Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Kasprowy Wierch i jego narciarskie trasy

Mamy już wiosnę. Przyszła niespodziewanie szybko, tak szybko, że śniegi rozpuściły się w parę dni. Temperatura tak znienacka podskoczyła, że nie zdążyliśmy wyciągnąć z szafy przejściowych kurtek. Przeszliśmy nagle ze skrajności w skrajność, z zimowego chłodu do wiosennego ciepła. Kto by pomyślał, że natura tak zakpi sobie z przedwiośnia. Jest jednak jeszcze takie miejsce w Polsce, gdzie zima nie tak łatwo daje za wygraną, a są to oczywiście nasze Tatry.

Krakowskimi uliczkami trochę głupio spacerować z nartami na ramieniu. Na beskidzkich i podkarpackich wierchach znaleźć można już tylko nieliczne skrawki śniegu. Zaś Tatry porażają lśniącą w słońcu bielą. Spoglądając w ich kierunku nawet z perspektywy położonego u ich stóp Zakopanego, wyglądają jak coś nieprawdopodobnego, a zarazem fantastycznego... i naprawdę rzeczywistszego. Wygląda to tak, jak gdyby za reglowym lasem istniała zupełnie inna strefa klimatyczna. Tam jeszcze można poszaleć na nartach, wystarczy się tam przenieść.

MAPA TRAS:
Trasa
Stopień trudności
Długość
trasy
Różnica
poziomów
1
„Gąsienicowa”
czarna trasa
~1400 m 
352 m 
Nartostrada
„Gąsienicowa”
czarna trasaczerwona trasa
~9700  m 
574 m 
2
„Goryczkowa”
czarna trasa
~2200 m 
602 m 
Nartostrada
„Goryczkowa”
czarna trasaczerwona trasa
~5000  m 
931 m 

OPIS:
W Tatrach, w tychże polskich górach funkcjonuje znany ośrodek narciarski. Zlokalizowany jest na Kasprowym Wierchu (słow. Kasprov vrch), wznoszącym się do wysokości 1987 m n.p.m. Spod szczytu Kasprowego Wierchu biegną dwie spektakularne trasy narciarskie, o których słyszał chyba każdy narciarz.

Na Kasprowy Wierch można dostać się linową kolejką kabinową. Do Zakopanego przyjechaliśmy dość wcześnie, około godziny siódmej. Samochód zaparkowaliśmy koło Ronda Jana Pawła II (jest to dawne Rondo Kuźnickie). Tutaj rozpakowujemy sprzęt i ubieramy buty narciarskie, bo już tu czekają na narciarzy skibusy do Kuźnic. Do odjazdu kolejki jest jeszcze trochę czasu, gdyż mamy rezerwację na godzinę 8.50, zatem oczekując na nasz odjazd gościmy w jednym z tutejszych punktów gastronomicznych.

W końcu idziemy do stację kolejki. Znajduje się ona na wysokości 1027 m n.p.m. Wyjazd na Kasprowy Wierch odbywa się dwuetapowo. Najpierw wyjeżdżamy na skalną czubę, znajdującą się na północnym grzbiecie Kasprowego Wierchu, zwaną Myślenickimi Turniami. Tutaj na wysokości 1352 m n.p.m. znajduje się stacja pośrednia kolejki, na której przesiadamy się do innego wagonika. Teraz przemieszczamy się ponad zboczami północnego grzbietu odchodzącego od szczytu Kasprowego Wierchu, opadającego urwiście do Doliny Kasprowej. Na tym odcinku przejażdżka kolejką dostarcza niepowtarzalnych emocji i wrażeń, a szczególnie w końcówce, gdy wagonik pnie się coraz ostrzej w górę. W niektórych miejscach wagonik znajduje się 180 metrów nad powierzchnią terenu. Dokujemy na górnej stacji kolejki znajdującej się na wysokości 1959 m n.p.m. Pokonaliśmy 4291,59 metrów odległości w ciągu 12 minut.

Gąsienicowa

Z górnej stacji kolejki na Kasprowy wierch wchodzimy od razu na początek jednej z dostępnych tu tras narciarskich. Znajduje się ona na południowo-wschodnich zboczach Kasprowego Wierchu i opada do Kotła Gąsienicowego, i dalej wbiega w zachodnią gałąź Doliny Gąsienicowej. Początkowa stromizna stoku jest spora i robi duże wrażenie. Stajemy na jego krawędzi, gdzie rozciągająca się przestrzeń może paraliżować, szczególnie przy pierwszym zetknięciu z tą trasą osób przywykłych do pagórkowatych stoków w Beskidach i na Podhalu. Jeśli chcemy wystartować nieco łagodniej, trzeba przejechać jeszcze dalej, trawersując zbocze Kasprowego Wierchu do Suchej Przełęczy (słow. Suché sedlo), znajdującej się na wysokości 1950 m n.p.m.

Na krawędzi - z niej rozpoczyna się trasa zjazdowa „Gąsienicowa”
Na krawędzi - z niej rozpoczyna się trasa zjazdowa „Gąsienicowa”.

Zatrzymajmy się chwilkę przed zjazdem i rozejrzyjmy się wkoło. Popatrzmy na to całe piękno, jakie nas otacza. Za Suchą Przełęczą wznosi się ostatni w kierunku wschodnim szczyt Tatr Zachodnich - Beskid (2012 m n.p.m.). Za nim znajdują się: Skrajna Turnia (słow. Krajná kopa, 2097 m n.p.m.), Pośrednia Turnia (słow. Prostredná kopa, 2128 m n.p.m.) i górująca nad nimi Świnica (słow. Svinica, 2301 m n.p.m.). Na lewo ciągnie się grań Kościelców odchodząca od Zawratowej Turni (2247 m n.p.m.), w której wyróżniają się kolejno: Zadni Kościelec (2162 m n.p.m.), Kościelec (2155 m n.p.m.) oraz Mały Kościelec (1866 m n.p.m.), oddzielony od Kościelca płytką przełęczą Karb (1853 m n.p.m.). Na lewo od Kościelca, na kolejnym planie ciągnie się masyw Granatów (słow. Granáty) i idące od nich dalej na lewo: Wierch pod Fajki (słow. Vrch pod Fajki, 2135 m n.p.m.) i Żółta Turnia (2087 m n.p.m.). Gdy obrócimy się przodem do stoku narciarskiego, w dali zobaczymy m.in. Zakopane ograniczone Pasmem Gubałowskim, a za nim Kotlinę Nowotarską, Gorce i wiele innych obiektów geograficznych, w zależności od widoczności. Na północnym zachodzie zwykle widać charakterystyczny szczyt Babiej Góry, a po jej prawej mniej imponującą Policę. Z lewej strony nartostradę otacza długa północno-wschodnia grań Kasprowego Wierchu, tzw. Uhrocie Kasprowe, z najwyższą kulminacją sięgającą 1852 m n.p.m.

Panorama Tatr z górnej stacji wyciągu „Gąsienicowa”
Panorama Tatr z górnej stacji wyciągu „Gąsienicowa”
Panorama Tatr z górnej stacji wyciągu „Gąsienicowa”.

Trasa zjazdowa do Doliny Gąsienicowej ze względu na stromiznę, niejednorodne ukształtowanie terenowe, czy też występujące trudne warunki śniegowe - nie jest odpowiednia dla początkujących. Jest to trasa bardzo trudna, oznakowana w skali trudności najwyższym stopniem - czarnym, a zatem przeznaczona dla doświadczonych narciarzy i snowboardzistów.

Początkowe zbocze trasy zjazdowej „Gąsienicowa”
Początkowe zbocze trasy zjazdowej „Gąsienicowa”.

Puszczamy się w dół. Jest bardzo stromo. Na krechę? Owszem, pewnie można, ale raczej się nie odważymy, nie zdążymy wyhamować w porę. Trzeba nieźle sobie radzić na nartach, nieźle śmigać, aby pokonać strome zbocze. Po pokonaniu tego najbardziej stromego odcinka, trasa staje się wyraźnie łagodniejsza, ale wciąż jest dość szybka. Przez pewien czas biegnie jedną nitką, a potem przed uskokiem rozwidla się - na prawo pokonuje uskok łagodniej i na lewo ostrzej. Dalej oba warianty przejazdu łączą się w jedną nitkę, po czym znów mamy kolejne rozwidlenie - łagodniejsze jest znowu na prawo. W końcówce zjazdu pojawia się jeszcze jedno rozwidlenie, a po nim pozostaje do pokonania wąski próg i jesteśmy na wąskiej końcówce, gdzie wyhamowujemy przed dolną stacją wyciągu krzesełkowego, położonego na wysokości 1601 m n.p.m.

Początkowy ostry zjazd
Początkowy ostry zjazd.

Wypłaszczenie po początkowym ostrym zjeździe.

Pierwsze rozwidlenie na „Gąsienicowej”.

Za rozwidleniem
Za rozwidleniem.

Przed ostatnim uskokiem
Przed ostatnim uskokiem. W tle ostrzejsza nitka ostatniego rozwidlenia trasy.

Tak przejechaliśmy trasę ulokowaną na najwspanialszym w Polsce terenie zjazdowym. Pokonaliśmy 352 m różnicy wniesień na około 1400-metrowym odcinku. Możemy stąd jechać dalej do Kuźnic ponad 8 kilometrową nartostradą przez Karczmisko, czyli Przełęcz między Kopami. Jest to raczej dobre rozwiązanie na zakończenie dnia.

W stronę dolnej stacji wyciągu „Gąsienicowa”
W stronę dolnej stacji wyciągu „Gąsienicowa”.

Widok łagodniejszego wariantu trasy z Suchej Przełęczy
Widok łagodniejszego wariantu trasy z Suchej Przełęczy.
Z lewej widać ostrzejszy wariant.

Początkowy odcinek „Gąsienicowej”
Początkowy odcinek „Gąsienicowej”.

Początkowy odcinek „Gąsienicowej”
Początkowy odcinek „Gąsienicowej”.

Na zboczu Beskidu
Na stoku Beskidu.

Tymczasem wyciągamy się z powrotem na górę 4-osobowym krzesełkiem. W ciągu 8 minut wznosimy się ku górnej stacji wyciągu położonej na wysokości 1953 m n.p.m. pokonując 352-metrowe przewyższenie. I znów w dół, i tak bez przerwy, dopóty, dopóki głód nie zwabi nas do tutejszych punktów gastronomicznych.


Jest rewelacyjnie! Pogoda ładna jest od rana, ale teraz stało się z nią coś, co przeszło nasze najśmielsze oczekiwania - pojawiło się oślepiające słońce i soczysty błękit nieba.

Widok z tarasu przed budynkiem PKL
Widok z tarasu przed budynkiem PKL.

Nie tracimy zbyt wiele czasu na posiłek. Po pół godziny wracamy na stoki Kasprowego Wierchu, ale przenosimy się teraz na drugą z tras. Przejeżdżamy ku Suchej Przełęczy, na której skręcamy w prawo na przejazd łącznikowy.

Tutaj na Suchej Przełęczy skręcamy w prawo, na przejazd łącznikowy
Tutaj na Suchej Przełęczy skręcamy w prawo, na przejazd łącznikowy.

Fragment panoramy z przejazdu na goryczkową stronę
Fragment panoramy z przejazdu na goryczkową stronę.

Przejazd na „Goryczkową”
Przejazd na „Goryczkową”.

Przejazd na „Goryczkową”
Przejazd na „Goryczkową”.

Przemieszczamy się nim na drugą, południowo-zachodnią stronę góry. Nie da się jednak przejechać tego odcinka obojętnie. Jest on bowiem niesamowitą, przepiękną galerią widokową, z której przedstawiają się nam kolejno szczyty Tatr słowackich. Wpierw wita się z nami, widziany już wcześniej z „Gąsienicowej”, wyniosły Krywań (słow. Kriváň, 2494 m n.p.m.) oraz ciągnąca się na lewo od niego Grań Hrubego (słow. Hrubé). Przed nimi mamy szczyty Liptowskich Kop (słow. Liptovské kopy), od lewej: Cichy Wierch (słow. Tichý vrch, 1979 m n.p.m.), Zadnia Garajowa Kopa (słow. Zadná Garajova kopa, 1949 m n.p.m.), Zadnia Rycerowa Kopa (słow. Zadná Licierova kopa, 1958 m n.p.m.), Wielka Garajowa Kopa (słow. Veľká Garajova kopa, 1969 m n.p.m.) oraz najwyższy szczyt Kop Liptowskich - Wielka Kopa Koprowa (słow. Veľká kopa, 2052 m n.p.m.) i odchodzący od niego grzbiet Magury Rycerowej (słow. Magura, 1997 m n.p.m.). Dalej mamy Dolinę Cichą (słow. Tichá dolina), która uznawana jest za granicę oddzielającą Tatry Wysokie i Tatr Zachodnich. Za nią znów piętrzy się plejada szczytów z najwyższą w Tatrach Zachodnich Bystrą (słow. Bystrá, 2248 m n.p.m.). Przed nami pojawia się w końcu przedłużenie grani, na której mamy najpierw Pośredni Goryczkowy Wierch (słow. Prostredný vrch horičkový, 1874 m n.p.m.), a za nim Goryczkową Czubę (słow. Goričkova kopa, 1913 m n.p.m.), i dalej Kopę Kondracką (Kondracká kopa, 2005 m n.p.m.), Małołączniak (Malolúčniak, 2096 m n.p.m.), Krzesanicę (Kresanica, 2122 m n.p.m.).

Panorama Tatr z przejazdu łączącego Gąsienicową z Goryczkową

Panorama Tatr z przejazdu łączącego Gąsienicową z Goryczkową
Panorama Tatr z przejazdu łączącego Gąsienicową z Goryczkową.

Goryczkowa

W tym wspaniałym, majestatycznym krajobrazie wjeżdżamy na grań zbiegającą z Kasprowego Wierchu ku Goryczkowej Przełęczy nad Zakosy (słow. Východné Goričkovo sedlo). Zwrócić trzeba uwagę, że ewentualny powrót z tego miejsca na trasę „Gąsienicową” oznacza marsz pod górę, a dystans do pokonania jest całkiem nie mały. Dlatego narciarze stosują harmonogram analogiczny do naszego: najpierw zjazdy na „Gąsienicowej”, potem przerwa na jedzenie, a następnie przenosiny na „Goryczkową”. Na koniec narciarskiego dnia następuje zjazd nartostradą do Kuźnic. Istnieje pomysł PKL by w kopule szczytowej zbudować tunel łączący trasy w kotłach, co byłoby świetnym rozwiązaniem dla narciarzy, ale póki co jest to wciąż tylko pomysł.

Wjeżdżamy na grań zbiegającą z Kasprowego Wierchu ku Goryczkowej Przełęczy nad Zakosy.
Wjeżdżamy na grań zbiegającą z Kasprowego Wierchu ku Goryczkowej Przełęczy nad Zakosy.

Zatrzymujemy się na chwilkę na grani. Z prawej, nieco pod szczytem Kasprowego Wierchu, widzimy górną stację wyciągu krzesełkowego, zlokalizowaną na wysokości 1958 m n.p.m. Spod wyciągu trasa „Goryczkowa” biegnie początkowo pochyłym wąskim korytarzem, trawersującym po zboczu Kasprowego Wierchu w kierunku zachodnim, w stronę Przełęczy Goryczkowej nad Zakosy. W miejscu, w którym stoimy korytarz ten wchodzi na grań i schodzi nią dalej, ale jeszcze przed Przełęczą Goryczkową nad Zakosy opuszcza grań. Skręca ostro w prawo pod kątem około 150 stopni i biegnie stromą, kilkudziesięciometrową, wąską rynną do niewielkiego kociołka w północno-zachodnim zboczu Kasprowego Wierchu. Do tego miejsca trasa jest cały czas bardzo wąska, co oczywiście wymusza odpowiednią technikę jazdy, by nie wypaść z trasy.

Górna stacja wyciągu krzesełkowego „Goryczkowa”
Górna stacja wyciągu krzesełkowego „Goryczkowa”.

Korytarz trasy „Goryczkowa” zbiegający po grani w stronę Przełęczy Goryczkowej nad Zakosy
Korytarz trasy „Goryczkowa” zbiegający po grani w stronę Przełęczy Goryczkowej nad Zakosy.

Wąska rynna zbiegająca do niewielkiego kociołka w północno-zachodnim zboczu Kasprowego Wierchu.

We wspomnianym kociołku, po wyjeździe z wąskiej rynny, trasa robi ostry skręt w lewo o 90 stopni i biegnie na wprost w dół stromym, szerokim zboczem Kasprowego Wierchu na dno Doliny Goryczkowej pod Zakosy. Tutaj mamy dla siebie wyjątkowo dużo miejsca. Na końcu tego zbocza robimy szeroki i łagodny skręt w prawo, gdzie trasa robi się węższa.

Na wprost w dół szerokim zboczem Kasprowego Wierchu na dno Doliny Goryczkowej pod Zakosy
Na wprost w dół szerokim zboczem Kasprowego Wierchu na dno Doliny Goryczkowej pod Zakosy.

Na końcu zbocza robimy szeroki i łagodny skręt w prawo, gdzie trasa robi się węższa
Na końcu zbocza robimy szeroki i łagodny skręt w prawo, gdzie trasa robi się węższa.

Po prawej mamy szeroki skręt, a na środku jego trudniejszą alternatywę.

Trasa biegnie teraz w kierunku północnym, łagodnie nachylonym dnem Doliny Goryczkowej nad Zakosy, aż do progu, gdzie rozdziela się na dwa warianty.

Dnem Doliny Goryczkowej
Dnem Doliny Goryczkowej.

Na dnie Doliny Goryczkowej.
Spojrzenie do tyłu, gdzie nieco wyżej widać krótkotrwałe rozwidlenie trasy.

Skręcając wcześniej na wschód, czyli w prawo, wchodzimy na dość stromy, ale i szeroki próg Doliny Goryczkowej nad Zakosy. Potem znów skręcamy w prawo na wąski przejazd przez las świerkowy, zwany przez narciarzy Szyjką. Tak wyjeżdżamy na polanę, na której znajduje się dolna stacja wyciągu krzesełkowego. Przejazd trasą tym wariantem pokonuje różnicę wysokości 602 m i trwa 10–20 minut. Stąd oczywiście można kontynuować dalszy zjazd w dół do Kuźnic nartostradą „Goryczkowa”, do której prowadzi krótki, ale dość ostry zjazd za stacją wyciągu.

Wariant wschodni trasy. Powyżej mamy drugi zachodni wariant.
Na pierwszym planie wariant wschodni trasy. Powyżej mamy drugi zachodni wariant.

Odcinek trasy wariantu wschodniego
Odcinek trasy wariantu wschodniego.

Trasa wariantu wschodniego
Trasa wariantu wschodniego.

Wąski przejazd przez las świerkowy, zwany przez narciarzy Szyjką
Wąski przejazd przez las świerkowy, zwany przez narciarzy Szyjką.

Wjazd na polanę, na której znajduje się stacja wyciągu
Wjazd na polanę, na której znajduje się stacja wyciągu.

Polana na której znajduje się dolna stacja wyciągu
Polana na której znajduje się dolna stacja wyciągu (na dole z lewej).
Na dalszym planie widać Myślenickie Turnie z pośrednią stacją gondolowej kolejki linowej.
Za nimi Nosal.

W przypadku wyboru drugiego wariantu - zachodniego, zjeżdżając z progu Doliny Goryczkowej nad Zakosy, trzymamy się lewej strony. Tym sposobem jedziemy poziomym trawersem na północną grzędę (wypukłość) Pośredniego Wierchu Goryczkowego i przecinamy jej ostrze w miejscu zwanym Hopką. Tutaj skręcamy w prawo. Gdybyśmy zamiast tego jechali dalej przed siebie, dotarlibyśmy do Schroniska na Hali Kondratowej. Tymczasem kierujemy się w stronę dolnej stacji wyciągu krzesełkowego i zaraz po skręcie mamy do wyboru strome i rozpłaszczone zbocze schodzące z ostrza Pośredniego Wierchu Goryczkowego, albo wjazd na położoną nieco dalej rynnę, będącą przedłużeniem Doliny Goryczkowej Świńskiej. Jednym lub drugim wariantem dojeżdżamy do lasu świerkowego. W nim mamy znany już ciasny przejazd na polanę z wyciągiem.

Wariant zachodni. Tutaj mamy skręt w prawo w kierunku dolnej stacji wyciągu.
Trochę dalej mamy rynnę, będącą przedłużeniem Doliny Goryczkowej Świńskiej
Na wprost trasa prowadzi do schroniska na Hali Kondratowej.


Jeszcze jedno. Przed wjazdem do lasu, w którym mamy ciasny przejazd na polanę z wyciągiem, na północ od naszej trasy odbija inna trasa. Jest to początek nartostrady „Goryczkowa” schodzącej do Kuźnic. Rozpoczyna się ona w miejscu, gdzie wspomniana grzęda Pośredniego Wierchu Goryczkowego kończy się, a Dolina Goryczkowa nad Zakosy łączy się z Doliną Goryczkową Świńską dając początek Dolinie Goryczkowej, w którą wpada nartostrada.

Przejazdy trasami „Goryczkowej” zajmują 15-20 minut. Pokonujemy nimi różnicę poziomów około 670 metrów. Są one dłuższe (dochodzą do 2,6 km), a o ich niezwykłości decyduje znaczenie większe urozmaicenie od „Gąsienicowej”. Nie bez przyczyny „Goryczkowa” uchodzi za najpiękniejszą trasę narciarską w Polsce. Mamy tu wspaniałe górskie widoki, a zachwyty z przejazdu trudno wyrazić jest w prostych słowach, bo utożsamiany jest z najwspanialszymi przeżyciami i emocjami, jakie może dostarczyć narciarstwo.

Panorama Tatr z krzesełka wyciągu „Goryczkowa”
Panorama Tatr z krzesełka wyciągu „Goryczkowa”.

Trzeba jednak powiedzieć, że nie jest to łatwa trasa. Podobnie jak „Gąsienicowa” sklasyfikowana jest jako bardzo trudna i oznaczona kolorem czarnym. Jest to zatem trasa dla zaawansowanych narciarzy, który umieją sobie poradzić w każdym terenie, bez względu na jego ukształtowanie, czy warunki śniegowe. Można oczywiście skorzystać z opieki instruktora, który oferuje swoje usługi na szczycie Kasprowego Wierchu, ale pod warunkiem, że nie jesteśmy nowicjuszami narciarstwa. Trasy na Kasprowym Wierchu kategorycznie nie nadają się do nauki.

„Goryczkowa” obsługiwana jest przez 2-osobowe krzesełko, które przewozi nas z wysokości 1355 m n.p.m. na 1958 m n.p.m., pokonując odległość 1624 m i przewyższenie 602 m w czasie aż 15 minut. To dość długo, ale wyciąg nie należy do nowoczesnych. Nie mniej podczas długiego wyjazdu można dobrze odpocząć.

Trudno zliczyć ile dziś kilometrów zrobiliśmy na nartach. Kończąc pobyt w tym narciarskim raju, żal człowiekowi, że dzień nie może być dłuższy. Trasy nie są bowiem oświetlone i gdy słońce schowa się za tatrzańskie granie korzystanie z nich nie jest już możliwe.

Widok z Doliny Goryczkowej w Kierunku Kuźnic
Widok z Doliny Goryczkowej w Kierunku Kuźnic.

Do Kuźnic zjeżdżamy nartostradą „Goryczkowa”, biegnącą łagodnie przez świerkowy las, dnem Doliny Goryczkowej. Jest bardzo relaksacyjna i daje wytchnienie. Jedynie w okolicy 2/5 długości nartostrady mamy trochę trudniejszy fragment - stromszą, ale krótką serpentynę, zwaną Esicą. Nartostrada kończy się w Kuźnicach, 200 m od dolnej stacji kolejki linowej na Kasprowy Wierch, przy której rozpoczynaliśmy narciarską eskapadę.

Stromy zjazd z ostrym skrętem w prawo na nartostradę „Goryczkowa” spod dolnej stacji wyciągu krzesełkowego
Stromy zjazd z ostrym skrętem w prawo na nartostradę „Goryczkowa” spod dolnej stacji wyciągu krzesełkowego.

Nartostrada „Goryczkowa”
Nartostrada „Goryczkowa”.

Krótka serpentyna, zwaną Esicą
Krótka serpentyna, zwaną Esicą.

Nartostrada „Goryczkowa”
Nartostrada „Goryczkowa”.

Nartostrada „Goryczkowa”
Nartostrada „Goryczkowa”.

Nartostrada „Goryczkowa”
Nartostrada „Goryczkowa”.

Końcówka nartostrady „Goryczkowa”
Końcówka nartostrady „Goryczkowa”.


To był wspaniały dzień, oprawiony wyśmienitą pogodą i warunkami narciarskimi, z mnóstwem przeżyć, do których na pewno przez długi, długi czas będziemy wracać wspomnieniami. Zaznaliśmy tu dreszcz emocji, jak też fascynującej wizualizacji tatrzańskich szczytów oraz urzekających dolin. To wszystko co dziś się zdarzyło, wyryło trwały ślad w pamięci.


Udostępnij:

10 komentarzy:

  1. Looks like a great place to visit and ski. Your slopes are very steep and long. There are only a few places for skiing in Australia, far from where we live.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pomocne opisy i zdjęcia dla każdego, kto waha się, czy spóbowac swoich sił -dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. opis bardzo fajny i pomocny, dzieki

    OdpowiedzUsuń
  4. super informacje - w lutym już to sam przetestuję - bardzo pomocne

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dokładna i pomocna relacja, świetnie napisana, nie brak żadnego szczegółu. Dzięki serdeczne! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety jak dotąd ze względu na śnieg przetestowana tylko gąsienicowa(opis zgodny :) )początek trasy robi wrażenie, tylko dla "umiejących jeździć" widoki przepiękne,autor zawarł w pigułce opis tego olśniewającego miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo dziękuję za poświęcony czas na tak wspaniały artykuł. Bardzo mi pomógł naświetlając parę aspektów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za informację. Pięknie napisane rzeczowo i fachowo. Nawet w bardzo trudnych warunkach pogodowych zdjęcia dają orientację i mozna przewidzieć czego sie spodziewać.

    OdpowiedzUsuń
  9. supeeeeer dziękuje za wskazówki.Cały rok czekałem na Kasprowy!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. DObry opis. Jestem poczatkujacym narciarzem I dlatego szukalem informacji na temat mozliwosci jakie daje Kasprowy Wierch. Jasno opisuje ze nie sa to trasy dla poczatkujacych wiec narazie musze uczyc sie na mniejszych trasach. Male ciche jest dobrym stokiem dla mnie.

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas