Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

W górach Riła

Przejazd i odprawa na serbsko-bułgarskiej granicy przeciągnęła się. Do Samokowa leżącego u stóp bułgarskich gór Riła dojechaliśmy dopiero o północy. Sympatyczni i niezwykle gościnni gospodarze hotelu Zodiac nic sobie z tego nie robili. Uśmiechnięci przyjęli nas z obiadokolacją właśnie o północy. Żadnego problemy nie stanowiło też bardzo wczesne śniadanie dla grupy wyruszającej jeszcze przed świtem w góry. Pani Borisova zgodnie z zapewnieniami nie pozwoliła wyjść nam na głodnego, a kilkunastu osobom pozostającym na miejscu przyrządziła śniadanie na godzinę ósmą, tak aby sobie mogli oni dłużej pospać . Nam zaś niewiele pozostało czasu na sen, zaledwie trzy godziny, ale grupa jest zmotywowana do ataku szczytu Musała, najwyższego w górach Riła, Bułgarii i całych Bałkanach. Sięga 2825 m n.p.m. wysokości. Nie wiemy czy to się uda, bo na wczesne popołudnie zapowiadany jest deszcz i burze.

TRASA:
Borowiec (bułg. Боровец) Schronisko „Musała” (bułg. Хижа Мусала; 2389 m n.p.m.) Schron „Lodowe Jezioro” (bułg. Заслон „Ледено езеро”; 2720 m n.p.m.) Musała, płn. stok (bułg. Мусала; ok. 2780 m n.p.m.) Schron „Lodowe Jezioro” (bułg. Заслон „Ледено езеро”; 2720 m n.p.m.) Schronisko „Musała” (bułg. Хижа Мусала; 2389 m n.p.m.) Nartostrada „Markudik 0” Borowiec (bułg. Боровец)

Wyruszamy o godzinie 6.00 spod Hotelu Olimp. Pierwotna koncepcja zakładała, że zaczniemy kilka godzin później, a wejście miała nam ułatwić kolejka gondolowa. Ta jednak jest jeszcze nieczynna, choć jak się dowiedzieliśmy za „duże diengi” czasem ją uruchamiają ekstra. Starujemy jednak niemal od podnóża masywu z miejscowości Borowiec z wysokości 1400 m n.p.m. Kierujemy się czerwonymi znakami szlaku, który wiedzie doliną potoku Musaleńskiej Bistricy. Szlak wiedzie utwardzoną drogą prowadzącą do obiektów tutejszego ośrodka narciarskiego. W kilku miejscach wchodzi na leśne ścieżki skracając dystans między zakosami utwardzonej dróżki. Nie ma na niej dłuższych stromych podejść, co pozwala nam utrzymać większe tempo podejścia. O godzinie 7.35 mijamy wiatę turystyczną, za którą przechodzimy mostkiem na drugą stronę Musaleńskiej Bistricy. Ukazuje się nam już co raz bardziej bezleśne otoczenie doliny i grzbiety pokryte murawami i skałami. O godzinie 8.15 wracamy na lewy orograficznie brzeg potoku. Zaraz za mostkiem mijamy dolną stację jednego z wyciągów narciarskich. Powyżej widzimy też Jastrebiec – szczyt, na którym znajduje sie górna stacja gondoli z Borovca. My znajdujemy się nieco ponad 200 metrów poniżej.

Musaleńska Bistrica.

Szlak przez dolinę Musaleńskiej Bistricy.

Dolina Musaleńskiej Bistricy tuż pod Jastrebcem.

Czerwony szlak prowadzi przez kosodrzewiny rosnące po przeciwległej stronie potoku. Przechodząc wcześniej przez mostek wybraliśmy jednak drogę równoległą, dojazdową do obiektów narciarskich. Początkowo jest bardzo wygodna, ale później prowadzi przez podmokłe tereny pośród kęp kosodrzewiny. Często trudno jest znaleźć suche przejście, ale zaletą tej drogi jest bogactwo rosnących kwiatów. Na końcu doliny widać granie. Opadające spod nich żleby wypełnia jeszcze śnieg. Może być on dla nas przeszkodą trudną do pokonania. Póki co cieszymy się zielonością doliny wypełnionej kwiatami, a także gęstymi polami krokusów, które tutaj rozkwitają o wiele później niż u nas w Tatrach.

Dolina Musaleńskiej Bistricy.

Dolina Musaleńskiej Bistricy - w dali widoczny Jastrebec.

Dolina Musaleńskiej Bistricy.


Przed Schroniskiem Musała Hut.

Krokusy.

O godzinie 9.15 docieramy pod schronisko Musala Hut (2389 m n.p.m.). Jest zamknięte. Nieopodal niego stoi wciąż w budowie duży hotel górski Musala. Wiedzieliśmy go w stanie surowym, będąc w tych górach we wrześniu 2014 roku. Podobno ma być oddany do użytku jeszcze w tym roku.

Na błękitach nieba pojawiają się pierwsze białe obłoczki. Kilka osób zostaje pod schroniskiem nad Dolnym Musaleńskim Jeziorem, korzystając w cudownej aury. Ciepło słońca zachęca do tego by spocząć. Jest bardzo usypiające dla nas po tak krótkiej nocy. Pokonujemy jednak samych siebie po chwilach zawahania i ruszamy dalej. Czerwony szlak rozwidla się przed jeziorem proponując dwie możliwości dalszej drogi. Większość wybiera odejście na prawo.

Schronisko Musala Hut (2389 m n.p.m.).
Schronisko Musala Hut (2389 m n.p.m.).

Nad Dolnym Musaleńskim Jeziorem.

Hotel górski Musala.

Dolne Musaleńskie Jezioro.

Nad Dolnym Musaleńskim Jeziorem.

Krokusy.

Przechodzimy między budującym się hotelem górskim i Musaleńskim Jeziorem. Niebawem szlak odchodzi jeszcze bardziej na prawo na bardzo stromy stok. Kamienna dróżka podchodzi ostro w gorę, potem łagodniejszymi zakosami. W górnych położeniach ostrożne przecinamy łatę śnieżną pokrywającą skalny rumosz. W ten sposób wychodzimy na wyższe piętro doliny, bardziej surowe w porównaniu do niżej położonego. Rosną tutaj jedynie wątłe skrawki traw, niska kosodrzewina wypełnia częściowo dolinę, bo większość jej powierzchni pokryta jest skalnym rumoszem. Są tu jednak śliczne perełki, w postaci luster kolejnych Musaleńskich Jezior ukrytych w zagłębieniach doliny. Wiele zagłębień mniej wystawionych na działanie promieni słonecznych wypełniają dość rozległe jeszcze płaty śniegu.

Początek podejścia na górne piętro doliny.
Widać dwa kolejne jeziora: Moussanna i Karakashevo.

Przecinamy łatę śnieżną.

Czwarte jezioro położone na wysokości 1650 m n.p.m.

Dróżka szlaku przy czwartym jeziorze.

Widok na szczyt Aleko (2717 m n.p.m.).

Krokusy na górnym piętrze doliny.

Kolejny płat śniegu.

Do doliny napływać zaczynają nisko obłoki – zupełnie tak samo, jak we wrześniu 2014 roku. Doskonale widać już szczyt Musała i leżący pod nim kocioł Lodowego Jeziora, przy którym stoi zbudowany schroń w kształcie piramidy. Poruszamy się wkraczają w krajobrazy zimowo-wiosenne. Tu jeszcze zima ostatkiem sił próbuje przeciwstawić się wiośnie. Przecinamy kolejną rozległą łatę śnieżną, za którą mamy Schron „Lodowe Jezioro” (Заслон Ледено езеро; 2720 m n.p.m.). Dochodzimy do niego o godzinie 11.30.

Do doliny napływają białe obłoki.

Wyżej śniegu przybywa.

Jezioro Alekovo (2544 m n.p.m.).

Przejście nad Jeziorem Alekovo.

Jezioro Alekovo (2544 m n.p.m.).

Obryw na turni.

Widać już schron.

Po kwadransie przerwy pod schronem, który również jest zamknięty podobnie jak niżej położone schronisku, idziemy dalej w górę. Wchodzimy na wysokość około 2780 m n.p.m. gdzie szlak na szczyt rozwidla się. W lewo prowadzi tzw. wariantem turystycznym, zaś w prawo skalistym grzbietem skalnego żebra, wspierany rozciągniętą stalową liną (droga ta zwana jest alpejską). Wybieramy turystyczny wariant. Idziemy nim, ale przed pierwszym zakosem ścieżka znika pod śniegiem. Zbocze jest strome – nie ryzykujemy, nawet w posiadanych raczkach (może gdybyśmy mieli raki, ale śnieg jest rozmiękczony). Zawracamy na drogę alpejską. Gdy docieramy z powrotem do węzła szlaków szczyt znika w chmurach. Obawiamy się mokrej skały po ewentualnym deszczu, nie mówiąc już o możliwej burzy. Wiemy, że czternaści osób z naszej Grupy zdobyło szczyt. Też będą zaraz schodzić. U góry mają jeszcze widoki, ale i te wkrótce znikając pod zasłoną mgły i chmur. Tu postanawiamy zakończyć podejście i zawrócić. Schodzimy do schronu.

Lodowe Jezioro ze szlaku na Musałę.

Szlak na szczyt.

Śnieg na szlaku.

Na szlaku.

Drugi wariant szlaku na szczyt wiodący skalną grzędą.

Wracamy.

Schron „Lodowe Jezioro” odwiedzamy ponownie o godzinie 12.45. Robimy przy nim tylko pamiątkowe foto na tle niewidocznego szczytu Musały. Schodzimy dalej tą samą drogą przez skalny rumosz i śnieżne łaty, a następnie na niższe piętro doliny ze schroniskiem „Musala Hut”. O godzinie 13.50 jesteśmy pod nim. Rozkładamy się na odpoczynek. Nad graniami chmury gęsto kłębią się, ale tutaj na zielony płaskowyż docierają promyki słońca. W krajobrazowych kontrastach pogodowych przydają się słoneczne okulary.

Przy schronie „Lodowe Jezioro” (bułg. Заслон Ледено езеро; 2720 m n.p.m.).

Przez śniegi...

...i skalny rumosz.

Spojrzenie na Musałę.

Z powrotem nad Dolnym Musaleńskim Jeziorem.

O godzinie 14.10 opuszczamy teren schroniska „Musala Hut”, ale nie schodzimy podmokłymi terenami znanymi z podejścia. Idziemy drogą gruntową w kierunku Jastrebca. Chmury otaczają nas z każdej strony, i od strony grani, i od strony wylotu doliny Musaleńskiej Bistricy. Gdy jesteśmy już blisko Jastrebca, ten znika nam za zasłoną ciężkich, ciemnych chmur. Znikające przed nami ciągi wyciągów świadczą, że chmury te intensyfikują się. Ścinamy zejście nartostradą schodzącą do łożyska Musaleńskiej Bistricy, która zaczyna też kryć się pod okapem chmur.

Droga na Jastrebec.

Dolina Musaleńskiej Bistricy.

Zejście nartostradą do łożyska doliny.

O godzinie 15.00, gdy jesteśmy już prawie nad potokiem zaczyna padać. Zakładamy peleryny i schodzimy dalej. W miarę obniżania wysokości przejaśnia się. Przy wiacie robimy sobie dwudziestominutową przerwę. Niedaleko za wiatą wychodzimy spod okapu chmur. Znów wygląda do nas słońce. Nad Borovcem, do którego wchodzimy przed siedemnastą dominuje błękit nieba i słońce, jednakże góry Riła wciąż toną w chmurach.

Przejście przez Musaleńską Bistricę.

Wiata w dolinie Musaleńskiej Bistricy.



Borovec.

Hotel Yanakiev w Borovcu.

Choć zgoniły nas deszczowe chmury, choć morzyła nas senność po krótkiej nocy, ta wędrówka miała swój cudowny urok, co zresztą widać na fotografiach. Pokonaliśmy rzadko uczęszczany szlak, bo większość osób idzie na Musałę ze wspomaganiem kolejki gondolowej. Zobaczyliśmy piękno przyrodnicze doliny Musaleńskiej Bistricy, zaskoczyły nas urocze krokusy i cała dolina skąpana w słońcu i bieli płatów śniegu. No i te malownicze Musaleńskie Jeziora, częściowo skute jeszcze cienkim lodem. Zobaczyliśmy Riłę w kontrastach, trochę zimy, trochę wiosny. Jakaż szkoda, że mamy na te góry tylko jeden dzień. Jest też jeszcze jedno pragnienie, które dzisiaj z pewnością zaspokoimy – pójdziemy spać o normalnej godzinie, a wcześniej będzie jeszcze czas, aby spotkać się przy szklaneczce złocistego płynu i porozmawiać z Emilią o bułgarskich zwyczajach i tradycjach.


GALERIE FOTOGRAFICZNE:
Bałkańskie krokusy w górach Riła


Udostępnij:

3 komentarze:

  1. Witam, 1 czerwca planuję pobyt w Borowcu, tego dnia chcę "zdobyć" Musałę.Rozumiem, że kolejka gondolowa pod szczyt w tym terminie nie kursuje?

    Fajny, detaliczny opis i super blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba wchodzić na stronę tej kolejki, bo co roku w różnych terminach wyłączają ją dla przeprowadzenia niezbędnego przeglądu.

      Usuń
  2. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas