Latem - pot i upał, zimą - trasa śliska, A miejscem wytchnienia, są właśnie schroniska!
Waldemar Ciszewski
O PROJEKCIE |
Zamysł projektu „Schroniska Tatrzańskie” pojawił się już dawno. Środowisko sympatyków Tatr długo obiegały różne wieści o nim. Z końcem 2015 roku wszelkie plotki przestały mieć rację bytu - Klub Turystyki Górskiej „Wierch” Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie zaprezentował projekt górskiemu światu. Jej twórcy poszerzają nim tatrzańską rodzinę odznak turystycznych, reprezentowanych do tej pory przez „Tatrzańskie Dwutysięczniki” i „Tatrzańskie Stawy”. Nowy projekt nawiązuje do nich wyeksponowanym wizerunkiem szarotki alpejskiej, podkreślając w ten sposób, tak jak tamte projekty, znaczenie ochrony przyrody dla zachowania przyrodniczej unikatowości Tatr. Wszyscy jesteśmy razem dla tejże idei, bo prowadzi ona do zachowania Tatr wraz z ich całym naturalnym środowiskiem. Tatry są przecież jednym wspólnym dobrem, niepowtarzalnym i podziwianym. Są to góry pełne niezwykłych historii i legend. Każda turnia, każda skała może nam coś opowiedzieć o sobie, jak też o ludziach którzy je zdobywali, czy o tych co wędrowali u ich stóp. Na ich stokach, szczytach i graniach leżą opowieści o radościach, fascynacjach, czasami też o smutkach, historie życia, umiłowania, przetrwania, ale też niekiedy śmierci. Nie rzadko kryją w sobie jakąś magiczną moc, czy może mistykę, która nie tylko oczarowuje, ale również przyciąga ku sobie, nie pozwala oderwać oczu, tak jak ta samotna turnia z nad Morskiego Oka, która widnieje w tle odznaki. Jest to oczywiście Mnich (słow. Mních), znany wszystkim miłośnikom Tatr. Przypomina sylwetką siedzącego mnicha w kapturze, którą można podziwiać z punktu widokowego przy Schronisku PTTK nad Morskim Okiem, albo znad brzegu Morskiego Oka.
Mnich wiąże się z postacią jednego z pionierów ochrony przyrody i utworzenia Tatrzańskiego Parku Narodowego - Janem Gwalbertem Pawlikowskim, który wraz z jednym z najsłynniejszych przewodników tatrzańskich Maciejem Sieczką był pierwszym zdobywcą szczytu Mnicha, uważanego wówczas za niedostępny. Jan Gwalbert Pawlikowski pisał na łamach zeszytu „Ochrona Przyrody” w 1922 roku: „…idea ochrony przyrody ma z etyką dużo podobieństwa… Nie jest to gałąź wiedzy albo rzecz zawodu, ale jest to norma postępowania, która powinna być normą ogólną. Jest ona do norm etycznych jeszcze w tym podobną, że rozszerza pojęcie obowiązku i odpowiedzialności, tudzież uczucie solidarności i miłości, także poza sferę stosunków z ludźmi, na całe – jak to nazywał Mickiewicz – „królestwo nieme”. Tylko kierownictwo należy tu do specjalistów, działanie – do wszystkich”.
Nie ma drugich takich gór na świecie, tak unikalnego środowiska naturalnego skupionego na tak niewielkim obszarze, a zatem bardzo wrażliwego na ingerencję z zewnątrz. Tatry są jak organizm żywy, który będzie żył w zdrowiu, póty nie wtargnie w niego wirus lub jakaś chorobliwa bakteria (w przenośni mówiąc). Wszyscy chyba o tym wiemy, że największym zagrożeniem w tym sensie jest człowiek, a więc my wszyscy - turyści odwiedzający nasze Tatry. Pamiętajmy o tym ku własnej przestrodze, gdy będziemy wędrować po tatrzańskich szlakach. Dla nas budowane są niewielkie enklawy bytności w górach - schroniska, w których można odpocząć i nabrać sił po trudach wędrówki, znaleźć schronienie w razie niepogody. Mają też istotne znaczenie dla ochrony przyrody tatrzańskiej, jako obiekty przy których skupiają się zanieczyszczenia niesione przez ruch turystyczny.
Tatrzańskie schroniska powstały u zarania turystyki w Tatrach, w czasach pierwszych ich odkrywców, badaczy i podróżników, kiedy „był czas i nie tak dawny jeszcze, gdy Tatry pachniały dzikością”, jak ujęli to Józef Oppenheim i Wanda Gentil-Tippenhauer we wspomnieniu „Pamięci zmarłych schronisk” („Wierchy”, 1948 r.). W historii tatrzańskiej turystyki liczba obiektów spełniających funkcję schronisk była ogromna, zapewne było ich znacznie więcej niż może przypuszczać większość turystów. Znakomita „Encyklopedia schronisk tatrzańskich” autorstwa Janusza Konieczniaka wymienia aż 165 różnych obiektów, szałasów, altan, chatek, schronów i schronisk, zarówno tych dawnych, już nieistniejących, jak też tych obecnych na tatrzańskich szlakach. Każdy z tych obiektów snuje swoją niepowtarzalną historię, którą autor przekazuje w niecodzienny sposób, jak na wydawnictwo encyklopedyczne. Opowiada ich historię, oddaje ich specyficzny klimat i atmosferę językiem literackiej opowieści, bo każde z tych schronisk jest przecież tego warte. Nie trzeba dodawać, jak dobrze się to czyta i jakże doskonałym wstępem do tatrzańskich wędrówek jest taka lektura. Tak się złożyło, że na odznace „Schroniska Tatrzańskie” widnieje jedno jego z ulubionych schronisk tatrzańskich, jedno z najpiękniejszych i najpiękniej położnych w Tatrach - Schronisko nad Morskim Okiem, wybudowane w 1908 roku.
Schroniska, takie jak to nad Morskim Okiem, są częścią historii Tatr, synonimem pionierów tatrzańskiej turystyki, pierwszych zdobywców i eksploratorów. Odznaka „Schroniska Tatrzańskie” dedykowana jest gospodarzom takich i nowszych obiektów zanurzonych w Tatrach, w których my turyści możemy liczyć na schronienie, ciepłą strawę, czy choćby tylko życzliwą atmosferę. Jest zarazem wyrazem szacunku za trud ich prowadzenia, szczególnie tych skrytych głęboko w trudnodostępnych miejscach, do których można dotrzeć wyłącznie na własnych nogach. W regulaminie odznaki wyspecyfikowano łącznie 28 schronisk, chat i hoteli górskich działających obecnie w Tatrach po obu stronach granicy. Twórcy odznaki zapraszają wszystkich miłośników tatrzańskich wędrówek do ich odwiedzenia. Odznaka czeka na tych, którzy zaglądną do nich wszystkich.
Regulamin Odznaki „Schroniska Tatrzańskie” |
Pravidlá odznaku „Tatranské chaty” |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz