Dzień chyli się ku końcowi, a urok z wędrówki przez grzbiet Babiej Góry nie ostygł ani trochę. Na froncie pogodowym wciąż przepychają się dobre i złe chmury, czyli chciane i niechciane, ale batalię zaczynają wygrywać te dobre. Na Markowych Szczawinach nie widać tego wyraźnie, ale od czasu do czasu chmury rozrywają się odsłaniając błękitne niebo. Monitoring pogodowy wskazuje na korzystne zmiany - nie czekamy więc. Babia Góra słynie ze wspaniałych spektakli słonecznych, gdy dzień budzi się, ale też gdy utula się do snu. Dla odmiany jednak idziemy na Małą Babią Górę położoną w zachodniej części masywu. Dzięki temu będzie nam bliżej na dogodny punkt obserwacyjny.
Z wizytą u Królowej Beskidów [GSB-27]
Babia Góra, Beskid Żywiecki, Główny Szlak Beskidzki, Gówniak, GSB, Kępa, Markowe Szczawiny, Sokolica (Babia Góra)
1 komentarz
za nami
|
pozostało
| |
403,9 km
|
115,1 km
|
Ukazywała się nam co raz częściej w widokach. Im bliżej byliśmy, tym częściej imponowała nam w otaczającym nas krajobrazie. W końcu stajemy przed jej obliczem i znów zadajemy sobie to pytanie: czy Królowa Polskich Beskidów wpuści nas w swe progi? Ostatnio śniegiem zasypała drogi wiodące do swojego królestwa, a dzisiaj grozi nam burzami. Wiemy, że jest piękna i kapryśna, jak piękna i bestia w jednej postaci.
piątek, 10 maja 2019
Szósty oddech gór i powiew morskiej bryzy
Nadszedł maj, zimny maj jak dotąd i piątkowy wieczór dziesiątego dnia maja mimo popołudniowych odsłonięć słońca wciąż przyciągał powietrza chłód. Chyba tylko zbliżające się emocje spowalniały wieczorno-popołudniowe stygniecie otwartego, górnego pokładu Aquariusa, barki przycumowanej w niezwykle malowniczym miejscu Krakowa, w zakolu Wisły, niemal u stóp zamkowego Wawelskiego Wzgórza. To jedno z tych miejsc, które natchnęło gatunek ludzki do sformułowania określenia „magiczny Kraków”. Szczególna magia narastała jednak na pokładzie barki, ale niezaskakująca dla tych, którzy przed dziewiętnastą zaczęli się tutaj schodzić. I trzeba to powiedzieć, że nie chodzi tu o malownicze miejsce, ale wyłącznie o wydarzenie, które ma nastąpić. Niejednokrotnie mieli już z nim do czynienia i okazję być jego uczestnikami, a mimo wszystko znów tu są. Co ich przyciąga? - Zapewne każdy mógłby to zupełnie inaczej wyjaśnić, wymienić przyczynki, które wywołały potrzebę bycia na tym wydarzeniu: bo fajnie grają, bo można sobie pośpiewać, albo ponieść się melancholii wspomnień, bo świetny jest klimat, gdzie nie ma podziałów na tych, czy na tamtych. Doszukać się można jeszcze wiele innych przymiotów, które sprawiają, że z niecierpliwością oczekujemy kolejnego muzycznego spotkania.
sobota, 4 maja 2019
W krainie romantyków: Prosečský hřeben
Prosečský hřeben jest najwyższym wzniesieniem Kotliny Libereckiej (czes. Žitavská pánev). Charakteryzuje się łagodnymi oraz stromymi zboczami, urozmaiconą rzeźbą i nieregularnym ukształtowaniem z niewyraźnie zaznaczoną częścią szczytową. Wzniesienie to góruje nad osadami, położonymi u jego stóp: od wschodu nad Rynovice, od zachodu nad Vratislavice nad Nisou od południa nad Lukášov a od północy nad Proseč nad Nisou. Szczyt znajduje się 250 m na południowy wschód od funkcjonującego na górze schroniska i wieży widokowej. Stoi na nim kamień szczytowy.
Kamień szczytowy został umieszczony w najwyższym punkcie grzbietu Prosec latem 1932 r. przez Franza Reilicha, przedsiębiorcę i właściciela firmy „Reilich u. Sohn” z Miśni nad Nysą. Tabliczkę z wysokością szczytu umieścił na tym kamieniu Rudolf Zitte, profesor liceum w Jabłońcu. W 1990 roku kamień został odrestaurowany przez małżeństwo Zítkovy. Wtedy też zostały umieszczone drogowskazy szlaku. Tabliczka i drogowskazy zostały skradzione w 2015 roku, ale jeszcze tego samego roku 21 listopada zainstalowano nowe oznakowania na szczycie (zapomniano jednak podania na tabliczce wysokości szczytu).
Obecna wieża widokowa na szczycie jest już piątą z kolei. Pierwsza wieża widokowa była drewniana i została zbudowana w 1892 roku przez Niemiecki Klub Górski (DGV - Der Deutsche Gebirgsverein für das Jeschken). Miała 6 m wysokości. W lutym 1894 została zniszczona przez burzę. Naprawiona służyła do 1901 roku, kiedy to została zniszczona przez uderzenie pioruna. Kolejna została zbudowana wg projektu Rudolfa Hemricha przez Stowarzyszenie Górskie Jablonec. Była to również drewniana wieża, ale wyższa (miała 12 metrów). Otwarta została w 1908 roku, a zniszczona przez wiatr w 1921 roku. W 1928 roku Konrad Hübner zbudował domek turystyczny, przy którym to samo stowarzyszenie wzniosło kamienną wieżę o wysokości 28 metrów, również według projektu Rudolfa Hemricha. Wieża ta stoi do dzisiaj, ale domek został celowo podpalony w 2003 roku. W 2016 roku przy wieży otwarto nowe schronisko z restauracją.
Kamień szczytowy został umieszczony w najwyższym punkcie grzbietu Prosec latem 1932 r. przez Franza Reilicha, przedsiębiorcę i właściciela firmy „Reilich u. Sohn” z Miśni nad Nysą. Tabliczkę z wysokością szczytu umieścił na tym kamieniu Rudolf Zitte, profesor liceum w Jabłońcu. W 1990 roku kamień został odrestaurowany przez małżeństwo Zítkovy. Wtedy też zostały umieszczone drogowskazy szlaku. Tabliczka i drogowskazy zostały skradzione w 2015 roku, ale jeszcze tego samego roku 21 listopada zainstalowano nowe oznakowania na szczycie (zapomniano jednak podania na tabliczce wysokości szczytu).
Obecna wieża widokowa na szczycie jest już piątą z kolei. Pierwsza wieża widokowa była drewniana i została zbudowana w 1892 roku przez Niemiecki Klub Górski (DGV - Der Deutsche Gebirgsverein für das Jeschken). Miała 6 m wysokości. W lutym 1894 została zniszczona przez burzę. Naprawiona służyła do 1901 roku, kiedy to została zniszczona przez uderzenie pioruna. Kolejna została zbudowana wg projektu Rudolfa Hemricha przez Stowarzyszenie Górskie Jablonec. Była to również drewniana wieża, ale wyższa (miała 12 metrów). Otwarta została w 1908 roku, a zniszczona przez wiatr w 1921 roku. W 1928 roku Konrad Hübner zbudował domek turystyczny, przy którym to samo stowarzyszenie wzniosło kamienną wieżę o wysokości 28 metrów, również według projektu Rudolfa Hemricha. Wieża ta stoi do dzisiaj, ale domek został celowo podpalony w 2003 roku. W 2016 roku przy wieży otwarto nowe schronisko z restauracją.
W krainie romantyków: Panská skála
W północnych Czechach leży niewielka miejscowość Kamenický Šenov, która słynie z niedużego, ale jakże niezwykłego wzgórza z wychodnią bazaltu zwanego Panská skála (Pańska Skała) lub Varhany. Powstało ono w trzeciorzędzie, około 30 milionów lat temu, w wyniku działalności wulkanicznej. Przypuszcza się, że lawa wypływała z komory wulkanicznej z głębokości przekraczającej 30 km. Wypływała, ale prawdopodobnie nie dotarła do powierzchni ziemi, lecz zastygła w kominie wulkanicznym. W wyniku późniejszej erozji i denudacji otaczających skał, została ona wypreparowana w formie tzw. neku. W ten sposób powstało odsłonięcie bazaltu w postaci doskonale wykształconych słupów bazaltowych o średnicy około 20-25 cm i wysokości do 20 metrów. Pańska Skała jest najstarszym w Czechach rezerwatem geologicznym i jednocześnie jednym z najstarszych tego typu założeń w Europie, uruchomionym na terenie dawnego kamieniołomu.
Kilkadziesiąt metrów na południowy wschód od Pańskiej Skały stoi wysoki słup maryjny, ustawiony na pamiątkę śmierci młodej pary przyjaciół (mężczyzna i wdowa), którzy zamarzli tutaj w czasie mroźnej i burzliwej nocy w 1739 roku.
Kilkadziesiąt metrów na południowy wschód od Pańskiej Skały stoi wysoki słup maryjny, ustawiony na pamiątkę śmierci młodej pary przyjaciół (mężczyzna i wdowa), którzy zamarzli tutaj w czasie mroźnej i burzliwej nocy w 1739 roku.
W krainie romantyków: Studenec
To wzniesienie pochodzenia wulkanicznego, o wyrazistym stożkowym kształcie, z bazaltowym trzonem o stromych zboczach z płaską powierzchnią szczytową. Znane jest też ze źródeł o niezwykle chłodnych wodach. Znajduje się na północ od miejscowości Česká Kamenice. Stoi na niej jedna z najstarszych żelaznych wież widokowych. Historia wież na tym szczycie sięga 1888 roku. W tamtych czasach Studenec (znany jako Kamień Ferdynanda lub Kaltenberg) był ważnym punktem w systemie triangulacji Czech. Zanim stanęła wieża żelazna w 1854 roku zbudowana została drewniana wieża widokowa. Została rozebrana w 1865 roku ze względu na zły stan techniczny. W jej miejscu stanęła wieża widokowa z żelaza, której powstanie zainicjowane zostało przez Stowarzyszenie Górskie dla Szwajcarii Czeskiej (Gebirgsvereinfürdie Böhmische Schweiz). Pozyskano wsparcie finansowe banków i zgodę właściciela gruntów. Nowa wieża o wysokości 16,2 m została otwarta 15 lipca 1888 roku. W 1890 roku członkowie Stowarzyszenia wytyczyli drogę na szczyt Studenec. W 1893 roku książę Ferdinand Kinský, właściciel gruntów obejmujących górę zbudował obok popularnej już wtedy wieży widokowej letni domek „Kinsky Baude”, w którym serwowano przekąski i nocleg dla gości. Domek ten służył zwiedzającym do lat 50-tych XX wieku. Po wielu latach wieża jednak ulegała korozji. W 1996 roku miała zostać rozebrana, jednak niemal w przeddzień rozbiórki została uznana za zabytek techniki za staraniem jej zwolenników. Czeskie Lasy blisko 10 lat starały się o odbudowę tej wieży oraz wskrzeszenie turystyki w tym rejonie. Udało się tego dokonać dzięki sponsorom, którzy dali pieniądze na modernizację całej konstrukcji. Obecnie każdy ze stopni prowadzących na platformę wieży widokowej (jest ich 89) posiada na odwrocie tabliczkę z nazwiskiem bądź nazwą sponsora. Są wśród nich osoby indywidualne, instytucje, firmy i rządowe agendy (są wśród nich głównie Czesi, ale znaleźć można również Niemców.
piątek, 3 maja 2019
W krainie romantyków: Pastýřská stěna
Děčín szczyci się via ferratą położoną w centrum miasta. Znajduje się zaraz pod drugiej stronie Łaby na skałach Pastýřská stěna (Ściana Pasterza, Pasterska Ściana), na których do dyspozycji mamy 16 tras - via ferrat o różnym stopniu trudności. Wejście jest bezpłatne, uzależnione jedynie od warunków pogodowych. Pastýřská stěna stanowi dominantę na południowym wschodzie miasteczka. Na skraju tej ściany stoi restauracja o wyglądzie małego zamku, z którego rozpościera się wyśmienity widok na Děčín i jego okolice.
W krainie romantyków: Dečínský Snežník
Dzień zaczynamy w mokrym Děčínie. Popadało przez nockę. Zrobiło się rześko. Niebo zaciągnięte jest jeszcze chmurami. Niektórzy wolą zostać w pięknym mieście. Część osób jednak wyrusza na wędrówkę, na Děčínski Sněžník, na którym stoi 33-metrowa wieżą widokowa z 1864 roku.
czwartek, 2 maja 2019
W krainie romantyków: Bastei
Słońce już co raz niżej. Mamy bliżej końca ładnego dnia. Została nam jeszcze do zwiedzenia perła Saksońskiej Szwajcarii. Znajduje się po drugiej stronie rzeki Łaby (niem. Elbe). Jak wcześniej powiedzieliśmy Kurort Rathen jest podzielony przez rzekę Łabę na dwie dzielnice. Połączenie pomiędzy obiema dzielnicami zapewnia nietypowy prom, który do przemieszczania się z jednego na drugi brzeg rzeki wykorzystuje naturalny prąd rzeczny. Prom jest przyczepiony do swobodnie pływającej liny, zakotwiczonej nieco wyżej rzeki. W ten sposób na wyciągu liny przesuwa się swobodnie niesiony siłą prądu rzecznego.
W krainie romantyków: Kurort Rathen i Park Świat Kolei
Kurort Rathen wybraliśmy na miejsce przerwy w naszej wędrówce. Miejsce to ze względu na jego piękno, spokój i wypoczynkowy charakter jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Górach Połabskich. Pierwszy raz był wymieniony w dokumentach z 1261 roku. Dziś liczy sobie około 500 mieszkańców. Kurort Rathen jest podzielony przez rzekę Łabę na dwie dzielnice. Po prawej stronie raki znajduje się Niederrathen, zaś po lewej Oberrathen. W Niederrathen jest ograniczony ruch samochodowy, można się tam poruszać jedynie ze specjalnym zezwoleniem.
W krainie romantyków: Malerweg
Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem estetyki i wyjątkowości Czeskiej i Saksońskiej Szwajcarii. Tyle tu różnorodnych szlaków, krzyżujących się w gęstej pajęczynie, zarówno tych znakowanych, jak też innych urokliwych ścieżek zaznaczanych na mapach kreskowanym śladem. Prowadzą przez piękne lasy i potężne skalne miasta. Wiele z nich wyprowadza na szczyty skalnych wieżowców, skąd dech zapierają fenomenalne widoki. Pejzaż tej krainy, oglądany zarówno z dołu, jak i z góry, dostarcza niewiarygodnych doznań wizualnych. W tej krainie jest taki jeden szlak królewski można by powiedzieć. Inspiruje nas wyjątkowo silnie do powrotu, choć jeszcze stąd nie wyjechaliśmy.
W krainie romantyków: Twierdza Königstein
Pierwszą pisemną wzmiankę o grodzie znajdującym się w miejscu tej monumentalnej twierdzy datuje się na 1233 rok. Jest to dokument sporządzony przez czeskiego władcę Wacława I, wspominający pewnego burgrabiego Gebharda von Stein. Średniowieczny gród był bowiem częścią Królestwa Czech aż do czasów zawarcia traktatu w Chebie w roku 1459. Twierdza Königstein składa się z ponad 50 imponujących budynków o przeznaczeniu wojskowym z okresu renesansu, baroku i XIX wieku, a nawet rozległego parku. Twierdza ta liczy sobie ponad 400 lat. Stojąc na płaskowyżu rozległej góry stołowej króluje nad otoczeniem na wysokości 247 metrów nad poziomem Łaby - działa jak magnes i przyciąga każdego roku setki tysięcy turystów z całego świata. Dzisiaj zdobędziemy tą twierdzę. Jak ją zdobędziemy? Ułatwią nam to windy dostępne z parkingu położonego pod zamkowymi murami. Każda z nich może zabrać jednorazowo 42 osoby lub 3,2 t ładunku.
środa, 1 maja 2019
W krainie romantyków: Tiské stěny
Aura nam wypiękniała. Jest godzina czternasta. Zastało nam jeszcze trochę dnia po pierwszomajowej paradzie saksońskich parostatków. W regionie, w którym jesteśmy nie można marnować ani minutki. Zbyt wiele jest tutaj atrakcji. Dlatego w drodze powrotnej do bazy zatrzymujemy się w miejscowości Tisá, leżącej około 10 km na zachód od centrum miejscowości Děčín. Okolica ta słynie z niezwykłego skalnego miasta Tiské stěny (czes. Přírodní památka Tiské stěny) należącego do Gór Połabskich.
W krainie romantyków: pierwszomajowa parada parostatków
Pałac Pillnitz i otaczające go ogrody błyszczą dawnym blaskiem. Można byłoby spędzić tu cały dzień. Przechodzimy na wielkie schody schodzące spod Pałacu nad Wodą do Łaby. Po Łabie kursują obecnie statki parowe. Dzisiejszego dnia, jak co roku wypływa na Łabę cała Saksońska Biała Flota, by odbyć pierwszomajową paradę. Około godziny 10.00 rozpoczynają rejs w centrum Drezna, by za niespełna dwie godziny później przepłynąć przez Pałacem na Wodzie w Pillnitz.
W krainie romantyków: Pillnitz
Dzisiaj przenosimy się do miejsca znajdującego się po drugiej stronie Czeskiej i Saskiej Szwajcarii. Leży w scenerii łagodnego krajobrazu, a otoczone jest rozległymi ogrodami przepełnionymi duchem romantyzmu. To jedno z wielu wyjątkowych miejsc w tym regionie. Położone jest na peryferiach stolicy Saksonii.
wtorek, 30 kwietnia 2019
W krainie romantyków: Schrammsteine
Emocje jeszcze nie ostygły po przejściu Häntzschelstiege (Schody Häntzschela). Nie pozwala im ostygnąć również rosnąca temperatura powietrza, ale w szczególności świadomość tego co nas jeszcze dzisiaj czeka. Miejsca, które zwiedzamy od lat przyciągały artystów, pisarzy, kompozytorów i turystów. Zapierające dech w piersiach osobliwe piaskowce i urocze miasteczka położone przy wijącej się Łabie pozostają na zawsze w pamięci odwiedzających ten region. Góry Połabskie odkryte zostały na początku XVIII wieku, kiedy do pobliskiego Drezna przybyła grupa szwajcarskich malarzy, reprezentujących epokę romantyzmu. Wśród nich był Adrian Zingg, który zachwycony tutejszymi pejzażami i stęskniony za ojczystymi krainami formuje zwrot Szwajcaria Saksońska. Jak się okazało nazwa przyjęła się bardzo szybko i taka już pozostała. Dzisiaj większość zna tą część Gór Połabskich jako Szwajcarię Saksońską. Zwrot ten stał się nazwą rozpoznawczą regionu, do którego tego dnia wyjedziemy. Mamy szczęście dzisiaj być tak jak ten „Wędrowiec nad morzem mgły” z najsłynniejszego pejzażu namalowanego tutaj przez Caspara Davida Friedrich’a.
W krainie romantyków: Häntzschelstiege
Miejsce to znane jest z romantycznego miejsca, jakim jest efektowny wodospad Lichtenhainer. Nie dziwi nikogo zatem, że poprowadzony został tędy Szlak Malarzy (Malerweg). Wodospadowi przyjrzymy się jednak później, jak wrócimy z trasy po Szwajcarii Saksońskiej. Z parkingu przemieszczamy się szosą Kirnitzschtalstraße do Beuthenfall.
poniedziałek, 29 kwietnia 2019
W krainie romantyków: Klíč
To czwarty pod względem wysokości szczyt Gór Łużyckich. Ma kształt foremnego stożka, z jednej strony podciętego 60-metrowym urwiskiem skalnym, pod którym znajdują się rozległe gołoborza. Niezalesiona kulminacja szczytowa zbudowana jest ze skały wulkanicznej. Ma ona wyjątkowy charakter, gdyż oglądać z niej można panoramę dookólną w kącie 360 stopni. Przy dobrej pogodzie z Klíča rozciąga się jedna z piękniejszych panoram naa stożki wulkaniczne Gór Łużyckich, tworzące jedyny w swoim rodzaju krajobraz. Klíč jest znaną górą wśród wspinaczy, którzy jako pierwsi w roku 1893, wytyczyli na ten szczyt ścieżkę, a którą wędrują po dziś dzień także i turyści. Wytyczyli oni na powulkanicznych ścianach szereg dróg wspinaczkowych o różnym stopniu trudności. W roku 1908 na górze stanęła nieduża chata wzniesiona przez Cvikovski Mountain Club, zniszczona w czasie II wojny światowej. Na stokach góry utworzony został rezerwat przyrody, który chroni m.in. rzadką florę występującą po zachodniej stronie góry.
W krainie romantyków: Jedlova
To trzeci pod względem wysokości szczyt w masywie Gór Łużyckich. Góra jest kopułą dawnego wulkanu. Górna część góry zbudowana jest z fonolitu zawierającego kryształy szklistego skalenia, który często rozpada się na duże płyty. W dolnej części występuje twardy piaskowiec. Na płaskim szczycie częściowo porośniętym lasem mieszanym znajduje się kamienna wieża widokowa, o wysokości 23 m, turystyczne miejsce odpoczynku oraz restauracja ze schroniskiem turystycznym. Na wierzchołku stoją dwa metalowe maszty przekaźnikowe: telewizyjny i telekomunikacyjny. Znajdziemy na nim również pomnik niemieckiego poety Friedrich’a von Schiller’a otoczony 19-oma głazami z 19 okolicznych miast i wsi, które w 1905 roku wniosły swój wkład w budowę pomnika w setną rocznicę śmierci poety. Friedrich von Schiller jest znany m.in. jako twórca „Ody do radości”, której instrumentalna wersja została przyjęta na hymn Unii Europejskiej.
Nazwa góry pochodzi od lasu jodłowego, porastającego niegdyś górę. Las ten nie wytrzymał jednak działania szkodliwych emisji przemysłowych oraz licznych pożarów. W latach 70-tych i 80-tych XX wieku jodły zastąpiono drzewostanem liściastymi, a przede wszystkim bukiem. Na południowych zboczach zachowało się rumowisko skalne i gołoborza. Szczyt jest dobrym punktem widokowym, z którego rozciąga się pełna panorama na okoliczne szczyty i doliny Gór Łużyckich.
Nazwa góry pochodzi od lasu jodłowego, porastającego niegdyś górę. Las ten nie wytrzymał jednak działania szkodliwych emisji przemysłowych oraz licznych pożarów. W latach 70-tych i 80-tych XX wieku jodły zastąpiono drzewostanem liściastymi, a przede wszystkim bukiem. Na południowych zboczach zachowało się rumowisko skalne i gołoborza. Szczyt jest dobrym punktem widokowym, z którego rozciąga się pełna panorama na okoliczne szczyty i doliny Gór Łużyckich.
W krainie romantyków: Vlčí Hora
Jest to szczyt pochodzenia wulkanicznego. Leży na skraju Parku Narodowego Czeskiej Szwajcarii, w obrębie Przedgórza Šluknovskiego. Podstawa góry zbudowana jest z tefrytu, zaś jej górne partie ze słupowego bazaltu, zawierającego znaczne ilości magnetytu, który powoduje wychylenie igły kompasu nawet o 40°. Bazaltowe podłoże stwarza dobre warunki do rozwoju roślin kserotermicznych.
Góra zaczęła przyciągać turystów w XIX wieku ze względu na rozciągający się z niej ładny widok. Z inicjatywy towarzystwa górskiego z Krásnej Lípy zbudowano na niej w 1887 roku gospodę w stylu szwajcarskim. W tym samym roku podjęto starania o wybudowanie wieży widokowej, która rok później stanęła na szczycie. Miała 12 metrów wysokości nie była zadaszona jak obecna wieża. Podniesiona została później w 1908 roku do obecnej wysokości 19 metrów. Szczyt stał się popularny, a duża liczba odwiedzających sprawiła, że z czasem rozbudowana została funkcjonująca przy wieży restauracja. Niestety po II wojnie światowej obiekty te stały porzucone. W dużym stopniu zdewastowane w 1968 roku zostały przejęte w ręce prywatne. Nowy właściciel Janda Rumbruk przeprowadził niezbędne remonty i wkrótce udostępnił obiekty turystom. Wieża została odrestaurowana w latach 90-tych XX wieku, kiedy weszła w skład majątku Lasów Republiki Czeskiej. W maju 1998 roku wieża widokowa przeszła na własność miasta Krásná Lípa.
Na wschodnim zboczu znajduje się źródło Weroniki (Verunčina studanka), obłożone bazaltowymi słupami. Na kamieniu wyryty jest napis z datą: Veronika Brunnen - Juni 1886.
Góra zaczęła przyciągać turystów w XIX wieku ze względu na rozciągający się z niej ładny widok. Z inicjatywy towarzystwa górskiego z Krásnej Lípy zbudowano na niej w 1887 roku gospodę w stylu szwajcarskim. W tym samym roku podjęto starania o wybudowanie wieży widokowej, która rok później stanęła na szczycie. Miała 12 metrów wysokości nie była zadaszona jak obecna wieża. Podniesiona została później w 1908 roku do obecnej wysokości 19 metrów. Szczyt stał się popularny, a duża liczba odwiedzających sprawiła, że z czasem rozbudowana została funkcjonująca przy wieży restauracja. Niestety po II wojnie światowej obiekty te stały porzucone. W dużym stopniu zdewastowane w 1968 roku zostały przejęte w ręce prywatne. Nowy właściciel Janda Rumbruk przeprowadził niezbędne remonty i wkrótce udostępnił obiekty turystom. Wieża została odrestaurowana w latach 90-tych XX wieku, kiedy weszła w skład majątku Lasów Republiki Czeskiej. W maju 1998 roku wieża widokowa przeszła na własność miasta Krásná Lípa.
Na wschodnim zboczu znajduje się źródło Weroniki (Verunčina studanka), obłożone bazaltowymi słupami. Na kamieniu wyryty jest napis z datą: Veronika Brunnen - Juni 1886.
W krainie romantyków: Tanečnice
Niekiedy można usłyszeć, że nazwa szczytu pochodzi od czarodziejki, która tańcem uwodziła miejscowego myśliwego. Bardziej jednak prawdopodobne jest, że pochodzi od słowa „Tannenplan” oznaczającego jodłowe lasy. Tanečnice leży na Pogórzu Łużyckim (czes. Šluknovská pahorkatina, niem. Lausitzer Bergland), które na południowym wschodzie przechodzi w Góry Łużyckie. Zbudowana jest głównie z granitu.
Na szczycie stoi ośmioboczna wieża widokowa o wysokości 26 metrów ze 138 schodami. Jego konstrukcja wzmocniona jest stalowymi taśmami. Wieża ta zbudowana została w 1904 roku, a budulcem jej był kamień i cegła. Z wieży rozciąga się ładny widok na Obszar Chronionego Krajobrazu Łabskie Piaskowce (czes. Chráněná krajinná oblast (CHKO) Labské pískovce) oraz NP Szwajcarii Czeskiej i Szwajcarii Saksońskiej, Park Narodowy Czeska Szwajcaria (czes. Národní park České Švýcarsko) oraz Park Narodowy Saskiej Szwajcarii (niem. Nationalpark Sächsische Schweiz). Widoczne są również Karkonosze i Góry Izerskie. Przy dobrej pogodzie widoczne jest nawet Drezno.
Pierwszą wieżę widokową na szczycie zbudowali mieszkańcy pobliskiej wsi Mikulášovice Tomášov. Była to drewniana wieża, która istniała tylko jeden rok, została zniszczona przez silną wichurę. W jej miejsce w 1886 roku zbudowano drugą drewnianą wieżę widokową. Na szczyt tej wieży prowadziło siedem drewnianych drabin. W 1903 roku wieża ta została zniszczona przez burzę. Wraz z pojawieniem się wież widokowych na szczycie Tanečnice budowane były chaty Mikulášovickiego klubu górskiego, w których odwiedzający mogli dostać gorące jedzenie i słynne piwo „Lipova”. Obecnie przy wieży widokowej działa bufet „Koliba” wybudowana 1979 roku, w miejscu wcześniejszego, mniejszego obiektu Chaloupka strýčka Toma (pol. Chata wuja Toma).
Na szczycie stoi ośmioboczna wieża widokowa o wysokości 26 metrów ze 138 schodami. Jego konstrukcja wzmocniona jest stalowymi taśmami. Wieża ta zbudowana została w 1904 roku, a budulcem jej był kamień i cegła. Z wieży rozciąga się ładny widok na Obszar Chronionego Krajobrazu Łabskie Piaskowce (czes. Chráněná krajinná oblast (CHKO) Labské pískovce) oraz NP Szwajcarii Czeskiej i Szwajcarii Saksońskiej, Park Narodowy Czeska Szwajcaria (czes. Národní park České Švýcarsko) oraz Park Narodowy Saskiej Szwajcarii (niem. Nationalpark Sächsische Schweiz). Widoczne są również Karkonosze i Góry Izerskie. Przy dobrej pogodzie widoczne jest nawet Drezno.
Pierwszą wieżę widokową na szczycie zbudowali mieszkańcy pobliskiej wsi Mikulášovice Tomášov. Była to drewniana wieża, która istniała tylko jeden rok, została zniszczona przez silną wichurę. W jej miejsce w 1886 roku zbudowano drugą drewnianą wieżę widokową. Na szczyt tej wieży prowadziło siedem drewnianych drabin. W 1903 roku wieża ta została zniszczona przez burzę. Wraz z pojawieniem się wież widokowych na szczycie Tanečnice budowane były chaty Mikulášovickiego klubu górskiego, w których odwiedzający mogli dostać gorące jedzenie i słynne piwo „Lipova”. Obecnie przy wieży widokowej działa bufet „Koliba” wybudowana 1979 roku, w miejscu wcześniejszego, mniejszego obiektu Chaloupka strýčka Toma (pol. Chata wuja Toma).
niedziela, 28 kwietnia 2019
W krainie romantyków: Sokole Gniazdo i Brama Pravčicka
Odkryliśmy najpiękniejsze wąwozy w okolicach Hřenska. Dotarliśmy do centrum tego malowniczego miasteczka, niedaleko miejsca, gdzie rzeka Kamenica kończy swój bieg zasilając wody Łaby. Wzdłuż tej rzeki odbyliśmy wyjątkowy romantyczny spacer przerywany dwukrotnie niezwykłym spływem łodziami. Zabraliśmy z przepięknego wąwozu Kamenicy niezapomniane przeżycia. Czy ten dzień już dostarczył nam największych emocji? Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem fenomenalnego przełomu Kamenicy – czy może nas coś jeszcze bardziej dzisiaj zauroczyć.
W krainie romantyków: Dziki Wąwóz i Wąwóz Edmunda
Rozpoczyna swój bieg w czeskich Górach Łużyckich (czes. Lužické hory, niem. Zittauer Gebirge) zbierając liczne wody potoczków spływających do Granicznego Stawu (czes. Hraniční rybník). Z tego stawu płynie na zachód w kierunku Gór Połabskich (czes. Děčínská vrchovina, niem. Elbsandsteingebirge). Zanim jednak wpadnie do Łaby (niem. Elbe) niknie w niezwykłych kanionach – wpierw przepływa przez Kanion Ferdynanda, zmieniając na chwilę kierunek na północ, potem kanionem zwanym VeStriži i dalej przedziera się na zachód kolejnymi wąskimi, głębokimi kanionami: Dzikim Wąwozem (czes. Divoká soutěska) i Wąwozem Edmunda (czes. Edmundova soutěska). Kiedyś kanion ten był niemożliwy do przebycia. Rzeka bogata w pstrąga potokowego i łososia była ważnym źródłem utrzymania dla miejscowych ludów, ale jednocześnie stanowiła przeszkodę trudną do pokonania. Otoczona jest w dolnym swoim biegu wysokimi ścianami skał wznoszącymi się na oszałamiającą wysokość 150 metrów.
sobota, 27 kwietnia 2019
W krainie romantyków: Ještěd
Ještěd zawsze był dominantą północnych Czech i symbolem regionu. Góra oferuje dalekie widoki. Ona sama widoczna też jest z Niemiec i Polski. Jest najwyższym szczytem Grzbietu Jesztedzkiego (czes. Ještědský hřbet) i zarazem Grzbietu Jesztiedzko-Kozakowskiego (czes. Ještědsko-kozákovský hřbet). Leży na południowy zachód od Liberca w północnych Czechach. Znajduje się na nim ośrodek sportów narciarskich, kompleks skoczni Szczyt wieńczy spiczasta wieża nadajnika telewizyjnego. U dołu nadajnika znajduje się hotel i restauracja. Do szczytu poprowadzona jest asfaltowa droga z przełęczy Tetřeví sedlo (770 m n.p.m.) położonej na drodze z Liberca do miasta Český Dub.
Przed budową nadajnika na szczycie Ještěd stał wielki krzyż. Był on kamienny i stał aż do 1812 roku. Krzyże na Ještěd mają długą historię udokumentowaną od 1737 roku. Przedostatni krzyż został potajemnie usunięty w latach 80-tych XX wieku, najprawdopodobniej przez ówczesne władze Liberca. Pierwsza chata z gastronomią pojawiła się na szczycie w połowie XIX wieku. W maju 1876 roku zbudowano na szczycie 5-metrową drewnianą wieżę. Była to pierwsza wieża widokowa w tej części Czech. Stała do lipca 1889 roku, a zastąpiła ją wybudowana w tym samym roku nowa, 8-metrowa wieża. Pierwszy hotel górski na Ještěd otwarty został w 1907 roku. W okresie 1909-1911 powstał na stokach góry pierwszy obiekt sportowy - trzykilometrowy tor saneczkowy. W okresie międzywojennym wybudowano kolejkę linową. Obecnie na stokach gór funkcjonuje duży ośrodek narciarstwa.
W styczniu 1963 roku budynek hotelu strawił ogień, na skutek nieroztropnego używana ognia do rozmrażania rur. Rok później na szczycie spłonął inny budynek „Rohan”. Wtedy powstał nowy projekt zagospodarowania szczytu, który zakładał nie tylko powstanie hotelu, ale również węzła telekomunikacyjnego. Nowy hotel z nadajnikiem został otwarty w 1973 roku. Budowla ta ma wysokość 94 m.
Przed budową nadajnika na szczycie Ještěd stał wielki krzyż. Był on kamienny i stał aż do 1812 roku. Krzyże na Ještěd mają długą historię udokumentowaną od 1737 roku. Przedostatni krzyż został potajemnie usunięty w latach 80-tych XX wieku, najprawdopodobniej przez ówczesne władze Liberca. Pierwsza chata z gastronomią pojawiła się na szczycie w połowie XIX wieku. W maju 1876 roku zbudowano na szczycie 5-metrową drewnianą wieżę. Była to pierwsza wieża widokowa w tej części Czech. Stała do lipca 1889 roku, a zastąpiła ją wybudowana w tym samym roku nowa, 8-metrowa wieża. Pierwszy hotel górski na Ještěd otwarty został w 1907 roku. W okresie 1909-1911 powstał na stokach góry pierwszy obiekt sportowy - trzykilometrowy tor saneczkowy. W okresie międzywojennym wybudowano kolejkę linową. Obecnie na stokach gór funkcjonuje duży ośrodek narciarstwa.
W styczniu 1963 roku budynek hotelu strawił ogień, na skutek nieroztropnego używana ognia do rozmrażania rur. Rok później na szczycie spłonął inny budynek „Rohan”. Wtedy powstał nowy projekt zagospodarowania szczytu, który zakładał nie tylko powstanie hotelu, ale również węzła telekomunikacyjnego. Nowy hotel z nadajnikiem został otwarty w 1973 roku. Budowla ta ma wysokość 94 m.
piątek, 26 kwietnia 2019
Kraina romantyków
Zeszłego roku rozpoczęła się ta podróż. Wtedy dotarliśmy do tej krainy po raz pierwszy. Urzekła nas malowniczością i swoistym pięknem. Odkryliśmy wzniesienia leżące na zachodnich krańcach Sudetów oraz odnaleźliśmy inspirację do kolejnej wyprawy. Saksonia to kraina fascynujących zamków i pałaców z pięknymi ogrodami, a także ekscytującej przyrody i czarującego pejzażu. Ma w sobie atrybuty wyjątkowości, pewnej magii, która urzeka i przyciąga. Nie jednego człowieka już oczarowała. Była natchnieniem dla pokolenia wielkich artystów – romantyków. Pod wpływem jej krajobrazów pod koniec XVIII wieku uzewnętrzniały się marzenia i idee romantyzmu, które w hierarchii wartości zaczęły stawiać ducha przed materią. Była to filozofia skłaniająca do poznawania świata nie tylko na płaszczyźnie nauki, ale w pierwszej kolejności poprzez serce i uczucia. Dotarła nawet na do Polski znajdującej się wówczas pod zaborami.
sobota, 13 kwietnia 2019
W Beskidzie Śląsko-Morawskim: Ropicka rozsocha
Beskid Śląsko-Morawski, Czechy, Javorový vrch, Řeka, Ropice, Ropička, Ropicka rozsocha, Šindelná, Velký Lipový, Wielka Korona Beskidów
Brak komentarzy
Zapowiadało się, że niezbyt dobrze trafiliśmy w pogodę z tą wycieczką. Tak się nam wydawało, bo spodziewaliśmy się błota, może nawet troszkę deszczu. Faktycznie trafiliśmy w wyjątkowo piękną zimę, tajemniczo osnutą mgłami. Beskid Śląsko-Morawski pozytywnie zaskoczył nas taką aurą. Choć może życzylibyśmy sobie, aby tej mgły było mniej, aczkolwiek i bez niej widoki byłyby ograniczone przez las, który przeważał na trasie naszego przejścia. Wycieczka przerodziła się w swoisty, zimowy spacer przez góry, których dawno już nie odwiedzaliśmy. Brak wiatru, dość wysoka temperatura dokładały dodatkowej przyjemności do wędrówki. Śnieg w krajobrazie tej wędrówki pojawił się już po wjeździe do urokliwej doliny.
niedziela, 7 kwietnia 2019
Zima powoli uchodzi z Tatr
Boczań, Dolina Gąsienicowa, Dolinka Kozia, Hala Gąsienicowa, Skupniów Upłaz, Tatry Wysokie
1 komentarz
Słońce zawładnęło tatrzańską aurą. To może wydać się niesprawiedliwe dla tych, którzy byli tutaj wczorajszego deszczowego dnia. Padało wtedy prawie cały czas, a w partiach szczytowych silnie wiało i sypało śniegiem. Skulone krokusy czekały lepszej aury, aby rozchylić swe kielichy, podobnie jak odwiedzający Tatry turyści, którzy liczyli na choćby tylko odrobinę słońca. Doczekali się wprawdzie, ale dopiero z końcem dnia. Słońce wyszło, ale wkrótce nastał wieczór.
sobota, 6 kwietnia 2019
W kroplach wiosennego deszczu
Uśpione pod śniegiem budzą się wcześnie z zimowego snu. Pojawiają się jako pierwsze w tatrzańskie florze kwiatowej. Często nie czekają na stopnienie śniegu, a przebijają się przez niego, gdy ten jeszcze pokrywa górskie hale. Są niewielkie i niezwykle urodziwe, a naturę mają niezłomnych wojowników. Nie odstrasza ich nader częsty jeszcze o tej porze roku mróz, czy nawrót zimy, czy wiatr. Nie mają jak schować się przed tymi zjawiskami, jak człowiek, który znajdzie sobie schronienie w pobliskim schronisku. One trwają jak na placu boju, bez względu na warunki atmosferyczne, czekając ciepłych promieni słonecznych i pomocników, którzy pozwolą im na zachowanie gatunku - motyle, pszczoły i trzmiele, a więc na latającą arystokrację owadziego świata, dzięki której zostają zapylone. W zalążniach rozwijają się wówczas nasiona, a gdy dojrzeją z pomocą przychodzą mrówki, które mają znaczącą rolę w ich rozsiewaniu.
niedziela, 31 marca 2019
Krokusowy zwiad
Wabiące naturalnością, olśniewające urodą, różnorodnością kształtów, a nawet odcieni fioletu i różu. Wśród nich zdarzają się również albinosy. Są niewielkie, lecz dzielnie potrafią przeciwstawić się surowości wczesnowiosennej aury, kiedy pierwsze symptomy wiosny próbują przełamać wszechobecną jeszcze zimę w Tatrach. W niektórych miejscach zakwitają łanami tworząc na polanach spektakularne dywany. Ich rozkwit nie trwa długo - zwykle około 3 tygodnie pod warunkiem sprzyjającej przez ten czas aury.
sobota, 30 marca 2019
Kozi Wierch - zima w Tatrach
Jest czwarta trzydzieści. Palenica Białczańska spowita jest jeszcze mrokiem. Gwiazdy do nas mrugają. Są ich miliardy. Gdy tak chwilę dłużej wpatrzyć się w kosmos, to widok nieba tak usłanego gwiazdami zaczyna przerastać naszą wyobraźnię. Wiemy jaki jest nasz świat, nie znamy choćby jednego innego z tych miliardów. Czy są tak piękne jak ten nasz? Czy wstalibyśmy dla nich tak wcześnie? Chwilę po nas w Palenicy Białczańskiej pojawia się kilka innych zespołów, które wyruszają spotkać się z zimowym pięknem tatrzańskich grani.