Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

Minčol, Magura Orawska

Magura Orawska znajduje się w historycznym regionie Orawa, pomiędzy rzekami Orawą i jej dopływem Zázrivką, a Białą Orawą na północy. Ciągnie się z południowego zachodu na północny wschód pasem szerokości 5–10 km i długości 36 km. Magura Orawska jest dzielona na trzy mniejsze jednostki: pasmo Budína, grupa Paracza i pasmo Kubínska hoľa, które odwiedzimy podczas tej wycieczki.

TRASA:
Koliesko, vleky (780 m n.p.m.) Chata Kubínska hoľa (1096 m n.p.m.) Rázcestie pri Minčole (1325 m n.p.m.) Minčol (1392 m n.p.m.) Hlásna Skalka (928 m n.p.m.) Pavláškova skalka (927 m n.p.m.) Zázrivá (600 m n.p.m.)


Z Orawskiego Podzamcza przenosimy się na „Koliesko”, gdzie znajduje się dolna stacja kolejki linowej i główny parking ośrodka narciarskiego SKI PARK Kubínska hoľa. Można stąd dostać się na grzbiet pasma Kubínska hoľa dzięki kolejkom linowym, o ile działają. Dzisiaj jednak nie działają, ale gdyby nawet działały, to plan i tak mamy taki, aby dotrzeć tam na własnych nogach. Jest godzina 12.15. Od parkingów przy dolnej stacji wyciągów wiedzie tam zielony szlak turystyczny, prowadzący przez ładny las. Chmury są wysoko, więc szybko zapada decyzja o wejściu szerokim pasem nartostrady. Pomysł jest wykwintny, bo w trakcie podejścia nie brakuje olśniewających widoków na dolinę Orawy oraz wznoszące się za nią Góry Choczańskie (słow. Chočské vrchy), które okraszają pięknym krajobrazem miejsca naszych przystanków na wyrównanie oddechu.

SKI PARK Kubínska hoľa.

Zbocze nartostrady.

W górnych częściach nartostrady.

Około półtora kilometra od dolnej stacji kolejki linowej znajduje się sztuczny zbiornik wody wykorzystywany w sezonie zimowym do naśnieżania tras narciarskich. Znajdziemy w tym miejscu hotel, restaurację i bary, ale panują przy nich jeszcze pustki, gdyż sezon narciarski jeszcze przed nami. Przecinamy trasy rowerowego downhill. Spotykamy ścieżkę zielonego szlaku. Pierwotnie to właśnie nim zamierzaliśmy maszerować. Jeden i drugi wariant podejścia wymaga tego samego wysiłku, ale ten nasz dał nam więcej wrażeń dla oczu.  Pierwsze przebyte półtora kilometra trasy zaplanowanej na dzisiaj jest najbardziej forsownym odcinkiem, gdyż wymaga pokonania ponad 550 metrów przewyższenia. Od sztucznego zbiornika wody pozostaje 20 minut marszu do schroniska, dróżką o zdecydowanie łagodniejszej charakterystyce.

Droga do schroniska.

O godzinie 13.05 docieramy do Chaty na Kubínskej holi (1100 m n.p.m.). Kiedyś, dość dawno temu odwiedzaliśmy to schronisko. Stoi ona pod szczytem Kubínska hoľa (1346 m n.p.m.), tuż pod bardziej stromym zboczem, niż to, które jest za nami. Schronisko, do którego dotarliśmy zbudowane zostało nieco poniżej wcześniejszego schroniska wzniesionego przez Klub Słowackich Turystów i Narciarzy (słow. Klub slovenských turistov a lyžiarov, KSTL), strawionego przez pożar w 1973 roku. Polana, na której stoi obecne schronisko oferuje ładne widoki na dolinę Orawy, Góry Choczańskie, Tatry, Niżne Tatry i Wielką Fatrę. Przekonujemy się o tym po przerwie w schronisku. O godzinie 14.20 opuszczamy jego budynek.

Chata Kubínska hoľa (1096 m n.p.m.) i wspaniały widok Gór Choczańskich.

Od Chaty na Kubínskej holi na grzbiet pasma Magury Orawskiej jest stosunkowo niedaleko. Można udać się żółtym szlakiem edukacyjnym. Wyprowadza on na Sedlo Kubínska hoľa, tuż za szczytem Kubínska hoľa. Inną możliwością jest szlak niebieski prowadzący szeroką, wygodna drogą, która osiąga grzbiet nieco bliżej szczytu szczytu Minčol (1394 m n.p.m.), a dokładnie na Rázcestie pri Minčole. I właśnie tą drugą możliwość wybieramy, bo wydaje się mniej forsowną i tak w rzeczywistości jest. To dłuższa droga, ale doprowadza bliżej Minčola o 400 metrów w porównaniu do Rázcestie pri Minčole. Część grzbietową Kubínskej holi opanowały gęste mgły i chmury, które napłynęły w przeciągu ostatniej godziny. Przemalowany zostaje diametralnie pejzaż naszej wędrówki z kolorowego jesiennego na białozimowy.

Wierzchowina na Kubínskiej.

Obiekty telekomunikacyjne
na Minčolu.
Wkrótce docieramy na grzbiet, gdzie łapiemy czerwony szlak. Będzie prowadził nas już do końca wycieczki. Przechodzimy obok dwóch masztów z przekaźnikami radiokomunikacyjnymi. Stoi za nimi nieduża wiata turystyczna, a właściwie domek pełniący funkcję schronu. Ktoś umieścił na nim tabliczkę szczytową, ale to nie jest jeszcze szczyt, gdyż ten znajduje się dalej. Niebawem przechodzimy tuż obok niego, a chwilkę potem pod tabliczkę rozstaju szlaków Minčol (1392 m n.p.m.), stojącą 2 metry poniżej punktu szczytowego. Podajemy to tylko informacyjnie, gdyż nie jest to jakieś istotne dla nas. Za ową tabliczką rozciąga się rezerwat przyrody „Minčol”, który ma za zadanie ochronę zachowanych fragmentów naturalnych lasów świerkowo-bukowo-jodłowych, jak również świerkowych, które w niektórych miejscach mają charakter puszczy pierwotnej. Stanowi on rozszerzenie Parku Narodowego „Mała Fatra”, który zajmuje się zarządzaniem ochroną przyrody na obszarze rezerwatu „Minčol”. Trzeba wiedzieć, że na Minčolu, jak również odchodzących od niego grzbietach często panują surowe warunki klimatyczne i to nie tylko zimą. Nawet dzisiaj, w ten ładny październikowy dzień, jakiego doświadczaliśmy w dolinie, tutaj zaskakuje nas przenikający chłód i śnieg.
Schron pod szczytem Minčola.

Przemierzamy dalej grzbietową ścieżką świerkowy las, idąc ciągle skrajem rezerwatu. Interesuje nas długi grzbiet odchodzący na zachód ze szczytami Hlasna Skala (993 m n.p.m.) i Pavláškova Skalka (928 m n.p.m.), opadający nad wsią Zázrivá. Prowadzi nas wspomniany czerwony szlak turystyczny. Sukcesywnie wytracamy wysokość ze szczytu Minčola. Z tej strony góry rosną piękne lasy pełne grzybów. Zejście trwa dość długo i po pewnym czasie zaczynamy z utęsknieniem wypatrywać przełęczy i zakończenia zejścia, choć generalnie jest ono przyjemne i wygodne. Tylko niewielkie i krótkie fragmenty są nieco stromsze.

I dalej dróżką pośród świerki.

Tuż obok szczytu Minčola. 

Rozstaj szlaków na Minčolu.

Wzdłuż rezerwatu przyrody.

Stromszy fragment zejścia.

W końcu za niewyraźną przełęczą, wciąż podążając lasem, o godzinie 16.30 przechodzimy tuż pod wierzchołkiem Hlásnej skalki (Głośna Skała). Wyczekiwaliśmy tego momentu wiedząc, że dalej ścieżka prowadzić będzie nas przez szereg pięknych polan. Piękna, kolorowa jesień trwa w tym roku bardzo długo. Mnóstwo drzew mieni się wciąż szeroką paletą barw jesieni. Liście pokryte są zachwycającą kolorystyką, od silnie żółtej po intensywnie pomarańczową, wydają się być ognistymi płomieniami. Barwy te wplatają się w zielone świerki.

Słońce szybko obniża się przed nami nad małofatrzańskie masywy Rozsutców, wszak dzień jest już krótki. Zbliżamy się do tych strzępiastych szczytów, pokrytych śniegiem jeszcze bardziej niż wierzchołek Minčola. Niosą nam wspomnienie wspaniałej, całkiem niedawnej wędrówki grzbietem Małej Fatry. Wkrótce pojawi się również Bôrik (683 m n.p.m.), ostatnie niewysokie wzniesienie tamtej wędrówki, które tak naprawdę jest już częścią malowniczych pagórów tworzących pasmo Gór Kisuckich (słow. Kysucká vrchovina).

Hlásna Skalka (928 m n.p.m.).

Słońce jest już nisko.

O godzinie 17.30 wchodzimy na wierzchołkowe polany pod szczytem Pavláškova skalka. Za grupą drzew znajdujemy drewniany schron turystyczny, dający możliwość biwakowania. Przed nim jest ławeczka ulokowana w miejscu, skąd spoglądać można na najpiękniejszy pejzaż. Chciałoby się wręcz zostać tutaj do końca dnia, a może (czemu nie) również całą noc aż do rana.

Jednakże przemierzamy kolejne polany i łąki, na których pojawiają się pojedyncze domostwa współtworzące rozległe górskie osiedle. Przed nami falują wzniesienia Gór Kisuckich. Ściemnia się już. Przechodzimy szczyt Dudová, częściowo porośnięty lasem. I od teraz schodzimy już wprost do cichej, a zarazem niezwykle ciekawej wsi Zázrivá, którą poznaliśmy na jednej z ostatnich wędrówek.

Polany pod Hlásną Skalką.

Wykwintne barwy jesieni. 

Pavláškova skalka (927 m n.p.m.), schron.

Wielki Rozsutec (słow. Veľký Rozsutec; 1610 m n.p.m.)

Z widokami na Małą Fatrę.




Domy osiedla górskiego.

Panorama Gór Kisuckich (słow. Kysucká vrchovina).

Wieś Zázrivá.


Podobnie jak wtedy, gdy kończyliśmy naszą wędrówkę głównym grzbietem Małej Fatry, tak i dziś kończymy piękną, jesienną wędrówkę we wsi Zázrivá. Dzisiaj też jesień nam zaimponowała. Spotkała nas jednak niezwykle urozmaicona aura, która zaskakiwała symptomami zbliżającej się, choć przecież wciąż odległej zimy. Zaś o początku dnia można powiedzieć, że był to jeszcze oddech ciepła z lata. To niezwykła mieszanka pogodowa , ale też energii życia.
   
Udostępnij:
Location: Minčol, 026 01 Dolný Kubín, Słowacja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas