Tego dnia planowaliśmy zupełnie inną trasę po Słowackim Raju. Miał być najdłuższy wąwóz, ale plany uległy zmianie ze względu na burzowo-deszczowe prognozy. W razie obfitego deszczu wędrówka kanionem raczej nie byłaby przyjemna. Powstał nowy projekt obejmujący wschodnią część Przełomu Hornadu, umożliwiający ewentualny odwrót w razie załamania pogody.
TRASA:
Čingov, parkovisko (520 m n.p.m.)
Čingov, centrum (495 m n.p.m.)
Čingov, Ďurkovec (560 m n.p.m.)
Tomášovský výhľad (645 m n.p.m.)
Letanovský mlyn (520 m n.p.m.)
Pod Tomášovským výhľadom (515 m n.p.m. m n.p.m.)
Biely potok, rázc. (515 m n.p.m.)
Biely potok, ústie (520 m n.p.m.)
Lesnica, ústie (495 m n.p.m.)
Čingov, centrum (495 m n.p.m.)
Čingov, parkovisko (520 m n.p.m.)
OPIS:
Trzeci dzień w Słowackim Raju rozpoczynamy o godz. 8.40 w miejscowości Čingov (504 m n.p.m.), która stanowi bazę wypadową dla wschodniej części szlaków Słowackiego Raju. Stąd też mamy możliwość okrężnej wędrówki, dłuższej lub krótszej, z nawrotem w Letanowskim Młynie (wariant dłuższy), albo z zejściem za Tomaszowskim Widokiem w okolice doliny Białego Potoku (wariant krótszy). W obu wariantach wracamy fragmentem Przełomu Hornadu.
Najpierw kierujemy się na nieodległy stąd Tomaszowski Widok. Znajdujemy żółty szlak, który prowadzić nas będzie grzbietem wznoszącym się nad Hornadem po południowej stronie. Za żółtymi znakami schodzimy w dół szosy. Po prawej mijamy kamienny obelisk upamiętniający powstanie Parku Narodowego Słowacki Raj w 1988 roku, po czym odbijamy na prawo na zbocze. Wspinamy się do Dziurkowca (słow. Ďurkovec). Po kilku minutach wychodzimy na rozległą łąkę, opadającą przeciwległym zboczem do widocznej stąd wioski Spiskie Tomaszowce (słow. Spišské Tomášovce). Po obu stronach łąki na skraju lasu stoją rzędy domków letniskowych. To jest właśnie Dziurkowiec – tylko wydaje się jakiś opuszczony, bo nie widać przy nich letników. Po osiągnięciu siodła przełęczy żółty szlak skręca w lewo i kieruje się na zalesiony grzbiet.
|
Dziurkowiec (słow. Ďurkovec). |
|
Widok z Dziurkowca na Spiskie Tomaszowce. |
Przyjemnym spacerkiem nabieramy wysokości. Szlak prowadzi wygodną leśną ścieżką, aczkolwiek fragmentami nieco błotnistą. W nocy musiało tutaj padać. Jednak teraz bezchmurne niebo nie wróży niczego złego jeśli chodzi o pogodę.
O godzinie 9.25 wchodzimy na skalny taras Tomaszowskiego Widoku (słow. Tomášovský výhľad; 667 m n.p.m.) utworzony ręką natury na południowym zboczu Ludmanky. Wznosi się on ponad 200 metrów nad doliną Hornadu opadając ku niej imponującym, podciętym urwiskiem. Być może wielu ludzi nie wychodziło by na skraj tej galerii, gdyby mieli świadomość jak bardzo jest ona podcięta, a właściwie jest to wystająca ponad doliną skalna płyta. Zobaczymy to dobrze z dołu, gdy będziemy wracać do Čingov.
|
Widok na dolinę Tomášovská Belá. |
|
Tomaszowski Widok (słow. Tomášovský výhľad; 645 m n.p.m.). |
Południowe ściany Tomaszowskiego Widoku są popularne wśród wspinaczy, którzy wytyczyli na nich około 100 dróg wspinaczkowych o różnym stopniu trudności. Jako pierwsi pokonali ją 8 października 1938 roku A. Brnčal, A. Huba i E. Leschinský. Na tych ścianach pod tarasem Tomaszowskiego Widoku znajduje się jaskinia Michalova diera.
|
Tomaszowski Widok (słow. Tomášovský výhľad; 645 m n.p.m.). |
Z Tomaszowskiego Widoku mamy ekscytujący widok na dolinę Hornadu, za nią wznosi się Čertova sihoť gdzie widoczny jest otwór jaskini Čertova diera, a na lewo po drugiej stronie doliny Tomášovská Belá mamy wzniesienia Kolisky, gdzie na drugim planie pokazuje się kulminacja Jabloň (988 m n.p.m.). Na północnym zachodzie na linii Przełomu Hornadu widać Hrabušice (węg. Káposztafalva, pl. Hrabuszyce), zaś jeszcze dalej horyzont zamykają Tatry Wysokie.
|
Z Tomaszowskiego Widoku mamy ekscytujący widok na dolinę Hornadu. |
|
Hornad i mostek pod Tomaszowskim Widokiem (słow. Mostík pod Tomašovským výhľadom). |
|
Čertova sihoť. |
|
Widok na Hrabuszyce (słow. Hrabušice, węg. Káposztafalva). W dali pod chmurami majaczą Tatry. |
|
Tomaszowski Widok (słow. Tomášovský výhľad; 645 m n.p.m.). |
Tomaszowski Widok stanowi tradycyjne miejsce odpoczynku, również dla nas. Spędzamy na nim godzinkę. O godzinie 10.25 podążamy dalej za żółtymi znakami. Schodzimy krótko lasem. Przez chwilę wspólnie z zielonymi znakami szlaku przechodzącego z wioski Spišské Tomášovce. Po kilku minutach osiągamy rozstaj, na którym zielone znaki schodzą do doliny Hornadu, a po jej przecięciu biegną dalej przez dolinę Tomášovská Belá. Nasz żółty szlak odchodzi na prawo.
Idziemy brzegiem łąki, mając przepiękną panoramę Spisza. To też świetne miejsce na odpoczynek połączony z leżakowaniem, ale tą przyjemność mieliśmy przed chwilą. Niebawem schodzimy lasem do dolinki. Mijamy jeszcze jedno miejsce, z którego odsłania się śliczny widok na Tatry Wysokie i po kwadransie jesteśmy już w dolince. Przez dolinkę przebiega czerwony szlak z Kláštoriska do wsi Letanovce (znajduje się ona około 3 km stąd). Żółty szlak skręca tu w lewo i biegnąc wraz z czerwonym prowadzi nas nad Hornad. Przed murowanym mostkiem nad rzeką skręcamy w prawo za niebieskimi znakami i idziemy chwilkę w kierunku ujścia rokliny Kláštorisko do bufetu w Letanowskim Młynie. Tam relaksujemy się od godziny 11.20 do godziny 12.20.
|
Spisz. |
|
Tam są Tatry. |
|
Dziewanna pospolita (Verbascum nigrum L.). |
Letanowski Młyn (słow. Letanovský mlyn) to polana położona na wysokości 523 m n.p.m. w miejscu, w którym do Hornadu uchodzi Trstený potok. Na początku XIX wieku stał na niej młyn wodny, który spalił się i nie został już odbudowany. Zachowały się jedynie jego resztki. Oprócz bufetu stoi tu obecnie kilka prywatnych domów dysponujących kwaterami dla turystów.
Spod bufetu w Letanowskim Młynie wracamy na murowany mostek nad Hornadem. Mostek ten wybudowano w 1995 roku w miejscu wcześniejszego zniszczonego w 1944 roku podczas Słowackiego Powstania Narodowego. Za niebieskimi znakami przechodzimy przez mostek na drugi brzeg Hornadu, kierujemy się w stronę Čingova. Przed nami wschodnia część Przełomu Hornadu.
Po przejściu mostkiem na prawy brzeg Hornadu szlak prowadzi szeroką drogą przez polankę. Wkrótce mijamy źródełko wody, za którym droga zwęża się i przechodzi w wąską ścieżkę. Po około 10 minutach od mostu w Letanowskim Młynie tuż przed pionową skałą wznoszącą się nad pofalowanym Hornadem kończy się ścieżka. Dalej mamy emocjonujące stupaczki pod Młynem (słow. Stúpačky pod Mlynom). Skalna ściana do której są przymocowane wygląda jakby kłaniała się rzece, przechylając się nad jej lustro... a może chciałaby się w nim przejrzeć. Wcale nie ułatwia to przejścia po wąskich stupaczkach, lecz wyzwala szczyptę adrenaliny. Dawka emocji udziela się i potęguje satysfakcję z każdego kroku.
|
Most w Letanowskim Młynie. |
|
Hornad z mostu w Letanowskim Młynie. |
|
Po przejściu na prawy brzeg Hornadu szlak prowadzi szeroką drogą... |
|
...wkrótce jednak przechodzi w wąską ścieżkę. |
|
Stupaczki pod Młynem (słow. Stúpačky pod Mlynom). |
|
Stupaczki pod Młynem (słow. Stúpačky pod Mlynom). |
Na kolejne stupaczki nie musimy długo czekać. Po trzech minutach docieramy przed stupaczki przy Jaskini (słow. Stúpačky pri Jaškyni), które pną się wyżej po skale. Popołudniowe słońce wpada do kanionu i rozpromienia zmącone wody Hornadu. Chciałoby się nie iść dalej, ale usiąść nad nim i zagłębić duszę w pięknie otaczającego zakątka.
|
Stupaczki przy Jaskini (słow. Stúpačky pri Jaškyni). |
|
Popołudniowe słońce wpada do kanionu i rozpromienia zmącone wody Hornadu. |
|
Stupaczki przy Jaskini (słow. Stúpačky pri Jaškyni). |
|
Chciałby się nie iść dalej, ale usiąść nad nim i zagłębić duszę w pięknie otaczającego zakątka. |
Wchodzimy do zacisznego lasu. Słychać tylko wody Hornadu uderzające o skalne zakola, gdzieniegdzie powtarzane z echem odbijanym od ścian zalewanej nadbrzeżnej groty. O godzinie 13.05 mamy kolejne stupaczki nad Zaciszem (słow. Stúpačky nad Tíšinou). Najpierw po śliskiej skalnej skarpie opadającej do Hornadu podchodzimy trzymając się rozwieszonego łańcucha, a potem stupaczkami ostro do góry wokół skały.
|
Słychać tylko wody Hornadu uderzające o skalne zakola... |
|
...gdzieniegdzie powtarzane z echem odbijanym od ścian zalewanej groty. |
|
Stupaczki nad Zaciszem (słow. Stúpačky nad Tíšinou). |
|
Mostek nad Wąwozem (słow. Mostík nad Úžinou). |
|
Mostek nad Wąwozem (słow. Mostík nad Úžinou). |
|
Hornad. |
|
Hornad. |
|
Las przed rozstajem pod Tomašovským výhľadom. |
|
Las przed rozstajem pod Tomašovským výhľadom. |
Szlakiem zielonym z rozstaju pod Tomašovským výhľadom kierujemy się na Biely potok. Przechodzimy na prawy brzeg Hornadu przez mostek pod Tomaszowskim Widokiem (słow. Mostík pod Tomašovským výhľadom). Tam zielony szlak krótko pnie się na leśne zbocze, aż na rozstaju Biely potok razcestie (510 m n.p.m.) odchodzi w głąb doliny Białego Potoku. My zaś mamy tutaj niebieski szlak schodzący z płaskowyżu Kláštorisko do centrum Čingova, tam skąd dziś wyruszyliśmy i dokąd teraz zmierzamy.
|
Mostek pod Tomaszowskim Widokiem (słow. Mostík pod Tomašovským výhľadom). |
|
Hornad. |
|
Hornad. |
Niebieskie znaki chwilkę kierują nas w stronę doliny Białego Potoku, bo tam jest mostek na jego drugi brzeg. Dalej kontynuujemy marsz wzdłuż Hornadu. Jest to już wędrówka wygodną leśną drogą przez szerszy odcinek Przełomu Hornadu, w otoczeniu bardziej oddalonych od siebie formacji skalnych. O godzinie 13.45 wracamy na lewy brzeg Hornadu i zaraz później przechodzimy skrajem polanki z frapującym widokiem na skalny taras Tomaszowskiego Widoku - w głowie nie mieści się myśl, iż nie tak dawno właśnie tam wysoko byliśmy.
|
Biały Potok (słow. Biely potok). |
|
Tomaszowski Widok (słow. Tomášovský výhľad). |
|
Tomaszowski Widok (słow. Tomášovský výhľad) - tam byliśmy. |
|
Hornad. |
O godzinie 14.15 mijamy pierwsze domki Čingova. Opuszczamy niebieski szlak, który biegnie jeszcze jakiś czas wzdłuż Hornadu, a potem odchodzi do wioski Smižany. My już jesteśmy na tej samej drodze asfaltowej, na której rozpoczynaliśmy dzisiejszą fascynującą wędrówkę. Mijamy tą samą skałę, ten sam obelisk upamiętniający powstanie Parku Narodowego Słowacki Raj. O godzinie 14.30 docieramy na parking z oczekującymi autokarami. Wkrótce pojawiają się tutaj pozostali wędrowcy z naszej grupy. Zbyt szybko przeleciał nam czas w Słowackim Raju.
|
Obelisk upamiętniający powstanie Parku Narodowego Słowacki Raj w 1988 roku. |
|
Čingov, parkovisko. |
Góry piękne są! Można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności, ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy uczestnikom naszej wycieczki za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju, pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku i za tyleż uśmiechu.
Bardzo fajna wyprawa:)
OdpowiedzUsuń