Ona i On są już zdecydowani, urlop zaplanowany, trasa wytyczona. Czeka ich wiele dni wędrówki, może nawet trzy, albo cztery tygodnie. Od czasu do czasu miną jakąś osadę ludzką, schronisko, schron lub wiatę turystyczną, ale głównie zdani będą wyłącznie na siebie, bo szlak będzie ich wiódł najbliżej natury, przez lasy, łąki, odludne bezdroża, czasem przez chaszcze i dzicz, w skwarze słońca, w deszczu, wietrze i zimnie. Co zabrać ze sobą do plecaka, a czego nie, aby nie było zbyt ciężko? Stawiacie sobie to pytanie, część czytelników stawia je nam szykując się na wyprawę życia, wielką włóczęgę. Kiedyś stanęliśmy przed takim samym problemem. Pytaliśmy, korzystaliśmy z doświadczenia innych, po czym na własnej skórze wszystko zweryfikowaliśmy. Teraz zdradzimy co zawierały nasze plecaki podczas naszej 18-dniowej wędrówki Głównym Szlakiem Beskidzkim, którą odbyliśmy w lipcu 2012 roku.