Fascynują od wieków. Wzbudzają zachwyt, a artystom dają inspirację. Na świecie jest ich mnóstwo, ponad 150 tysięcy gatunków, ale są jednocześnie stworzeniami delikatnymi, kruchymi i krótko żyjącymi. Stanowią wyzwanie dla badaczy, entomologów, którzy próbują zgłębić ich budowę i zachowania. Ciągle ich zaskakują.
Motyle są jak „brzydkie kaczątko” ze znanej powszechnie baśni, gdyż mają fascynujący cykl życiowy. Rodzą się z niewielkich jajeczek, wpierw przyjmując postać niezbyt atrakcyjnej, żarłocznej gąsienicy. Później przepoczwarzają się w postać dorosłą, zwaną imago. Dorosłe motyle zachwycają bogactwem kształtów i barw, ale bynajmniej nie służą one jego ozdobie. Jest to rodzaj broni lub kamuflażu, który pomaga im chronić się przed drapieżnikami. Dzięki ubarwieniu niektóre z nich mogą udawać prawdziwe drapieżniki np. szerszenia, czy sowę, albo sprytnie kamuflować się przed ich wzrokiem. Motyle są mistrzami kamuflażu. Zlewają się barwami z podłożem na którym przebywają, np. z korą na drzewie, albo przyjmują wygląd np. uschniętego liścia. Sztukę mistyfikacji opanowały do perfekcji. Ich skrzydła to niezwykły cud natury. Pokryte są milionami maleńkich łusek zabarwionych pigmentami, które na nich tworzą różnorodne rysunki i wzory. Fantazja natury wydaje się nie mieć w tym względzie żadnych granic. Bywają jednak też motyle pokryte łuskami przeźroczystymi, choć dla oka ludzkiego na takie nie wyglądają, bo są tak zbudowane, aby załamywać i rozszczepiać światło zamieniając go w barwy o metalicznym połysku.
W Jonsdorf powstał w 2004 roku obiekt, w którym możemy zaobserwować fenomenalny świat barw motyli na żywo. Pobyt w Saksonii jest okazją by zaglądnąć do Domu Motyli, gdzie bez względu na panujące warunki pogodowe na zewnątrz, tam panują tropikalne warunki – wysoka wilgotność i stała tropikalna temperatura około 27 stopni Celsjusza. Wprawnym okiem można tam wypatrzeć motyle jaja uczepione do roślin, czy dobrze zakamuflowane poczwarki motyli, a nawet stać się świadkiem kopulacji motyli. Motyle fruwają tu pośród wielu zapachów i kolorów produkowanych przez rosnące tam egzotyczne rośliny, a także zapachy, które sami wnieśliśmy wchodząc do tego niezwykłego świata motyli. Również nas motyle postrzegają tu za kwiaty, bo wnosimy pakiet innych zapachów. Często zatem przysiadają na nas, badając również smak naszych ubrań i ciała, bo przecież na nóżkach motyli występują liczne komórki smakowe. Za ich pomocą motyl może zbadać jakość pożywienia nie tylko dla siebie, ale również dla przyszłego potomstwa - larwom, które mają wylęgnąć się ze złożonych jaj.
Można tu zaobserwować zarówno bogaty świat motyli, jak też ich krótki żywot. Niektóre z nich żyją tylko kilka dni, a większość niewiele więcej, miesiąc, co najwyżej dwa, poza nielicznymi wyjątkami. Dom Motyli w Jonsdorf jest niespotykaną na co dzień możliwością przyjrzenia się z bliska tropikalnym motylom, które dosłownie osaczają nas z każdej strony.
W centrum tej krainy zamkniętej w oranżerii Domu Motyli szumi wodospad wpadający do sadzawki naśladującej niewielki jeziorko. Pływają w nim japońskie karpie. Pomiędzy roślinami spacerują żółwie i przepiórki. Nikt nie spodziewał się, że czas tak szybko tutaj minie, a przecież w Domu Motyli są jeszcze inni mieszkańcy godni uwagi - gady i płazy ziemnowodne, ryby zamieszkujące akwaria morskie, a także małpki marmozety.
Każda sekunda dostarcza tu kolejnych wrażeń. Jak to, już trzeba opuszczać to miejsce? Zbyt mało czasu, zbyt mało, choć specjalnie godzinę wcześniej otwarto nam ten obiekt, byśmy mogli dłużej delektować się nim. Jeśli jeszcze kiedyś tu będziemy Dom Motyli na pewno znów odwiedzimy.
PS. Dziękujemy gospodarzom obiektu, a w szczególności panu Frithjof Helle za udostępnienie go nam poza godzinami normalnego funkcjonowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz