Przeprowadzony test wiedzy wodniackiej zweryfikował podstawową wiedzę teoretyczną członków osad, które przystąpiły do rywalizacji o puchar Neptuna. Zdaje się, że wielu z nich zostało zaskoczonych niektórymi pytaniami, a niektórzy dali się nawet wmanewrować podchwytliwymi pytaniami na niewłaściwie ścieżki. Test okazał się nie tak łatwy. Nakreślił osadom zakres wiedzy, które należy jeszcze uzupełnić, aby zgłębić wszelkie tajniki świata wodniaków. Po skontrolowaniu wiedzy teoretycznej przyszedł czas na sprawdzenie umiejętności praktycznych w kolejnej konkurencji.
DZIURAWA ŁÓDŹ
Osady mają do czynienia z sytuacją awaryjną – do łodzi wlała się woda. W kadłubie musiał zrobić się niewielki przeciek, jakaś niewielka dziurka. Toniemy. Trzeba jak najszybciej pozbyć się nadmiaru wody, aby zdążyć dopłynąć do lądu i nie zostać na zawsze na dnie oceanu niczym „Titanic”. Wody nie można pozbyć się odwracając łódź do góry dnem, bo jesteśmy na środku akwenu. W łodzi mamy jednak kilka rzeczy, które przy odpowiednim pomyślunku można wykorzystać dla zażegnania katastrofy. Wodę można wylać dłońmi, albo wykorzystując to co mamy np. śniadaniowy woreczek foliowy, gąbkę, mały kubeczek plastikowy, małą butelkę po napoju PET i może coś jeszcze. A więc do dzieła, zanim łódź zatonie.
Osady kolejno wykonują postawione zadanie. Tempo i skuteczność działania odmierza stoper. Wygrywają ci, którzy w określonym czasie pozbędą się szybciej nadmiaru wody. Drużyny same określają technikę i zasady współpracy przy wykonywaniu zadania. Zasada jest jedna – wodę można transportować tylko w dłoniach, albo za pomocą dostępnych w łodzi przedmiotów. Ilość wody niezbędna do wylania z łodzi odmierzana jest w specjalnych wiadereczkach. Po ich napełnieniu osada wydaje okrzyk radości: „Jesteśmy uratowani!”
Osady kolejno wykonują postawione zadanie. Tempo i skuteczność działania odmierza stoper. Wygrywają ci, którzy w określonym czasie pozbędą się szybciej nadmiaru wody. Drużyny same określają technikę i zasady współpracy przy wykonywaniu zadania. Zasada jest jedna – wodę można transportować tylko w dłoniach, albo za pomocą dostępnych w łodzi przedmiotów. Ilość wody niezbędna do wylania z łodzi odmierzana jest w specjalnych wiadereczkach. Po ich napełnieniu osada wydaje okrzyk radości: „Jesteśmy uratowani!”
I co się okazuje? Przed utonięciem najszybciej ratują się Niezatapialni. Nie bez przyczyny taki ich nazywają. Ta nazwa idealnie do nich pasuje. Z dziewiątej lokaty przesuwają się na czwartą. Prowadzenie w generalce utrzymują jednak Wikingowie zajmując czwarte miejsce w tej konkurencji. Awaria... no chyba dopadał ich naprawdę jakaś awaria prócz przecieku łodzi - spadają trzy pozycje niżej. Za to Sayur poprawia wynik i wskakuje na pozycję drugą, za nimi plasują się Małe Pieninki przechodząc z czwartej na trzecią pozycję. Niestety Ayam wciąż nie dojechali, ale jeszcze nic straconego, bo przecież do rozegrania pozostało wiele konkurencji.
Operacja „KRUTYNIA 2018” - linki do innych opisów:
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Test wiedzy wodniackiej
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Dziurawa łódź
→ KRUTYNIA 2018 - Chrzest Wodniacki
→ Szlak wodny Krutyni, etap 1: Sorkwity - Pustniki - Sorkwity
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Czyszczenie pokładu
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Wygłodzeni rozbitkowie
→ Szlak wodny Krutyni, etap 2: Sorkwity - Bieńki
→ Na ziemi Galindów
→ Szlak wodny Krutyni, etap 3: Bieńki - Spychowo
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Połów ryb
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Zapasy żywności
→ Turniej osad o Puchar Neptuna - Test sprawności fizycznej (finał)
→ Szlak wodny Krutyni, etap 4: Spychowo - Krutyń
→ Szlak wodny Krutyni, etap 5: Krutyń - Nowy Most
→ Szlak wodny Krutyni, etap 6: Nowy Most - Ruciane-Nida
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz