Czołówka wydaje się być stabilna. Wikingowie, Sayur, Niezatapialni, Awaria, Małe Pieninki, to dotąd jedyne zespoły, które plasowały się w pierwszych trójkach w rozegranych konkurencjach. Prym wiodą tu przede wszystkim Wikingowie i Sayur, którzy w żadnej z dotąd przeprowadzonych konkurencji nie byli poniżej czwartej lokaty. Czy ścisła czołówka wytrwa do końca? Inne zespoły mają wiele do udowodnienia sobie i innym. Tabele wyników nie obrazują znaczącej przewagi czołówki nad pozostałymi. Do sukcesu w kolejnej konkurencji nie wymagana jest sprawność fizyczna, wodniacka wiedza teoretyczna. Niezbędna jest jedynie niczym nie zaparta chęć do przeżycia...
WYGŁODZENI ROZBITKOWIE
Po wielu dniach dryfowania na morzu rozbitkowie zostają wyniesieni na brzeg bezludnej wyspy, gdzie nareszcie może znaleźć coś do zjedzenia. Menu na wyspie nie jest zbyt bogate. Wyspę zamieszkują skąposzczety - nieliczne, ale niezwykle bogate w wartości odżywcze. Jeden taki skąposzczet w stu procentach zaspokoi zapotrzebowanie wygłodzonego organizmu. Na wyspie udaje się też nazbierać produktów znanych pod względem smakowym, choć nie do końca znane jest ich pochodzenie. Są to brzuchonogi i organizmy rękoskrzydłe, będące znacznie mniej wartościowe pod względem odżywczym, a więc porcja takiego jadła musi być większa, aby w pełni mogła zaspokoić zapotrzebowanie organizmu. Wygłodzeni rozbitkowie sami wybierają, co skonsumować, aby przeżyć.
Wygłodzeni rozbitkowie, po jednym z każdej osady siadają parami naprzeciw siebie. Przed nimi stoją dwie misy ze strawą, do wyboru. W jednej jest jeden skąposzczet - może da się go zjeść jednym kęsem, który niweluje wszelkie niedobory energii. Strawa na drugiej misce pod względem objętościowym jest znacznie większa i potrzeba będzie więcej czasu na jej skonsumowanie.
Którą miskę wybierać? To jest dopiero pytanie! Czasu jest niewiele po sygnale startu. Bez względu, czy wybór padnie na pierwszą misę, czy drugą, trzeba zjeść z niej całą strawę i nie może na niej zostać ni okruszek. Potem pozostanie już tylko źródlana woda do wypicia. Wybór pierwszej misy oznacza zjedzenie posiłku w ciągu kilka sekund. Drugiej strawie będzie trzeba poświęcić zapewne znacznie więcej czasu. Czas jest decydującym czynnikiem, aby można było oznajmić światu, że „Jestem uratowany!”.
Wygłodzeni rozbitkowie, po jednym z każdej osady siadają parami naprzeciw siebie. Przed nimi stoją dwie misy ze strawą, do wyboru. W jednej jest jeden skąposzczet - może da się go zjeść jednym kęsem, który niweluje wszelkie niedobory energii. Strawa na drugiej misce pod względem objętościowym jest znacznie większa i potrzeba będzie więcej czasu na jej skonsumowanie.
Którą miskę wybierać? To jest dopiero pytanie! Czasu jest niewiele po sygnale startu. Bez względu, czy wybór padnie na pierwszą misę, czy drugą, trzeba zjeść z niej całą strawę i nie może na niej zostać ni okruszek. Potem pozostanie już tylko źródlana woda do wypicia. Wybór pierwszej misy oznacza zjedzenie posiłku w ciągu kilka sekund. Drugiej strawie będzie trzeba poświęcić zapewne znacznie więcej czasu. Czas jest decydującym czynnikiem, aby można było oznajmić światu, że „Jestem uratowany!”.
Stół będący areną do tej rozgrywki został szczelnie otoczony przez dopingujących kibiców. Nikt się nie spodziewał, że coś może się zdarzyć, dopóty nie rozpoczęła się pierwsza runda i niesamowity wynik 7 sekund zespołu Wstrętne Jędze. Pozostałe osady dzielnie próbowały nawiązać kontakt z prowadzącymi, lecz na próżno. Bliska była Awaria, lecz chwila zawahania sprawiła, że zespół ten uplasował się na drugiej pozycji z drugim czasem (a było już tak blisko). W końcowym rozrachunku, w klasyfikacji generalnej Awaria przeskoczyła na trzecią lokatę, na której wcześniej byli Niezatapialni. Dla Niezatapialnych nie była to flagowa konkurencja. Mieli szczęście, że spadli tylko na szóste miejsce. O szczęściu mogą też mówić liderzy, czyli Wikingowie i Sayur, którzy mimo trochę słabszego występu utrzymują dotychczasowe lokaty, choć ich przewaga punktowa znacznie zmalała na pozostałymi osadami. Na uwagę zasługuje również niezły występ Piratek z Piekła Rodem, lecz wciąż pozostają one na siódmej pozycji, wysokiej, ale poza strefą medalową. Bardzo dobry występ zaliczyli Pogromcy Fal przechodząc po tej konkurencji na piątą pozycję. Z kolei zwyciężczynie, Wstrętne Jędze przesuwają się z jedenastej na ósmą lokatę. To dość duży skok w klasyfikacji wodniaczek wzbudzających tak wiele sympatii wśród publiczności.
Operacja „KRUTYNIA 2018” - linki do innych opisów:
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Test wiedzy wodniackiej
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Dziurawa łódź
→ KRUTYNIA 2018 - Chrzest Wodniacki
→ Szlak wodny Krutyni, etap 1: Sorkwity - Pustniki - Sorkwity
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Czyszczenie pokładu
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Wygłodzeni rozbitkowie
→ Szlak wodny Krutyni, etap 2: Sorkwity - Bieńki
→ Na ziemi Galindów
→ Szlak wodny Krutyni, etap 3: Bieńki - Spychowo
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Połów ryb
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Zapasy żywności
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Test sprawności fizycznej (finał)
→ Szlak wodny Krutyni, etap 4: Spychowo - Krutyń
→ Szlak wodny Krutyni, etap 5: Krutyń - Nowy Most
→ Szlak wodny Krutyni, etap 6: Nowy Most - Ruciane-Nida
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz