OPIS:
Wzgórze Bukowiec (530 m n.p.m.), na którym znajduje się rezerwat przyrody nieożywionej „Diable Skały” to miejsce ciche i nieco tajemnicze. „Diable Skały” zwiedzaliśmy podczas ostatniej wizyty. Poczuliśmy wówczas ich osobliwość przyrodniczą. Na Pogórzu Rożnowskim odnaleźć można jeszcze wiele miejsc z ciekawymi formacjami skałek. Ciągną się one aż do „Skamieniałego Miasta” w Ciężkowicach. Na stokach wzgórza stoi również drewniana świątynia o interesującym rodowodzie. Dzisiaj mamy okazję zobaczyć ją zarówno od zewnątrz, jak również od wewnątrz. Pierwotnie nie była to świątynia rzymskokatolicka i nie stała w tym miejscu. Jest to stara cerkiew grekokatolicka pw. św. Paraskewy z 1805 roku. Do Bukowca została przeniesiona w 1949 roku, przebudowana i zaadaptowana na kościół rzymskokatolicki pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Wygląd budowli zmieniał się znacznie, gdyż dobudowano wówczas nowe prezbiterium oraz zlikwidowano kopuły symboliczne nad starym prezbiterium, nawą i izbicą wieży. Również wnętrze świątyni zmieniło się bardzo w wyniku likwidacji cerkiewnego wyposażenia. Po przebudowie budynku posiada on wieżę zwieńczoną ostrosłupowym hełmem oraz mniejszą wieżyczkę z sygnaturką nad nawą.
|
Grupa na Bukowcu. |
|
|
Kościół pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny na Bukowcu. |
|
Cerkiew w Kamiannej, 1937 rok (fot. Franciszek Strzałko, Studia do dziejów drewnianej architektury sakralnej) |
Po zwiedzeniu drewnianego kościoła na Bukowcu o godzinie 9.10 ruszamy zielonym szlakiem, przechodząc po wschodnich zboczach wzgórza Bukowiec, gdzie stoi kilka domów przysiółka Kąty. Tam droga rozwidla się, a szlak wprowadza nas na prawą odnogę. Jednak warto podejść kilkanaście metrów lewą odnogą do pięknej kapliczki z Chrystusem Frasobliwym. Zamyślony Chrystus spogląda na przechodniów z błękitnego cokołu, na którym płaskorzeźba przedstawia pierwszych biblijnych ludzi, Adama i Ewę stojących pod Drzewem Życia, bądź Drzewem Poznania - trudno to stwierdzić, ze względy na zniszczenia spowodowane upływem czasu. Na kapliczce widnieje informacja o jej fundatorze „Fundacya Jakuba i Marianny Brończyków” oraz rok 1877.
|
Kapliczka z Chrystusem Frasobliwym z 1877 roku |
Szlak wprowadza nas do lasu. Wkrótce leśna dróżka przybiera formę wąwozu o skalnym podłożu. Podchodzimy w partie szczytowe wzgórza. O godzinie 10.00 wychodzimy na kwieciste łąki wysokich traw. Przed nami na wzniesieniu widoczne są zabudowania Jamnej, miejsca niezwykłego, w którym dramaty z przeszłości splatają się z nastrojem spokoju, sprzyjającego głębokiej kontemplacji i usłyszenia własnego ja. Wpierw przechodzimy ponad Doliną Krzyży. To miejsce, gdzie w 1944 roku niemieccy żołnierze bestialsko zamordowali ukrywających się w piwnicy mieszkańców wsi Jamna. Na dawnej piwnicy nadbudowana została kaplica. Wokół niej ustawionych jest szereg krzyży nawiązujących do nazwy doliny, a przy budynku stoją proste rzeźby przedstawiające partyzantów, którzy polegli tutaj podczas bitwy. Jedna rzeźba przedstawia jednak nie partyzanta, a kobietę z dziećmi. Przedstawia ona mieszkankę Jamnęj, Marię Potokową. Gdy Niemcy przyszli pod jej dom, w którym ukrywali się partyzanci, ona wyszła z dzieckiem na ręku i dwójką dzieci u boku, i z obrazem Matki Bożej. Niemcy zapytali ją, gdzie ukrywają się partyzanci, a ona powiedziała, że ich nie widziała, więc Niemcy odeszli. Jednakże chwilę później wrócili, bo usłyszeli strzały partyzantów. Zabili Potokową i jej dzieci, zaś ukrytym w piwnicy partyzantom nakazali wychodzić. Wystrzelali wszystkich wychodzących na koniec wrzucili do piwnicy granat.
|
Dróżka o skalnym podłożu. |
|
Łąka w Jamnej. |
|
Dolina Krzyży. |
|
Kaplica - Centrum Pamięci i Pojednania. |
|
Piwnica. |
To tragiczny czas w historii Jamnej. W ramach ogólnopolskiej „Akcji Burza” zmobilizowano w tutejszej okolicy oddział partyzancki - I batalion 16 pułku piechoty Armii Krajowej, który bardziej znany jest pod nazwą batalion „Barbara”. Dowodził nim kpt. Eugeniusz Borowski „Leliwa”. W sierpniu 1944 roku, kiedy zbliżała się linia frontu, działania partyzanckie zaczęły nasilać się. Niemcy postanowili podjąć działania mające na celu zlikwidowanie uciążliwego dla niech oddziału i na Pogórze Rożnowskie wysłano cieszącą się złą sławą 14 dywizję SS „Galizien”. Siły tej dywizji 12 września 1944 roku otoczyła polskich partyzantów stacjonujących na Suchej Górze (378 m n.p.m.). Rozpoczęła się kilkunastogodzinna bitwa, okupiona relatywnie niewielkimi stratami po stronie partyzantów, którym udało się wyjść nocą z okrążenia. Kilka dni później partyzantom udało się zorganizować kolejne obozowisko, tym razem w Jamnej. Obozowisko to liczyło około 600 partyzantów. Kilka dni później, rankiem 25 września, Niemcy znów otoczyli ich właśnie tutaj, ale partyzantom znów udało się wyjść z okrążenia, po bitwie, w której znów ponieśli straty o wiele niższe niż Niemcy. Rozgoryczeni i rozwścieczeni Niemcy skierowali wówczas swój gniew przeciwko cywilnym mieszkańcom Jamnej, którzy przez ostatnie dni wspierali partyzantów. Rozpoczęła się całonocna pacyfikacja wsi, w której zginęło 57 osób, w przeważającej ilości kobiety, dzieci i starcy. Spłonęły prawie wszystkie zabudowania wsi. Zostały po niej tylko zgliszcza i ta piwnica, w której przez zachowane okienko widać bezrękiego Chrystusa wiszącego na sąsiedniej ścianie, stanowiąca podstawę nadbudowanej kaplicy. Obiekt ten nazywany jest obecnie Centrum Pamięci i Pojednania.
Po pacyfikacji Jamna zaczęła zamierać. Wielu jej ocalałych mieszkańców wyjechało. Sytuacja ta zaczęła się zmieniać, gdy w 1993 roku pojawili się tu Dominikanie z Poznania z ojcem Janem Górą OP. Założyli oni Duszpasterski Ośrodek Akademicki – Dom św. Jacka „Szkoła Wiary”. Na Dom św. Jacka adaptowany został drewniany budynek dawnej szkoły w Jamnej. W wieży tego budynku znajduje się pokój gościnny zwany pokojem papieskim. To ciasny, ale wygodny pokój dla honorowych gości, umeblowany sprzętami ofiarowanymi przez Lecha Wałęsę i Hannę Suchocką. Na poddaszu istnieje przestrzeń zwana lotniskiem, gdzie możliwe są noclegi zbiorowe. Na parterze mamy refektarz i kuchnie, a także pokój duszpasterzy. Na lewo od wejścia do budynku znajduje się kaplica z Najświętszym Sakramentem i relikwiami św. Jacka w ołtarzu. Na prawo od wejścia głównego znajduje się pokój Romana Brandstaettera, stanowiący główną bibliotekę i czytelnię, miejsce zebrań i pracy intelektualnej. Nieopodal Domu św. Jacka stoi Dom błogosławionego Czesława, w którym mieści się główna kuchnia, a także pokoje mieszkalne i druga biblioteka. Poniżej znajduje się zbiorowisko innych budynków, pełniących różnorakie funkcje np. w jednym jest kawiarenka, w innym sklepik z pamiątkami.
|
Respublica Domincana i jedna z jej uliczek. |
|
Dom św. Jacka. |
|
Dom ze sklepikiem pamiątkarskim. |
|
Cafe pod Aniołem. |
|
Sprzęty stojące w podcieniach budynków. |
Tuż pod szczytem wzgórza jest polana z ołtarzem polowym, krzyżem i figurą Matki Bożej Królowej Polski, W konstrukcji ołtarza znajduje się tysiącletni pień czarnego dębu wyciągnięty z Dunajca. Na krzyżu obok niego znajduje się niedużych rozmiarów wizerunek Ukrzyżowanego Chrystusa. Z kolei figura Matki Bożej Królowej Polski znajdująca się po prawej stronie krzyża z prostą, kamienną podstawę, przedstawia. Matkę Bożą w szatach koronacyjnych królowej Jadwigi. Trzyma ona na prawej ręce dzieciątko Jezus.
|
Ołtarz polowy. |
|
Droga do sanktuarium. |
|
Brama Niebios. |
Na szczycie wzgórza stoi nieduży kościół – Sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei ze szczególnym obrazem. Przedstawia on wizerunek Matki Bożej Niezawodnej Nadziei, który został namalowany na wzór tego obrazu , który niosła kobieta z trojgiem dzieci we wrześniu 1944 roku, wychodząca z domu, w którym ukrywali się partyzanci. Miała nadzieję, że wychodząc z dziećmi i obrazem naprzeciw hitlerowcom, uchroni mieszkańców i partyzantów, oraz całą wieś przez spaleniem. Zginęła z dziećmi jako pierwsza od kul karabinów.
Ośrodek Duszpasterstwa Akademickiego oo. Dominikanów na Jamnej jest dzisiaj osobliwym miasteczkiem duszpasterskim nazywanym Republiką Dominikańską - Respublica Domincana. Jest miejscem modlitwy i pojednania, ale też przemiany człowieka, dokonującej się nie tylko w sferze intelektualnej, ale przede wszystkim emocjonalnej i wspólnotowej, aby każdy rozumiał to, że wspólnota nie jest po to by dostawać, a przede wszystkim by dawać. Takie przesłanie motywowało działania nieżyjącego już o. Jana Góry podczas budowy ośrodka na Jamnej.
|
Sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei. |
|
Odlew prawej dłoni Ojca Świętego Jana Pawła II. |
|
Wystawa w dolnej części kościoła. |
Po zwiedzeniu Ośrodka Duszpasterstwa Akademickiego oo. Dominikanów i Sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei, kierujemy się do Bacówki na Jamnej. Wchodzimy na drogę okalającą szczyt wzgórza, po chwili już za kościołem mijamy rozstaj, na którym rozchodzą się drogi do Schroniska Dobrych Myśli i Chatki Włóczykija oraz Bacówki. Bacówka jest dawnym obiektem PTTK (od niedawna w rękach prywatnych), wybudowanym w 1985 roku na wzór podobnych bacówek powstałych z inicjatywy Edwarda Moskały (m.in. na Maciejowej w Gorcach, w Jaworcu i pod Honem w Bieszczadach, czy na nieodległej Brzance na Pogórzu Ciężkowickim, i wielu innych miejscach). Niedawno przy bacówce wzniesiona została niecodzienna drewniana wieża widokowa, zespolona z małym tarasem z ławami i budką gastronomiczną. Ciekawostką jest tu węzeł szlaków, w którym spotykają się szlaki turystyczne o wszystkich możliwych kolorach: czerwonym, niebieskim, zielonym, żółtym i czarnym.
|
Pod wieżą widokową. |
|
|
Panorama zachodnia. |
|
Na najwyższej platformie wieży widokowej. |
|
Chatka Włóczykija. |
|
W Schronisku Dobrych Myśli. |
Po dłuższej przerwie opuszczamy Jamną. Kierujemy się do bramy przy którym stoi budynek furty, a gdzie przybywający na pobyt w Ośrodku Duszpasterstwa Akademickiego oo. Dominikanów jest zameldowywany i zapoznawany z regułą życia na Jamnej. Tutaj opuszczamy górę Góry, jak o niej niektórzy mówią. Kierujemy się na północ w stronę Jastrzębiej Góry. Daleko nie odchodzimy, gdy natrafiamy na skromną, drewnianą kaplicę Matki Bożej Różańcowej – Narciarskiej. Stoi blisko szlaku, ale w szczelnym lesie po prawej. Trzeba wypatrywać ścieżki, aby jej nie przejść. Jej przydomek „Narciarska” wziął się od usytuowania kapliczki - na stoku, po którym od kapliczki biegnie w dół przecinka leśna. We wnętrzu kapliczki znajduje się figura Matki Bożej Różańcowej, przywieziona z Fatimy przez kustosza Sanktuarium na Krzeptówkach ks. Mirosława Drozda. Obok kaplicy Matki Bożej Różańcowej - Narciarskiej znajduje się grób księdza Andrzeja Hołowatego, który od 2009 pełnił posługę w Jamnej. Zmarł w 2011 roku, a miesiąc przed śmiercią powiedział, że tu w Jamnej „chciałby złożyć swoje kości”.
|
Kaplica Matki Bożej Różańcowej – Narciarskiej. |
|
Figura Matki Bożej Różańcowej w kaplicy. |
Powyżej kapliczki wychodzimy na polanę. Na pierwszym napotkanym zbiegu trzech dróg i skręcamy w prawo, po chwili na następnym w prawo. Droga nieco obniża się mijając domy osiedla Kąty, po czym wchodzimy do lasu. Tam zaraz mamy rozstaj szlaków, na którym żółty odchodzi na prawo i prowadzi do wsi Jastrzębia, a nasz czarny szlak kieruje nas na drogę odchodzącą w lewo. Zaraz za rozstajem opuszczamy wygodną leśną drogę, którą przez krótki czas widzimy jak biegnie równolegle do naszej ścieżki, po czym oddala się na zachód. My wspinamy się w partie wierzchołkowe wzniesienia Jastrzębiej Góry (515 m n.p.m.), jednakże ścieżka nie wprowadza na jego punkt szczytowy. Przechodzimy nieopodal niego od zachodniej strony. Ścieżka szlaku prowadzi przez zarośla, droga jest niewyraźna i zarośnięta. Trzeba uważać, aby nie zgubić szlaku. Chwilę maszerujemy grzbietem wzniesienia, które w kształcie jest nieco wyciągnięte równoleżnikowo. W końcu ścieżka skręca na prawo i stromym zboczem schodzimy w dół wciąż przedzierając się przez silnie zarośniętą ścieżkę. Szlak wygląda na bardzo rzadko uczęszczany. Niebawem przecinamy gruntową drogę jezdną, za którą kontynuujemy zejście. Jeszcze chwilka i nikną zarośla. Przed nami pojawia się szeroka droga leśna. Zbocze u podnóża Jastrzębiej Góry są już łagodne. Wkrótce opuszczamy las i łąkami zbliżamy się do łożyska doliny.
|
|
Szlak na Jastrzębią Górę. |
|
|
Grzbiet Jastrzębiej Góry. |
|
Zejście z Jastrzębiej Góry. |
|
Kwieciście przy szlaku. |
|
Przed doliną Paleśnianki. |
Mijamy pierwsze domy wsi Olszówka, potem następne. Po dotarciu do szosy skręcamy na niej w lewo, by po około 100 metrach zejść z niej na prawo, gdzie mamy kładkę nad potokiem Paleśnianka płynącym leniwie w cieniu drzew. Wspinamy się po zboczach wzniesieni Styr, na których mijamy kolejne domostwa Olszowej. Wieś zabudową sięga prawie wierzchołków wzniesienia. Szlak prowadzi wąską drogą asfaltową, która łączy te domostwa.
|
Pierwsze domy wsi Olszówka. |
|
|
Przydomowy ogródek. |
|
Paleśnianka. |
|
Zapach sianokosów. |
|
Na wzgórzu Styr. |
Przed lasem porastającym górną część wzniesienia skręcamy w prawo i dalej wzdłuż linii grzbietowej maszerujemy asfaltową drogą mijając kolejne domy wsi. Po prawej cały czas mamy ładne widoki na rozległe wzgórze Jastrzębiej Góry. O godzinie 14.45 dochodzimy do węzła szlaków przy granicy rezerwatu przyrody „Styr”. Drogowskazy węzła szlaków znajdują się pod drzewami, za którymi jest polanka dogodna, aby przysiąść na odpoczynek. Zostajemy na niej pół godzinki. Zaczyna się tutaj szlak koloru zielonego, który pozwala na przejście przez rezerwat. Chroni ona zbiorowisko leśne porastające Styr, w którym występuje zespół żyznej buczyny karpackiej w formie podgórskiej, kwaśna buczyna górska, żyzne jedliny, podgórski bór mieszany, grąd oraz zbiorowiska łęgowe. W lesie tym występuje wiele rzadkich i chronionych gatunków roślin, fragment obszaru zalegania wód mineralnych z kilkoma źródłami oraz nieczynny kamieniołom „Bodzanty” z okresu I wojny światowej, jako interesujący obiekt geologiczny i historyczny.
Po odpoczynku idziemy dalej zielonym szlakiem na wschód oddalając się o rezerwatu „Styr”, prawie cały czas poniżej lasu mając wspaniałą panoramę na południe. Wkrótce zaczynamy obniżać się, gdy zbliżamy się na wschodni kraniec wzgórza. Po minięciu masztu anteny przekaźnika skręcamy na południe, ale po 200 metrach droga szlaku z powrotem cofa się na linię grzbietową, która ewidentnie obniża się już ku dolince. Schodzimy otwartymi terenami.
|
Droga na zboczach wzgórza Styr. |
Dolinką przebiega szosa łącząca wsie: Jastrzębia leżącą na południu i Słona na północnym zachodzie. Przecinamy szosę i początkowo łąkami, ale po niedługim czasie wspinamy się lasem na szczyt Suchej Góry (396 m n.p.m.), oznaczanej czasami na mapach nazwą Budzyń. Sucha Góra jest przedłużeniem pasma, którym przed chwilą wędrowaliśmy, a ciągnącym się od Czchowa po Gromnik, a więc przez całą długość Pogórza Rożnowskiego, czyli od rzeki Dunajec do rzeki Biała. Nasz szlak niestety omija ciekawe źródła wód siarczkowych, takie jak „Źródło Paweł”, „Źródło Jacek” i „Źródło Geologów”. Wody z tych źródeł mają charakterystyczny, silny siarkowy zapach i pokrywa je biały osad, gdyż zawierają 17,8 mg/dm³ siarkowodoru. Mają one właściwości lecznicze w zakresie leczenia schorzeń przewodu pokarmowego i zapalenia stawów. W okresie międzywojennym na Suchej Górze powstał prywatny zakład zdrojowy. Również obecnie można tam skorzystać z takiej kąpieli, choć łazienki zdrojowe mają nieco spartański wygląd.
Podejście na Suchą Górę zajmuje nam około 20 minut. Pod szczytem drogi krzyżują się. Przy skrzyżowaniu dróg mamy węzeł szlaków. Jest też polanka, na której odpoczywamy pół godzinki. O godzinie 17.10 zaczynamy zejście kierując się po znakach żółtego szlaku, prowadzące do wsi Jastrzębia. Wnet droga wyprowadza nas z lasu na widokowe bezleśne tereny, zbocza pokryte łąkami i polami. Stoją na nich porozrzucane w rozproszeniu domostwa. Wpadamy w niewielką dolinkę, gdzie rodzi się niewielki potok skryty w zaciszu wąskiego pasa lasu. Przekraczamy nitkę tego potoku i po chwili wychodzimy z lasku. Niewysokie wzgórze przed nami pokryte było zasiewami zboża, po których pozostało ściernisko. Podążamy między polami, trochę skajem ścierniska, a w części szczytowej wzgórza mamy już wygodną polną dróżkę, którą schodzimy do wsi Jastrzębia.
|
|
Droga na Suchą Górę. |
|
|
Przez ściernisko. |
W dali na południowym wschodzie widzimy piękną wieżę widokową w Bruśniku, na którą już nam się chce iść, lecz osiemnasta się zbliża – godzina naszego odjazdu z tej krainy niezwykłego, melancholijnego spokoju. Dnia dużo już nam nie zostało, choć pełna słońca okolica wodzi do tego, aby tu zostać jeszcze. Nie jest już tak ostre jak godzinę temu, czy dwie, lecz nadal jest upalnie. Typowa letnia aura – wspaniała nam pogórzańską wędrówkę, lecz tutaj każda pora roku jest bardzo dobra na wędrówkę.
|
Widać wieżę widokową w Bruśniku - tam pójdziemy następnym razem. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz