylko przemysł, ale również teren o walorach
przyrodniczych oraz jego mieszkańcy tworzący unikatową historię i kulturę
regionu. Swoimi fotografiami do takiego właśnie Śląska wielokrotnie zabierała nas
na eskapady Anna Babij. Taki właśnie Śląsk nie tyle co odkrywamy, bo to akurat odkrycie
dawno mamy za sobą, co często widzimy podczas naszych wędrówek, do których częstokroć
inspiruje nas oko obiektywu Anny Babij. Inspiracje te znajdujemy zarówno na stronie autorskiej
artystki (sama o sobie skromnie pisze, że jest amatorem fotografii)
annababij.pl, jak też na blogu okiem-obiektywu.blogspot.com. Zaś ostatnio zauroczyliśmy
się jej kalendarzem, a &zatytułowanym „Śląskie
w obiektywie”. Jego strony wypełnia mieszanka klimatycznych fotografii prezentujących
nieznane dla wielu oblicza Śląska, jego przyrodę, architekturę i obiekty
kultury. Jest on teraz ozdobą naszego mieszkania, a od przyszłego roku
zachowamy go w naszym kuferku skarbów.
Dzięki uprzejmości autorki prezentujemy na naszym blogu
kilka miniatur kart tej pięknej publikacji. Zainteresowanych jej fotografiami odsyłamy na strony przez nią prowadzone.
sobota, 1 lutego 2014
Olczan-ski w Bukowinie Tatrzańskiej
Zima płata figle narciarzom, jak też właścicielom stacji narciarskich - pierwsi tego roku chyba sobie nie pojeżdżą, a ci drudzy nie zarobią. W ostatnie dni w Małopolsce spadło trochę śniegu. Przyszły też ujemne temperatury, które nie pozwoliły, aby stopiło się to, co z nieba nasypało. Dzięki temu na wielu małopolskich stacjach narciarskich warunki do uprawniania narciarstwa uległy poprawie. Nie wiadomo oczywiście na jak długo, ale raczej na krótko bo już od przyszłego tygodnia meteorolodzy zapowiadają ocieplenie. Decyzje zapadały zatem spontanicznie: trzeba korzystać z chwili – trzeba jechać tam gdzie jest śnieg, a gdzie?... - Na Podhale, na bukowiańskie wierchy, gdzie jest mnóstwo stoków narciarskich, a na wielu zaistniały dobre warunki do uprawiania narciarstwa.
sobota, 18 stycznia 2014
Magura Witowska
Magura Witowska, Orawicko-Witowskie Wierchy, Pogórze Spisko-Gubałowskie, Przysłop Witowski
3 komentarze
Idziemy w górę polany, tam gdzie droga chowa się z powrotem do lasu. Stamtąd właśnie wylatują świetliste promyki słońca, którego tarcza znajduje się gdzieś za lasem po drugiej stronie wzniesienia.
Chochołów
Na zachodnim, przygranicznym ustroniu Podhala, w zwężającym się korytarzu doliny potoku Czarny Dunajec leży sobie niezwykła wioska góralska. Wiele razy przejeżdżaliśmy przez tą wioskę, to jadąc od strony Dzianisza do Witowa lub na przejście graniczne Suchá Hora, czy też jadąc w przeciwnym kierunku omijając w ten sposób zatłoczoną „Zakopiankę”. Za każdym razem naszą uwagę przykuwały góralskie chaty. Osobliwe, inne niż te spotykane powszechnie na Podhalu. Wyróżnia je zarówno wygląd zewnętrzny, jak też wzajemne rozmieszczenie, tworzące wyjątkowo zwartą aglomerację. Wiele słyszeliśmy o Chochołowie i jego historii, zabytkach i kulturze. Dzisiejszy dzień rozpoczynamy od wizyty w tej wiosce, chcąc zobaczyć przynajmniej cześć tego co Chochołów oferuje przybyszom.
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Kruca fuks - podróżuj zgodnie z alfabetem
Ulegamy fascynacji Tatrami i ich przyrodą, wykorzystujemy każdą wolną chwilę by wędrować po nich. Zdobyliśmy niejeden szczyt i przemierzyliśmy niemal każdą ścieżkę szlaku. Całą geografię Tatr mamy w głowie, znamy otaczające nas szczyty, a nawet umiemy nazwać tą maleńką roślinkę przy naszej ścieżce. Mamy wiedzę, którą potrafimy zadziwić przyjaciół, którzy tutaj jak to się mówi: czasem bywają. Ale czy naprawdę wiemy wszystko o naszych Tatrach?
środa, 1 stycznia 2014
Jaki był ten stary 2013 rok dla nas? Zastanawiamy się przy porannej kawie... Dużo się działo, wiele dobrego nas spotkało, poznaliśmy wielu dobrych ludzi, zyskaliśmy nowych przyjaciół. Czas wędrówek przyniósł trochę kojącej samotności, ale przede wszystkim pozwolił napełnić się dobrocią innych ludzi, wzmocnić pozytywną siłą i energią.
Rok 2013 - czas miniony
rys. Olga Szala |
niedziela, 29 grudnia 2013
Dolina Mnikowska, Zimny Dół i Kajasówka
Bustryk, Dolina Mnikowska, Jaskinia Nad Matką Boską, Jaskinia Przegińska, Kajasówka. Mników, Przegińska Góra, Wyżyna Krakowsko-Częstochowska, Zimny Dół
10 komentarzy
Zatrzymujemy się tutaj, zauroczeni oryginalną rzeźbą wapieni, wyrastających po obu stronach doliny, niczym orle baszty. Obracamy się na lewo, gdzie znów ponad Sanką przełożony jest mostek. Tam, po drugie stronie rzeczki trawiasta przestrzeń wcina się na zbocze pomiędzy wysmukłe i potężne skalne wieże...
niedziela, 15 grudnia 2013
Nosal
Chmury zabierają nieco widoków ze szczytu, ale i tak jest nieźle. To zaskakujące, że z tak niewysokiego miejsca widok jest tak ładny, rozległy i nader interesujący...
sobota, 14 grudnia 2013
Smaki Karpat
Z inicjatywy Starostwa Tatrzańskiego w dniu 14 grudnia 2013 roku o godzinie 18.00 w restauracji „Monte Rosa” w Zakopanem, przy ulicy Nowotarskiej odbył się drugi wieczór z cyklu „Smaki Karpat”. Tamtego dnia udaliśmy się tam.
Szlak Jana Kasprowicza (cz.3)
Zbliża się już godzina piętnasta. Słońce widoczne nisko za drzewami niemal dotyka horyzontu. Pani Małgosia - kustosz Muzeum Jana Kasprowicza mówi nam, że przebieg żółtego szlaku został niedawno zmieniony. Po przejściu przez rzekę skręca w lewo i prowadzi na przejście dla pieszych przez ruchliwą szosę, w miejscu gdzie od „Zakopianki” odbija Droga do Olczy. Stamtąd dopiero wspina się wśród pól na stoki Bachledzkiego Wierchu. Jednak możemy iść starym przebiegiem szlaku, którego znaki nie zostały zamalowane - tak też czynimy.
Szlak Jana Kasprowicza (cz.2)
Dzisiaj z autobusu wysiedliśmy na przystanku w Poroninie, ale bynajmniej nie dlatego, że brakowało nam pieniędzy na dalszą jazdę do Zakopanego. Otóż zostało nam do dokończenia coś, co zaczęliśmy dwa tygodnie temu. Ładna pogoda, podobna do tej sprzed dwóch tygodni, zachęca do wędrówki. Przed nami ciąg dalszy żółtego Szlaku Jana Kasprowicza, biegnącego ze szczytu Gubałówki, przez Suche, Poronin i zakopiańską Harendę na Antałówkę.
piątek, 13 grudnia 2013
Z dala od zgiełku
Wędrujemy po górach w poszukiwaniu piękna, ciszy i spokoju, by doznać kontaktu ze światem nienaruszonym, oddanym władaniu przyrody, by pobyć po prostu z dala od zgiełku. Góry to magia i rzeczywistość. Magia - bo są one krainą czasem niedostępną, czasem jak z baśni, do której chcielibyśmy się przenieść na zawsze. Rzeczywistość - bo przecież te magicznie, pociągające góry naprawdę są. Wędrując staramy się utrwalić fascynujące chwile i przeżycia, które nam towarzyszą, a nierzadko wydobywają z nas to co drzemie w naszej głębi. Stajemy się bardziej wrażliwi na harmonię przyrody i zastanawiamy się kim jesteśmy wobec jej piękna. Uzmysławiamy sobie to, jacy mali jesteśmy wobec sił natury.
Pierwszy polski szlak w Beskidach
Przewodniki nie są jednomyślne, jeśli chodzi o regionalizację fizycznogeograficzną pasma górskiego, które zamierzamy dzisiaj przemierzać, różnie odnoszą się do tej kwestii. Przyjmując dolinę Skawy jako granicę między Beskidem Żywieckim i Beskidem Makowskim, będziemy wędrować po Beskidzie Żywieckim. Jednak tak naprawdę to czy leży ono w tym, czy tamtym Beskidzie nie na ma wpływu na przyjemność i doznania jakie przynosi piesza wędrówka.
niedziela, 1 grudnia 2013
Szlak Jana Kasprowicza (cz.1)
Proponujemy cudowną przechadzkę przez Pogórze Spisko-Gubałowskie, ze wspaniałymi tatrzańskimi widokami, osławione poetyckimi wersetami jednego z najwybitniejszych polskich poetów, Jana Kasprowicza, którego ścieżkami będziemy podążać. Na tą wędrówkę może udać się każdy, kto ma na nią ochotę. Nie trzeba być wytrawnym piechurem, by to zrobić, gdyż dzisiejsza trasa bardzo łatwa, nie nastręczająca większych trudności, a pogoda iście wymarzona. To trasa doskonała dla początkujących turystów, ale jest też godna uwagi tych najbardziej zaawansowanych.
sobota, 30 listopada 2013
Wielki Kopieniec w zimowych warunkach
Z dwóch wariantów zielonego szlaku przy tak wspaniałej aurze wybór oczywiście może być jeden: na szczyt! Zielona strzałka wskazuje na strome zbocze, ale, ale... gdzie jest ścieżka. Zdaje się, że będziemy musieli ją przetrzeć, a śniegu jest po kolana. Zatem do dzieła, niech inni za nami mają lżej...
piątek, 29 listopada 2013
„…Czy starożytne podania mogą zawierać dla nas jakąś prawdę, które? Oto, że w kataklizmach nieraz już nastąpiła zagłada rodu ludzkiego, także pozostały tylko nieznaczne jego szczątki. Rozważmy zatem jeden z wypadków, który nastał po kataklizmie. Oto, że ci, którzy uniknęli zagłady, byli to nie więcej niż jacyś górscy ludzie, pasterze gdzieś po szczytach…” - tymi słowami Platona rozpoczyna się filmowa opowieść Wojciecha Jachymiaka o Redyku Karpackim. Mieliśmy dzisiaj ogromną przyjemność być na prapremierze tego filmu oraz spotkać się z jego twórcą, bohaterami i ludźmi, którzy przyczynili się do jego powstania. Nie zdradzimy jednak co było dalej, albowiem niebawem każdy będzie mógł to zobaczyć na ekranie telewizyjnym. Ten ważny dokument o Redyku Karpacki zostanie wyemitowany przez TVP. Są też plany wydania go na nośniku multimedialnym.
Prapremiera filmu „Redyk Karpacki”
Zakopane, Kino „Giewont”. |
środa, 13 listopada 2013
Wystawa fotograficzna „Redyk Karpacki 2013" w Wiśle
Kto by pomyślał, że jeszcze tego samego roku zagościmy po raz drugi w Muzeum Beskidzkim im. Andrzeja Podżorskiego w Wiśle. Pod koniec stycznia dogłębnie obejrzeliśmy jego ekspozycję, zwiedziliśmy znajdujący się obok mały skansen, poznaliśmy tradycyjne rzemiosło, historię i zwyczaje regionu, a kultura górali śląskich zawładnęła naszymi sercami. Zaś w środę 13 listopada 2013 roku przeżyliśmy w tym samym miejscu ponowne ekscytujące spotkanie ze śląską góralszczyzną, lecz tym razem nie poprzez muzealne eksponaty, ale niezwykłych ludzi płonących najbardziej prawdziwą, żywą i naturalną kulturą regionu. Wielu z nich widzieliśmy po raz pierwszy, a po chwili wydawało się nam, że znamy ich od lat. Tacy już są tutejsi górale.
sobota, 26 października 2013
Sosnowica i Klonówka
Dąbrówka, Domaniówka, Główny Szlak Świętokrzyski, Góry Świętokrzyskie, Klonówka, Krzemionka, Masłów Pierwszy, Pasmo Masłowskie, Sosnowica, Tumlin, Wzgórza Tumlińskie
2 komentarze
Kolejny etap wędrówki Głównym Szlakiem Świętokrzyskim rozpoczynamy we wsi Tumlin-Węgle. Ostatni etap zakończyliśmy przy kościele św. Stanisława Biskupa. Kościół ten ufundowany został w 1599 roku przez biskupa krakowskiego Jerzego Radziwiłła dla przybywającej wówczas na te tereny ludności, która znajdowała zatrudnienie w rozwijających się w okolicy ośrodkach górnictwa i hutnictwa. Stoi on na wzniesieniu zwanym Kościelną Górą. W brzozowym lasku na północnym zboczu rozmieszczono unikatowe stacje Drogi Krzyżowej. Są też trzy krzyże stojące niczym na wzgórzu Golgota, widoczne zarówno z góry jak i z dołu dzięki przecince leśnej. Z góry widać przez nią szosę biegnącą z Tumlina do Samsonowa.
środa, 16 października 2013
Złota dziewczyna
Zaczęliśmy wczesną wiosną 2011 roku, 9 kwietnia. Jeszcze sześć dni wcześniej byliśmy na Polanie Chochołowskiej, bo rozpoczął się wysyp krokusów, które jak wszyscy wiedzą są pierwszymi zwiastunami wiosny. Było słonecznie, ale był też zimny północny wiatr, który przyniósł opad krupy śnieżnej gdy szliśmy po stokach Wielkiej Czantorii. W Beskidzie Śląskim była też burza, która zaskoczyła nas pod Baranią Górą, uświadamiając wszystkim nieprzewidywalność i potęgę górskiej natury. Za to przepiękną słoneczną aurą przywitała nas Królowa Beskidu - Babia Góra, co nas nieco zaskoczyło, wszak znana jest z tego, iż jak kobieta kapryśną bywa. Piękne widoki towarzyszyły nam przez kolejne pasmo Beskidu Żywieckiego, potem przez Beskid Makowski oraz w Gorcach. Słońce nie opuszczało nas praktycznie aż do doliny Dunajca, za którą wznosił się już Beskid Sądecki, spowity atłasem mgły, przez którą niekiedy przebijał się nasz szlak. Zaś w rozległym Beskidzie Niskim, który pochłonął najwięcej czasu było wszystkiego po trochu: śnieg, wiatr, słońce, a niedaleko grzbietu Pasma Bukowicy zagrzmiało groźnie, co nas bardzo wystraszyło. Aż w końcu przyszła jesień, która zaczęła fantastycznie barwić bieszczadzkie lasy i połoniny, a zbiegło się to akurat z naszą wędrówką. Tam też, 13 października 2013 roku przebyliśmy szczęśliwie ostatni odcinek beskidzkiego szlaku. Tak pokrótce można by opisać naszą przygodę z Głównym Szlakiem Beskidzkim. W całej tej wędrówce nie byłoby nic szczególnego, ot typowy trekking, a jednak...
niedziela, 13 października 2013
TRASA:
GSB na raty, etap 26: Smerek (wieś) - Brzegi Górne
Bieszczady, Brzegi Górne, Główny Szlak Beskidzki, GSB, Osadzki Wierch, Połonina Wetlińska, Przełęcz Orłowicza, Smerek, Szare Berdo
2 komentarze
Smerek, wieś (602 m n.p.m.) Smerek (1222 m n.p.m.) Przełęcz Orłowicza (1099 m n.p.m.) Połonina Wetlińska, Osadzki Wierch (1253 m n.p.m.) Schronisko „Chatka Puchatka” PTTK na Połoninie Wetlińskiej (1228 m n.p.m.) Brzegi Górne (738 m n.p.m.)
sobota, 12 października 2013
TRASA:
GSB na raty, etap 28: Ustrzyki Górne - Wołosate
Bieszczady, Główny Szlak Beskidzki, GSB, Halicz, Kopa Bukowska, Przełęcz Bukowska, Rozsypaniec, Szeroki Wierch, Tarnica, Ustrzyki Górne, Wołosate
2 komentarze
Ustrzyki Górne (656 m n.p.m.) Szeroki Wierch, Tarniczka (1315 m n.p.m.) Przełęcz pod Tarnicą (1276 m n.p.m.) Tarnica (1346 m n.p.m.) Przełęcz pod Tarnicą (1276 m n.p.m.) Przełęcz Goprowska (1160 m n.p.m.) Kopa Bukowska (1320 m n.p.m.) Halicz (1333 m n.p.m.) Rozsypaniec (1280 m n.p.m.) Przełęcz Bukowska (1107 m n.p.m.) Wołosate (724 m n.p.m.)
piątek, 11 października 2013
TRASA:
GSB na raty, etap 27: Brzegi Górne - Ustrzyki Górne
Bieszczady, Brzegi Górne, Główny Szlak Beskidzki, GSB, Kruhly Wierch, Połonina Caryńska, Ustrzyki Górne
3 komentarze
Brzegi Górne (738 m n.p.m.) Połonina Caryńska, Kruhly Wierch (1297 m n.p.m.) Ustrzyki Górne (656 m n.p.m.)
środa, 9 października 2013
Niech wiatr cerkiewny gra...
Nieodłącznym elementem krajobrazu Polski południowo-wschodniej są cerkwie. Nierzadko dominują ponad wsiami stojąc na wzniesieniach powyżej domów mieszkańców wsi. Architektonicznie ujmują harmonią z naturalnym krajobrazem, jak też bryłą i drobnymi detalami. Każda ta świątynia jest inna, choć każda z nich ma też cechy wspólne. Każda z nich jest oryginalna i jedyna w swoim rodzaju.