Spitzberg jest jednym z najbardziej charakterystycznych stożków w Łużycach Górnych. Jest wzniesieniem pochodzenia wulkanicznego, a jego wierzchołek wieńczy 5 bazaltowych skał zastygłych w kominie wulkanu. Na wierzchowinie wyróżnić można dwa wierzchołki, na których znajdują się oddzielne platformy widokowe. Na jednym z nich znajduje się punkt Królewskiej Saksońskiej Sieci Triangulacyjnej z 1864 roku. Po wschodniej stronie góry na skałach odnaleźć można dwie via ferraty: łatwiejszą Apollofalter A/B i trudniejszą Reisenboulder C/D. Obok wierzchołków góry stoi schronisko (gospoda) Spitzbergbaude. Wybudowane zostało w 1891 roku, ale obecny wygląd jest efektem przebudowy i remontu z lat 60-tych XX wieku, po wcześniejszym zawaleniu, jednak podstawy obiektu od dziesiątek lat pozostają bez zmian.
TRASA:
Oberoderwitz, S135 parking (390 m n.p.m.) Spitzberg (510 m n.p.m.) Oberoderwitz, S135 parking (390 m n.p.m.)
To szczyt o dumnej nazwie, lecz w rzeczywistości jest to nieduże wzniesienie. Za to położone w niezwykle malowniczym krajobrazie Górnej Saksonii. Spitzberg jest naszym ostatnim szczytem do zdobycia w Koronie Sudetów Niemieckich. Wynajdujemy miejsce na zaparkowanie autokaru - niewielki parking przy szosie S135 i o godzinie 11.30 wędrujemy sobie delektując się malowniczym otoczeniem. Po prawej mamy zalesione wzniesienie Spitzberga. Niebawem skręcamy w jego kierunku, ale troszkę dalej niż planowaliśmy. Szlak dojściowy został przesunięty nieco dalej ze względu na wiatrołomy. Dzięki temu dłużej idziemy otwartą przestrzenią. Wchodzimy do lasu i po krótkim, kilkunastominutowym podejściu osiągamy wierzchołek zwieńczony sporą wychodnią skalną. Są na niej wytyczone krótkie trasy ferratowe. Na szczycie robimy dłuższą przerwę. Grupa odpoczywa, a sympatycy ferraty oddają się wspinaczkowemu szaleństwu. Ferratki są całkiem sympatyczne. Jedna z nich jest bardzo łatwa, ale druga wymaga zdecydowanie większych umiejętności. W wyższych partiach trasy ferrat serwują świetne widoki. Jednak najlepszą panoramę daje skała wierzchołkowa, do której prowadzi ścieżka, a następnie kamienne stopnie. Wierzch tej skały jest niczym taras otoczony metalowymi barierkami. Na środku wierzchołkowej skały stoi betonowy słupek geodezyjny. Odpoczywamy przy funkcjonującej tu gospodzie. Jest ich wiele w Sudetach Niemieckich. Nie ma znaczenia, czy jest to wzniesienie większe, czy mniejsze. Często takie gospody zespolone są z wieżami widokowymi. Na Spitzbergu wieża widokowa jest zbędna. Z wierzchołkiem rozstajemy się o godzinie 13.40. Schodzimy do autokaru. Docieramy do niego po 20 minutach i odjeżdżamy w kierunku kolejnej góry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz