Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Nostalgiczny powrót z końcowej kropki MSB

TRASA:
Luboń Wielki (1022 m n.p.m.) Luboń Mały (869 m n.p.m.) Naprawa, PKS (646 m n.p.m.)

OPIS:
Schronisko PTTK na Luboniu Wielkim.
Schronisko PTTK na Luboniu Wielkim.
Wracamy z Lubonia Wielkiego szlakiem w kolorze dzisiejszego nieba. Jakaś pustka jest w nas, bo to koniec. Radość i satysfakcja choć są ogromne, to jednak trochę wytłumione. Skończyło się coś pięknego, tak jak za niedługo skończy się ten cudowny dzień. Maszerujemy leśną dróżką w zamyśleniu. Trudno zebrać się do rozmowy na jakiś temat. Wkraczamy na polanę Surówki. Słońce wytopiło z niej już cały śnieg. Płonie na niej watra. Przy niej siedzą jacyś wędrowcy. Patrzą na południe, wpatrują się w grzebień Tatr widoczny w całej swej rozciągłości. Wyrastający za grzbietem Gorców i Beskidu Orawsko-Podhalańskiego.
Udostępnij:

Mały Szlak Beskidzki, etap 10: Mszana Dolna - Luboń Wielki

MAŁY SZLAK BESKIDZKI

przez cztery pory roku z polskimi zwyczajami ludowymi w tle

PRZED
WIOŚNIE
WIOSNA
LATO
JESIEŃ
PRZED
ZIMIE
ZIMA
Jare Gody
Zielone Świątki
Noc Kupały
Noc
Świętojańska
Od zażynek
do dożynek
Dziady
Katarzynki
i Andrzejki
Szczodre Gody
Zapusty
Judaszki

Judaszki
Zima jeszcze nie chce ustąpić wiośnie. Przyroda jeszcze odpoczywa, oczekując niezaprzeczalnych oznak wiosny. Jej zwiastunami są drobne białe kwiaty śnieżyczki przebiśnieg i śnieżycy wiosennej, w górach na halach zakwitają łany szafranu spiskiego. Zwierzęta przebudzone z zimowego snu stają się wyraźnie aktywniejsze. Do swych gniazd wracają ptaki z ciepłych krajów. Lasy, pola zaczynają się zielenić. Wkrótce zamknie się krągły rok - rytm przyrody, życia i ludzkiej egzystencji.

W ludzkich obejściach również trwają przygotowania do wiosny - zwyczajowe sprzątanie. Wszystkie śmieci, liście i inne pozostałości po odchodzącej zimie układa się na jeden stos, a potem podpala. Gdzieniegdzie ognisko to nazywane było „paleniem Judasza”. Podobną wymowę, wyrażającą dezaprobatę największemu zdrajcy w historii chrześcijaństwa miał powszechny niegdyś zwyczaj wieszania, palenia i topienia kukły Judasza. Wyrósł on na bazie pogańskiego obyczaju powitania wiosny i topienia Marzanny. Korzeniami sięga więc do najstarszych praktyk stosowanych przez człowieka dla zjednania sobie natury i jej sił.

Nadchodzący czas Wielkiej Nocy będzie najlepszym by zatrzymać się i pomyśleć o życiu, mając na względzie innych, bez względu na kolor skóry, czy wiarę, by współistnieć w zgodzie z naturą i Stwórcą tego unikalnego i cudownego kawałka Wszechświata jakim jest nasza Ziemia.
Udostępnij:

MSP TG, etap 1: Kalwaria Zebrzydowska - Gorzeń Górny

Góry odsłaniają swoje sekrety tylko przed tym,
kto ma odwagę rzucić im wyzwanie.

Jan Paweł II
Udostępnij:

Schroniska Tatrzańskie

Latem - pot i upał, zimą - trasa śliska,
A miejscem wytchnienia, są właśnie schroniska!
Waldemar Ciszewski



O PROJEKCIE

Zamysł projektu „Schroniska Tatrzańskie” pojawił się już dawno. Środowisko sympatyków Tatr długo obiegały różne wieści o nim. Z końcem 2015 roku wszelkie plotki przestały mieć rację bytu - Klub Turystyki Górskiej „Wierch” Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie zaprezentował projekt górskiemu światu. Jej twórcy poszerzają nim tatrzańską rodzinę odznak turystycznych, reprezentowanych do tej pory przez „Tatrzańskie Dwutysięczniki” i „Tatrzańskie Stawy”. Nowy projekt nawiązuje do nich wyeksponowanym wizerunkiem szarotki alpejskiej, podkreślając w ten sposób, tak jak tamte projekty, znaczenie ochrony przyrody dla zachowania przyrodniczej unikatowości Tatr. Wszyscy jesteśmy razem dla tejże idei, bo prowadzi ona do zachowania Tatr wraz z ich całym naturalnym środowiskiem. Tatry są przecież jednym wspólnym dobrem, niepowtarzalnym i podziwianym. Są to góry pełne niezwykłych historii i legend. Każda turnia, każda skała może nam coś opowiedzieć o sobie, jak też o ludziach którzy je zdobywali, czy o tych co wędrowali u ich stóp. Na ich stokach, szczytach i graniach leżą opowieści o radościach, fascynacjach, czasami też o smutkach, historie życia, umiłowania, przetrwania, ale też niekiedy śmierci. Nie rzadko kryją w sobie jakąś magiczną moc, czy może mistykę, która nie tylko oczarowuje, ale również przyciąga ku sobie, nie pozwala oderwać oczu, tak jak ta samotna turnia z nad Morskiego Oka, która widnieje w tle odznaki. Jest to oczywiście Mnich (słow. Mních), znany wszystkim miłośnikom Tatr. Przypomina sylwetką siedzącego mnicha w kapturze, którą można podziwiać z punktu widokowego przy Schronisku PTTK nad Morskim Okiem, albo znad brzegu Morskiego Oka.
Udostępnij:

Tatrzańskie Stawy

W górskich stawach się odbija,
urok chwili, która mija…
Waldemar Ciszewski



O PROJEKCIE

Czy wyrazem piękna Tatr są tylko strzeliste turnie i granie? Czy tylko one mogą być pokusą zdobywania? Na dnie wielu tatrzańskich dolin leżą perły połyskujące w blasku słonecznym. Latem i jesienią przeglądają się w nich turnie i granie. Zimą skute lodem i obielone śnieżnym puchem trwają do wiosny by roztajać i zabłysnąć szafirem, szmaragdem, zielenią, nawet czernią, a niekiedy brunatną czerwienią.
Udostępnij:

Zostały dwa tygodnie...

Zbliża się koniec tej wędrówki. Za dwa tygodnie wejdziemy na ostatni szczyt, najwyższy na całym przebiegu Małego Szlaku Beskidzkiego. Wydaje się, że ledwie co zaczęliśmy tą wędrówkę, przez Beskid Mały, Beskid Makowski, a na końcu Beskid Wyspowy, w którym czeka nas finał. Od dnia, kiedy zaczynaliśmy minął cały rok, cały cykl życia natury wyznaczony rytmem pór roku, przez wiosnę, lato, jesień i zimę, która jeszcze trwa, ale już wyraźnie ustępuje. Oto co dostrzegamy: życie zaczyna zataczać kolejny krąg, a my znów tak jak co roku poddamy się kolejnemu, odwiecznemu cyklowi natury. Znów wspólnie z innymi spojrzymy na cudowną przyrodę pobudzoną tchnieniem wiosny. Znów połączą nas więzy tej samej pasji i zamiłowania. Czerpać będziemy z niej tą samą siłę i pogodę na zaś, aż do kolejnego razu kiedy znów wyruszymy w góry.

Zostały dwa tygodnie, gdy wyruszymy na ostatni etap wędrówki. Wejdziemy na ostatni szczyt, gdzie dotkniemy rodzimowierczych figur słowiańskich, a potem, gdy odpoczniemy - obejrzymy się za siebie, tam skąd przybyliśmy. Spróbujemy sobie przypomnieć początek i kolejne etapy tej wędrówki. Trudno dziś odgadnąć jakie uczucia będą się w nas miotać. I pozostanie nam już tylko powrót - zejście z góry, tym oto niebieskim szlakiem wiodącym przez grzbiet Lubonia Wielkiego do wsi Naprawa, tym samym, który dzisiaj prowadził nas Luboń Wielki.
Udostępnij:

Z Piątkowej na obiad „do Maciejowej”

Czyżby aura oszukała drzewa? Pąki pojawiły się na gałązkach, bazie i witki. Czy wytrzymają w razie nawrotu mrozów - aura teraz jest taka dziwna. Niepodobna do tej, do jakiej przyzwyczailiśmy się w dzieciństwie.
Udostępnij:

Na Piątkowej

Rosła tu kiedyś gęsta, dzika puszcza, w której skrywali się liczni zbójcy. Okolica nie mała tylu mieszkańców, wzniesienia nie były pokryte polami uprawnymi tak jak dziś, nie było tej ruchliwej szosy, ale wiódł tędy uczęszczany trakt handlowy łączący Polskę i Węgry. Swego czasu traktem tym przejeżdżał bogaty kupiec, a w miejscu w którym stoimy napadli go zbójcy. Otoczony ze wszystkich stron nie miał szans na ucieczkę. Bezsilny wzniósł oczy i ręce ku niebu, i zawołał „Krzyżu Święty ratuj mnie!”. I wówczas na niebie pośród chmur pojawił się świetlisty krzyż. Powiew wiatru zakołysał lasem. Przerażeni tym zjawiskiem zbójnicy uciekli, zaś na miejscu tego zdarzenia wytrysnęło źródełko zwane dziś „Pocieszną Wodą”. Kupiec z wdzięczności za ocalenie ponoć miał ufundować w tym miejscu świątynię. To jedna z najbardziej znanych legend związana z pięknym, drewnianym kościółkiem na Piątkowej Górze.
Udostępnij:

Z Mareszki między chyże


2

Beskid Niski
ŚRODKOWA ŁEMKOWSZCZYZNA
dzień 9        rozdział 21
Długa przerwa w bacówce szybko mija. Wędrując po okolicy napotykaliśmy mnóstwo kamiennych krzyży i kapliczek. Były w każdej łemkowskiej wiosce. Stoją w nich nadal, zwykle samotnie jak strażnicy opustoszałych ziem. Większość z nich powstała w tutejszej okolicy, w wiosce Bartne (łemk. Бортне, Bortne) leżącej u stóp Mareszki, na stokach której znajduje się bacówka.

Słońce jest już blisko końca swojego krótkiego, zimowego bytu. Schodzi do grzbietu Magurycza. Za niedługo dotknie go, odda ostatnie przebłyski i dolna Bartnianki zanurzy się w zmierzchu.
Udostępnij:

Wieś pochłonięta przez przyrodę


2

Beskid Niski
ŚRODKOWA ŁEMKOWSZCZYZNA
dzień 9        rozdział 20
Powojenne wydarzenia opustoszyły Beskid Niski. W jednej chwili zniknęli ludzie, zostały puste domy. Była to ostatnia fala przesiedleń, najbardziej dramatyczna, bo przecież kto chciały opuścić swoją ojcowiznę. Tamtego dnia o poranku wstali jak zwykle, by oddać się codziennym obowiązkom. Nie spodziewali się, że ich świat legnie w gruzach. Jeszcze tego samego dnia, pod przymusem, bezwzględnie musieli opuścić swe domostwa. Ileż mogli zabrać ze sobą ze swego dobytku, skoro na spakowanie się dostali może godzinę, może dwie. Już wcześniej obiecywano im „złote góry”, lecz nie chcieli w nich pozostać gdy je zobaczyli. Próbowali wracać w rodzinne strony. Niektórym to się udało, nielicznym. Nie zawsze było do czego wracać, bo przez lata nieobecności wiele się zmieniło na ich rodzinnej ziemi.

Niektóre wioski jednak odrodziły się, ale właściwie tylko nieliczne. Niektóre zaś pochłaniać zaczęła przyroda. Dziś zobaczymy przykłady obu takich wsi łemkowskich. Jedna z nich jeszcze nie tak dawno była niedostępna, leżąca poza szlakami turystycznymi w obszarze Magurskiego Parku Narodowego. Do tej drugiej Łemkowie powrócili po 1956 roku. Dziś jest ona na powrót łemkowską wsią. Udajemy się najpierw do wioski, która nie odrodziła się już nigdy.
Udostępnij:

Świątkowa i Świątkówka


2

Beskid Niski
ŚRODKOWA ŁEMKOWSZCZYZNA
dzień 8        rozdział 19
Późnym popołudniem po posiłku zostajemy przerzuceni do Świątkowej Wielkiej, dawnej wsi łemkowskiej położonej w dolinie potoku Świerzówka, który poniżej wsi wpada do Wisłoki. W 1785 roku mieszkało w niej 528 grekokatolików i 14 Żydów. Kiedyś wieś nazywano krótko Świątkowa. Zresztą dzisiaj też tak się mówi. Podobnie pobliska Świątkowa Mała nosiła nazwę Świątkówka.
Udostępnij:

W górę Wisłoki


2

Beskid Niski
ŚRODKOWA ŁEMKOWSZCZYZNA
dzień 8        rozdział 18
Przemieszczamy się w miejsce, gdzie czas płynie inaczej... po swojemu. Nic go tu nie powstrzymuje, nic go tutaj nie goni. Płynie sobie jak ta rzeka wijąca się pomiędzy wzniesieniami Beskidu Niskiego, Wisłoka, czy Zawoja. Nad nami wiszą śniegowe chmury. Aura jak sen, w którym widać tylko obrazy najbliższe. Wokół silnie przymglone powietrze. Na twarzy czuć chłodne powiewy wiatru. Otacza nas bezkresne bezludzie.
Udostępnij:

Tu skupia się życie środkowej części Beskidu Niskiego


2

Beskid Niski
ŚRODKOWA ŁEMKOWSZCZYZNA
dzień 7        rozdział 17
Wieś była lokowana na prawie magdeburskim w I połowie XV wieku jako niemiecka kolonia Krummbach. Nazwa kolonii oznacza krzywy, czy też zakrzywiony potok (niem. krumm - krzywy, zakrzywiony, niem. bach - potok). Pewnie nazwa taka wzięła się od Wisłoki, której koryto wygina się w kierunku doliny potoku Żydołczyk, gdzie sadowiła się wieś Żydowskie.

Jednak pierwsi osadnicy Krempnej podobno najpierw próbowali osiedlić się w górnej części potoku Krempna, w miejscu nieistniejącej już wsi Żydowskie. Grasujące bandy zbójeckie i surowe warunki skłoniły ich do wycofania się do miejsca dzisiejszej osady Krempna. Nie mamy pewności, czy tak faktycznie było. Wiadomo, że wieś istniała pod koniec XV wieku. Leżała na trakcie handlowym łączącym Żmigród i Bardejów. Przejeżdżający przez wieś kupcy często zatrzymywali się w niej i rozkładali kramy, by handlować z mieszkańcami Krempnej i okolic. Być może związana jest z tym nazwa wsi - od kramów rozkładanych przez kupców.

W XIX wieku wioskę często nawiedzały nieszczęścia: epidemia cholery w 1849, klęska głodu w latach 1853-55, nieznana zaraza w 1863, która uśmierciła kilkanaścioro dzieci, a w 1873 roku mieszkańców znów dotknęła epidemia cholery. W tamtym czasie Krempna była jednym z najważniejszych ośrodków kamieniarstwa na Łemkowszczyźnie. Powstawały tu krzyże, kapliczki, nagrobki i inne kamienne akcesoria.

Do 1914 wieś liczyła 1200 mieszkańców. Bardzo ucierpiała podczas I wojny światowej. Żołnierze węgierscy podpalili znajdujące się w niej gospodarstwa podejrzewając mieszkańców o sprzyjanie wojskom carskim. Ponownego spustoszenia dokonała operacja gorlicka.
Udostępnij:

Żydowskie i Wysokie


2

Beskid Niski
ŚRODKOWA ŁEMKOWSZCZYZNA
dzień 7        rozdział 16
Dawno temu przez dolinę Żydołczyka przebiegał szlak handlowy łączący Biecz, Nowy Żmigród i Bardejów. Jeździli nim kupcy z bursztynem i węgierskim winem. Dzisiaj świeci pustką, jest bezludna, pozostawiona na łaskę przyrody. W jej głębi znaleźć można jedynie popadający w ruinę budynek popegeerowski i dwa domy zaadaptowane na uniwersytecką stację badawczą Magurskiego Parku Narodowego. Kiedyś było tam zupełnie inaczej, jak żyła tam wioska Żydowskie, licząca przed wojnami światowymi około 500 mieszkańców.
Udostępnij:

Gdzie splatają się Karpaty Wschodnie i Zachodnie


2

Beskid Niski
ŚRODKOWA ŁEMKOWSZCZYZNA
dzień 7        rozdział 15
Środkowa część Beskidu Niskiego i Łemkowszczyzny. Przed nami ostatnie trzy dni stycznia. Dochodzi godzina 10.00. Jest zimowo, ale nie mroźnie, ledwie dwie... może trzy kreski poniżej zera. Rozpoczynamy kolejny etap całorocznej wędrówki przez Łemkowszczyznę. Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, w ostatnie dni lata ubiegłego roku, niedaleko stąd na wschodzie. Gdy jesień zabarwiła lasy przenieśliśmy się na zachodnie krańce Łemkowszczyzny. Teraz w środku zimy postanowiliśmy zaglądnąć na środkową część Łemkowszczyzny i jesteśmy.
Udostępnij:

Zimowa przechadzka przez Magurkę i Czupel

Połowa stycznia, a w Krakowie zimy ani widu, ani słychu. Gdzie się udać by ją spotkać? Wcale nie trzeba iść w wysokie góry, ot wystarczy tylko w Beskid Mały, niewielkie pasemko, gdzie najwyższy szczyt Czupel liczy sobie tylko 933 m n.p.m. Choć Beskid Mały to góry niewielkie, to jakże piękne o każdej porze roku.
Udostępnij:

Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas