Jest to szczyt pochodzenia wulkanicznego. Leży na skraju Parku Narodowego Czeskiej Szwajcarii, w obrębie Przedgórza Šluknovskiego. Podstawa góry zbudowana jest z tefrytu, zaś jej górne partie ze słupowego bazaltu, zawierającego znaczne ilości magnetytu, który powoduje wychylenie igły kompasu nawet o 40°. Bazaltowe podłoże stwarza dobre warunki do rozwoju roślin kserotermicznych.
Góra zaczęła przyciągać turystów w XIX wieku ze względu na rozciągający się z niej ładny widok. Z inicjatywy towarzystwa górskiego z Krásnej Lípy zbudowano na niej w 1887 roku gospodę w stylu szwajcarskim. W tym samym roku podjęto starania o wybudowanie wieży widokowej, która rok później stanęła na szczycie. Miała 12 metrów wysokości nie była zadaszona jak obecna wieża. Podniesiona została później w 1908 roku do obecnej wysokości 19 metrów. Szczyt stał się popularny, a duża liczba odwiedzających sprawiła, że z czasem rozbudowana została funkcjonująca przy wieży restauracja. Niestety po II wojnie światowej obiekty te stały porzucone. W dużym stopniu zdewastowane w 1968 roku zostały przejęte w ręce prywatne. Nowy właściciel Janda Rumbruk przeprowadził niezbędne remonty i wkrótce udostępnił obiekty turystom. Wieża została odrestaurowana w latach 90-tych XX wieku, kiedy weszła w skład majątku Lasów Republiki Czeskiej. W maju 1998 roku wieża widokowa przeszła na własność miasta Krásná Lípa.
Na wschodnim zboczu znajduje się źródło Weroniki (Verunčina studanka), obłożone bazaltowymi słupami. Na kamieniu wyryty jest napis z datą: Veronika Brunnen - Juni 1886.
Góra zaczęła przyciągać turystów w XIX wieku ze względu na rozciągający się z niej ładny widok. Z inicjatywy towarzystwa górskiego z Krásnej Lípy zbudowano na niej w 1887 roku gospodę w stylu szwajcarskim. W tym samym roku podjęto starania o wybudowanie wieży widokowej, która rok później stanęła na szczycie. Miała 12 metrów wysokości nie była zadaszona jak obecna wieża. Podniesiona została później w 1908 roku do obecnej wysokości 19 metrów. Szczyt stał się popularny, a duża liczba odwiedzających sprawiła, że z czasem rozbudowana została funkcjonująca przy wieży restauracja. Niestety po II wojnie światowej obiekty te stały porzucone. W dużym stopniu zdewastowane w 1968 roku zostały przejęte w ręce prywatne. Nowy właściciel Janda Rumbruk przeprowadził niezbędne remonty i wkrótce udostępnił obiekty turystom. Wieża została odrestaurowana w latach 90-tych XX wieku, kiedy weszła w skład majątku Lasów Republiki Czeskiej. W maju 1998 roku wieża widokowa przeszła na własność miasta Krásná Lípa.
Na wschodnim zboczu znajduje się źródło Weroniki (Verunčina studanka), obłożone bazaltowymi słupami. Na kamieniu wyryty jest napis z datą: Veronika Brunnen - Juni 1886.
TRASA:
Vlčí Hora, bus (475 m n.p.m.) Pod Vlčí horou, rozc. Vlčí Hora (581 m n.p.m.) Studánka Veronika (520 m n.p.m.) Pod Vlčí horou, rozc. Vlčí Hora, bus (475 m n.p.m.)
Z jednej tajemniczej góry przenosimy się na drugą. Zwie się ona Wilczą Górą, tak samo jak miejscowość leząca u jej stóp, z której wyruszamy na szczyt owej góry. Jest to nieduża góra, ale ma w sobie pewną moc magiczną. Nie chodzi w tym przypadku o jej nazwę, ale geologiczną budowę. Po niewielkich problemach z zaparkowaniem autokaru (zmniejszono miejsce parkingowe w wyniku nowej zabudowy) o godzinie 11.25 ruszamy w kierunku lesistego stożka. Z niedużego skweru wąskim przejściem pomiędzy ogrodzeniem placu budowy i posesji przechodzimy na łąki. Przecinamy je środkiem i wchodzimy na asfaltową uliczkę ze starymi domami. Pod lasem mamy żółty szlak. Prowadzi dalej przez pewien czas wspólnie z czerwonym. Idziemy krótko skrajem lasu, po czym skręcamy w prawo. Dróżka leśna nieznacznie zwiększa swoje nachylenie. Wilki żyły na stokach tego wzniesienia w dawnych czasach, kiedy nie tylko górę, ale również jej otoczone porastały głębokie lasu. Taką informację przeczytaliśmy we wsi. Opis mówił też o grasującym niegdyś w okolicy rabusiu o nazwisku Raschauer. Ponoć miał jakiś pakt z księciem piekła, czyli szatanem. Okradał zabijając wcześniej z okrucieństwem swoje ofiary. Jednak ten las omamia nie starymi historiami, ale dorodnym drzewostanem ginącym w dali we mgle. W jego poszczuciu rośnie wiele zielonych młodych drzew liściastych. Niebawem dochodzimy do rozwidlenia. Nasza droga na szczyt odchodzi na lewo. Prosto wiedzie do źródła – odbijemy do niego w drodze powrotnej. Tymczasem zaczynamy zmagać się z większą stromością. Im wyżej tym więcej pojawia się na stokach góry bazaltowych wychodni. Również ścieżka naszego szlaku wyłożona jest bazaltowym kamieniem. Pnie się coraz ostrzej, aż o godzinie 11.45 wprowadza nas na wierzchołek góry, gdzie sterczy największa z charakterystycznych powulkanicznych wychodni. Za nią wznosi się wieża widokowa. Zaraz za drzwiami wejściowymi do wieży siedzi gospodarz wieży. Kupujemy u niego bilety wstępu na wieżę, choć wiemy, że widoki będą z niej dzisiaj mgliste. Trudno określić czym się kierujemy wchodząc na samą górę wieży widokowej. Może tylko chęcią zobaczenia jak wygląda najwyższa kondygnacja wieży od środka. Może coś tam ciekawego zobaczymy. Na ścianach widzimy fotografie innych wież widokowych z okolicy. Jest ich sporo. Niemcy i Czesi lubią je wznosić. W pomieszczeniu najwyższej kondygnacji mamy pełną dookólną panoramę, ale tak jak spodziewaliśmy się z każdej strony jednakowo mglistą. Pozostaje spojrzeć na znajdującą się na środku plastyczną mapę okolicy, którą moglibyśmy zobaczyć przez szyby, gdyby nie było mgły i chmur. Rysunki tych panoram wiszą również nad oknami. Na plastycznej mapie ewidentnie widać, że Vlčí Hora leży bezpośrednio przy krainie zwanej Czeską Szwajcarią. Ktoś ma kompas. Sprawdzamy jak się zachowuje na tym magicznym wierzchołku. Okazuje się, że jego igła odchyla się w niektórych miejscach nawet bardziej niż podają to przewodniki.
O godzinie 12.15 opuszczamy wierzchołek. Najpierw schodzimy tą samą drogą, potem kierujemy się do źródła Weroniki (Verunčina studanka). Po kilku minutach jesteśmy u źródła obłożonego bazaltowymi słupami. Na większym kamieniu wtrąconym między bazaltowe słupy wyryty jest napis: Veronika Brunnen. Z drugiej strony tego kamienia widzimy napis: czerwiec 1886. Źródlana woda wypływa przez rurkę wbitą w ten kamień. Obok stoją dwa kubki umożliwiające zaczerpnięcie i skosztowanie wody. Obok mamy zadaszony stół z ławkami. Miejsce to ujmuje trudnym do określenia urokiem. Gościmy w nim parę chwil, po czym wracamy do wsi, skąd odjeżdżamy w kierunku kolejnej powulkanicznej góry.
O godzinie 12.15 opuszczamy wierzchołek. Najpierw schodzimy tą samą drogą, potem kierujemy się do źródła Weroniki (Verunčina studanka). Po kilku minutach jesteśmy u źródła obłożonego bazaltowymi słupami. Na większym kamieniu wtrąconym między bazaltowe słupy wyryty jest napis: Veronika Brunnen. Z drugiej strony tego kamienia widzimy napis: czerwiec 1886. Źródlana woda wypływa przez rurkę wbitą w ten kamień. Obok stoją dwa kubki umożliwiające zaczerpnięcie i skosztowanie wody. Obok mamy zadaszony stół z ławkami. Miejsce to ujmuje trudnym do określenia urokiem. Gościmy w nim parę chwil, po czym wracamy do wsi, skąd odjeżdżamy w kierunku kolejnej powulkanicznej góry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz