Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

Skąpana porannym deszczem – dzika Magura Spiska

Ostatnio wędrowaliśmy wschodnią częścią Magury Spiskiej od Zdziaru, gdzie znajduje się najbardziej znany odcinek tego pasma. Tamtą wędrówkę zakończyliśmy na Przełęczy Magurskiej), która dzieli 30 kilometrowy grzbiet Magury Spiskiej na dwie części: część zachodnią i część wschodnią. Gdy w maju dotarliśmy na Przełęcz Magurską pomyśleliśmy, że dobrze byłoby pójść jeszcze dalej, dalej aż na wschodnie krańce Magury Spiskiej. Tak zauroczyła nas wtedy przebyta część Magury Spiskiej, że zapragnęliśmy kontynuacji. Nie spodziewaliśmy się, że nastąpi to tak szybko. Od tamtej wycieczki minęły przecież ledwie 2 miesiące i znów jesteśmy na Przełęczy Magurskiej.

TRASA:
Magurské sedlo (949 m n.p.m.) Toporecké sedlo (802 m n.p.m.) Kameniarka (935 m n.p.m.) Pod Zbojníckym stolom (951 m n.p.m.) Sovia poľana (891 m n.p.m.) Košiare (830 m n.p.m.) Vyšné Ružbachy, kúpele (620 m n.p.m.)

Przelotne krótkotrwałe deszcze spadały na nas podczas podjazdu na przełęcz. Chmury raczej gęste nie wieszczą słońca. Jednak przed świtem deszcz był o wiele bardziej obfity. Stukotał z monotonią w szyby okien, to tuląc do snu, to budząc do wycieczki. Teraz jest parno i wilgotno. Zarzucamy na plecaki peleryny przeciwdeszczowe, ale prewencyjnie, bo przestało padać. Deszcz zrobił sobie przerwę, a może zupełnie już odszedł. Dzięki niemu powietrze zrobiło się soczyste i klarowne, ale nad dróżką unosi się gorąca parność. Ciepło uzmysławia, że mamy pełnię gorącego lata. Intensywna zieleń łąk nie zmieniła ani trochę odcienia od wiosennego majowego dnia, kiedy stąd odjeżdżaliśmy. To jakbyśmy wrócili tu po jednej nocy, która przyniosła deszcz, bez którego przyroda nie byłaby taka barwna, żywa i zachwycająca.

Krzyż na Przełęczy Magurskiej.

Podchodzimy do zamagurskiego krzyża z Chrystusem stojącego pomiędzy drzewami. Znów tu jesteśmy, aby wędrować dalej i odkrywać nieznane zakątki Magury Spiskiej. O godzinie 8.40 opuszczamy Przełęcz Magurską (słow. Magurské sedlo, 949 m n.p.m.) kierując się na północ. Idziemy nie za długo spoglądając na zachód, który ukazuje nam grzbiet Tatr Bielskich ozdobiony nisko wiszącymi chmurami. W dolinie przed nimi wynurzają się białe obłoki. Bliżej nas odsłania się grzbiet Magury Spiskiej przemierzony przez nas ostatnim razem. Do naszych stóp opada zbocze, które za serpentyną szosy wznosi się łagodnie. Znajduje na nim miejsce zarówno las, jak i łąka. Pociąga oko ich malowniczość i rozmaitość, jak też mistyka unoszących się nad nimi mgieł i chmur. Ścieżka przed nami wiedzie przez łąki Pálenicy (981 m n.p.m.) po jeszcze lepsze widoki. Droga szlaku skręca jednak ostro w prawo.

Wysokie osty są tu wszechobecne.

Pálenica (981 m n.p.m.).

Widok w stronę Tatr Bielskich.

Zmienia się krajobraz. Dróżka ukazuje nam krajobraz Pienin rozciągających się po północnej stronie. Łatwo rozpoznać na nim Trzy Korony, a dalej wyciąga się lesisty grzbiet szczytujący Lubaniem z wieżą widokową. Wtem dróżka zaczyna sukcesywnie obniżać się i wchodzimy do lasu. Las w znacznej części pokrywa wzniesienia Magury Spiskiej. Zniżamy się cały czas obchodząc od północnej strony wzniesienie Jawor (słow. Javor). Posiada ono dwa wierzchołki, obydwa o wysokości około 970 m n.p.m. Najpierw przechodzimy pod południowo-zachodnim szczytem Jawora, następnie północno-wschodnim, zataczając wokół nich łuki.

Widok w stronę Pienin i Gorców.

Droga pod Jaworem.

Krzyż na Przełeczy Toporzeckiej.
Za Jaworem mamy Przełęcz Toporzecką (słow. Toporecké sedlo, 802 m n.p.m.). Wchodzimy na nią o godzinie 9.20. Przekraczamy przechodzącą przez nią droga jezdną dla samochodów. Przechodzi ona przez przełęcz łącząc wsie Toporec i Veľká Lesná. W porównaniu do szosy z Przełęczy Magurskiej ta droga ma status drogi lokalnej. Przełęcz Toporzecka porośnięta jest częściowo łąkami. Kompleks łąk ciągnie się spod przełęczy na południową stronę. Na skraju lasu pod krzyżem mamy wiatkę, przy której robimy sobie przerwę na śniadanie. Odpoczniemy sobie przed najbardziej stromym podejściem, jakie czeka nas dzisiaj. Tu dopada nas pierwszy blask słońca. Chmury otwierają nam wejrzenie w błękitne niebo. Jednak przed nami gęste dzikie bory i Kamieniarka wznosząca się niepozornym zboczem, aczkolwiek w rzeczywistości dróżka szlaku będzie wiodła nas po stromiźnie większej, niż mogłoby się to stąd wydawać.

Przełęcz Toporzecka (słow. Toporecké sedlo, 802 m n.p.m.) od strony Kamieniarki.

Ruszamy na Kamieniarkę.

O godzinie 9.35 ruszamy w stronę Kamieniarki. Wnet wchodzimy w jej gęste lasy, lśniące mokrymi kroplami, przypominającymi poranny deszcz. Kamieniarka (słow. Kameniarka, 935 m n.p.m.) leży oczywiście w głównym grzbiecie Magury Spiskiej. Jest to wzniesienie nieco wyciągnięte południkowo. W całości porośnięte jest lasami, które przetrwały nawet wielki huragan w 2004 roku. Główny szlak Magury Spiskiej, którym podążamy omija wierzchołek Kamieniarki od strony północnej. Trzeba uważnie wybierać ścieżki, bo leśne dróżki odchodzące na południe zapraszają do zejścia ze szlakowej ścieżki, która intensywnie wspina się stromym zboczem Kamieniarki. O godzinie 9.05 osiągamy grzbiet góry. Odpoczywamy chwilkę, potem zaglądamy na jej wierzchołki, najpierw ten niższy, znajdujący się kilka kroków od dróżki szlaku, następnie udajemy się na ten nieco wyższy. Przekonujemy się, że i ten nie ma walorów widokowych, ale napotykamy na nim leśną drogę, która nie jest zaznaczona na mapach, którymi dysponujemy. Zapewne łączy się ona z jedną z tych leśnych dróg, które wcześniej rozwidlały się od naszego szlaku. Stoki północno-zachodnie i północno-wschodnie Kamieniarki odwadniane są Leśniańskim Potokiem (słow. Lesnianský potok), zaś stoki południowo-zachodnie i południowo-wschodnie opływane są przez Toporsky potok i jego bezimienny dopływ, utworzony przez dwa cieki, jeden wypływający pod Przełęczą Toporzecką, drugi spod Przełęczy Magurskiej.

Podejście na Kamieniarkę.

Szczyt Kamieniarki Kamieniarka (słow. Kameniarka, 935 m n.p.m.).

Schodzimy z wydłużonego grzbietu Kamieniarki, następnie przechodzimy zboczem mijając kolejne grzbietowe wypiętrzenia, ponad dolinami cieków Toporskiego potoku. Rośnie tu mroczny las, opleciony pajęczymi sieciami. Wzbudzają nasz podziw te pajęczyny utkane misternie i z niezwykłą delikatnością pomiędzy drobnymi gałązkami. Ich nitki srebrzą się w promykach przedzierających się przez koronę drzew. Pod koniec lata i wczesną jesienią zaobserwować można obfitość różnorodności pajęczych dzieł. To czas, kiedy dojrzało już nowe pokolenie tkaczy, których umiejętności od dawna fascynuje świat nauki, jak też szczególne właściwości pajęczyn.

Promyki słońca.

Pajęcze sieci.

Dróżka sprowadzająca z Kamieniarki.

Bukovina.

Ponad źródłami Toporskiego potoku.

Gęsta ziołorośl.

Gdzieniegdzie przedzieramy się przez gęstą ziołorośl, z wysokimi ostami, a także wybitnie wysokimi pokrzywami. Po prawej stronie za doliną Toporskiego potoku wznosi się Špiciak (1051 m n.p.m.). Nie prowadzą na niego żadne szlaki. A tymczasem nasza ścieżka przecina coraz częściej bardziej widne obszary lasu, gdzie słońce zaczyna mocniej przypiekać. Po porannym deszczu przychodzi słońce. 

Pod bezimiennym wzgórzem.

Na szóstym kilometrze naszej trasy wychodzimy na piękne, rozsłonecznione polany na zboczu zwróconym na północny zachód. Jakież to cudowne uczucie móc poleżeć na nich. Chyba już nikt nie pamięta o porannym deszczu. Słońce przyjemnie praży i zaprasza na zieloną polanę. Pół godzinki leżakowania dobrze nam zrobi. Przed nami ścieli się panorama Pienin, Gorców, części Beskidu Żywieckiego z Babią Górą i pasmem Policy, zachodniej części Beskidu Sądeckiego i na wiele dalszych pasm. Z kolei z wyższych położeń polany, a więc gdy maszerujemy już dalej po przerwie, na zachodzie pokazuje się na fragment grzbietu Magury Spiskiej z słynną wieżą i Chodnikiem w Koronie Drzew.

Vyšná Polana.

Widok na Trzy Korony.

Idziemy wyżej przez polanę.

Wieża widokowa i Chodnik w Koronie Drzew.

Vyšná Polana i widok w stronę zachodniej części Magury Spiskiej.

Takie okazy tu rosną.
Jest godzina 11.20. Zmierzamy na zbocza wzniesienia Riňava (1005 m n.p.m.), znajdujacego się na północ od Špiciaka. Jedna z leśnych ścieżek prowadzi przez szczyt Riňava, jednak znaki naszego szlaku prowadzą na inną ścieżkę, biegnącą przez północne zbocza góry, zarastającej trawą z racji zapewne rzadkiego uczęszczania. Dochodzimy do skrzyżowania dróg. Brak drogowskazów zmusza nas do spojrzenia na mapy i GPS. Tak, tutaj musimy skręcić w lewo, gdzie szeroka droga obniża się nieco ku polance. Na niej znowu zbiegają się drogi. Powinniśmy wybrać tą odchodzącą na prawo, która trawersuje zbocze ponad doliną potoku Krížny, posiadającego swoje źródła na wysokości około 780 m n.p.m. na południowych stokach Riňavy i Plontany. Potok ten jest lewobrzeżnym dopływem Popradu, który zasila w miejscowości Podoliniec.

Polana pod Riňavą.

Dziki, stary las.

Droga za Riňavą.


Ponad terenami źródliskowymi potoku Krížny.

Przed nami wzniesienia Plontany.

O godzinie 12.40, już prawie po obejściu wokół źródeł Krížnego. wchodzimy na utwardzoną drogę. Skręcamy na niej w lewo i po kwadransie docieramy do węzła szlaków, a zarazem przełęczy Pod Zbojníckym stolom (944 m n.p.m.). Na przełęczy znajduje się niewielka polanka, a na wyniesionej skałce mamy ławkę i improwizowane z pniaków siedziska. Zatrzymujemy się tutaj chwilkę. Od zachodniej strony na przełęcz prowadzi asfaltowa droga do zwózki drewna. Zbojnícky stôl to lesisty szczyt Magury Spiskiej wznoszący się na wysokość 1020 m n.p.m. Znajduje się na południe od przełęczy, na której znajdujemy się obecnie, oddziela doliny potoków o nazwie: Križny potok i Zálažný potok.

Miejsce odpoczynkowe Pod Zbojníckym stolom.

Pod Zbojníckym stolom (944 m n.p.m.).

Droga u podnóża Zbójnickiego Stołu.

Cały czas zmierzamy do dolinki, którą płynie Zálažný potok. Ta dolinka jest celem naszej dzisiejszej, krótkiej wycieczki. Obchodzimy płasko zboczem wokół szczytu Zbójnickiego Stołu. W ten sposób przechodzimy na południową stronę tej góry. Dalszy odcinek szlaku serwuje nam widoki na wyniosłe Tatry Wysokie. Stąd też podziwiać możemy szczyt Kráľova hoľa znajdujący się w głównym grzbiecie Niżnych Tatr. Jest pierwszym, licząc od wschodu, wybitnym halnym szczytem i jednocześnie najwyższym we wschodniej części tych gór. Podążamy dalej, obniżając się w stronę węzła szlaków Sovia poľana (891 m n.p.m.), znajdującego się pomiędzy szczytami Veľká Kýčera (966 m n.p.m.) i Zbojnícki stôl (1020 m n.p.m.). Sovia poľana to nazwa przełęczą oddzielającej wymienione szczyty, jak też nazwa polany.

Sovia poľana to miejsce, skąd możemy wybrać jedną z dwóch alternatyw zejścia do miejscowości Vyšné Ružbachy, znajdującej się u wylotu doliny potoku Zálažný. Pierwsza możliwością jest kontynuacja wędrówki za niebieskim szlakiem, który wprowadza wpierw do dolinki Čertov potoku, będącego dopływem Zálažnego. Drugą możliwością jest szlak żółty, który kieruje między wzniesieniami Čuba i Veľká Kýčera, a następnie polanami zmierza prosto do miejscowości Vyšné Ružbachy. Wybieramy ten drugi wariant.

Widok na Tatry Wysokie i Tatry Bielskie.

Sovia poľana (891 m n.p.m.).

Wezeł szlaków Košiare (830 m n.p.m.) i wzniesienie Čuba.

Znajdujemy się u stóp góry Veľká Kýčera (966 m n.p.m.). Ma on strome, porośnięte lasem zbocza. Nieopodal naszego szlaku znaleźć można wejście do dawnej sztolni górniczej. Została ona wykopana pod koniec XVIII wieku w celu poszukiwania rudy żelaza. Wejście do sztolni nie jest ogólnodostępne. Sztolnia to poziomy, nieuzbrojony, ale drożny korytarz górniczy o długości 45 m, wydrążony w piaskowcach paleogeńskich. Oprócz niej znajduje się tam kilka zarośniętych, płytkich szybów i wykopów poszukiwawczych z tego okresu. Pozostałości po górnictwie można napotkać również w innych miejscach, m.in. na sąsiedniej górze Čuba. W latach 60-tych XX wieku przeprowadzono na tej górze badania geologiczne, po których zachowało się kilka wykopów i szybów. Planowano uruchomić na tej górze wydobycie wapienia i dolomitu, jednak nie przeprowadzono tego ze względu na ochronę źródeł mineralnych w Vyšných Ružbachach. W małym kamieniołomie poniżej Čuby wydobywano kiedyś wapień, który stanowił surowiec do wypalania wapna. Pozostałości zburzonego pieca można tam zobaczyć do dziś.

Ziołorośla na zboczach Wielkiej Kiczery (słow. Veľká Kýčera).


Co tak brzęczy w tych ziołoroslach.

Niebawem przechodzimy węzeł szlaków Košiare (830 m n.p.m.), skąd ujrzeć można w okazałości górę Čuba. Za węzłem szlaku ścieżka nasza skręca na lewo i przemierzamy nią rozległe zbiorowiska ziołorośli. Widok ich przed nami zdaje się sięgać horyzontu, bo zbocze lekko unosi się, zasłaniając to co znajduje się za nim. Prześliczne to tereny obfitujące w urocze panoramy. Za nami oczywiście widoczna jest Čuba, za którą pokazuje się innych szczyt Magury Spiskiej - Končistý vrch, jeszcze dalej potężne szczyty Tatr Wysokich. Z prawej mamy malowniczą dolinę Popradu, za która rozciąga się obszar Gór Lewockich (słow. Levočské vrchy), pociągających, a zarazem uchodzących za trudnodostępny obszar górski. Na początku lat 50-tych XX wieku utworzono na ich terenie poligon wojskowy o powierzchni 313 km². Wiązało się to z wysiedleniem 4 wsi: Blažov, Dvorce, Lubické Kúpele i Ruskinowce. Dla ruchu zamknięte zostały wszystkie drogi, przecinające teren tych gór. Dopiero od 1992 roku mieszkańcy wysiedlonych wsi zaczęli otrzymywać zgody na odwiedzanie miejsc, w których znajdowały się ich domy, a w 31 grudnia 2005 roku poligon został oficjalnie zamknięty. Od tego momentu możliwa stała się turystyka na ich obszarze. Są to wspaniałe obszary dla lubiących spokój, ciszę i samotność. Wytyczono w nich szlaki turystyczne, ale nie ma ich tu zbyt wiele biorąc pod uwagę obszar zajmowany przez te góry. Generalnie Góry Lewockie polecane są turystom zaawansowanym i dobrze orientującym się w terenie.

W bezkres horyzontu.

Widok na Góry Lewockie.

Čuba, Končistý vrch, a za nimi potężne szczyty Tatr Wysokich

Po osiągnięciu szczytowych połaci łąk i ziołorośli schodzimy teraz spokojnie w dół w kierunku lasu. Za lasem i doliną widać stąd Góry Leluchowskie. Przed nimi na skale widoczny jest Zamek Lubowla (słow. Hrad Ľubovňa) zbudowany na przełomie XIII i XIV wieku. W zamku tym król Węgier Zygmunt Luksemburski spotkał się z królem Polski Władysławem Jagiellończykiem, gdzie podpisali układ o przyjaźni i pokoju, po którym zamek stał się częścią Zastawu Spiskiego. Podczas wojny szwedzko-polskiej w latach 1655–1661 w zamku tym ukryto polskie klejnoty koronne. Bogactwo krajobrazowe Magury Spiskiej jest bardzo piękne i niezwykle bogate, mimo, że jest to zarazem pasmo sporych obszarów leśnych.

Przed nami Góry Leluchowskie.

Zamek Lubowla (słow. Hrad Ľubovňa).

Plac budowy na zejściu do uzdrowiska Vyšné Ružbachy. 

Wkrótce docieramy do szosy. Skręcamy na niej w prawo i kontynuujemy zejście lasem prosto do wsi Vyšné Ružbachy. Zanim skończy się las drogowskaz żółtego szlaki nakazuje zejście stromą ścieżką na lewo. Schodzimy do dolinki potoku Zálažný. Tam jest kładka, którą przeprawiamy się na drugi brzeg. Tam też o godzinie 14.40 przed basenami termalnymi kończy się nasz szlak.

Vyšné Ružbachy, czyli po polsku Drużbaki Wyżne miejscowość uzdrowiskowa, mniej znana, skryta za malowniczymi wzniesieniami Magury Spiskiej. Znajdują się w niej źródła wód mineralnych oraz kąpielisko termalne. Atrakcją miejscowości jest jeziorko trawertynowe „Kráter vo Vyšných Ružbachoch”, otoczone trawertynowym obrzeżem o wysokości 1 m i szerokości około 2 m. Ma ono kolisty kształt, średnicę ok. 20 m, powierzchnię 284 m² i głębokość dochodząca do 3 m. Odszukamy je później. Wpierw coś zjemy, a potem wskoczymy do wody. Wciąż mamy Piękny, słoneczny dzień , choć czasem jakaś ciemniejsza chmurka przepłynie po nieboskłonie.

Świetny dzień finalizujemy na kąpieliskach termalnych Vyšné Ružbachy. Wykorzystujemy na to cały możliwy czas, a więc do godziny 18.00 (kąpieliska są otwarte właśnie do tej godziny). Potem zwiedzamy Biały Dom, czyli dawne Kasyno, dwupiętrowy budynek łaźni z 1923 roku, wybudowany przez polskiego hrabiego Jana Zamoyskiego i jego żonę Izabelę de Bourbon. Stoi na skalistym klifie w parku zdrojowym. Spacerujemy dalej po parku zdrojowym, założonym naprawdę w wyjątkowym miejscu. Pośród drzew przy alejkach spacerowych zobaczyć można nietypową galerię, składającą się ze 104 rzeźb trawertynowych wykonanych przez artystów z czternastu krajów, podczas Międzynarodowego Sympozjum Rzeźbiarskiego, które odbywa się tu od 1964 roku.

Dom Zdrojowy Strand z basenami termalnymi.

Na wyspie.

Vyšné Ružbachy zostały wzmiankowane po raz pierwszy w dokumentach z 1329 roku, o czym świadczy pierwsza pisemna wzmianka. Do zasiedlenia tego miejsca i rozwoju przyczyniła się kolonizacja niemiecka, która nastąpiła za sprawą królowej Kunegundy, po najeździe Tatarów w 1241 roku. Było to w roku 1287 i pojawia się wtedy nazwa Rushenbach, choć nie jest pewne czy odnosiła się ona do nazwy osady, czy nazwy przepływającego tędy strumienia. Pierwszym sołtysem wsi był niejaki Henryk, krakowski mieszczanin, który otrzymał te ziemie z nadania od królowej Kunegundy. W tamtym czasie pojawiło się tu również zainteresowanie poszukiwaniami minerałów. W powstałych kamieniołomach wydobywano trawertyn, który wykorzystywano jako kamień budowlany, ale też do celów rzeźbiarskich. Osadnictwo niemieckie sprzyjało rozwojowi wsi i miast, rzemiosła, handlu i ogólnej poprawie życia gospodarczego. Wieś była odsprzedawana kolejnym właścicielom, a w roku 1412 weszła w skład słynnego zastawu spiskiego. Znajdowała się wówczas pod jurysdykcją króla węgierskiego Zygmunta Luksemburskiego, który potrzebował pieniędzy na wojnę z Wenecją. Król Polski, Władysław Jagiełło udzielił pożyczki w wysokości 37 000 kop groszy praskich, czyli ówcześnie około 7,5 ton czystego srebra (ponad 8 ton monet), przyjmując jako zastaw tereny należące kiedyś (w połowie XII wieku) do Polski.

Obecnie w Drużbakach Wyżnych i jej okolicach wydobycie minerałów nie jest już prowadzone ze względu na ochronę źródeł mineralnych. Funkcjonują tu uzdrowiska przy źródłach termalnych wodorowęglanowych i wapniowo-magnezowych, które są wykorzystywane do leczenia chorób układu krążenia i układu nerwowego. Miejscowość ma niepowtarzalny górski charakter. Otoczona jest lasami iglastymi, które przekształcają się w parki uzdrowiskowe. Rozwój Drużbak Wyżnych w kierunku uzdrowiska rozpoczął się w 1549 roku, kiedy rozpoczął się złoty wiek dla Drużbak Wyżnych, jak określają to Słowacy. Stało się to, kiedy król polski Zygmunt II August mianował hrabiego Sebastiana Lubomirskiego dziedzicznym właścicielem terenów, na których znalazły się m.in. Drużbaki Wyżne. W 1595 roku wzniesiono tu pierwszy budynek uzdrowiska z basenem, kuchnią, jadalnią i salą biesiadną. To pobudziło dalszy rozwój miejscowości i życia społecznego. Z kolei syn Sebastiana, Stanisław, przekształcił uzdrowisko w znane europejskie centrum towarzyskie dla polskiej i węgierskiej szlachty. Jednak, gdy w 1744 roku wymarła bezpośrednia linia rodu Lubomirskich, uzdrowisko zaczęło zmieniać właścicieli, a to oczywiście nie wyszło mu na dobre. W 1772 roku obszar przejęte zostało przez Węgrów, co było konsekwencją zaborów, a uzdrowisko jeszcze bardziej podupadło.

Na wyspie pozostała ostatnia osoba.

Jan Kanty Zamoyski i Izabela de Bourbon.
Vyšné Ružbachy stały się na powrót nowoczesnym kurortem, zostały w 1883 roku zakupione przez polskiego hrabiego Andrzeja Zamoyskiego. Hrabia Andrzej zaczął inwestować w uzdrowisko znaczne środki finansowe. Jego syn Jan Kanty Zamoyski, 9 marca 1929 roku poślubił w Madrycie Jej Królewską Wysokość Izabelę de Bourbon, siostrzenicę króla Hiszpanii. Dzięki bogatemu posagowi ślubnemu i wsparciu żony Izabeli, wzniesiony został Biały Dom wzorowany na architekturze budynków w Monte Carlo. Ponadto odrestaurowano istniejącą infrastrukturę i powiększono basen, na którym powstała zjeżdżalnia. Zamoyski zbudował również nowy kompleks hotelowy o nazwie Hotel Štrand. W ten sposób uzdrowisko Vyšné Ružbachy otrzymało kolejne życie. Odwiedził go w tamtym czasie również sam król Hiszpanii Alfons XIII.

W czasie II wojny światowej, Jan Kanty Zamoyski został aresztowany i uwięziony w Iławie w 1944 roku, a po wojnie jego majątek został skonfiskowany i znacjonalizowany. Zamoyski zmuszony został do opuszczenia Czechosłowacji i nie mógł już do niej wrócić. Uciekł do Sewilli do rodziny, która również wyemigrowała do Hiszpanii przez Szwajcarię.

Biały Dom.

Domy Szwajcarskie

Wodospad.

Alejki spacerowe doprowadzają nas do niewielkiego, aczkolwiek urokliwego wodospadu spływającego po trawertynowej skale. Skąd płynie ta woda. Idziemy w górę parku, gdzie stoją urocze szwajcarskie domki. Stoją szeregowo wzdłuż uliczki, która zbiega pod trawertynowy kopczyk znany jako Ružbašský kráter. Wypełniony jest termalną wodą gazowaną o temperaturze do 24°C. Kopiec ten nie jest efektem aktywności wulkanicznej, lecz powstał w wyniku osiadania trawertynu wokół bogatego w wapń źródła mineralnego. Jest chronionym tworem przyrody od 1967 roku, ale dozwolona jest w nim kąpiel, zatem na koniec pobytu wskakujemy do niego. Cudownie znów zanurzyć się w wodzie.

Ciekawy ten krater; ciekawe jaka jest w nim woda? Sprawdzimy?

Ružbašský kráter.

Ružbašský kráter.

Vyšné Ružbachy to miejsce nie tylko dla kuracjuszy, ale także dla tych, którzy poszukują czegoś szczególnego utrzymanego w górskim klimacie. Miejscowość ta ulokowana w dolinie pośród gór czyni z niej miejsce idealne do wypoczynku i relaksu, a także miłośników turystyki górskiej. Chętnie tu kiedyś wrócimy.


Udostępnij:
Location: 065 02 Drużbaki Wyżne, Słowacja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas