Tak jak 80 lat temu „od wschodu i zachodu zeszły się gromady i zespoliły w jeden naród góralski krzepki i twardy. Tu u stóp najwyższych gór w Polsce zjednoczyły się i przedstawiły swój dorobek grupy górali” (tak pisała Gazeta Podhalańska w 1935 r.). Święto ludzi gór powraca - I Zjazd Karpacki, Ludźmierz 2015.
Zeszłego roku obchodziliśmy dwusetną rocznicę urodzin wybitnego polskiego etnografa i folklorysty Oskara Kolberga, człowieka który poświęcił całe swoje życie na to by systematyzować i uwieczniać kulturę ludową ze wszystkich zakątków Rzeczpospolitej znajdującej się wówczas w niewoli zaborców. Efektem jego pracy jest obszerne dzieło pt. „Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce”, składające się z 86 tomów i stanowiące do dziś podstawy polskiej etnografii, w tym m.in. góralskiej. To właśnie pod wpływem dzieła Oskara Kolberga w roku 2014 na spotkaniu Związku Podhalan pojawił się pomysł seminarium dla poznania bogactwa kulturowego polskiej góralszczyzny i wskrzeszenia święta gór integrującego całą góralszczyznę Karpat.
|
Tatry widziane z mostu nad Czarnym Dunajcem w Ludźmierzu. |
Koncepcja integracji ludzi gór ma odległy rodowód. Pierwsze spotkanie górali wokół podtrzymania tradycji miało miejsce 4 marca 1904 roku, a było to pierwsze konsylium Związku Górali. Organizacja ta zajmowała się w pierwszej kolejności kwestiami ekonomicznymi górali (mogli do niej należeć wyłącznie górale), ale też ukierunkowana była na kultywowanie ludowej kultury Podhala i Tatr. Związek Górali zorganizował cztery zjazdy Podhalan: w latach 1911, 1912, 1913, i kolejny ostatni po zakończeniu I wojny światowej w 1919 roku, kiedy przemianowano go na Związek Podhalan rozszerzając działalność o terytoria powiatów: nowosądeckiego, limanowskiego i żywieckiego. Już podczas II zjazdu Związku Górali w 1912 roku Władysław Orkan wysunął pomysł scalenia pod względem administracyjnym i gospodarczym „całej, pół miliona narodu obejmującej, góralszczyzny” – jak to sam określił. Wtórowali mu Kazimierz Przerwa-Tetmajer i Andrzej Galica.
Tamtej koncepcji scalenia ziem góralskich nie udało się zrealizować, ale wpisała się ona w rodowód spotkań ludzi gór. Zapewne przez lata inspirowała do różnych działań. W 1933 roku Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, dla uczczenia 60-lecia swojego istnienia chciało zorganizować spotkanie wszystkich szczepów góralskich Polski pod nazwą „Święto Gór”. Impreza miała mieć charakter folklorystyczny, gromadzący zespoły artystyczne z całego obszaru ówczesnym polskich ziem górskich. Jednak z powodu różnych trudności oraz kosztów zrezygnowano z jej organizacji. W roku 1934 powrócono do zamiaru jej zorganizowana, zaś grupa organizatorska została znacznie poszerzona. W jej skład weszły takie organizacje jak: Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, Związek Podhalan, Towarzystwo Przyjaciół Huculszczyzny i wielu innych. Jednak i tym razem przedsięwzięcie nie zostało sfinalizowane, bo zniweczyła je lipcowa wielka powódź na Podhalu, która zmusiła organizatorów do odwołania imprezy.
Nie zniechęciło to organizatorów na tyle, aby nie poczynić wysiłków dla zorganizowania zjazdu górali w kolejnym roku i w końcu udało się. W okresie 7-11.08.1935 roku w Zakopanem miało miejsce pierwsze „Święto Gór”. Zgromadziło ono górali zamieszkujących tereny od rzeki Olzy po Czeremosz: Orawianie, Spiszacy, Podhalańczycy, Łemkowie, Bojkowie, Huculi i wielu innych. W Zakopanem zagościli również tłumnie goście z całej Polski, których dowoziły specjalne pociągi oferujące z okazji Święta Gór 70% zniżkę na przyjazd i powrót z dowolnego miejsca Polski. Przybył też gość szczególny - jak donosiła Gazeta Podhalańska: „Najdostojniejszy Protektor Święta Gór, Pan Prezydent RP, prof. Ignacy Mościcki”.
|
Zespół Podhalanie z Ludźmierza. |
|
dr Stanisława Trebunia-Staszel. |
Pierwsze Święto Gór miało wymiar ogólnonarodowy. Obok występów zespołów góralskich odbywały się widowiska teatralne o tematyce folklorystycznej, jarmarki twórczości ludowej, wystawy, odczyty i wycieczki w Tatry. Wystawiona została również na wolnym powietrzu opera „Halka”.
W roku 1936 odbyło się kolejne „Święto Gór”, tym razem w Sanoku. W 1937 roku imprezę zorganizowano w Wiśle, ale pod zmienioną nazwą na „Tydzień Gór”, zaś rok później w Nowym Sączu. We wrześniu 1939 roku górali i sympatyków karpackich ziem ponownie miało gościć Zakopane. Niestety wybuchła II wojna światowa i piąte Święto Gór nie miało żadnej szansy zaistnieć.
|
Święto Gór, Zakopane 1935. |
|
Święto Gór, Zakopane 1935 - konkurs folklorystyczny. |
|
Plakat niedoszłego Święta Gór,
które miało odbyć się w 1939 roku. |
Po wojnie Karpaty zmieniały się, na co miały wpływ różne uwarunkowania i okoliczności. Nasze góry nie są już takie jak te z okresu pierwszych karpackich zjazdów. Niektóre obszary Karpat przeżyły dramaty przesiedleń zmieniając zupełnie swoje oblicze, później na górskich halach cichnąć zaczęły pasterskie dzwoneczki, zaś przyroda w wyniku zmiany prowadzonej gospodarki traciły na swej bioróżnorodności. Jakże idealnie wpisują się w dzisiejsze realia czasów słowa sprzed ponad 100 lat zamieszczone w pierwszym numerze Gazety Podhalańskiej (wydanej na początku 1913 roku): „Zmieniły się już czasy! Świat postępuje naprzód, wiec i my musimy się uczyć, aby nie zostać w tyle. Uczyć się tego, co dobre, ale zachować przytem tradycye naszych przodków, ich hart ciała, charakter mocny i prawy, ich dobre i piękne zwyczaje i obyczaje, zachować ich piękny strój rodzimy”.
Świat Karpat nie jest monolitem pod względem kulturowym. Choć ich mieszkańców łączy wołoski rodowód, to wyróżnia ich niezwykle bogata różnorodność regionalna, widoczna np. pod postacią form ubioru, muzyki, zwyczajów i obrzędów. To poświadcza ogromne bogactwo Karpat, a przecież bogactwo trzeba chronić. Po to właśnie spotykaliśmy się w Ludźmierzu na I Zjeździe Karpackim, 25 kwietnia 2015 roku, na seminarium „Jedność w różnorodności - tradycje kulturowe polskiej góralszczyzny”.
Popołudniem 25 kwietnia 2015 roku Dom Podhalan w Ludźmierzu wypełnił się wieloma znamienitymi postaciami gór, zarówno z tych pobliskich, jak też tych z najbardziej odległych zakątków Karpat. Na sali zasiedli również tacy jak my, zaproszeni goście, sympatycy gór i góralszczyzny. Kolejne rzędy wypełniły barwy Karpat. Ciepłego powitania i otwarcia seminarium dokonał Andrzej Skupień - prezes Związku Podhalan. Wnet po nim zabrzmiały góralskie nuty połączone z tańcami zespołu Podhalanie z Ludźmierza. Gdy muzyka przycichła, na scenie pojawiła się dr Stanisława Trebunia-Staszel z wykładem „Zjazdy Górali Polskich - z kart historii”. Od tego trzeba zacząć, bo minęło przecież tyle lat od ostatniego podobnego spotkania.
|
Publika w Domu Podhalan w Ludźmierzu. |
Zasadniczym celem I Zjazdu Karpackiego jest zbliżenie i poznanie grup etnicznych zamieszkujących Karpaty w ramach zorganizowanego seminarium. Grup tych jest jednak zbyt wiele, by mogły się one zaprezentować w ciągu jednego dnia. Dlatego już zaplanowano kolejne seminaria, na wrzesień i grudzień tego roku. Natomiast w ramach pierwszego seminarium prezentowali się kolejno Górale Śląscy, Spiszacy i Górale Biali z Sądecczyzny. O żywym folklorze góralskim opowiadała muzyka, śpiew i tańce.
|
Piotr Kohut i Górale Ślascy. |
|
Górale Śląscy. |
|
Górale Spiszacy. Z prawej Julian Kowalczyk. |
|
Górale Spiszacy. |
|
Górale Biali (od lewej): Małgorzata Cebula, Piotr Krzywdziński, Tomasz Ćwikowski. |
|
Górale Sądeccy Biali. |
|
Górale Sądeccy Biali. |
|
Małgorzata Cebula - góralka z miejscowości Łącko,
zwyciężczyni konkursu Jagna 2014 i ambasadorka polskiej wsi,
prezentuje stroje ludowe regionu. |
Ozdobą seminarium była Małgorzata Cebula, góralka z gminy Łącko, z tytułem Najśwarniejsyj Górolecki Białych Górali, a także zwyciężczyni ogólnopolskiego konkursu „Jagana 2014” i tym samym ambasadorka polskich terenów wiejskich. Jako twarz „polskiej tradycji” będzie tego roku promować nasz kraj m.in. na Targach Tradycji w Brukseli.
Stało się też tak jak 80 lat temu podczas pierwszego Święta Gór – I Zjazd Karpacki nabrał narodowej rangi, poświadczonej obecnością Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, sprawującego patronat honorowy nad I Zjazdem Karpackim. Górale powitali głowę państwa z należnymi honorami, ale i gościnną serdecznością. Obecność Prezydenta RP na I Zjeździe Karpackim nie miała bynajmniej wyłącznie wymiaru emblematycznego, ale też była sposobnością do rozmowy o problemach. Życie w górach wymaga poświęceń i silnej wiary w siebie. Górale do tego przywykli i w pełni takie życie akceptują. To ludzie twardzi o silnych charakterach, żyjący na mocnych fundamentach wiary i tradycji. Na szerokości Karpat występują oczywiście regionalne różnice, ale właśnie po to spotkali się w Ludźmierzu, by radzić nie tylko nad tym co ich dzieli, ale przede wszystkim nad tym co ich łączy. Gospodarzą w górach dbając o swoje wielopokoleniowe rodziny, poczuwając się jednocześnie do odpowiedzialności za środowisko naturalne Karpat, bo to środowisko jest miejscem ich bytu. O tym wszystkim szeroko opowiadali Prezydentowi RP Andrzej Skupień, a następnie Piotr Kohut.
|
Prezydent RP Bronisław Komorowski. |
Górale podziękowawszy Prezydentowi za przybycie do tego domu „co by rangę i charakter tego spotkania podkreślić”, z humorystycznym „nie będziemy Was pytać, żebyście nam obiecali, że zniesiecie wszystkie podatki, nie będziemy was pytać, co byście tu nam zrobili trzy autostrady” wywołali go na scenę.
W swoim wystąpieniu Prezydent Bronisław Komorowski zaakcentował, iż „jest coś wielkiego w tym, kiedy dziś umacniamy naszą wolność narodową, kiedy budujemy naszą dobrą przyszłość, jednocześnie staramy się dbać o to, aby właśnie ten fundament tożsamości narodowej, aby obyczaje ludowe, obyczaje narodowe rozwijały się jak najpiękniej, jak najpełniej”. Kończąc podkreślił, że górale „są ważni i dla Polski, i dla całej Europy”.
|
Popłynęła góralska muza. |
|
Zapalenie watry. |
|
Płonie watra. |
|
Prezydent RP Bronisław Komorowski z góralami... |
|
...oraz z sympatykami gór i kultury góralskiej. |
|
Zabawa. |
|
Z góralkami Białymi. |
|
Z góralami Białymi. |
|
Pojedynek z Trakiem z Rumunii. |
|
Cichy zmrok zapadł już nad Ludźmierzem. |
Z nadejściem wieczoru przyszła kolej na zapalenie watry dla przywołania tradycji i obudzenia poczucia wspólnoty. Kapele góralskie zagrały tym razem na jedną wspólną nutę - popłynęła góralska muzyka, wyzwalająca wśród uczestników dryg do góralskiego tańca. Zaś watra płonęła do ostatniego drwa, budząc rozmowy o dziedzictwie góralszczyzny, wedle słów Władysława Orkana:
Tradycja jest Twoją godnością, Twoją dumą, Twoim szlachectwem (…) Dbaj o zachowanie spuścizny Twych ojców: rodzimej sztuki, rodzimej kultury…”
PS. Dziękujemy Fundacji Pasterstwo Transhumancyjne
za zaproszenie na I Zjazd Karpacki.
Nie wiem czy macie się czymś, ze zdjęciem z bulem...
OdpowiedzUsuńPiękna inicjatywa! Mogę tylko napisać "szkoda, ze mnie tam nie było" bo możliwość zobaczenia tylu górali w tradycyjnych strojach to rzecz bezcenna.
OdpowiedzUsuń