Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.



Mały Szlak Beskidzki, etap 2: Zapora Porąbka - Przełęcz Kocierska

MAŁY SZLAK BESKIDZKI

przez cztery pory roku z polskimi zwyczajami ludowymi w tle

PRZED
WIOŚNIE
WIOSNA
LATO
JESIEŃ
PRZED
ZIMIE
ZIMA
Jare Gody
Zielone Świątki
Noc Kupały
Noc
Świętojańska
Od zażynek
do dożynek
Dziady
Katarzynki
i Andrzejki
Szczodre Gody
Zapusty
Judaszki

Zielone Świątki
Pełnia wiosny. Z zazielenionych drzew i łąk płynie siła życia. Rytm przyrody nabrał rozpędu, przyroda rozmnaża się i tętni życiem. Dawnymi czasy wierzbowymi i brzozowymi gałązkami dekorowano drzwi do domów i stodół, furtki i płoty, by zapewnić urodzaj, a także ochronić przed urokami, które rzucały złe duchy. Rozpoczęły się Zielone Święta – pradawne święta miłości i wszelakiej płodności. To czas płonących watr na halach, które miały przynieść ludziom dobre urodzaje i obfite plony. Ucztowano przy nich, śpiewano i tańczono. Wzniecone ognie, snop iskier z unoszącym się srebrzystym dymem miały też rozniecać serca zakochanych. Z kolei zgromadzone przy nich podrostki zapalały żywiczne pochodnie zwane fakłami lub kozubkami. Obchodzili z nimi pola i zagony dla odpędzenia z nich złych duchów, a potem wędrowali z nimi górskimi ścieżkami od watry do watry - wzywając do zachowania dawnych tradycji.
Udostępnij:

Domowa góra Żeromskiego

Odkąd 26 października 2013 roku zeszliśmy z Dąbrówki do doliny Lubrzanki, wędrując po Głównym Szlaku Świętokrzyskim, jakoś nie możemy się rozstać z miejscami, gdzie najpiękniejsze swe lata spędzał Stefan Żeromski.
Udostępnij:

Od Kakonina na Święty Krzyż

Nadszedł czas dokończyć wędrówkę. Kilkanaście minut temu minęła trzynasta. Podjechaliśmy pod Świętokrzyską Chatę w Kakoninie, wsi założonej w wieku XVIII. Stojąca w niej chałupa pochodzi z początku XIX wieku i jest typowym dla wsi świętokrzyskich drewnianym budynkiem mieszkalnym. Jej wnętrze dogłębnie zwiedzaliśmy kończąc zeszłoroczny odcinek Głównego Szlaku Świętokrzyskiego w tejże wiosce.
Udostępnij:

Pieszo przez Przełom Dunajca

Minęło południe, lecz dzień jakby wciąż nie obudził się. Słoneczko chciałoby się przedrzeć do nas, ale tylko rozjaśniło nisko wiszące chmury. Spoglądamy spod kompleksu Czerwonego Klasztoru na drugi brzeg Dunajca. Tam przed Trzema Koronami ścielą się tuż nad ziemią te same co rano kosmyki obłoków. Wyparowują z lasu pokrywającego spiczaste stogi Podskalniej Góry (743 m n.p.m.) i Nowej Góry (902 m n.p.m.) oddzielonych Wąwozem Szopczańskim od masywu Trzech Koron. W tymże wąwozie górale ponoć uratowali króla Jana Kazimierza, gdy jego orszak natknął się na grupę Szwedów. Tam też podobno wciąż skryte są skarby w jaskiniach służących niegdyś za kryjówki. Podążamy tam jedynie wzrokiem, bo faktycznie pomaszerujemy gdzie indziej.
Udostępnij:

Czerwony Klasztor

Nad doliną Dunajca rozciąga się pofalowany pas chmur. Ponad nimi sterczą Trzy Korony, nie wiedzieć czemu trzy, bo wapiennych skałek o wysokości dochodzącej do 500 metrów ponad lustro rzeki jest co najmniej kilka w tej charakterystycznej górze. Pienińscy górale ochrzcili je swoistymi nazwami: Dziadek i Babka, Wysoka Kaśka przed którą sterczy Ganek, na prawo od niej jest też Gruba Baśka i Kudłata Maryśka. Trzy Korony (982 m n.p.m.) to najwyższy, jeden z najbardziej atrakcyjnych i najczęściej odwiedzanych szczytów Pienin Właściwych oraz Pienińskiego Parku Narodowego. Mieliśmy dzisiaj wejść na Wysoką Kaśkę, najwyższą skałę w grupie Trzech Koron, ale poranna ulewa odciągnęła nas od takiego zamiaru. Wysoka Kaśka spogląda więc na nas z góry, a my na nią z dołu podążają ku innej pienińskiej atrakcji położonej na słowackim brzegu Dunajca.
Udostępnij:

Na mecie 49. CRH

Wspomnienia, oj te wspomnienia tkwią w naszej pamięci, niektóre bardziej, niektóre mniej żywe. Z upływem czasu łączy nas z nimi coraz dłuższa nić czasu. Końcówka czerwca roku 2011, wioska Rzepedź leżąca na granicy Beskidu Niskiego i Bieszczadów – to czas i miejsce, do których chce się wracać. To były dni do których po latach wraca się otaczając je woalem nostalgicznej magii.
Udostępnij:

I Zjazd Karpacki: Święto Bacowskie

Wczoraj w Ludźmierzu zapłonęła watra, która zgromadziła góralskie rzesze ze wszech stron. I Zjazd Karpacki trwa, ale już zapisał się dużymi zgłoskami w historii Karpat. Dzisiaj do Ludźmierza przybyło więcej gości, od Bieszczad przez Beskid Niski, Sądecczyznę, Pieniny, Spisz, Gorce, Podhale aż po Beskid Śląski, z polskich Pogórzy, a także z Czech, Słowacji, a nawet Rumunii. Są gazdowie, bacowie i juhasi, i mnóstwo innych przybyszów rozumiejących istotę pasterstwa w góralskiej kulturze i tradycji oraz jego znaczenia dla przyrody gór. Pojawili się też goście specjalni: prezydentowa Anna Komorowska w towarzystwie wojewody małopolskiego Jerzego Millera i marszałka województwa małopolskiego Marka Sowy.
Udostępnij:

I Zjazd Karpacki: Jedność w różnorodności

Tak jak 80 lat temu „od wschodu i zachodu zeszły się gromady i zespoliły w jeden naród góralski krzepki i twardy. Tu u stóp najwyższych gór w Polsce zjednoczyły się i przedstawiły swój dorobek grupy górali” (tak pisała Gazeta Podhalańska w 1935 r.). Święto ludzi gór powraca - I Zjazd Karpacki, Ludźmierz 2015.
Udostępnij:

Nad Wierchomlą

Pochmurny, chłodny dzień... zupełnie niewiosenna pogoda, choć minął już miesiąc od rozpoczęcia kalendarzowej wiosny. Stare porzekadło ludowe rzecze „kwiecień, plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata”. I tak namiastka lata nadarzyła się już kilka dni temu, teraz chyba nadeszła chwila na ostatni zimowy oddech. W tych mało zachwycających warunkach rozpoczynamy marsz do Bacówki nad Wierchomlą.
Udostępnij:

Mały Szlak Beskidzki, etap 1: Bielsko-Biała, Straconka - Zapora Porąbka

MAŁY SZLAK BESKIDZKI

przez cztery pory roku z polskimi zwyczajami ludowymi w tle

PRZED
WIOŚNIE
WIOSNA
LATO
JESIEŃ
PRZED
ZIMIE
ZIMA
Jare Gody
Zielone Świątki
Noc Kupały
Noc
Świętojańska
Od zażynek
do dożynek
Dziady
Katarzynki
i Andrzejki
Szczodre Gody
Zapusty
Judaszki

Jare Gody
Czy to już pora obudzić się z zimowego snu? Słońce coraz wyżej na niebie stoi i ciepełko zaczyna powracać na łąkę - chciałaby się zazielenić i kwiecić. Pojawiły się na niej śnieżyczki przebiśnieg i podbiał, ale jeszcze mrozem może uderzyć. Czy to już czas wstać? Wszak jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale rozpoczynają się Jare Gody - pojawia się Jaryło, uosobienie miłości, płodności i wegetacji. Czas rozprawić się ze starosłowiańską boginią zimy i śmierci powszechnie znaną z imienia Marzanna, zwaną niekiedy Śmiertką lub Śmiercichą. Już w dawnych czasach wierzono, że spalenie słomianej kukły przedstawiającej Marzannę, czy też utopienie jej w rzece lub stawie, przepędzi ostatki zimy, a także zapewni dobry urodzaj i powodzenie na cały rok rozpoczynający się wiosną.

Wiosna niesie nowe życie. Żeby przyspieszyć jej nadejście mężczyźni rozpalają ogniska na wzgórzach. Za niedługo z radością zdobić będziemy jajka wielkanocne - prasłowiański symbol życia, płodności i magicznej siły witalnej.
Udostępnij:

Dzień, w którym Słońce zmieniło się w księżycowy sierp

Za oknami coraz cieplej, coraz piękniej – nadchodzi wiosna. Dni będą już coraz dłuższe. Świat zacznie się zielenić, na drzewach pojawią się pąki i zawiązki świeżych liści. Tylko patrzeć jak zielona wiosna nabierze rozpędu, by w maju onieśmielić barwami i zapachnieć najintensywniej.
Udostępnij:

Liwocz

Sylwetka Liwocza imponuje pośród polskiego pogórza karpackiego. Widziana ze wzniesień Beskidu Niskiego, np. z Grzywackiej Góry jest charakterystycznym, łatwo rozpoznawalnym elementem pejzażu i to wcale nie dzięki wysokiemu krzyżowi wieńczącemu to wzniesienie.
Udostępnij:

Portrety pozowane J.M. Szczurka

W sali do której wchodzimy stoi już całkiem sporo ludzi, większość zagadana w grupkach. Nie próbujemy się przeciskać, stajemy zaraz na prawo od drzwi. Rozglądamy się po zgromadzonych w sali twarzach – widzimy Agnieszkę, krążącą tu i tam z aparatem fotograficznym (to córka Jana). Zbliża się da nas uśmiechnięta, kiedy to ostatni raz widzieliśmy się?... aaa na Głównym Szlaku Beskidzkim! Dwa lata temu??? Nie dowierzamy. A gdzie tata? Jest zajęty, ale gdy spotykamy się wzrokiem podchodzi do nas, witamy się. Nie każdy o tym wie, ale Jan ze swoją córką tworzą duet autorski projektu turystyczno-artystycznego pod nazwą Aga&Tata, który sami definiują jako „ćwiczenia z obserwacji i inne”. Jest też Filip, syn Jana, który również dał się poznać artystycznie pod pseudonimem Francesco Format bez F, debiutując tomikiem poezji inspirowanym twórczością zespołu The Doors.
Udostępnij:

Pilsko narciarskie

Ostatnie dni lutego silnie zapachniały wiosną, śnieg zaczął znikać z niżej położonych partii górskich. Drogi w dolinach zrobiły się mokre. Na stokach trudno jest utrzymać dobre warunki narciarskie jeśli temperatury sięgają +10°C. Mniej wrażliwe na ocieplenie są wyżej położone ośrodki narciarskie, gdzie temperatury zazwyczaj są niższe i tym samym można jeszcze liczyć na opad świeżego puchu. Tatry słyną z tego, że właśnie w tym momencie warunki narciarskie są najlepsze. Gdzie jednak poza nimi można liczyć na dobre warunki narciarskie? Beskid Żywiecki szczyci się z najwyższych beskidzkich wzniesień w naszym kraju. Tam też, w masywie Pilska funkcjonuje najwyżej położony poza Tatrami ośrodek narciarski w Polsce.
Udostępnij:

Zimowe wejście na Pilsko

TRASA:
Korbielów Kamienna [zielony szlak] Buczynka (1205 m n.p.m.) zielony szlak Schronisko PTTK na Hali Miziowej (1330 m n.p.m.) [czarny szlak] Góra Pięciu Kopców (1542 m n.p.m.) zielony szlak Pilsko (1557 m n.p.m.) zielony szlak Góra Pięciu Kopców (1542 m n.p.m.) [czarny szlak] Schronisko PTTK na Hali Miziowej (1330 m n.p.m.) [zielony szlak] Buczynka (1205 m n.p.m.) zielony szlak Korbielów Kamienna

OPIS:
Ostatni dzień lutego, ostatnia jego sobota – w tenże dzień przenieśliśmy się do Korbielowa, wsi o wołoskim rodowodzie, która zimą zamienia się w kurort narciarski, uchodzący za największy i najbardziej urozmaicony w Polsce. Pilsko jest drugą pod względem wysokości górą w Polsce, po Kasprowym Wierchu, na której można jeździć na nartach. Z naszej 50-osobowej grupy wyodrębnia się dwunastu wspaniałych, dziewcząt i chłopców, którzy udają się na stoki tego kurortu, poszusować na narciarskich trasach wytyczonych na Pilsku i jego urodziwej sąsiadce Buczynce.
Udostępnij:

Tatrzańska Łomnica - na nartach z 2196 m n.p.m.

Śliczny poranek i pewność dobrej pogody na cały dzień to efekt monitorowania prognoz pogody. Oczekiwany dzień nadszedł, taki który pozwoli nam skorzystać z wszystkich możliwych wariantów zjazdów narciarskich ośrodka narciarskiego w Tatrzańskiej Łomnicy. Wszystkie trasy narciarskie i wyciągi są czynne, w tym najwyżej położona trasa z Łomnickiej Przełęczy, która zawsze najdłużej czeka na otwarcie. W ostatnich latach zwykle udostępniana jest pod koniec stycznia, ale zeszłego roku na jej otwarcie trzeba było czekać aż do 22 marca.
Udostępnij:

Ciche, mistyczne...

Górków Wierch.Górków Wierch to niepozorne, ale urokliwe wzniesienie Magury Spiskiej. Lubiane przez narciarzy za wyśmienicie przygotowane trasy narciarskie stacji „Hawrań” w Jurgowie. Warte uwagi również wtedy, gdy ktoś ma ochotę na zimowy spacer w słoneczny dzionek. Kiedy on lub ona szaleje na nartach, to ona lub on nie będzie się nudzić, jeśli tylko zechce wejść na szczyt tej góry. Można to sobie ułatwić korzystając z krzesełka wyciągu narciarskiego. Górków Wierch poza walorami narciarskimi jest wspaniałym punktem widokowym, podobnie jak całe pasmo Magury Spiskiej ciągnące się ku dolinie Popradu na Słowacji. W Polsce leży tylko skrawek tego pasma. Znaczna długość tego pasma pokryta jest rzadko uczęszczanymi szlakami turystycznymi. Jednak w przypadku Górkowego Wierchu dla turystów dostępna jest tylko polska część wzniesienia, bowiem stoki po stronie słowackiej włączone są do parku narodowego (słow. Tatranský národný park, TANAP), a ponadto znajduje się tam rezerwat przyrody.
Udostępnij:

Góra Pięciu Kopców

Jadąc tutaj przekimaliśmy w autobusie niemal całą drogę. Niedowierzaliśmy gdy otworzyliśmy oczy. W Korbielowie zagościła najprawdziwsza zima. Wszędzie pełno śniegu, na chodnikach zalegają jego hałdy zgarnięte z tranzytowej szosy biegnącej na Przełęcz Glinne.
Udostępnij:

Tatrzańskie Dwutysięczniki

Kiedy jestem w Tatrach czuję Boga dotyk,
A góry działają na mnie jak narkotyk...
Waldemar Ciszewski



O PROJEKCIE
Projekt „Tatrzańskie Dwutysięczniki” narodził się 20 października 2014 roku podczas spotkania Klubu Górskiego „Wędrowcy” działającego przy Hutniczo-Miejskim Oddziale PTTK w Krakowie. Uczestnicy tamtego spotkania bynajmniej nie myśleli o popularyzowaniu turystyki w Tatrach, bo przecież pasmo to tego nie potrzebuje. Kierowała nimi raczej idea rozproszenia turystyki i rekomendacja mniej popularnych celów tatrzańskich na takiej samej płaszczyźnie z tymi masowo odwiedzanymi.
Udostępnij:

Wyobijani na Bani

Wyobijani wróciliśmy dzisiaj z Bani, gdzie wykonaliśmy nasze pierwsze ślady deską snowboardową, jak też swoim ciałem podczas częstych upadków. Upadki na desce są bardziej bolesna niż na nartach. Nie możemy łagodzić ich nogami, które są uwiązane na desce zawsze w tym samym rozstawie. Co gorsza na stokach przeważa obecnie sztuczna, stwardniała warstwa śniegu. O puchu można tylko pomarzyć. Śnieg rozpływa się na skutek wczesnowiosennych temperatur. Dzisiaj dochodziły one do 12 st. C., zaś w słońcu nawet powyżej dwudziestu. W przypadku snowboardu z upadkami mamy do czynienia dość często, ale mówią: „jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz”. Przydał się instruktor - warto go wynająć na początek, bo początki na snowboardzie do łatwych nie należą. Technika jazdy w przypadku tej dyscypliny nie jest porównywalna z narciarstwem. Dużo łatwiej jest utrzymać równowagę na nartach, na których noga od nogi jest uwolniona, a do pomocy są jeszcze kijki. Na desce podstawą jest niemal wyłącznie balans ciała, utrzymanie odpowiednio środka ciężkości z uwzględnieniem sił odśrodkowych przy skrętach.
Udostępnij:

Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas