Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

Minčol, Góry Czerchowskie

Livovská Huta, leżąca w sercu Gór Czerchowskich, być może jest najmniejszą słowacką wsią. Powstała w XVII wieku i była znana z huty szkła produkującej butelki (stąd w nazwie wsi znalazło się określenie „huta”), która działała do początków XX wieku. Istniał tu również tartak i folusz.Według spisu ludności z 2011 roku wieś liczyła jedynie 51 mieszkańców, a dziś bardzo możliwe, że żyje tu jeszcze mniej osób, ponieważ wieś się wyludnia. Ludzie wolą mieszkać tam, gdzie łatwiej znaleźć pracę, a tej tutaj brakuje. W regionie nie ma wielu zakładów, które mogłyby zapewnić mieszkańcom źródło utrzymania.Choć historyczny Szarysz (słow. Šariš) należał niegdyś do najbogatszych regionów Królestwa Węgier, obecnie jest jednym z uboższych regionów Słowacji. Ludzie, zwłaszcza młodzi, wolą przenieść się do miast, gdzie znacznie łatwiej o zatrudnienie. Pisaliśmy już o tym 3 lata temukiedy odwiedzaliśmy wieś Kyjov, położoną po drugiej stronie Gór Czerchowskich, w której widoczny jest ten sam proces. To zakątek cichy i spokojny, urzekający przyrodą oraz malowniczością rozległych wzgórz, pokrytych lasami, polami i łąkami. To naturalne piękno tej krainy coraz częściej przyciąga osoby pragnące zaznać spokoju i ciszy. Być może stanowi to szansę na rozwój turystyki i rekreacji


TRASA:
Livovská Huta (660 m n.p.m.) Topoľky Lazy (1088 m n.p.m.)  Minčol (1157 m n.p.m.) Pod Minčolom, Útulňa KST (997 m n.p.m.) Kalinov (870 m n.p.m.)  Buková (903 m n.p.m.) Sokolia skala - Kamenický hrad Kamenica


Livovská Huta.

O godzinie 9.15 wyruszamy z Livovskiej Huty na najwyższy szczyt Gór Czerchowskich (słow.Čergov) - Minčol (1157 m n.p.m.), do którego sięga kataster tej wsi. Z Livovskej Huty prowadzi najkrótszy szlak na ten szczyt. Zaczynamy na pętli autobusowej, przy której stoi pomnik upamiętniający poległych w II wojnie światowej. Wieś sprawia wrażenie wymarłej -  nie słychać i nie widać tutaj nikogo. Idziemy w górę doliny. Mijamy kolejne domy, wśród nich kilka starych, dobrze zachowanych o konstrukcji zrębowej. Przechodzimy w stronę grekokatolickiego kościoła pw. św. Jakuba z 1937 roku. Świątynia stoi w miejscu, gdzie spotykają się dwa potoki - Topľa i Krížovský potok. Przy rozwidleniu drogi stoi ładny drewniany schron turystyczny opisany „Livovská Huta 660 m n.p.m.” Obok niego tablice edukacyjne i informacje dla turystów w języku słowackim i angielskim m.in. o czasie wędrówki na Minčol – pieszo 1,5 godziny, konno 1 godzina, a... pół dnia na kozie. Zastanawiąjący jest ten ostatni sposób podróżowania, ale zostaniemy przy wybranym pierwotnie, pieszym wariancie. Żółty szlak, który zaczyna się we wsi przed kościółkiem wprowadza w dolinę Krížovskiego potoku. Idziemy drogą. Po lewej mijamy długą drewnianą chałupę, dalej jeszcze jakieś pojedyncze budynki, po czym mamy kolejne rozwidlenie dróg z drogowskazem turystycznym. Na Minčol jest stąd 3,2 km.

Kościół św. Jakuba z 1937 roku.

Dom w dolinie Krížovskiego potoku.

Odchodzimy na lewą odnogę – drogę, którą zaczynamy pokonywać leśne zbocze. Słońce po raz pierwszy sygnalizuje nam, że jest z nami od samego rana, tylko wcześniej przysłaniały go gęste chmury. Rzuca pierwsze wstęgi promieni do wnętrza bukowego lasu, również z lewej na niewielką polankę. Od razu robi się cieplej. Po niespełna godzinie marszu słońce świeci już pełną mocą – niebo stało się całkowicie bezchmurne. Osiągamy wierzchowinę ze szczytem Topoľky. Szlak przeprowadza nas tuż przy tym wierzchołku od zachodniej strony. Zaraz dalej mamy polankę, która daje pierwsze ładne, choć ograniczone widoczki.

Na zboczach Topoľky.

To już wierzchowina i rezerwat przyrody „Čergovský Minčol”.

Szlak wprowadza nas na obszar rezerwatu przyrody „Čergovský Minčol”, obejmującego szczytowe partie grzbietów rozchodzących się od Minčola. Rezerwat utworzony został w 1986 roku dla ochrony górskiej flory, typowej dla wschodnich Karpat, w tym również zbiorowiska leśne. Przede wszystkim ceniona jest w nim flora górskich łąk, które pokrywają najwyższe grzbiety Gór Czerchowskich. Co ciekawe powstały ona w wyniku działalności człowieka, w czasach, kiedy pojawili się tutaj Wołosi, którzy w XV i XVI wieku wykarczowali lasy pod pastwiska, na których wypasano owce i kozy. Wiele z tych łąk stało się później łąkami kośnymi, a ponadto stały się również siedliskiem flory charakterystycznej tylko dla nich. Wyróżniono na nich 277 różnych gatunków roślin, z czego 15 roślin z czerwonej listy zagrożonych na Słowacji. Z traw dominuje wiechlina Chaixa (Poa chaixii Vill.) i kosmatka olbrzymia (Luzula sylvatica (Hudson) Gaudin). W miejscach intensywnego wypasu pojawiła się bliźniczka psiej trawki (Nardus stricta). Ponadto na obszarze rezerwatu rosną czosnek siatkowaty (Allium victorialis), podbiałek alpejski (Homogyne alpina), lilia złotogłów (Lilium martagon), goryczka trojeściowa (Gentiana asclepiadea), prosienicznik jednogłówkowy (Hypochoeris uniflora Vill.) i wiele innych roślin. Na obszarze rezerwatu przyrody „Čergovský Minčol” obowiązuje najwyższy, 5. stopień ochrony.


Wkraczamy w coraz bardziej odsłonięty grzbiet. Wokół rosną nieduże grupki drzew, bądź pojedyncze niewysokie drzewa. Dominować zaczynają górskie łąki. Na południowym zachodzie pokazuje się Kráľova hoľa początkująca fascynujący grzbiet Niżnych Tatr. Masyw ukazuje nam swoją powabną piękność. Niebagatelną, która spowodowała, że jesteśmy to znowu po niedługim czasie.


W końcu docieramy do dość bogatego węzła szlaków Lazy (1085 m n.p.m.). Stoją tu dwie malownicze kapliczki - jedna po jednej stronie ścieżki, druga pod krzewinkami po przeciwnej stronie. W dalszym ciągu trzymamy się żółtego szlaku, który dalej prowadzi wspólnie z innym kolorami szlaków: niebieskim, który przyszedł od strony wiosek Osikov i Vaniškovce, leżących na wschodzie, jak też zielonym, który przyszedł ze wsi Kamenica znajdującej się na południu. Do szczytu jest już niewiele więcej niż jeden kilometr drogi przez bezleśne, widokowe tereny.

Kapliczki na rozstaju szlaków Lazy.

Widoki z rozstaju Lazy (1085 m n.p.m.).


Pokazują  się ośnieżone Tatry.

Najpiękniejsze widoki daje kolejny wierzchołek - bezimienny o wysokości 1132 m n.p.m. Stanowi on przedwierzchołek położonego nieco dalej Minčola. Z tego miejsca rozpościera się fenomenalna, dookólna panorama. Charakterystycznym dla tego szczytu jest wysoki krzyż. Został ustawiony w 1995 roku na pamiątkę wizyty papieża Jana Pawła II w Koszycach, Preszowie i Lewoczy. Zabawiamy się z otaczających pejzażem, odgadując nazwy kolejnych pasm i dolin. Trudno jednak ogarnąć wzrokiem całość, tak wiele gór i dolin wyłania się na horyzoncie, czemu świetnie sprzyja znakomita aura.

Przed nami przedwierzchołek 

Na zachodzie w oko wpadają ośnieżone Tatry.

Tatry.

Zbliżenie na Tatry Bielskie - Płaczliwa Skała i Hawrań.

A tu Kráľova hoľa w Niżnych Tatrach.

Z bezimiennego przedwierzchołka podążamy na następny szczyt i choć jest on wyższy, to panorama z niego będzie ograniczona od strony południowej ze względu na las. Minčol (1157 m n.p.m.) jest najwyższym szczytem Gór Czerchowskich. Osiągamy go o godzinie 11.40. Jest południe, więc będzie tu sjesta. Jest tu wyjątkowo uroczo. Wierzchowinę Minčola porastają górskie łąki zarastające borówczyskami. Łąki te są pozostałością dawnych hal pasterskich. Roztacza się stąd wspaniała panorama na okoliczne grzbiety i dolinę Topli, a na zachodzie widać Kotlinę Lubowlańską z miastem Stara Lubowla i zamkiem Lubowla, dalej majaczą Pieniny z charakterystycznym szczytem Trzech Koron, a na całej rozciągłości tej panoramy ciągną się oczywiście polskie Beskidy – Babia Góra i Polica, Gorce, Beskid Sądecki z Radziejową i Jaworzyną Krynicką, a na wschód od nich widać rozciągłą część Beskidu Niskiego od Koziego Żebra, przez Jaworzynę Konieczniańską, Kamień nad Jaśliskami i Kanasiówkę. Przed nimi wyróżnić można Busov czy Magurę Stebnicką i wiele, wiele innych wspaniałych gór i górek. Zaś na wschodzie przy klarownym powietrzu widok sięga nawet Bieszczadów.

Minčol (1157 m n.p.m.).

Północno-zachodnia panorama i turyści z KST Mladosť Odeva Lipany.

Minčol jest zwornikiem dla 4 grzbietów, a wszystkimi prowadzą znakowane szlaki turystyczne. Na szczycie uwagę zwraca żelbetowy słup, zbudowany w latach 1931-35 jako jeden z siedemnastu głównych punktów czechosłowackiej sieci triangulacyjnej. Widnieją na nim herby trzech miast – siedzib powiatów, których granice stykają się na wierzchołku Minčola: Bardejowa, Starej Lubowli i Sabinova, a ponadto herb stolicy kraju preszowskiego - Preszowa. Okolicznościowa tablica upamiętnia XXVI zlot słowackich turystów z 1979 roku, który odbywał się w niedalekich Lipanach. Spotykamy turystów z KST Mladosť Odeva Lipany, organizacji turystycznej organizującej podobne zloty na szczycie Minčola (15 września). Wspólnymi siłami rozkładamy rozciągającą się przed nami panoramę na czynniki pierwsze.

Intrygujące pochodzenie nazwy szczytu Minčol wywodzi się z okresu wędrówek pasterzy wołoskich. Pochodzi od wołoskiego słowa „muncel” oznaczającego wzgórze, kopiec bądź szczyt. Pochodnymi nazwami od Minčol są Menczul, Menciul, Menčul, Mencsul, Mencsil, Minczol itp., które tak często pojawiają się na mapach Karpat i niejako wyznaczają wołoską drogę wędrówek przez łuk Karpat.

Północno-wschodnia panorama.

O godzinie 12.35 kończymy przerwę na Minčolu. Wracamy z powrotem na jego przedwierzchołek, skąd znowu możemy podziwiać urzekającą panoramę, w której wybijają się obielone śniegiem szczyty Tatr – Bielskich i Wysokich oraz Niżnych Tatr. Oddzielają nas od nich niższe, aczkolwiek niezwykle ciekawe i mało znane Góry Lewockie.

Zejście grzbietem na wschód;
w głębi widoczna Lysá (1068 m n.p.m.) z przecinkami nartostrad.

Zbocze przedwierzchołka Minčola.

Według drogowskazu mamy stąd niedługą drogę do schroniska pod Minčolem, stojącego na wysokości 1010 m n.p.m. Kilkanaście minut spaceru w dół zbocza doprowadza nas do niego. Nie jest to jednak typowe schronisko, lecz raczej prosta noclegowania turystyczna. Powstała w 1998 roku, w wyniku powiększenia i rozbudowy poprzedniego obiektu. Schronisko nie ma stałej obsługi i zazwyczaj jej zamknięte. Żeby z niego skorzystać należy wczeniej uzyskać klucz, którym dysponuje KST Mladosť Odeva Lipany (dla zainteresowanych noclegiem podajemy kontakt: dr Jan Sobota, tel. 0917887778, jsobota31@gmail.com). Przed budynkiem znajduje się wygodne miejsce na biwak z ogniskiem. Jest również niewielki stawek zwany stawkiem Gabi’ego, który w lecie „lubi wysychać”. W pobliżu obiektu są źródełka wody, w tym Andrejova studnička.

Noclegownia pod Minčolem.

Po przerwie o godzinie 13.50 opuszczamy polankę ze schroniskiem pod Minčolem. Wkrótce wychodzimy również z obszaru rezerwatu przyrody „Čergovský Minčol”. Jednak las dalej wabi pięknem. Od chwili opuszczenia głównego grzbietu poruszamy się za znakami zielonego szlaku turystycznego, aż do węzła szlaków Kalinov (870 m n.p.m.), do którego docieramy o godzinie 14.10. Stoi przy niej drewniana ławeczka, tablica z mapą oraz wizerunek św. Krzysztofa – patrona podróżnych. W tym miejscu zmieniamy kolor szlaku na żółty szlak spacerowy – Chodník na Sokolovu skalu.

Kalinov (870 m n.p.m.).

Ze słonecznej polanki węzła szlaków znowu chowamy się w lesie. Obchodzimy wzniesienie Liberbarek (957 m n.p.m.) od wschodu, potem od południa. Las zdaje się zionąć większą dzikością niż ten wcześniej. Łatwo w nim zagubić się, choć każda ze ścieżek zawsze gdzieś doprowadzi. Jedno takie miejsce jest za Liberbarkiem.

Za Liberbarkiem szlak nieoczekiwanie odbija z głównej ścieżki i ostro skręca na prawo. Łatwo przeoczyć to miejsce, tym bardziej, że znaki szlaku są rozmieszczone dość ubogo, zresztą na całym odcinku właściwie już od schroniska pod Minčolem. Wspinamy się na porośniętą łąkami rozległą wierzchowinę szczytu Buková. Na wierzchołek Buková (903 m n.p.m.) docieramy o godzinie 15.15. Mamy tutaj miejsce odpoczynkowe, a poniżej wierzchołka w leśnych zagajnikach odnaleźć można niewielką chatkę myśliwską. Dla turystów chyba raczej nie jest dostępna. Szczyt Buková ma olśniewające walory widokowe, choć rozległość kopuły szczytowej powoduje pewne ograniczenia. Aby w pełni nacieszyć sie widokami trzeba przemieszczać się w różne punkty wierzchowiny i odkrywać kolejne, zmieniające się perspektywy.

Buková (903 m n.p.m.).

Dalej szlak łagodnie obniża się przecinając kolejne grzbietowe łąki ciągnące się szerokim, pasem pomiędzy ścianami lasu. Za rozstajem dróg szlak prowadzi nas stromiej w dół, po czym odbija w prawo. Po około kwadransie marszu od Bukovej docieramy pod efektowną Sokolą Skałę (słow. Sokolova skala). To miejsce oferuje wspaniałe widoki, a dodatkową atrakcją jest okno skalne z widokiem na Minčol. Pod skałą jest ławeczka, która umożliwia krótki odpoczynek przed powrotem. Trzeba pokonać stromiznę, którą tutaj zeszliśmy. Oczywiście można spod Sokolej Skały zejść do doliny Lipianskiego potoku, a potem zielonym szlakiem ruszyć do wsi Kamienica. Jednak to bardzo strome zejście i za łatwiejszą ścieżkę uchodzi ta, którą tu zeszliśmy. Wracając odnajdujemy jednak skrót, ścieżkę, która przenosi nas trawersem zbocza na czerwony szlak – Chodník pod Bukovu, który również prowadzi szeroką drogą leśną do wsi Kamenica.

Ścieżka do okna w Sokolej Skale.

Okno w Sokolej Skale z widokiem na Minčol.

Wchodzimy na urokliwe łąki 

Maszerujemy dłuższy czas wygodną leśną drogą. Z prawej pokazują się nam pobliskie Góry Lewockie, a w dolinie, która nas oddziela od nich znajdują się zabudowania osad wiejskich: Lúčka i Kamenica. Pomiędzy tymi wsiami wznosi się wzgórze Zámok (725 m n.p.m.) z tajemniczymi ruinami. O godzinie 16.20 wychodzimy z lasu na rozległe połacie trawiaste, pokrywające siodło i zbocza opadające z niego na lewo i na prawo. Po drugiej stronie siodła mamy niewielkie wzniesienie, na które pośpiesznie zmierzamy. Jego wierzchowina jest wypłaszczona. Na środku znajduje się miejsca na ognisko otoczone ławkami. Szkoda, że nic nie zabraliśmy do upieczenia na ogniu. Z drugiej strony zbocze jest dłuższe i bardziej strome. Kamienista droga sprowadza nas na kolejne trawiaste siodło, podobne do tego poprzedniego. Kolejne wzniesienie wieńczą ruiny zamku.

Spišsko-šarišské medzihorie.

Widok z siodła przed wzgórzem zamkowym na południowy wschód.

Widok na północny zachód,
gdzie widać malownicze grupy skałek Śpiącego Mnicha (słow. Spiací mních)
należące do Pienińskiego Pasa Skałowego (słow. Pieninské bradlové pásmo).
Po prawej Beskydok (730 m n.p.m.), za którym znajduje się wieś Kyjov.

Wiata na wzgorzu zamkowym.

Ruiny Zamku Kamenica (słow. Kamenický hrad) znajdują na wapiennych skałach wzgórza Zámok (725 m n.p.m.), u zachodnich podnóży Gór Czerchowskich. Zamek ten został wzniesiony w XIII wieku, prawdopodobnie w 1248 roku, w ramach szeroko zakrojonej akcji budowania murowanych obiektów obronnych przez króla Węgier Belę IV, co nastąpiło po najeździe tatarskim jaki miał tu miejsce w latach 1241-1242. Zamek ten stał do XVI wieku. Podczas walk o koronę węgierską, w 1556 roku został zdobyty przez wojska cesarskie Ferdynanda I Habsburga, a następnie zburzony. Od tego czasu pozostał już na zawsze w ruinie. W 1811 roku materiał z jego budulca wykorzystano na budowę miejscowej gorzelni. Odtąd z dawnego zamku pozostały już tylko resztki wieży. Obecnie zachowany stan zamku nie pozwala na precyzyjne odtworzenie jego pierwotnego wygląd. Nie ma pewności jak naprawdę wyglądał, a wszelkie próby jego odtworzenia opierają się w dużej mierze na domysłach. Współcześnie dokonano częściowej rekonstrukcji zamku, a całe wzgórze zamkowe udostępniono do zwiedzania, wytyczając sieć ścieżek.

Domniemany wygląd Zamku Kamenec.

O godzinie 16.30 przekraczamy zachowane wały fosy zamkowej. Wchodzimy na jego rozległe dziedzińce porośnięte dzisiaj w dużej części trawami. Wokół można zobaczyć fragmenty murów. Najwięcej elementów dawnego zamku zachowało się na szczytach wzgórza zamkowego. Wzgórze jest bezleśne, dzięki czemu jest ono bardzo dobrym punktem widokowym. Panorama jest naprawdę cudowna. Obejmuje grzbiety Góry Czerchowskich, Gór Lewockich, ale najpiękniejsze jest otaczające wzgórze i Spišsko-šarišské medzihorie wraz z zanurzonymi w dolinkach wioskami. Słońce wkracza w fazę „złotej godziny”, która pogłębia piękno krajobrazu. Postanowione – zostajemy do końca, choć zerwał się właśnie lodowaty wiatr i przeszywa zimnem. Znajdujemy zakamarki zamkowe, które osłaniają nas od chłodnych powiewów. Pejzaż zmienia swoje barwy. Na wzgórzach stopniowo rozciągają się pasy cieni wyższych wzniesień. Światło słońca ozłaca plenery, czyniąc je jeszcze bardziej fotogenicznymi.

Przepiękne, malownicze Spišsko-šarišské medzihorie.

Šarišský vrch (570 m n.p.m.) z Zamkiem Szaryskim (słow. Šarišský hrad).

Zámok (725 m n.p.m.).



W centrum pejzażu Michalka (652 m n.p.m.)

Dolina Lipiańskiego potoku, za nią wznosi się Beskydok (730 m n.p.m.). 

Z Zamku Kamenec widoczny jest przedwierzchołek Minčola.

Dzika róża, w tle grzbiet pasma Minčola.

Čeliská (656 m n.p.m.) i Hrnčiarka (po lewej), a pomiędzy nimi wieś Lúčka.
Za nimi pasmo Braniska

Przydrożny krzyż pod wzgórzem Zámok.

Przed godziną 18.00 słońce rozpoczyna swój pożegnalny festiwal. Powoli zniża się nad ruiny z sąsiedniego szczytu. Czekamy cierpliwie, co chwila patrząc to w nie, to za siebie, gdzie spadają jego długie promienie. Cienie rozlewają się na całą krainę. Wtem tam właśnie ukazuje się nam księżyc bliski pełni. Najpierw blady, lecz po chwili złocisty, jakby złocistym globem był, a nie srebrnym jak go zwą. Słońce jest już blisko horyzontu, gdy rozszczepia się za wąskim pasem obłoków. Trudno dostrzec, w którym momencie dotyka gór na krańcach horyzontu, ale zapewne było to jeszcze przed godziną 18.10, bo właśnie wtedy słońce ma wyznaczony zachód na dzisiaj. Następuje barwny miraż blasku słońca przeszywającego kolejne wstęgi chmur. Wkrótce słońce przestaje oślepiać. Możemy wpatrywać się do niego na pożegnanie fantastycznego dnia, który zaczyna przechodzić do historii.

Zachód słońca.

Zamek Kamenec od strony wsi Kamenec.

św. Nepomucen.
Niestety, chciałoby się powiedzieć, ten piękny dzień mamy już za sobą. Był pełen emocji i wrażeń estetycznych. Promienieje z nas ogromna radość i satysfakcja, że tego dnia właśnie tutaj byliśmy. 

Krętą ścieżką schodzimy przez zagajniki do wsi. Szybko robi się ciemno. Docieramy do mostu, przed którym spogląda św. Florian ze swojej kapliczki. Przy moście mamy Hostinec „U Floriána”, w którym chwilkę zatrzymujemy się, aby odsapnąć od wrażeń przy kubku kawy. Autokar czeka pod kościołem Wszystkich Świetych. Przed nim kolejny most nad Lipiańskim potokiem, którego strzeże św. Nepomucen. O godzinie 19.04 czeka nas już tylko senny odjazd do domu.

Był to piękny dzień. Góry Czerchowskie i malownicze Spišsko-šarišské medzihorie opanowała świetna pogoda. Otoczyły nas rewelacyjne pejzaże, jak również wesołe towarzystwo, za które jesteśmy tak wdzięczni. To był cudnie spędzony czas. Jest już noc. Dobranoc oraz do zobaczenia na kolejnym Minčolu.


Udostępnij:
Location: Minčol, 065 48 Kyjov, Słowacja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas