Niekiedy można usłyszeć, że nazwa szczytu pochodzi od czarodziejki, która tańcem uwodziła miejscowego myśliwego. Bardziej jednak prawdopodobne jest, że pochodzi od słowa „Tannenplan” oznaczającego jodłowe lasy. Tanečnice leży na Pogórzu Łużyckim (czes. Šluknovská pahorkatina, niem. Lausitzer Bergland), które na południowym wschodzie przechodzi w Góry Łużyckie. Zbudowana jest głównie z granitu.
Na szczycie stoi ośmioboczna wieża widokowa o wysokości 26 metrów ze 138 schodami. Jego konstrukcja wzmocniona jest stalowymi taśmami. Wieża ta zbudowana została w 1904 roku, a budulcem jej był kamień i cegła. Z wieży rozciąga się ładny widok na Obszar Chronionego Krajobrazu Łabskie Piaskowce (czes. Chráněná krajinná oblast (CHKO) Labské pískovce) oraz NP Szwajcarii Czeskiej i Szwajcarii Saksońskiej, Park Narodowy Czeska Szwajcaria (czes. Národní park České Švýcarsko) oraz Park Narodowy Saskiej Szwajcarii (niem. Nationalpark Sächsische Schweiz). Widoczne są również Karkonosze i Góry Izerskie. Przy dobrej pogodzie widoczne jest nawet Drezno.
Pierwszą wieżę widokową na szczycie zbudowali mieszkańcy pobliskiej wsi Mikulášovice Tomášov. Była to drewniana wieża, która istniała tylko jeden rok, została zniszczona przez silną wichurę. W jej miejsce w 1886 roku zbudowano drugą drewnianą wieżę widokową. Na szczyt tej wieży prowadziło siedem drewnianych drabin. W 1903 roku wieża ta została zniszczona przez burzę. Wraz z pojawieniem się wież widokowych na szczycie Tanečnice budowane były chaty Mikulášovickiego klubu górskiego, w których odwiedzający mogli dostać gorące jedzenie i słynne piwo „Lipova”. Obecnie przy wieży widokowej działa bufet „Koliba” wybudowana 1979 roku, w miejscu wcześniejszego, mniejszego obiektu Chaloupka strýčka Toma (pol. Chata wuja Toma).
Na szczycie stoi ośmioboczna wieża widokowa o wysokości 26 metrów ze 138 schodami. Jego konstrukcja wzmocniona jest stalowymi taśmami. Wieża ta zbudowana została w 1904 roku, a budulcem jej był kamień i cegła. Z wieży rozciąga się ładny widok na Obszar Chronionego Krajobrazu Łabskie Piaskowce (czes. Chráněná krajinná oblast (CHKO) Labské pískovce) oraz NP Szwajcarii Czeskiej i Szwajcarii Saksońskiej, Park Narodowy Czeska Szwajcaria (czes. Národní park České Švýcarsko) oraz Park Narodowy Saskiej Szwajcarii (niem. Nationalpark Sächsische Schweiz). Widoczne są również Karkonosze i Góry Izerskie. Przy dobrej pogodzie widoczne jest nawet Drezno.
Pierwszą wieżę widokową na szczycie zbudowali mieszkańcy pobliskiej wsi Mikulášovice Tomášov. Była to drewniana wieża, która istniała tylko jeden rok, została zniszczona przez silną wichurę. W jej miejsce w 1886 roku zbudowano drugą drewnianą wieżę widokową. Na szczyt tej wieży prowadziło siedem drewnianych drabin. W 1903 roku wieża ta została zniszczona przez burzę. Wraz z pojawieniem się wież widokowych na szczycie Tanečnice budowane były chaty Mikulášovickiego klubu górskiego, w których odwiedzający mogli dostać gorące jedzenie i słynne piwo „Lipova”. Obecnie przy wieży widokowej działa bufet „Koliba” wybudowana 1979 roku, w miejscu wcześniejszego, mniejszego obiektu Chaloupka strýčka Toma (pol. Chata wuja Toma).
TRASA:
Mikulášovice, Pension Balinka – Tanečnice (597 m n.p.m.) – Mikulášovice, Pension Balinka
Poranek przywitał nas mokrą aurą. Mgła zawisła nad krainą romantyków. Okryła ich tajemnicę, zasłoniła przed oczyma wędrowców. O godzinie 9.20 wyruszyliśmy ją odkryć. Poszliśmy przez łąki Mikluszowic na zachód. Drogę wskazał nam gospodarz Pensjonatu Balinka. Gdy tylko nas zobaczył od razu wiedział gdzie chcemy dotrzeć. Przecinamy tory kolejowe, a zaraz za nimi łapiemy niebieski szlak. Wiedzie dróżką. Skręcamy na nią w lewo, ale zaraz potem przed domostwem skręcamy w prawo na drogę polną i znów idziemy na zachód. Idziemy lekko w górę w kierunku lasu, którego nie widać. Jest niedaleko, lecz mgła jest zbyt gęsta. Wkrótce droga prowadzi nas wzdłuż szeregu drzew, a następnie wchodzi do lasu zroszonego kroplami wody. Przestaje mżyć. Mokry las cudownie lśni. Młode buki olśniewają świeżą zielenią liści, jakby dopiero co się rozwinęły w wiosennym tchnieniu życia. Dróżka niebawem nieco bardziej zadziera w górę. Usłana jest starymi liśćmi. To droga utwardzona kamiennymi łbami. O godzinie 10.05 doprowadza na szczyt góry. Jest na nim pusto i głucho. Wieża widokowa i restauracja są zamknięte. Wiedzieliśmy, że w poniedziałki nie spotkamy tutaj nikogo, choć pod budynkiem stoi zaparkowane auto (zapewne należące do gospodarzy). Mieliśmy być tutaj wczoraj, ale woleliśmy być wtedy pośród skał Czeskiej Szwajcarii, bo na przepaścistych skałach bezpieczniej jest, gdy skałę osuszają promienie słońca. Kwadrans odpoczynku na Tanecznicy zupełnie nam wystarcza. Po rozejrzeniu się na szczycie góry schodzimy w dół ta samą drogą. Las cały czas jest zupełnie wyciszony. Nie szemrze nawet strumień przepływający między omszałymi głazami i kamieniami. Nie słuchać w nim nawet legendarnej tanecznicy. Las żegna nas ciszą. O godzinie 10.35 opuszczamy go. Schodzimy łąkami do Mikluszowic. Zdaje się, że chmury minimalnie podniosły się. Wieś jaśnieje. Jej panorama wydaje się być bardziej rozległa. Kończymy pod pensjonatem o godzinie 10.50. Wyjeżdżamy z sennej krainy.
Jak zawsze, uwielbiam Wasze relacje, zwłaszcza z miejsc gdzie nie byłem. Dzięki za to, bo w tym konkretnym miejscu pewnie nigdy nie będę gdyż jeszcze tyle ciekawych miejsc do przedreptania a życie coraz bardziej skraca się. Serdecznie pozdrawiam Was.
OdpowiedzUsuń