To jedno z najstarszych miast świata. Zaczęło się tworzyć wokół warownego zamku stojącego na wzgórzu Akropol już w połowie II tysiąclecia p.n.e. Zabudowywały się również sąsiednie wzgórza. Na jednym z nich powstał Aeropag, miejsce, gdzie zapadały decyzje dla miasta i jej mieszkańców, zaś w jej pobliżu powstała agora, czyli rynek, na innych wzgórzach wzniesiono świątynie i inne gmachy użyteczności publicznej. Tak rozpoczynała się długa historia Aten, jednego z najistotniejszych miast w historii ludzkości, naszej cywilizacji oraz demokracji.
Największy rozkwit Aten nastąpił w połowie V wiek p.n.e. Był to złoty wiek miasta. Były to czasy Peryklesa, twórcy demokracji ateńskiej, opiekuna filozofów i artystów, fundatora najwspanialszych gmachów takich jak Partenon, czy Propyleje. W jego kręgu działali: Fidiasz, filozof Anaksagoras, Sofokles i Herodot. Dzięki niemu Ateny umocniły się, wzmacniając wpływy w całej Grecji. W tym samym okresie Ateny nękane były również najazdami. W roku 480 p.n.e. zostały zniszczone prze Persów, ale miasto odbudowano i otoczono dodatkowo murami. Akropolis zostało wówczas połączone z Pireusem i z Faleronem tzw. Długimi Murami, które tworzyły trójkąt pomiędzy tymi miejscowościami. Tak rozległe obwarowania miały w razie wojny zapewnić osłonę także ludności prowincji, ale też zapewnić dostęp do morza, gdzie silna flota wojenna mogła zapewnić oblężonym zaopatrzenie. Potęga miasta została osłabiona w trakcie wojen peloponeskich. Podczas I wojny peloponeskiej w Atenach schronili się mieszkańcy z okolicy i wówczas przy braku zabezpieczenia sanitarnego miasta natłoczenie ludności stało się przyczyną groźnej zarazy, która spowodowała śmierć około ćwierć ludności kraju, w tym również Peryklesa.
W czasie wojny peloponeskiej skończył się złoty wiek dla Aten. Kolejny rozkwit nadszedł dopiero w czasach rzymskich, a więc od roku 146 p.n.e. Rzymianie doceniali greckie dziedzictwo w dziedzinie filozofii, czy sztuki. Rzymski władca uwielbiał to miasto. Wygląd samego Akropolu prawie nie zmienił się, ale wzgórze wzbogaciło się o nowe budowle na południowych zboczach, gdzie wzniesiono Odeon. Rzymianie zbudowali również nową scenę w Teatrze Dionizosa, powstała również wspaniała biblioteka.
Starożytny Akropol, wraz z całymi Atenami zaczęły upadać po zajęciu ich w 1458 roku przez Turków. Niewola turecka trwała 400 lat, a podczas niej niszczone były starożytne budowle, w których miejsce stawiano meczety. Grecja odzyskała niepodległość po zwycięskiej rewolucji w 1821 roku. Rozpoczęła się odbudowa miasta. Podczas niej wzniesiono budynek parlamentu i siedzibę prezydenta, powstała akademia. Od tego czasu miasto rozrasta się, z przerwą w czasie II wojny światowej, kiedy władze nad nim przejęli faszyści. To tyle w dużym skrócie o historii tego znamienitego miasta.
Dzisiejsze Ateny to jednak miasto kontrastów. Potężna, ale bardzo zatłoczona metropolia zamieszkiwana przez prawie 4 miliony ludzi. Odszukanie w nim pereł starożytności nie jest takie proste, lecz mamy specjalistę od tego. Pomoże nam w tym człowiek silnie zafascynowany Grecją i jej kulturą – Christian Arnidis (czyli Kristian Baran), przewodnik i autor przewodników po Grecji. Zobowiązał się pokazać nam to ogromne miasto w jeden dzień, a przynajmniej jego najsłynniejsze zabytki kultury antycznej, bo oczywiście w jeden dzień, nie da się wszystkich zobaczyć.
Wjeżdżając do Aten przebijamy się przez ich tłok na ulicach. Zadziwiające, że jest tu tak ciasno o tak wczesnych godzinach. Jest jeszcze sporo przed siódmą rano. To zwyczajne tutaj – mówi Christian – na tej ulicznej plątaninie. Istny chaos, który nawet Grekom sprawia trudności orientacyjne. Jesteśmy dość wcześnie, wcześniej niż planowaliśmy i mamy trochę czasu do głównych atrakcji. Przejeżdżamy zatem przez miasto w stronę nabrzeża do portu Pireus (gr. Πειραιάς), leżącego na górzystym półwyspie, jakieś 8 km na południowy zachód od Aten. To odrębne miasto, choć z Atenami tworzy jedną zwartą aglomerację. Granica między Atenami i Pireusem jest praktycznie niewidoczna. Pireus był dla starożytnych Aten najważniejszym portem, usytuowanym w ufortyfikowanej, naturalnej zatoce. Jest to obecnie trzeci co do wielkości port w basenie Morza Śródziemnego. Przejeżdżamy autokarem wzdłuż części nabrzeża portowego oglądając port z autokaru, po czym wracamy do Aten.
Zatrzymujemy się przy Stadionie Panateńskim (gr. Παναθηναϊκό Στάδιο). Jest to jedna z ważniejszych budowli w Atenach. Zbudowana została między dwoma wzgórzami Agra i Ardettos w latach 330-329 p.n.e. przez jednego z najwybitniejszych mówców attyckich, Likurga z Aten. Odbywały się na nim Wielkie Panatenaje, czyli imprezy związane z największym świętem w starożytnych Atenach, upamiętniające narodziny bogini Ateny. Poza składanymi ofiarami bogini, w trakcie tego święta odbywały się wyścigi rydwanów, gonitwy koni, zawody lekkoatletyczne i konkursy muzyczne. Trwało to wszystko przez kilka dni. Stadion Panateński został przebudowany w okresie od 140 do 144 n.e. przez Herodesa Attikusa do kształtów obecnych, czyli odkrytych podczas wykopalisk w 1870 roku. Ma 204,7 metrów długości i 33,35 metrów szerokości i mógł pomieścić do 80 tysięcy widzów (dzisiaj ponad 60 tysięcy). W czasach rzymskich był areną widowisk z udziałem gladiatorów i dzikich zwierząt. Dzisiejsza postać stadionu to rekonstrukcja, która została przeprowadzona z myślą o pierwszych nowożytnych igrzyskach olimpijskich w 1896 roku, dzięki nakładom finansowym Georgiosa Averofa, greckiego męża stanu i przemysłowca oraz gorącego entuzjasty wskrzeszenia idei olimpijskiej. Podczas tych igrzysk rozgrywano na Stadionie Panateńskim większość dyscyplin. Natomiast w czasach współczesnych stadion jest metą dla maratonu. Ponadto Stadion Panateński jest też miejscem ważnych wydarzeń kulturalnych. Na południowo-zachodnim placu przed wejściem na stadion stoi na cokole figura przedstawiająca postać Georgiosa Averofa (gr. Γεώργιος Αβέρωφ).
Stadion Panateński.
Ze Stadionu Panateńskiego widoczny jest nasz główny punkt programu. To oczywiście Akropol ateński (gr. Ακρόπολη Αθηνών), który otwierany jest o godzinie 8.00. Przejeżdżamy na parking, z którego wspinamy się na wzgórze Akropolu. Przed kasami nie ma jeszcze kolejek, ale za niedługo zrobią się na pewno i to bardzo długie. Na wejściu od razu konfiskują nam kolorowe napoje, gdyż na wzgórze można zabrać tylko czystą wodę. Za kasami wspinamy się dalej.
Chodnik na Akropol.
Po prawej stronie zobaczyć można Odeon Heroda Attyka (gr. Ωδείο Ηρώδου του Αττικού), uznawany za największy i najwspanialszy z odeonów starożytnych. Zbudowany został w 161 roku przez Heroda Attyka dla uczczenia pamięci ukochanej małżonki, Aspasii Regilli. Wzniesiony w kształtach charakterystycznych dla stylu teatrów rzymskich. Posiadał 32 rzędy miejsc dla widowni, na których mogło zasiąść od 5 do 6 tysięcy osób. Widownia półkolem otaczała scenę o szerokości 35 metrów. Miała trzy kondygnacje. Cały budowla była nakryta dachem z drewna cedrowego, które podnosiło jakość akustyki, cenionej przez starożytnych, a nawet przez współczesnych artystów. Pomimo braku zadaszenia, Odeon Heroda Attyka szczyci się znakomitą akustyką. Rok rocznie organizowane są w nim różne spektakle i koncerty w ramach Festiwalu Ateńskiego. Jego scena gościła takie znamienitości jak Montserrat Caballé, Luciano Pavarotti, Plácido Domingo, Maria Callas, czy Jan Garbarek z zespołem. Na niej też odbyła się premiera „Requiem dla mojego przyjaciela” Zbigniewa Preisnera.
Odeon Heroda Attyka.
W niedużym oddaleniu za Odeonem Heroda Attyka wznosi się wzgórze Muzejon (Μνημείο Φιλοπάππου), czyli Wzgórze Muz, albo Wzgórze Filopappos od stojącego na nim Pomnika Filopapposa. Upamiętnia Gajusza Juliusza Antiocha Epifanesa Filopapposa, zasłużonego obywatela Aten, żyjącego pod koniec I wieku naszej ery. Był on wnukiem Króla Syrii Antiocha IV Wielkiego. Jest to mauzoleum wzniesione w latach 114–116. W pierwotnym kształcie miało formę sześcianu, zwieńczonego wysoką, dwupiętrową fasadą. W zachowanej lewej części fasady znajdują się posągi Filopapposa i jego dziadka Antiocha IV. Zostały one umieszczone w niszach. Poniżej mamy płaskorzeźbę, która przedstawia Filopapposa ubranego w strój konsularny, jadącego czterokonnym rydwanem (kwadrygą). Wokół niego widać zgromadzonych ateńczyków. W nieistniejącej już części fasady umieszczone były posągi Seleukosa i Nikatora. Pomnik Filopapposa został uszkodzony w 1687 roku przez turecki pocisk, podczas oblężenia Aten przez Wenecjan.
Pomnik Filopapposa na wzgórzu Muzejon.
Odeon Heroda Attyka i wzgórze Muzejon.
Brama Beulé.
Przechodzimy przez Bramę Beulé (gr. Πύλη Beulé), za którą czekają na nas stopnie do Propyleje. Nazwa tej bramy pochodzi od francuskiego archeologa Charles Ernest Beulé, który odkrył ją w 1856 roku pod murem tureckiego bastionu, zbudowanego w okresie tureckiego zniewolenia. Na schodach musimy zatrzymać się i stanąć na skraju przejścia, bowiem ze wzgórza schodzi w szyku drużyna siedmiu żołnierzy. Codziennie rano wychodzą oni na wzgórze Akropolu, aby o godzinie 8.00 wciągnąć na maszt grecką flagę. Wieczorem na godzinę przed zachodem słońca znów się pojawiają, aby ją zdjąć. Raz w tygodniu, tj. w niedzielę, w uroczystość tą podejmują evzoni, czyli żołnierze elitarnych oddziałów piechoty, który wyróżniają się barwnym strojami. Będzie jeszcze dzisiaj okazja, aby wrócić do nich. Flaga grecka rozwieszana jest na północno-wschodnim tarasie Akropolu na pamiątkę wydarzeń, które miały tu miejsce po wkroczeniu niemieckiego okupanta do Aten. Zaraz po wkroczeniu do miasta oddział wojska niemieckiego udał się na Akropol, aby w miejsce greckiej flagi wywiesić flagę nazistowską. Było to dnia 27 kwietnia 1941 roku. Tamtego dnia wartę na wzgórzu pełnił Konstandinos Kukidis (gr.Κωνσταντίνος Κουκίδης), grecki żołnierz, członek honorowej gwardii evzonów. Niemieccy żołnierze nakazali mu ściągnięcie narodowej flagi i zawieszenie nazistowskiej. Ten ściągnął grecką flagę, a następnie owinąwszy się nią, skoczył ze skał ginąc na miejscu. W miejscu jego śmierci stoi obecnie tablica upamiętniająca ten czyn. Niedługo potem, 30 maja 1941 roku, w jednym z pierwszych aktów greckiego oporu przeciwko okupantowi, przeprowadzono akcję usunięcia nazistowskiej flagi ze wzgórza Akropolu. Brawurowej akcji podjęli się Manolis Glezos (gr. Μανώλης Γλέζος ) i Apostolos Sandas (gr. Απόστολος Σάντας) i pod osłoną nocy dostali się na wzgórze, gdzie zerwali flagę. Po latach Glezos wspominał tą akcję: „To była duża flaga i kiedy spadła, przykryła nas obu. Ściągnęliśmy ją z siebie i wykonaliśmy mały taniec.” Oba wydarzenie stały się symbolem wolności Grecji.
Żołnierze na stopniach przed Propyleje.
Żołnierze przed Bramą Beulé.
Na północnym zachodzie widzimy skaliste wzgórze Aresa, do którego jeszcze wrócimy. Nieco dalej za nim stoi Hefajstejon (gr. Ναός Ηφαίστου) - świątynia poświęcona patronom rzemiosła, Hefajstosowi i Atenie. Wzniesiona została około. 445 p.n.e.-425 p.n.e. Świątynia otoczona jest kolumnami: 6 kolumn na krótszym i 13 kolumn na dłuższym boku. To jeden z najlepiej zachowanych zabytków starożytnej architektury greckiej, choć niewiele brakowało, aby przestał istnieć w czasach tureckich, kiedy Turcy chcieli ją rozebrać dla uzyskania materiałów budowlanych. Nie pozwolił na to w 1660 roku sułtan Mehmed IV (ten sam, który osobiście prowadził wielką armię osmańską na Kamieniec Podolski w 1672 roku, jak też ten sam, który protegował na wielkiego wezyra Karę Mustafę, znanego z kolei z klęski osmańskiej pod Wiedniem 12 września 1683 roku). Ocalały Hefajstejon w 1834 został uznany zabytkiem narodowym Grecji.
Wzgórze Aresa, czyli Aeropag.
Hefajstejon.
Pozostałości po Odeonie Agryppy, czyli Agryppejon.
W jego sąsiedztwie są też pozostałości innych obiektów. Powyżej z lewej widoczny Hefajstejon.
Poniżej z prawej Kościół Świętych Apostołów z końca X wieku n.e.
Bardziej na lewo, na zachód od Akropolu znajduje się wzgórze Nimf (gr. Νυμφών), na którym dominuje Budynek Narodowego Obserwatorium w Atenach, zbudowany w 1842 roku, co czyni go najstarszym instytutem badawczym nie tylko w Grecji, ale na całych Bałkanach. Obserwatorium to składa się z pięciu instytutów oraz stacji astronomicznych (obecnie niezbyt wartościowe dla obserwacji ze względu na tzw. zanieczyszczenia świetlne.
Nieco na prawo od Budynku Narodowego Obserwatorium w Atenach przyciąga uwagę budynek ortodoksyjnego kościoła św. Mariny (gr. Αγία Μαρίνα) nakrytego pięcioma kopułami, choć nie ma jeszcze nawet stu lat. Zbudowany został w latach 1924-27 roku na miejscu XIII-wiecznego świątyni działającej w jaskini. Było to miejsce kultu w czasach przedchrześcijańskich. Na jej skalnych ścianach odkryto malowidła chrześcijańskie. Jeszcze wcześniej w czasach starożytnych znajdował się w niej cysterna wodna. Ta jaskinia wciąż istnieje i jest obecnie wykorzystywane jako baptysterium obecnego kościoła.
Góra Aigaleo (gr. Αιγάλεω), znana w starożytności jako Poikilon Oros (gr. Ποικίλον Όρος).
Góra była miejscem tronu Kserksesa, z którego obserwował Bitwę pod Salami.
Wzgórze Nimf, a w dali góra Aigaleo.
Narodowe Obserwatorium w Atenach.
Kościół św. Mariny.
Widok w stronę portu Pireus.
Mniej więcej pomiędzy Wzgórzem Nimf i Wzgórzem Muz, mamy płaskowyż Pnyks (gr. Πνύξ), który w starożytności był miejscem spotkań Eklezji. To tutaj odbywały się zgromadzenia obywateli, gdzie podejmowano decyzje w duchu demokracji ateńskiej. W tym miejscu najprawdopodobniej przemawiali mówcy ateńscy. W tamtych czasach stały na nim m.in. stoa i sanktuarium ku czci Zeusa. Wyśmienita panorama Aten z pewnością będzie jeszcze lepsza z wyższych położeń wzgórza Akropolu. Schody prowadzą do Propyleje (gr. propylajon), czyli swego rodzaju przedsionka, tutaj monumentalnego otoczonego potężnymi filarami i budynkami. Przedsionki takie budowano w antycznej Grecji przed wielkimi świątyniami lub innymi świętymi miejscami. Po lewej w północno-zachodnim skrzydle Propylejów mamy Pinakotekę Ateńską, czyli starożytną galerię, najstarszą i najsławniejszą ze znanych starożytnych pinakotek. Znana jest nam dzisiaj jedynie z nielicznych źródeł pisanych. W starożytności wystawiano w niej dzieła malarzy greckich m.in. Polignota, Aglaofona, Timajnetosa i innych. Najprawdopodobniej ich prace były realizowane na różnym podłożu i były zapewne freskami, jak też malowidłami wykonanymi na płytach drewnianych, gipsowych i marmurowych.
Przed Pinakoteką stał niegdyś Monument Agryppy, po którym zachował się jedynie ogromny cokół, zrobiony z marmuru pochodzącego z góry Hymet. Nie wiadomo kiedy i w jaki sposób zniknął stojący na nim posąg. Przedstawiał on postać Marka Wipsaniusza Agryppy (Marcus Vipsanius Agrippa), żyjącego w okresie 63-12 p.n.e. Był on przyjacielem i zięciem pierwszego cesarza rzymskiego Gajusza Juliusza Cezara Oktawiana, i dzięki przychylności cesarza mógł realizować wizje upiększania Aten. Zyskał tym samym uznanie ateńczyków, a przede wszystkim zrekonstruowanym Odeonem, za który miasto Ateny dedykowało mu ten monument. Posąg Agryppy stanął tutaj prawdopodobnie w 27 roku p.n.e. i zastąpił wcześniejszą rzeźbę z II wieku p.n.e. wykonaną na cześć króla Pergamonu Eumenesa II. Na szczycie kolumny znajdował się wówczas posąg władcy oraz jego brata powożących kwadrygę.
Z prawej strony schody zamykają budynki Propyleje, przez które prowadziło przejście do niedużej Świątyni Ateny Nike. Postawiono ją w V wieku p.n.e., ale jej zalążki sięgają okresu archaicznego. Oddawano w niej kult Atenie Zwycięskiej. Jest to najlepiej zachowana świątynia jońska.
Cokół Monumentu Agryppy, a powyżej Pinakoteka Ateńska.
Pinakoteka Ateńska.
Kamień z inskrypcją.
Propyleje od strony przejścia do Świątyni Ateny Nike.
Pozostałości Brauroneion, czyli Sanktuarium Artemidy Brauronia. Dalej widać Propyleje.
Przechodzimy w końcu przez Propyleje. Wychodzimy na wierzchowinę wzgórza, która właściwie jest wyniosłą wapienną skałą, wznoszącą się na wysokość prawie 157 m n.p.m. i 70 m ponad bezpośrednie otoczenie. Jest ona dość rozległa i liczy sobie około 270 m długości i około 156 m szerokości. Dochodzi godzina 9.00. To jeszcze poranek, a słońce już bardzo dogrzewa. W południe będzie tu pewnie żar nie do wytrzymania. Zaczynamy obchodzić wzgórze, poruszając się po nim przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. W czasach starożytnych było ono zabudowane licznymi budynkami, których przeznaczenie trudno jest dzisiaj ustalić. Większość z nich już nie istnieje, a ocalałą pozostałością po nich są jedynie szczątki budulca. Pierwszym budynkiem po prawej stronie był Brauroneion, czyli Sanktuarium Artemidy Brauronia, zbudowane przez Mneziklesa w około 430 roku p.n.e. Był to budynek z dwoma skrzydłami, wychodzącymi przed jego front. W jednym ze skrzydeł stał drewniany posąg bogini, która była patronką narodzin i płodności. Bogini ta była czczona przez kobiety ciężarne i położnice, które składały jej w ofierze odzież i inne kobiece drobiazgi. Posąg ten nosił nazwę Chitoniscos.
Do Sanktuarium Artemidy Brauronia przylegał budynek Chalkoteka
(gr. Χαλκοθήκη). Miał on wymiary 43x13 metrów. Był to magazyn naczyń ofiarnych
z brązu (hydrie). Przechowywano w nim również broń i posągi, uważane za
należące do bogini Ateny. Wszystkie przechowywane w nim przedmioty musiały być
zapisane na kamiennej steli, która miała znajdować się przed budynkiem. Przypuszcza
się, że we Chalkoteki mieścił się również warsztat, w którym młode dziewczęta
tkały szaty (peplosy) na coroczną procesję panatenajską.
Widok na wzgórze Muzejon, z prawej ruiny Heroda Attyka.
Ateny widać stąd jak na dłoni.
Teatr Dionizosa.
Świątynia Asklepiosa.
Podchodzimy teraz do najpotężniejszej budowli na wzgórzu. To najbardziej widoczny ze wszystkich stron Partenon (gr. Παρθενών) - świątynia poświęcona bogini Atenie, patronce Aten. Budowano ją w okresie od 447 do 432 roku p.n.e. W tamtych czasach był to rekordowe tempo budowy (trwała zaledwie 15 lat). Został zbudowany na planie prostokąta o wymiarach 69,51 x 30,86 m, a jego budulcem był marmur pentelicki. Otacza go kolumnada złożona z 46 kolumn (po 17 na dłuższych bokach i po 8 na krótszych). Nazwa Partenon nawiązuje do Atena Partenos, czyli Ateny Dziewicy („parthéna” z greckiego oznacza dziewicę). W Partenonie znajdowała się jej statua, uważana za jedno z największych dzieł Fidiasza, prawdopodobnie tylko nieznacznie niższa od posągu Zeusa z Olimpii zaliczanego przez starożytnych greków do siedmiu cudów świata. Posąg Ateny wraz z podstawą miał 12 metrów wysokości. Wykonany był techniką chryzelefantyny około roku 437-432 p.n.e. Chryzelefantyna była starożytną techniką rzeźbiarską, polegająca na osadzaniu złota i kości słoniowej na podkładzie drewnianym. Kość słoniowa imitowała ciało (odkryte części cała), zaś za pomocą złotej blachy z osadzonymi w niej kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi oraz pasty szklanej formowano szaty, włosy oraz przedmioty. Ani posąg Ateny Partenos, ani żaden inny wykonany w starożytności tą techniką nie przetrwał do naszych czasów, ze względu na cenne materiały, z których były zbudowane, a które stawały się przedmiotem grabieży w późniejszych czasach. Posąg Ateny został usunięty z Partenonu w V wieku n.e., kiedy obiekt ten zamieniono na kościół chrześcijański. Po zajęciu Aten przez Turków w 1458 roku Partenon został zamieniony na meczet. W 1687 roku podczas oblężenia Aten przez Wenecjan w Partenonie składowano proch. Nastąpiła wówczas jego eksplozja, która poczyniła ogromne zniszczenia budynku. Z początkiem XIX wieku Partenon za zgodą Turków został ograbiony z większości pozostałych tam jeszcze marmurowych rzeźb i płaskorzeźb, które zostały wywiezione do Anglii jako tzw. „marmury Elgina”. Zrabowano wówczas 56 płyt (z liczącego pierwotnie 111 płyt) fryzu pokrytego płaskorzeźbami, a poza nimi 15 metop (elementy dekoracyjne), 17 figur z tympanonów oraz jedną z kariatyd i kolumnę z Erechtejonu. Starożytne dzieła Greków zostały sprzedane British Museum, zaś niektóre z nich znalazły się w Luwrze i Kopenhadze. Dodatkowe zniszczenia Partenonu spowodowało stosowanie łomów, pił i materiałów wybuchowych podczas tej grabieży. Obecnie trwa wieloletnia jego renowacja rozpoczęta w 1986 roku.
Partenon.
Jesteśmy w połowie drogi na wschodni skraj Akropolu. Znów spoglądamy na panoramę okolicy. Ateny zdają się ciągnąć po horyzont. Z kolei poniżej pozostałości Asklepiejonu, czyli Świątyni Asklepiosa, poświęconej bogowi sztuki lekarskiej. Jego kult pojawił się w Atenach po zarazie w roku 420 p.n.e. Pierwotnie w miejscu tym znajdowało się święte źródełko z ołtarzem. Woda z niego uważana była za leczniczą. Po za miejscem kultu rozwinęło się tu swego rodzaju sanatorium przyrodolecznicze. Kapłani, którzy pełnili funkcję lekarzy przeprowadzali diagnozę schorzeń na podstawie marzeń sennych pacjentów, którzy pierwszą noc spędzali na krużganku świątyni. Na takiej podstawie określano terapię.
Dalej u spadu skał mamy Teatr Dionizosa zbudowany w połowie VI wieku p.n.e. wpierw jako konstrukcja z drewnianymi ławami i drewnianym budynkiem skene, w którym mieściły się szatnie dla aktorów i magazyny rekwizytów. Stała, kamienna konstrukcja Teatru Dionizosa, którego ruiny widzimy, powstała około 330 r. p.n.e. Był to jeden z najważniejszych obiektów tego typu w Grecji i był wzorem architektonicznym dla wszystkich późniejszych teatrów greckich. W Teatrze Dionizosa swoje sztuki wystawiali w nim m.in. Ajschylos, Sofokles, Eurypides i Arystofanes.
Z Teatrem Dionizosa sąsiadował Odeon Peryklesa zbudowany z inicjatywy Peryklesa około 442 p.n.e. Wzniesiony był na planie kwadratu i zadaszony w celu osiągnięcia lepszej akustyki w czasie występów. Przypuszczalnie był to pierwszy zadaszony teatr w starożytności.
Nieco dalej na południowym wschodzie widzimy otoczone miejskim ogrodem pozostałości Świątyni Zeusa Olimpijskiego (gr. Ναός του Ολυμπίου Διός). Przed nimi widać Łuk Hadriana (gr. Πύλη του Αδριανού). Świątynia Zeusa Olimpijskiego była największą spośród świątyń starożytnej Grecji. Jej budowa rozpoczęła się w drugiej połowie VI wieku p.n.e. Prace budowlane trwały (z przerwami) aż do roku 132 n.e., czyli do czasów rzymskiego cesarza Hadriana. Świątynia usadowiona została na olbrzymim stylobacie o wymiarach 41,1×107,8 m i wspierała się na 108 kolumnach o wysokości ponad 17 metrów: wzdłuż boków biegły dwa rzędy po 20 kolumn, zaś od frontu i tyłu trzy rzędy po 8 kolumn. Na polecenie Hadriana w jej wnętrzu umieszczono dwa posągi: jeden przedstawiał Zeusa (był kopią posągu z Olimpii), a drugi samego cesarza. Niewiele zachowało się po tej świątyni – tylko 15 stojących kolumn i nieliczne szczątki pozostałych powalonych na ziemi. Posągi zaginęły. W późniejszych wiekach świątynia była rozszabrowana oraz wykorzystywana jako źródło darmowego budulca. Ocalałe ruiny świątyni znajdują się obecnie na terenie wydzielonego stanowiska archeologicznego.
Na południowym wschodzie.
Świątynia Zeusa Olimpijskiego
Łuk Hadriana.
Stojący obok ruin Świątyni Zeusa Olimpijskiego łuk triumfalny, zwany Łukiem Hadriana, został wzniesiony na cześć cesarza rzymskiego Hadriana, za którego czasów Ateny zostały rozbudowane. Łuk Hadriana stanął w ramach projektu rozbudowy miasta, na granicy, za którą rozpoczynała się nowa dzielnica Aten zbudowana z rozkazu Hadriana. Informują o tym wyryte na łuku dwie inskrypcje: od strony Akropolu napis głosi: „Oto są Ateny, starożytne miasto Tezeusza”, zaś po przeciwnej stronie mamy: „Oto jest miasto Hadriana, nie Tezeusza”. W niegdyś zamkniętych kamienną płyta edykułach, znajdujących ponad otworem półokrągłej bramy, przypuszczalnie znajdowały się posągi Hadriana i Tezeusza.
Turyści na Akropolu.
Znajdujemy się już we wschodniej części Akropolu, gdzie znajdowało się Sanktuarium Pandiona, a obecnie stoi budynek Muzeum Akropolu. Sanktuarium Pandiona wzniesione zostało około 450 p.n.e. Pandion był synem mitycznego założyciela Aten Kekropsa i Metiaduzy. Po odziedziczeniu królewskiego tronu Aten został wygnany przez Medionitów do Megary. Tam poślubił córkę króla Pylasa i tym samym stał się dziedzicem jego tronu i władzy nad ziemią megarejską. Naród ateński uwolnił się spod jarzma Metionidów dopiero po śmierci Pandiona za sprawą jego synów, Eugeusza i Pallasa, którzy powrócili do Aten i wygnali z nich Metionidów, a następnie podzielili się władzą.
We wschodniej części Akropolu.
Szczątki antycznych budowli.
Na północny zachód.
Brama Ateny do Rzymskiej Agory,
wzniesiona w XI wieku p.n.e (darowizna od Juliusza Cezara i Oktawiana Augusta).
Wieża Wiatrów w Rzymskiej Agorze.
Katedra Zwiastowania Matki Bożej w Atenach, siedziba głowy greckiej Cerkwi.
Na wschodnim krańcu Akropolu.
Na tarasie widokowym.
Przechodzimy obok pozostałości po Ołtarzu Romy i Augusta. Była to mała, kolista świątynia stojąca po wschodniej stronie Partenonu, wybudowana w okresie rzymskim. Poświęcona była boskiemu Augustowi i bogini Romie. Składano w niej ofiary dla pomyślności Imperium Rzymskiego i jego imperatora. Następnie udajemy się na wschodni skraj Akropolu, gdzie znajduje się taras widokowy. Powiewa nad nim flaga grecka, ta, która jest codziennie z honorami zawieszana rano i ściągana przed zachodem słońca przez żołnierzy. We wschodnim spadzie wzgórza Akropolu, nieco na południe od tarasu, na którym obecnie stoimy znajduje się grota z Sanktuarium Aglaurejon poświęconemu córce Kekropsa, mitycznego króla i założyciela Aten. W grocie u stóp Akropolu znajdowała się jej świątynia, w której efebowie przysięgali lojalność Atenom. Byli to młodzieńcy w wieku 18–20 lat, których poddawano efebii, czyli obowiązkowemu szkoleniu wojskowemu poprzedzającemu uzyskanie pełnego obywatelstwa. Przy świątyni Aglaury młodzieńcy ateńscy mieli obowiązek odbywać pierwszą straż wojskową.
Powoli będziemy teraz wracać na zachodnią stronę Akropolu, trzymając się jednak północnej strony wzgórza. Przechodzimy przez miejsce, gdzie stała Świątynia Zeusa Polieusa. Odprawiano w niej obrzędy Bufonii, czyli coroczne składanie ofiary wołów dla Zeusa Polieusa. Przydomek „Polieus” nadano Zeusowi (zresztą podobnie jak Atenie) z racji oddania mu pod opiekę miasta Ateny. Oznaczał patrona miasta – słowo „polis” (gr. πόλις) oznacza miasto. Świątynia ta została wybudowana około 500 roku p.n.e. Nie zachowało się po niej prawie nic, podobnie jak po znajdującym się trochę dalej Ołtarzu Ateny Polias, w której Atena była czczona w charakterze opiekunki Aten. Oczywiście główną świątynią Ateny na Akropolu był Partenon, w którym czczona była jako opiekuna całej Grecji. Miała tu jednak jeszcze jedną świątynię, wybudowaną, powiedzmy w czasach archaicznych, zanim pojawił się Partenon. Była to Świątynia poświęcona Atenie Polias, a więc bogini miasta, wzniesiona w około 529-520 roku p.n.e. przez tyrana ateńskiego Pizystrata (gr. Πεισίστρατος), władającego Atenami w latach 561-527 p.n.e. Nosiła nazwę Hekatompedon, co oznaczało 100 stóp długości, czyli nieco ponad 30 m, choć jej rzeczywista długość dochodziła 46 m. Stała w centralnym miejscu wzgórza, czyli nieco na północ od wzniesionego później Partenonu. Świątynia Ateny Polias (zwana obecnie starą świątynią Ateny) została zniszczona podczas wojen perskich w 480 roku p.n.e. co było przyczynkiem dla Peryklesa do wzniesieni nowej, czyli znacznie okazalszego Partenonu. Ze starej świątyni odbudowano tylko cellę dla zachowania pamięci o Hekatompedon.
Wzgórze Lykavittos (gr. Λυκαβηττός) z XIX-wieczną kaplica św. Jerzego i teatrem na szczycie.
Taras widokowy z flagą Grecji widoczna z miejsca, gdzie stała Świątynia Zeusa Polieusa.
Z lewej wzgórze Lykavittos.
Tu stała Świątynia Zeusa Polieusa.
Przed nami kolejna budowla na wzgórzu, czteropoziomowa
świątynia Erechtejon (gr. Ερέχθειο), zbudowana na cześć Erechteusza (gr. Ἐρεχθεύς),
który w mitologii greckiej przedstawiany jest jako heros ateński i król Aten.
Za jego czasów na Ateny napadł Eumolpos, syn Posejdona. Erechteusz zwrócił się
wówczas o poradę do wyroczni delfickiej. Kapłanka przepowiedziała mu, że
jedynym ratunkiem jest złożenie jednej z córek w ofierze, ale gdy powrócił
wszystkie jego cztery córki postanowiły, że dobrowolnie poniosą śmierć.
Najeźdźcy zostali pokonani, Eumolpos zginął z ręki Erechteusza. Ateny zostały
uratowane, jednakże Posejdon nie był w stanie wybaczyć Erechteuszowi śmierci
syna. Udał się do Zeusa, aby ten uśmiercił Erechteusza piorunem. Zeus uległ tym
prośbom i zginął Erechteusz rażony piorunem. O ile całą świątynię wzniesiono ku
czci Erechteusza, to jej wnętrza poświęcone było dwóm bóstwom, które w
zamierzchłych czasach rywalizowały o patronat nad miastem: Atena i Posejdon.
Otóż w mitologicznych czasach, kiedy Ateny nie nazywały się jeszcze Atenami,
bogowie olimpijscy zabiegali o miasta i regiony na ziemi, z których mogliby
doznawać szczególnego kultu. O
największe miasto w całej Helladzie pokłócili się Atena, bogini mądrości, sztuki,
wojny, oraz król mórz Posejdon. Wobec tej sytuacji jego mieszkańcy na
rozstrzygnięcie sporu zaproponowali takie oto rozwiązanie: niech rozstrzygnie
go prezent najbardziej przydatny dla miasta. I wówczas Posejdon dotknął
trójzębem zbocza Akropolu, a w jego szczelinie ukazała się źródełko, z którego
wypłynęła woda. Z kolei Atena dotknęła swoją włócznią miejsca obok i wyrosło z
niego pierwsze drzewko oliwne. Wybór mieszkańców padł na Atenę i na jej cześć
miasto nazwano Ateny. Oczywiście straszliwie rozgniewało to Posejdona, który
sprawił to, że odtąd miasto musiało borykać się z niedostatkiem wody. Klątwę
Posejdona miały zneutralizować akwedukty wybudowane przez cesarza Hadriana, ale
dopiero powstanie w latach 1927-1929 dużego zbiornika wodnego w pobliżu
miejscowości Maraton i połączenie go z Atenami 13-kilometrowym wodociągiem,
oddaliło od miasta klęski suszy.
Erechtejon.
Erechtejon.
Obecne ruiny nie są jednak pozostałością pierwotnego Erechtejonu, gdyż ten został zniszczony podczas wojen perskich w 480 roku p.n.e. To, co dzisiaj podziwiamy na wzgórzu jest pozostałością świątyni odbudowanej w latach 421-406 p.n.e. Zachwyca przede wszystkim rzeźbami Karietyd, podtrzymujących świątynne sklepienia. Są one odlanymi kopiami oryginalnych rzeźb, z których pięć znajduje się w Muzeum na Akropolu, natomiast szósta się w Muzeum Brytyjskim. Kolumny zastąpiono kopiami w formie odlewów. W VI wieku naszej ery w Erechtejonie funkcjonowała świątynia chrześcijańska, a później budowla była wykorzystywana przez Turków jako harem. W XVII wieku Erechtejon zaczął popadać w ruinę. Obecnie prowadzone są prace renowacyjne, rozpoczęte w 1979 roku.
Kariatydy.
Pod świątynią Erechtejon.
Po zachodniej stronie Erechtejonu znajdował się jeszcze Pandrosejon, niezadaszone miejsce świątynne w kształcie czworoboku ze świętym drzewkiem oliwnym Ateny. Pandrosos była córkią Kekropsa, mitycznego założyciela Aten, który znany jest też jako ten, który wystawił końcowy werdykt pojedynku Ateny i Posejdona o względy miasta. Pandrosos, podobnie jak jej siostry Aglauros i Herse, były boginiami rosy, a więc dla Ateńczyków były bardzo cennymi boginiami, do których zanoszono modły w czasie suszy.
Pozostałości Starej Świątyni Ateny, która sąsiadowała z Erechtejonem.
Zaczynamy powolutku kierować się do wyjścia z Akropolu. Z prawej przy północnych murach stał Dom Arrefor wybudowany w z około 470 roku p.n.e. Było to nieduże (o wymiarach 8,5 x 4,5 m) mieszkanie z 4-metrowym portykiem. Mieszkały w niej Arrefory, czyli dziewczęta w wieku 7-11 lat, które przez jeden rok we dwie pełniły służbę na cześć Ateny w świątyni Ateny Polias na Akropolu. Uczestniczyły również w corocznych świętach Arrephoria, podczas których składały tajemnicze ofiary w grocie i w ogrodach świątyni Afrodyty, znajdujących się poniżej Akropolu. Udawały się tam świętymi schodami poprzez niedużą furtkę w murach Akropolis. Arrefory przygotowywały również peplos - szatę dla Ateny na święta Panatenaje.
I gdybyśmy mogli cofnąć się odpowiednio w czasie, to przechodzilibyśmy teraz koło posągu dłuta Fidiasza przedstawiający boginię Atenę Promachos. Wykonany był z brązu i liczył prawdopodobnie około 7 metrów wysokości, co wystarczało, aby szczyty tego posagu był widoczne dla okrętów zbliżających się do Pireusu. Uzbrojona Atena trzymała w lewej ręce tarczę, zaś prawą miała wspartą na włóczni. Pod koniec starożytności została wywieziona z Aten do Konstantynopola, gdzie później została zniszczona podczas oblężenia miasta przez krzyżowców w czasie IV krucjaty.
Aeropag.
Na schodach Propyleje mamy już tłum odwiedzających.
O godzinie 10.00 opuszczamy wzgórze Akropolu. Akropol zaczyna przeżywać oblężenie. Tłum ludzi wspina się po schodach na Propyleje. Gdy go widzimy, myślimy sobie, że mieliśmy dużo szczęścia. Po zejściu z Akropolu udajemy się na nieco niższą skałę tworzącą wzgórze Areopagus, zwane również wzgórzem Aresa. W starożytności spotykała się na nim najwyższa rada - Areopagici, którzy mieli najwyższą władzę sądowniczą i polityczną w starożytnej Grecji. W ich gestii leżało kreowanie polityki, ogólny nadzór nad sądownictwem i prawami. Znaczenie Areopagu zaczęło zmniejszać się po reformach rady w 594 roku p.n.e., kiedy zaczęła kształtować się ateńska demokracja.
Na zboczach Akropolu.
Takich cząstek antycznych Aten jest tutaj mnóstwo.
Areopag.
Areopag jest tym miejscem, na którym rozpoczęło się przejście od politeizmu do chrześcijaństwa. Mówią o tym Dzieje Apostolskie z Nowego Testamentu, jak również o pierwszych ateńczykach, którzy stali się wyznawcami nowej religię. Spróbujmy poczuć ducha tamtej epoki, gdzie Ateny otaczała jeszcze aura starożytności:
Paweł czekał na nich w Atenach. Oburzał go widok miasta pełnego pogańskich bożków. Dyskutował wiele w synagodze z Żydami i z tymi, którzy bali się Boga, jak również z tymi, których codziennie spotykał na rynku. Niektórzy z filozofów epikurejskich i stoickich spierali się z nim. A inni pytali: „Co ma nam do powiedzenia ten nowinkarz?”. A jeszcze inni mówili: „Zdaje się, że chce nam przedstawić jakichś nowych bogów”. Głosił im bowiem Ewangelię o Jezusie i zmartwychwstaniu. Zabrali go więc i zaprowadzili na Areopag, a tam go zapytali: „Czy możemy się dowiedzieć, co to za nowa nauka, którą głosisz? Słyszymy bowiem jakieś dziwne rzeczy i dlatego chcemy się dowiedzieć, o co właściwie chodzi”. Wszyscy bowiem Ateńczycy i mieszkający tam cudzoziemcy spędzają czas jedynie na słuchaniu i omawianiu najnowszych wiadomości. Paweł stanął pośrodku Areopagu i powiedział: „Ateńczycy! Widzę, że jesteście nadzwyczaj religijni. Kiedy się bowiem przechadzałem, oglądając wasze świątynie, natrafiłem też na ołtarz z napisem: «Nieznanemu Bogu». Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. Bóg, który stworzył świat i wszystko, co jest na nim, jest władcą nieba i ziemi. Dlatego nie mieszka w świątyniach zbudowanych przez ludzi. Nie oczekuje żadnej posługi od człowieka, jak gdyby czegoś potrzebował, gdyż On sam każdemu daje życie, tchnienie i wszystko. Z jednego człowieka wyprowadził wszystkich ludzi i dał im na zamieszkanie całą ziemię. Wyznaczył im czasy i granice przebywania na ziemi. Uczynił tak dlatego, aby Go szukali i mogli Go znaleźć choćby po omacku, bo rzeczywiście jest On niedaleko od każdego z nas. W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. «Jesteśmy z Jego rodu» – jak to powiedzieli niektórzy wasi poeci. Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że jest On podobny do rzeźby ze złota, srebra czy kamienia, wykonanej na miarę artystycznych zdolności i wyobraźni człowieka. Nie zważając na dotychczasową niewiedzę, Bóg wzywa teraz ludzi, aby wszyscy i wszędzie się nawrócili. Wyznaczył dzień sprawiedliwego sądu dla całego świata. Dokona go przez Człowieka, którego powołał i uwierzytelnił wobec wszystkich, gdy Go wskrzesił z martwych”. Kiedy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni zaczęli drwić, a inni mówili: „Posłuchamy cię kiedy indziej”. Wtedy Paweł ich opuścił. Jednak niektórzy ludzie przyłączyli się do niego i uwierzyli. Byli wśród nich Dionizy Areopagita, kobieta imieniem Damaris i inni. Dzieje Apostolskie 17,16-34 (Paweł w Atenach)
Przechodzimy teraz uliczkami po stronie północnej wzgórza Akropolu pod jeden z najważniejszych zabytków bizantyjskich w Atenach. Jest to kościół św. Mikołaja Rangavas (gr. Ιερός Ναός Αγίου Νικολάου Ραγκαβά) wybudowany w XI wieku. Świątynia zbudowana została na planie krzyża. W tamtych czasach okolica ta była najbardziej arystokratyczną dzielnicą miasta. Kościółek ten pierwotnie był prywatny i został zbudowany przez wielką bizantyjską rodzinę o nazwisku Ragava. W wewnątrz i na zewnątrz świątyni można wypatrzeć detale antyczne pochodzące z budowli wcześniejszej.
Kościół św. Mikołaja Rangavas.
Znajdujemy się w dzielnicy o swoistym uroku. Plaka uznawana jest najbardziej pociągającą i malowniczą dzielnicą Aten. Na jej obszarze odszukać można magiczną perełkę Aten. Znajduje się pod skałami Akropolu. Jest jak z bajki. Czas abyśmy ją zobaczyli, a jest tuż obok nas. To Anafiotika. niezwykłe skupisko niedużych domów, jakby zespolonych w zwartą bryłę, jakby były wykute w skale i porozcinane bardzo wąskimi, krętymi przejściami (bo trudno je nazwać uliczkami) i mnóstwem schodów, wyprowadzających nie rzadko na urokliwe punkty widokowe. Na niewielkim obszarze znajduje się tutaj blisko 50 domów. Ściany oplecione pnączami, pachnące jaśminy, róże i bugenwillie rosnące w każdym zaułku, nadają temu miejscu romantyczności. Te białe budyneczki z niebieskimi i czerwonymi okiennicami, nakryte czerwonymi dachówkami uderzają przedziwnym, ale cudownym pięknem. Zajmują jedynie od 8 do 36 metrów kwadratowych powierzchni. Są najczęściej jednoizbowe. Nigdy dotąd nie widzieliśmy tak niezwykłego osiedla, choć ponoć można podobne zobaczyć na Cykladach. Skąd ono się tutaj wzięło? Nie sięga historią czasów antycznych. Jest o wiele młodsze niż górujący powyżej Akropol, ale oczarowuje nas bardziej i niż pamiątki z czasów antycznych.
Otóż powstanie tego miejsca wiąże się z przybyszami z odległej wyspy Anafi (stąd Anafiotika, która była dla osiedlających się przybyszów małą wyspą Anafi). Zostali ściągnięci do Aten w XIX wieku do pracy przy budowie pałacu Króla Ottona I. Nie dostali jednak zgody na legalne osiedlenie się. W tamtym czasie funkcjonujące prawo mówiło, że kto postawi swój dom między zachodem i wschodem słońca, będzie go miał na własność. Na tej podstawie te proste domy robotników zostały zalegalizowane i mogli w nich zamieszkać. Tak też już pozostało na zawsze.
Uliczki Anafiotiki.
Kwitnące opuncje.
Punkt widokowy z najwyżej położonych zabudowań Anafiotiki.
Anafiotika.
Uliczki Anafiotiki są jak labirynt. Można się w nich zgubić i nawet chcielibyśmy się zgubić, aby pobyć tu dłużej, ale nie udało się. Christin nie pozwala na to. Zaprasza nas jeszcze na zacieniony ciąg stopni, abyśmy na nich sobie usiedli, abyś mogli ochłonąć i spokojnie wysłuchać jego opowieści o historii Anafiotiki. Potem wracamy do autokaru zahaczając o agorę ateńską, gdzie skupiała się działalność najważniejszych urzędów państwowych, handel, jak też odbywały różne uroczystości, wielkie zgromadzenia mieszkańców i spotkania polityczne. Agora została splądrowana przez wojska Luciusa Corneliusa Sulla, rzymskiego polityka i dyktatora, który po przejściu władzy nad Rzymem w 86 p.n.e. przystąpił do oblężenia Aten, by następnie zdobyć je szturmem. Kres istnienia agory ateńskiej przyniósł najazd wschodniogermańskiego ludu Herulów w roku 267 n.e.
Plaza.
Agora Rzymska.
Wieża Wiatrów.
O godzinie 11.20 dochodzimy do głównej świątyni Greckiego Kościoła Prawosławnego, będącej siedzibą arcybiskupa Aten i całej Grecji, czyli do Katedry Zwiastowania Matki Bożej (gr. Καθεδρικός Ιερός Ναός Ευαγγελισμού της Θεοτόκου), znanej także jako Katedra Metropolitalna. Jej wznoszenie rozpoczęto w Boże Narodzenie 1842 z inicjatywy króla Ottona von Wittelsbach i królowej Amelii von Oldenburg. Jednocześnie król i królowa podjęli decyzję o zniszczeniu 72 świątyń bizantyńskich, w wyniku czego pozyskano materiał do budowy katedry. Miała być ona miejscem przyszłych uroczystości koronacyjnych i pogrzebowych władców, ale zanim ją ukończono w 1863 roku, rok wcześniej Otton został zdetronizowany w wyniku puczu wojskowego. Otton z Amelią musieli wrócić do Bawarii, którą władali jego rodzice Ludwik I Wittelsbach i Teresa Wettyn (matka już wtedy nie żyła). Zamieszkali w rezydencji byłego księcia-biskupa w Bambergu. Mimo wygnania została w nich silna więź z kulturą Grecji. Każdego dnia doskonalili grecki język. Grecki używany był każdego wieczora między szóstą a ósmą, a 50-osobowy dwór był ubrany w tradycyjne stroje greckie.
Katedra Zwiastowania Matki Bożej.
Katedra Zwiastowania Matki Bożej.
Zostawmy jednak Bawarię i wróćmy do Aten. Christian prowadzi nas teraz na plac Monastiraki, który leży w dzielnicy o tej samej nazwie. Będąc w Atenach nie powinno się tego miejsca pominąć, bo Ateny to miasto nie tylko antyczne. Okolice placu są pełne turystów i Ateńczyków. Mamy tu ciągi straganów, różnorakie sklepy i sklepiki i mnóstwo malutkich knajpek, w ciszy, których można się po prostu zanurzyć i popatrzeć na żyjących tu obecnie ludzi. Dostajemy czas wolny, aby i zagłębiamy się w klimat dzisiejszych Aten.
Pomnik Konstantyna IX, ostatniego cesarza bizantyjskiego.
Meczet Tzistarakis na placu Monastiraki.
Jedna z ulic dzielnicy Plaka z widokiem na Akropol.
Około godzin południowych kończymy przerwę. Przed ostatnim punktem programu zaglądamy do Ogrodu Narodowego (gr. Εθνικός κήπος). Znajduje się w samym centrum miasta w pobliżu Akropolu. To bardzo stare miejsce, którego powstanie przypisywanego jest greckiemu uczonemu, filozofowi i botanikowi, Teofrastowi z Eresos (gr. Θεόφραστος, Theophrastos). Był on uczniem i przyjacielem Arystotelesa w latach 322-287 p.n.e. W swoich pracach Teofrast skupiał się na filozofii przyrody. Jego badania miały epokowy wkład do biologii m.in. wprowadził podział świata roślinnego, opisał około 500 gatunków roślin, podając przy tym sposoby ich rozmnażania oraz przydatności w różnych dziedzinach życia. Stworzył najwybitniejsze w starożytności działa w dziedzinie botaniki. Zyskał przez to miano ojca botaniki, a wraz z Arystotelesem, który zajmował się zoologią uznawany jest za ojca biologii.
Obecna postać i kształt ogrodów jest jednak bliższa współczesności. Wiąże się z budową nowej rezydencji królewskiej w latach 1836-1843, którą podjęto po przeniesieniu stolicy kraju z Nauplionu do Aten. W dniu 25 lipca 1843 roku rezydencja została przekazana w ręce pary królewskiej Ottona I i Amelii. W trakcie budowy rezydencji królewskiej obok niej, na obszarze 15 ha powstawały Ogrody Królewskie, zwane też wówczas Ogrodem Amalii”, a obecnie znane jako Ogrody Narodowe. Są dzisiaj niezwykłą oazą zieleni w środku bardzo rozległej aglomeracji, pełną roślin i ptactwa, żółwi, ryb w stawkach. Szacuje się, że znajduje się w nich około 7000 drzew oraz około 40 000 krzewów i innych roślin.
Ogród Narodowy.
Z ogrodów udajemy się przed Stary Pałac Królewski, który od 1935 roku jest miejscem obrad greckiego parlamentu. Przed gmachem parlamentu rozciąga się plac Sindagma (gr.Πλατεία Συντάγματος), znany też pod nazwą plac Konstytucji, która nawiązuje do konstytucji wydanej 3 września 1843 roku przez pierwszego króla niepodległej Grecji Ottona I. Na Placu Sindagma przed budynkiem parlamentu znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, przy którym pełniona jest warta honorowa przez evzonów, o których już dzisiaj wspominaliśmy. Co godzinę następuje zmiana warty pełnionej przy grobie, która stanowi turystyczną atrakcję, przy której gromadzą się rzesze ludzi. W niedzielę o godzinie 11.00 jest najbardziej widowiskowa, gdyż towarzyszy jej reprezentacyjna kompania (orkiestra). Uroczystość zmiany warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza na Placu Sindagma przesiąknięta jest dawką patosu, choć wielu turystów doznaje uczucia groteski. Wszystko jest podczas niej wyreżyserowane, każdy ruch wyćwiczony do perfekcji. Sposób poruszania się i ruchy mają swoją symbolikę np. krok z wysoko uniesioną nogą wyobraża kopniaka skierowanego w stronę dawnego tureckiego najeźdźcy, a kończy go strzepnięcie wroga z trzewika. Z evzonów emanuje duma narodowa, z tego, że naród grecki nigdy nie poddaje się. Cokolwiek by się nie działo zawsze będzie trwał z podniesioną głową, jak u evzonów, u których nie widać nawet drgnięcia powieki. Z oficerem, który ich prowadzi, poprawia im ubiór, utrzymują jedynie kontakt wzrokowy.
Zmiana warty evzonów przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Evzoni ubrani są w plisowane krótkie spódniczki (czyli tradycyjne bałkańskie fustanelle). Mają one zaprasowane 400 fałd upamiętniających 400 lat niewoli tureckiej. Na nogach mają przywdziane białe getry z doczepionymi pod kolanami czarnymi pomponami. Obuwie to czerwone trzewiki (caruchi ) z dużymi pomponami na czubkach. Z kolei głowy Evzonów nakrywają czerwone czapki z długimi frędzlami. Do stałego elementu tradycyjnego stroju Evzonów należy jeszcze skórzany pas na biodrach. W warunkach bojowych pas służył do przypięcia szabli, czy schowania pistoletów. Posiadał również schowki na pieniądze. Z kolei fustanelle miały wszyte kawałki blach pełniące funkcję elastycznego pancerza.
Warta evzonów przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Ekipa przed odjazdem z Aten.
Ceremonia zmiany warty ewzonów kończy nasze spotkanie z Atenami. Zobaczyliśmy sporo jak na jeden dzień. To wspaniałe miasto, którego centrum jest jak ogromne muzeum archeologiczne pod gołym niebem. Jednakże Ateny są też bardzo zatłoczonym miastem. Nie obraźcie się drodzy Ateńczycy, ale ten tłok Aten trochę nas zraża. Mimo to wrócilibyśmy tu jeszcze, a nawet po raz wtóry wybralibyśmy się na wzgórze Akropolu.
17-19.05.2019 - wyprawa 9 Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów BAZA: Markowe Szczawiny, Hala MiziowaODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019 odcinek: Bieszczady Wschodnieczyli... od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej
termin 2. wyprawy: wrzesień 2023 odcinek: Gorganyczyli... od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej
termin 3. wyprawy: wrzesień 2024 odcinek: Czarnohoraczyli... od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich
Koszulka Beskidzka
Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu -
koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”. Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności, ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju, pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!
19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3 Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.
I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.
7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4 bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.
Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi! Dziękujemy cudownym ludziom, z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki Słowackiego Raju. Byliście wspaniałymi kompanami.
Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!
15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5 Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol - - Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)
519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce
Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -
WYRÓŻNIENIE prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na
za dostrzeżenie piękna wokół nas.
Dziękujemy i cieszymy się bardzo, że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu, ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na Navigator Festival 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz