Polska od czasów Kazimierza Wielkiego nieustannie rozwijała się i umacniała.
Osiągnęła potęgę mocarstwa, zarówno pod względem militarnym, jak i
gospodarczym. Można powiedzieć, że w Europie liczył się z nami każdy. Było
tak, choć w największej prosperity naszego kraju, a więc w okresie złotego
wieku w swoich dziejach kraj nasz nie posiadał bardzo licznej stałej armii.
Podczas pokoju stałe zaciężne wojsko liczyło przecież często zaledwie około
dwóch tysięcy żołnierzy. Wydaje się to bardzo mało, bo przecież państwo
liczyło prawie 1 mln km² powierzchni. W razie potrzeby armia bardzo szybko
była w stanie powiększyć się do kilkudziesięciu tysięcy. Działo się to na
zawołanie jako tzw. pospolite ruszenie szlachty, kiedy ramię w ramię stawali w
obronie kraju Polacy, Litwini, Ukraińcy, Wołosi, Tatarzy, Mołdawianie, Kozacy
i inne narody, zamieszkujące wspólnie terytorium Rzeczypospolitej. Wydawać się
to może dzisiaj nieprawdopodobne, ale przecież faktycznie tak było. Nie byłoby
to możliwe, gdyby ludzie nie odnajdowali między sobą pokoju, harmonii i
wzajemnego szacunku. Jak to było możliwe w ponad 110 milionowym państwie,
które rozciągało się od morza do morza, zamieszkiwanym przez ludy zróżnicowane
pod względem etnicznym, a więc też kulturowym, mówiące różnymi językami,
wyznające różne religie? Co sprawiało, że odnajdowali wspólny język i
traktowali swój kraj jak wspólne dobro? To nader interesujące, a zarazem musi
być cenną lekcją oraz wykładnią w dążeniach do silnych państwowości, czy też
zarządzania nimi.
Zawsze staramy się, aby nasze wędrówki przynosiły coś więcej i nie zamykały
się tylko na przejściu zaplanowanej trasy oraz zrobieniu dziesiątek zdjęć, bo
gdyby tak miało być, to jak płaski byłby charaktery tych wędrówek i po co
byłby wysiłek autorów przewodników, którzy poza przebiegiem szlaków opisują
również to wszystko, co przy nich odnajdziemy i odkryjemy. Opisują dzieje oraz
ludzi, żyjących tam zarówno kiedyś, jak i teraz. Szlak Orlich Gniazd jest
wyjątkowy pod względem poznawczym. Pozwolił nam zagłębić się, wręcz wtopić w
korzenie dziejów, do których my Polacy tak chętnie powracamy z dumą, afirmując
do tego wartości godności, honoru i innych cnót uzewnętrzniających (w naszym
mniemaniu) miłość do ojczyzny.