Nasz grecki sen trwa. Nie do wiary, jak wszystko staje się w nim realne. Długo już tu jesteśmy, a wydaje się, że nie tak dawno rozpoczęliśmy tą przygodę. We śnie czas biegnie ponoć szybciej. Jaki jednak sen staje się rzeczywistością? W tym naszym greckim śnie przecież możemy dotknąć rozgrzanego piasku na plaży, zanurzyć się lazurowej morskiej wodzie, poczuć rozkoszny zapach grillowanych nieopodal warzyw i jagnięciny, aromat wszechobecnych ziół i oliwek. To nie może być sen, skoro wszystkie zmysły są pobudzone.
Dzisiaj kolejny dzień wypoczynkowy. Mimo to wstaliśmy wcześniej, aby zdążyć na wschód słońca. Udaliśmy się na plażę. Świt i urocze przebudzenie dnia urzekły boskim pięknem. Roznieciły emocje, które pozwoliły już powrócić w drzemkę, a mieliśmy na nią jeszcze sporo czasu, bo śniadanie zamówiliśmy na dzisiaj znacznie później niż zwykle. Wszak dzisiaj znów mamy dzień wypoczynkowy. Wyprawa zbliża się do końca, ale to jeszcze nie dzień na pakowanie się. To dzień plażowania i to w najlepszym słonecznym wydaniu. Słońce mamy tam, gdzie go potrzebujemy. Spada jego żar na naszą plażę, choć jak obejrzeć się za siebie, Olimp przez cały dzień nie może odgonić od siebie tabunów chmur.
Od słonecznego skwaru chłodzimy się u stóp wzgórza zamkowego, w restauracji Gallaria działającej w nieczynnym tunelu kolejowym. Jest nawet stylizowana na wagony kolejowe. To chyba najlepszy serwis plażowy w okolicy, oferujący m.in. super kawę frappe. Popijając ją na tarasie podziwiać możemy piękno Morza Egejskiego. Tunelem można przejść na drugą stronę wzgórza, do drugiej miejscowości o nazwie Platamonas, na co decydujemy się, mając jeszcze trochę czasu przed kolejnym punktem dzisiejszego programu. W tunelu panuje chłód i trochę wilgoci. Zamontowane w nim oświetlenie włączane jest przez czujniki ruchu. Tunel ten powstał dla linii kolejowej zbudowanej w 1915 roku, która łączyła Ateny i Saloniki. Pociągi przestały tędy przejeżdżać w 2004 roku, gdy przebito nowy 4 kilometrowy tunel nieco bardziej w głębi lądu. W czerwcu 2017 roku opuszczony tunel został zaadaptowany pod działającą obecnie restaurację.
Na koniec obchodzimy wzgórze od drugiej strony. Stoją na nim pozostałości średniowiecznego zamku Platamonas, który pojawił się tutaj w czasach krzyżowców.
Zamek Platamonas jest też dobrym punktem widokowym. Zwiedzaliśmy go rok wcześniej, a mając też w planach na popołudnie coś jeszcze innego, musimy już schodzić do Panteleimonas.
|
Pantaleimonas Beach. |
|
Widok z tarasu na stronę Pantaleimonas. |
|
Taras . |
|
Tunel. |
|
W tunelu. |
|
Wyjście do Platamonas. |
|
Wejście do tunelu od strony Platamonas. |
|
Po stronie miejscowości Platamonas. |
|
Olimp chmurach. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz