Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Na Potrójnej grzybów wciąż wcale nie mało, a widoki również pyszne

Wyruszamy tak jak tydzień temu z osady Kocierz-Basie, ale trochę wcześniej, bo udaje się tu dojechać jeszcze przed godziną 8.00. Zaraz wyruszymy stąd z leśnego parkingu wprost w kierunku szczytu Potrójnej. Parking jest zapełniony prywatnymi pojazdami, ale udaje się nam wcisnąć jeszcze jedno auto. Ludzie wyruszyli na grzybobranie licznie, podobnie jak tydzień temu; ale wtedy był ogromny wysyp grzybów, jak już wszyscy wiedzą. Ilość grzybów jaka pojawiła się wówczas w tutejszych i innych lasach przerosła wszelkie oczekiwania. Zostaliśmy zaskoczeni zupełnie; nie byliśmy do tego przygotowani, bo cele mieliśmy inne. Dzisiaj przyjechaliśmy tu lepiej przygotowani z nadzieją, że zbiory znowu będą obfite.


TRASA:
Kocierz Basie (579 m n.p.m.) – Przełęcz Skaliste (726 m n.p.m.) Potrójna, Czarny Groń (888 m n.p.m.) – Chatka na Potrójnej (859 m n.p.m.) Przełęcz Zakocierska (779 m n.p.m.) Beskid (826 m n.p.m.) Przełęcz Zakocierska (779 m n.p.m.) Zbójeckie Okno Kocierz Basie (579 m n.p.m.)

Wybieramy inną drogę niż ostatnio, a mianowicie nie oznakowaną żadnym turystycznym szlakiem. To droga prowadząca na Przełęcz Skaliste, która odchodzi tutaj od parkingu. 

Ścieżka w miarę spokojnie pozwala nam pokonywać kolejne metry przewyższenia. W runie las nie jest bardzo zagęszczony niską roślinnością. Bez większych problemów przedzieramy się coraz wyżej. Kilka borowików jeszcze tutaj rośnie niezauważonych przez grzybiarzy, którzy dzisiaj byli tutaj przed nami. Wnet trafiamy na szerszą wygodną dróżkę, której nie mamy na naszych mapach. Prowadzi zapewne również w okolice Przełęczy Skaliste. Idziemy na przemian to dróżką, to obrzeżem lasu, bo proszą nas o to kolejne grzyby, które rosną tu w samotności, pojedynczo.

Wtem wychodzimy na polanę Mazurka, gdzie stoi dom z pasieką. Na polanie rośnie kilka świerków, a pod nimi kolejne okazy, ale jak okazuje się nie są do uwielbiane przez nas kanie czubajki, choć bardzo są do nich podobne. Wkrótce zdradzają to nam same, gdy blaszki pod ich kapeluszem zaczynają czerwienić się. To czubajnik czerwieniejący, generalnie uznawany za jadalny, lecz jest mało smaczny i może powodować przejściowe dolegliwości żołądkowo-jelitowe często jednak bywa z nią mylona. Rezygnujemy z nich.

Miejsce upamiętniające Rajd Rodzin A.D. 15.05.2021
(stoi na skraju lasu po zachodniej stronie).
Idziemy wyżej lewą stroną polany, gdzie las jest bardziej przejrzysty. Widzimy rodzinę z koszami pełnymi grzybów siedzącą na konarach. Zasłużony odpoczynek i kanapkę. Nasze torby również zapełniają się powoli, a powyżej polany szybciej. Nasz odpoczynek jeszcz nie teraz. Ten obszar jest mniej wyzbierany, bo komu chciałoby się wychodzić tak wysoko. Większość ludzi chodzi na grzyny niżej. Wkrótce osiągamy grzbiet pasma - Przełęcz Skaliste (726 m n.p.m.). Skręcamy w prawo i idziemy lasem w pobliżu drogi grzbietowej z wytyczonym czerwonym szlakiem Małego Szlaku Beskidzkiego. Podążamy na szczyt Potrójnej, aż w końcu wychodzimy na rozległe,   otwarte tereny szczytowe Potrójnej. Jest pięknie.
Potrójna (Czarny Groń).


Potrójna, Czarny Groń (888 m n.p.m.).

Mijamy od zachodu niższy wierzchołek góry. Idziemy na styku z lasem, potem oddalamy się od niego i stajemy na głównym wierzchołku Potrójnej (888 m n.p.m.). Szczyt znany jest również pod nazwą Czarny Groń. Dzisiaj mamy z niego ładne widoki wokół. Dokolna, urocza panorama opisana na tablicach jest dzisiaj w pełni widoczna, włącznie z grzbietem, po którym wędrowaliśmy zaledwie tydzień temu na Leskowiec. Potrójna kusi jeszcze czymś - nie odmówimy sobie wizyty w Chatce u Ani i Rafała. Zbyt silnie zasmakowaliśmy w drożdżówkach, aby sobie nie sprawdzić, co dzisiaj podają w Chatce na Potrójnej. Dzisiaj gospodarze serwują trzy rodzaje drożdżówek: ze śliwkami, nutellą i z truskawkami.

Hatele.

Chatka na Potrójnej.

Chatka na Potrójnej.

Hatele.

W stronę Łamanej Skały i Leskowca.

Po wyjściu z Chatki ruszamy dróżką przez osadę Hatele w kierunku Przełęczy   Zakocierskiej, tak samo jak tydzień temu. Dalej wzdłuż czerwonego szlaku wspinamy się na wzniesienie ponad inną chatką, zwaną podobnie, jak ta w której gościliśmy. Z tego też względu Chatka pod Potrójną bywa mylona przez turystów z Chatką na Potrójną. Torby mamy zapełnione już chyba w połowie, a właśnie teraz zaczynają się prawdziwe grzybowe żniwa. Przez niektóre zarośnięte miejsca trudno się przedrzeć, w innych penetrację nieco utrudniają skałki. Na północnym stromym zboczu odnajdujemy największe okazy maślaków. Już wiemy, że to będzie bardzo udane grzybobranie. Torby są już dość ciężkie. Trzeba je teraz znieść na dół. Wracamy zatem na Przełęcz Zakocierską, a stamtąd kierujemy się na żółty szlak wymalowany przez gospodarzy Chatki pod Potrójną. Schodzimy z powrotem do przysiółka Kocierz-Basie, lecz nie tak szybko, oj nie... Spędzamy mnóstwo czasu pod drugiej stronie drogi pod Zbójeckim Oknem; może godzinę, albo dłużej trwa kluczenie między drzewami. Nie jesteśmy w stanie wyjść z lasu, gdzie czekają nas takie obfite zbiory. Jakże się oprzeć szlachetnym borowikom i ceglastoporym. Mamy już prawie pełne torby, a wciąż nie zeszliśmy niżej Zbójeckiego Okna. Jak zmieścić to wszystko w torbach. Dość może tego.


Zbójeckie Okno.

Dość zbierania. Trzeba wracać do domu. Wracamy na dróżkę naszego szlaku i ruszamy szybszym krokiem w dół, gdy niebawem niespodziewanie pojawiają się pewne problemy. Droga jest rozjeżdżona po zrywce drzew. Trudno po niej iść, gdy pokrywa je błoto z bajorkami. Próbujemy bokiem, ale nie bardzo nam to wychodzi. Trzeba nam obejścia przez las. Na szczęście nie jest zarośnięty młodnikami, a tylko kolejnymi grzybkami, które znów absorbują nam czas, ten piękny jesienny czas. Takich zbiorów nawet najwięksi zapaleńcy grzybobrania nie pamiętają.

Dzisiejsze zbiory.
Jesień rozgościła się już w lasach. Z fantazją barwi liście na drzewach. Jesień jestnajpiękniejszą z pór roku, jak jesień życia. Pachnące, rześkie powietrze pozwala wziąć głęboki oddech przed kolejnym dniem, a może kolejnym wypadem w góry. Ach, cudownie było znów tu być!

A w domu czeka nas przygotowywanie pysznych przetworów na zimę, na święta, na kolejny rok. Słoik za słoikiem z domowymi wyrobami wnet powędrują do naszej domowej spiżarni. Smakowity czas przed nami. Zachwycające życie: każda jego zauważona chwila, takiej jak zapach lasu o złapane promenie słońca wpadające do jego wnętrza. I każda inna chwila, która potrafisz na bieżąco dostrzegać, nawet jeśli to tylko picie kawy o poranku, zapach świeżego chleba, szczebiot najedzonych sikorek za oknem, powiew wiatru i szelest jesiennych liści przed domem, życzliwy uśmiech w stronę życia. Każdy gest, łapanie chwili życia przyniesie tak wiele radości, jeśli otworzysz swe zmysły i popatrzych na świat ze świeżością i wdzięcznością. Każdy z pozoru zwyczajny dzień, będzie wówczas dniem cudowniejszym od poprzedniego.

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas