Dominuje nad okolicą, nad Kotliną Spiską, choć wielokroć trawiły go pożary, jeden z najcenniejszych zabytków Spiszu - jeden z największych kompleksów zamkowych w Europie i największy zamek na Słowacji - Zamek Spiski. Zajmuje powierzchnię ponad 41 tys. m2, lecz nie tylko ze względu na wielkość został wpisany w 1993 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Przemieszczamy się na wschodnie krańce Spisza (łac. Scepusium, słow. Spiš, węg. Szepes), historycznej krainy leżącej w części na terenie obecnej Polski, ale w większości położonej na obszarze Słowacji. Istnieje przypuszczenie, że do XI lub XII wieku cały region Spisza należał do Polski, której południowa granica z Węgrami przebiegała doliną Hornadu.
Początki Zamku Spiskiego (słow. Spišský Hrad, niem. Zipser Burg, węg. Szepesi vár) sięgają XII wieku. Wówczas to na trawertynowej skale, przewyższającej okoliczny teren o 200 m, na wysokości 634 m n.p.m. wzniesiono protoplastę spiskiej warowni, który przez 600 kolejnych lat był sukcesywnie przebudowywany i rozbudowywany. Później jednak ziemie te przeszły we władanie Królestwa Węgier.
Do zamku można dotrzeć zielonym szlakiem turystycznym z miasteczka Spiskie Podgrodzie (słow. Spišské Podhradie, węg. Szepesváralja), będącego najstarszą osadą niemiecką na Spiszu, założoną przez Sasów w XII wieku. W skład tego miasteczka wchodzi obecnie Spiska Kapituła (słow. Spišská Kapitula, węg. Szepeshely, łac. Capitulum Scepusiense), która przed 1948 była odrębną miejscowością, zwana „słowackim Watykanem”, bo była siedzibą biskupa Spiszu. Z centrum miasteczka jest to 1,7 km marszu. Szlak ten doprowadza do parkingu pod zamkiem, stamtąd jeszcze mamy kilkadziesiąt metrów przewyższenia do murów zamkowych. My od razu podjeżdżamy na parking od strony drogi nr 18, minimalizując długość i czas podejścia do kilku minut.
|
Zamek Spiski. |
Do parkingu pod zamkiem dochodzi również żółty szlak z miejscowości Żehra (słow. Žehra, węg. Zsigra), odległej o 3,5 km stąd. Nie bez przyczyny szlaki łączą te miejscowości ze wzgórzem zamkowym, bowiem wraz z Zamkiem Spiskim, na liście dziedzictwa UNESCO znajdują się Spiska Kapituła i kościół Ducha Świętego z XIII wieku w miejscowości Žehra. Warto byłoby i tam przespacerować się kiedyś, do tych starych spiskich osad.
|
Na podejściu do zamku. |
Parne popołudnie ogarnia Kotlinę Hornadzką, na północnym zachodzie nad Tatrami niebo zapełniło się ciemnymi chmurami. Będzie lało, ale Tatry jak zawsze przytrzymują chmury nad sobą. Wspinamy się po stoku wzgórza. Mijamy samotne murowane filary. Pierwotnie połączone były belkami i tworzyły tzw. częstokół, który wraz ze znajdującą się z nim suchą fosą stanowił pierwszą linię obrony przed zamkową bramą z ruchomym mostem.
|
Częstokół. |
Kilkanaście minut przed szesnastą wchodzimy na dziedziniec średniego zamku. Nieopodal zacięcie walczą muszkieterowie z kardynalskimi gwardzistami, pojawia się też ktoś w czarnym odzieniu, czarny charakter. To inscenizacja, teatr z cyklu płaszcza i szpady, którą ujrzeliśmy po przejściu zewnętrznych murów Zamku Spiskiego.
Najmujemy przewodnika zamkowego, a właściwie przewodniczkę. Jest oczywiście możliwość wypożyczenia polskiego przewodnika elektronicznego, ale nikt nie jest zainteresowany - wszyscy wolą żywego, choć mówi po słowacku. My rdzenni Słowianie, rozumiemy się dobrze.
|
Potyczka na Zamku Spiskim. |
Gdy w XII wieku ziemie Spisza przeszły w skład Królestwa Węgier, Zamek Spiski umożliwiał sprawowanie kontroli nad obszarem Kotliny Hornadzkiej, ale też był twierdzą strzegącą północnych granic państwa węgierskiego. Najstarsza wzmianka pisemna o nim pochodzi z 1120 roku. Nie był on jednak pierwszą warownią na tutejszym wzgórzu wznoszącym się ponad Spiskim Podegrodziem. Wykopaliska świadczą o istnieniu potężnego grodziska ludu tzw. kultury puchowskiej, który zasiedlił tutejsze tereny na przełomie naszej ery.
Zamek w swoich początkach należał do królewskiej żupy, na czele której stał komes lub żupan. Mimo to wokół zamku nie było spokojnie. W 1241 roku jako jeden z nielicznych na Węgrzech oparł się najazdowi tatarskiemu. Boje o zamek toczyły się od samego początku jego istnienia aż do połowy XIV wieku. Zamek skutecznie odpierał najeźdźców i nigdy nie został zdobyty w wyniku szturmu, czy oblężenia. Zmieniał jednak właścicieli wielokrotnie w wyniku innych działań - przekupstwa, kapitulacji z braku nadziei na odsiecz, czy w wyniku buntu przeciwko panującemu. Zmieniał się również wygląd zewnętrzny, bo był ciągle umacniany i fortyfikowany. Z czasem zyskał obecny wygląd i rozmiary.
W 1464 roku kolejnym właścicielem zamku byli Imre Zápolya Imre i jego brat Stefan posiadali wtedy ponad 70 zamków, ale to właśnie na Zamku Spiskim postanowili założyć siedzibę rodową. Za ich czasów w kompleksie zamkowym powstał pałac, sala rycerska i kaplica świętej Elżbiety. Zamek zmienił się w luksusową rezydencję, ale z utrzymaniem walorów obronnych. W 1487 roku przyszedł tutaj na świat Jan Zápolya, najstarszy syn Stefana, który został później królem Węgier.
W roku 1531 roku cesarz przekazał zamek rodowi Thurzonów, którzy gospodarzyli na zamku przez 105 lat, podnieśli standardy magnackiej rezydencji. Po nich objęła go rodzina Csákych, spowinowacona z rodziną Thurzonów. Byli oni właścicielami zamku do 1945 roku. Wykonali oni prace na górnym zamku, uporządkowali średni dziedziniec, ale w 1780 zamek został ogarnięty niszczącym pożarem. Nic nie wiadomo o jego przyczynach, ale niekiedy kojarzy się go z uderzeniem pioruna. Od pożaru zamek zaczął popadać w ruinę.
|
Trakt do bramy górnego zamku. |
Na terenie średniego zamku, na którym znajdujemy się aktualnie, mieściły się budynki załogi zamku i arsenał. Stały tu również budynki gospodarcze, które zostały zniszczone w czasie powstania Rakoczego. Po średnim zamku pozostał dzisiaj pusty plac otoczony potężnymi murami obronnymi.
Przewodniczka zaprasza nas na górne kondygnacje zamkowe. System murów, nawet w ruinie wygląda na skomplikowany. Podchodzimy w górę pod bramę górnego zamku, kiedyś chronioną kolejnym ruchomym mostem przerzuconym ponad suchą fosą. Po drugiej stronie bramy wchodzimy na nieduży dziedziniec, przy którym stał pałac prepozyta (naprzeciwko bramy), a także młyn. Po budynkach tych pozostały fundamenty. Chodnik po przejściu przez bramę zakręca na prawo i wiedzie dalej w górę przez kolejną bramę, która wprowadza nas do najstarszej części zamku, powstałej jeszcze w czasach, gdy większość ze znanych nam zamków na obszarze Słowacji jeszcze nie istniała, albo miała kształt donżonu. Górny zamek swój kształt uzyskał w połowie XIII wieku, a ostateczny układ nadany został mu w XVI i XVII wieku przez Thurzonów i Csákych.
|
Pałac prepozyta. |
|
Trakt do bramy na wyższy dziedziniec górnego zamku. |
|
Widok na dolny dziedziniec zamku górnego.
Za murami zamku widać zabudowania Spiskiego Podegrodzia. |
Po lewej i po prawej widzimy mury będące pozostałością po budynkach mieszkalnych. W pomieszczeniach parterowych mieściły się spiżarnie, stajnie, oraz wielka kuchnia przygotowująca posiłki dla wszystkich mieszkańców zamku. Przed nami wznosi się okrągły donżon z drugiej połowy XIII wieku. Otwór wejściowy do jego wnętrza znajduje się kilka metrów wyżej. Docieramy do niedo schodkami, po czym wspinamy się wyżej wąskimi schodami ukrytymi w masywnej ścianie.
|
Kuchnia zamkowa. |
Wieża oferuje szeroką, malowniczą panoramę. Na zachodzie mamy Kotlinę Hornadzką, gdzie nieopodal zamku znajdują się zabudowania Spiskiego Podgrodzia i Spiskiej Kapituły. Na wschodzie widok sięga pasma Branisko (słow. Branisko), stanowiącego część łańcucha Rudaw Słowackich, na północy widać Góry Lewockie (słow. Levočské vrchy). Na południu mamy Rudawy Spiskie (słow. Volovské vrchy i Čierna hora).
Tatry, w czasach powstawania Zamku Spiskiego zwane były Górami Śnieżnymi. Zapewne śnieg utrzymywał się w nich znacznie dłużej niż w obecnych czasach. Dzisiaj skryły je ciemne chmury, które zagościły właściwie na całym północno-zachodnim horyzoncie. Przebłyskują w nich ciche błyskawice. Tną ponure niebo, ale odgłosy gromów nie docierają do nas. Może to silny wiatr wywiewa je od nas. Silnie wieje na szczycie donżonu.
|
Na szczycie donżonu. |
|
Panorama południowo-zachodnia z donżonu Zamku Spiskiego. |
|
Panorama północno-wschodnia z donżonu Zamku Spiskiego. |
|
Widok na południe. Z lewej widoczny parking, gdzie stoi nasz autokar. |
|
Zabudowania Spiskiego Podgrodzia i Spiskiej Kapituły w Kotlinie Hornadzkiej. |
Doskonale widać stąd rozległe przedzamcze na południowo-zachodniej części. Ma prawie 200 metrów długości i 80 metrów szerokości. Otoczony jest murem z otworami strzeleckimi. Widoczne są również fundamenty stojących tam niegdyś budynków. Centralną część przedzamcza zajmowała okrągła budowla otoczona murem, wałem z palisadą i fosą. Była to tzw. mała forteca, a jej fortyfikacje pochodzą z czasów, gdy podzamcze nie było jeszcze otoczone murem. W tym okrągłym budynku znajdowało się pomieszczenie mieszkalne dowódcy i arsenał.
|
Widok na przedzamcze. |
|
Przedzamcze. |
|
Zbroja. |
Opuszczamy szczyt donżonu. W pomieszczeniach przylegających do donżonu urządzona jest ekspozycja muzealna. Bardziej na północy, za arkadami znajduje się gotycka kaplica zbudowana przez Zápolyów w drugiej połowie XV wieku. Nie zachowało się jej pierwotne wyposażenie. Odrestaurowane mury kaplicy przykryto pod koniec ubiegłego wieku prowizorycznym dachem.
|
Armata. |
|
Narzędzia średniowiecznego wymiaru sprawiedliwości. |
|
Ekspozycja muzealna na Zamku Spiskim. |
|
Donżon. |
Pomiędzy kaplicą i donżonem widzimy fundamenty wieży z XII wieku. Badania wykazały, że runęła na skutek ruchów tektonicznych, które wytworzyły szczelinę w skale. W najbardziej wysuniętej na północ części górnego zamku stoi trzypiętrowy romański pałac, dzieło kamieniarzy z północnych Włoch.
Kończymy spacer po Zamku Spiskim. Od 1970 roku czynione są w nim prace konserwacyjne zapobiegające zupełnej destrukcji tej wspaniałej budowli, położonej w wyjątkowo pięknym miejscu. Warto było troszkę wysilić się, by wejść na zamkowe wzniesienie i podreptać dziedzińcami Zamku Spiskiego, czy wejść na jego najwyższy punkt na donżonie.
|
Poniżej widoczne fundamenty wieży z XII wieku. Z lewej mury kaplicy. |
|
Wnętrze kaplicy. |
|
Widok na zachód z zamku górnego. |
|
Pałac. Po drugiej stronie szosy widoczna miejscowość Studenec. |
|
Podzamcze. |
|
Zamek Spiski. |
Po półtoragodzinnej przechadzce po Zamku Spiskim opuszczamy zamek. Przechodzimy na powrót przez te same zamkowe bramy, tylko w odwrotnej kolejności. Zaglądamy na podzamcze i potem w dół na parking, skąd ostatnim spojrzeniem próbujemy ogarnąć imponującą sylwetkę Zamku Spiskiego. Jest taka monumentalna, choć dzisiaj to tylko ruina dawnej twierdzy. Jakże ogromne wrażenie musiał robić kiedyś, w czasach swojej świetności, gdy wciąż, mimo ruiny, króluje nad okolicą.
Wracamy do naszej bazy - Hotelová akadémia w samym centrum Nowej Wsi Spiskiej (słow.
Spišská Nová Ves, węg.
Igló). Urocze miasteczko położone na wysokości 430 m n.p.m. w Kotlinie Hornadzkiej nad Hornadem. Stare jak Zamek Spiski. Kiedyś, a dokładnie w latach 1412-1769 należało do Polski. Stało się tak w wyniku zastawu spiskiego zabezpieczającego pożyczkę udzieloną przez Jagiełłę królowi Węgier i Niemiec, Zygmuntowi Luksemburskiemu. Pożyczka ta nigdy nie została zwrócona, a więc i zastaw znajdował się przez wiele lat w rękach królów Polskich. Dzisiaj Nowa Wieś Spiska jest jedną z najatrakcyjniejszych miejscowości turystycznych na Słowacji, pod względem historycznym, ale też jako znakomity punkt wypadowy do niesłychanego płaskowyżu krasowego, poprzecinanego kanionami z pięknymi wodospadami. Jutro znów tam zaglądniemy. Tymczasem żegnamy dzień. Słońce zachodzi dokładnie w takich samych barwach jak rok temu, też w sobotę. Zatem jutro powinno też być pięknie.
Miasteczko ogarnia zmierzch. Wieczorową porą udamy się jeszcze na uroczą starówkę Nowej Wsi Spiskiej z najdłuższym w europie rynkiem o kształcie soczewki. Oddamy się tutejszym klimatom w jednej z ogródkowych kawiarenek. Popatrzymy na przechadzających się ludzi, pogadamy o cudownym dniu. A potem zostanie nam już tylko sen, przed kolejnym dniem w Słowackim Raju.
|
Nowa Wieś Spiska (słow. Spišská Nová Ves, węg. Igló). |
Pamiętam ten zamek z końcówki lat 90, kiedy odwiedziłam go w ramach przerwy od górskich wędrówek po słowackich Tatrach. Widzę, że zmieniło się sporo. Niewiele zdjęć mam z tego miejsca, chyba trzeba to nadrobić ;) Pozdrawiam Was przedświątecznie.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz zdjęcie Zamku Spiskiego zobaczyłem na targach turystycznych, gdzie Słowacja promowała swoje atrakcje. Już wtedy uznałem, że koniecznie muszę go zwiedzić. W tym roku w końcu miałem taką okazję i rzeczywiście zrobił on na mnie duże wrażenie. Przy okazji trafiłem jeszcze do Spiskiej Kapituły i Jerozolimy.
OdpowiedzUsuń