Żegnamy się z Wambierzycami czując niedosyt. Należałoby może zostać tutaj jeszcze jeden dzień, by zgłębić niepowtarzalną aurę tej wioski, wcale przecież nie kojarzącej się ze wsią. Zobaczyliśmy wiele pięknych rzeczy, ale nie zdążyliśmy wejść w harmonię rytmu życia tutejszych mieszkańców, czy przybywających pielgrzymów. Dobrze jest przysiąść dłużej na ławce i popatrzeć na ludzi, porozmawiać, poznać nieco ich osobowości. Tutaj też trzeba by stać się prawdziwym pielgrzymem i przejść wszystkie dróżki kalwaryjskie, pochłonąć całą okolicę. Koncepcja wędrówki długodystansowym szlakiem i ograniczony czas niesie ze sobą pewne wymogi, którym musimy się podporządkować. Planujemy kolejne odcinki wędrówki i staramy się niczego nie omijać, ale są takie miejsca, gdzie nie wystarczy zatrzymać się na kilka godzin, by poczuć się w pełni usatysfakcjonowanym.
|
Przed Bazyliką w Wambierzycach. |
TRASA:
Wambierzyce (366 m n.p.m.)
Rozdroże nad Wambierzycami (435 m n.p.m.)
Ścinawka Średnia (322 m n.p.m.)
Księżno (396 m n.p.m.)
Góra Wszystkich Świętych (606 m n.p.m.)
Słupiec (410 m n.p.m.)
Garb Dzikowca (566 m n.p.m.)
Czerwieńczyce (397 m n.p.m.)
Czeski Las (621 m n.p.m.)
Przełęcz Srebrna (568 m n.p.m.)
Villa Hubertus (600 m n.p.m.)
Główny Szlak Sudecki
|
|
etap 13
|
WambierzyceVilla Hubertus
|
|
27,8 km
|
Idziemy szosą Noworudzką w kierunku Ratna Dolnego. Zbliża się godzina ósma. Zanosi się na piękny, słoneczny dzień. Jeszcze niedawno czerwony szlak prowadził do samego Ratna Dolnego, wioski, która kiedyś była częścią Wambierzyc. Ratno Dolne znane jest z ogromnego zespołu zamkowego górującego nad wsią. Niestety zamek ten popadł w ruinę po nie tak dawnym pożarze (w lutym 1998 roku). Przy zmienionym przebiegu szlak nie prowadzi do Ratna Dolnego, ale skręca na polną drogę za ostatnimi zabudowaniami dzisiejszych Wambierzyc.
|
Skraj wambierzyckich zabudowań. |
|
Droga polna za ostatnimi zabudowaniami Wambierzyc. |
Szlak wprowadza łagodnie na wzgórze pokryte łanami żółtych zbóż. Na początku idziemy bezdrożem pociętym zagłębieniami wyżłobionymi przez wodę. Po chwili to bezdroże przechodzi w polna dróżkę. Za nami wynurza się Sanktuarium w Wambierzycach z doliny Cedronu, wcześniej skryte za drzewami i budynkami stojącymi na skraju wsi. Dalej za nim rozciąga się szeroka, ale nienaturalnie płaska wierzchowina Gór Stołowych. Taka jest natura tych gór i na tym też polega ich wyjątkowość. Są unikatowe nie tylko za sprawą ukrytych w lesie fantastycznych formacji skalnych, tworzących często skomplikowane labirynty, czy wręcz skalne miasta. Z prawej na zachodzie jest pewne zakłócenie tej płaskości - to wyniesiony ponad wierzchowinę Szczeliniec Wielki, najwyższa kulminacja Gór Stołowych. Szczeliniec Wielki wygląda jak korek wybity ponad główną płaszczyznę stoliwa.
|
Widok na wyniesiony ponad stoliwo Szczeliniec Wielki, najwyższą kulminację Gór Stołowych. |
|
Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m.). |
|
Radków. |
Na prawo od Szczelińca Wielkiego ciągnie się bardziej pofałdowany ciąg górski leżący w czeskiej części Gór Stołowych (czes. Broumovská vrchovina). Przed nimi w dolinie widać centrum Radkowa, starego miasteczka wzmiankowanego już w 1290 roku jako Wünschelburg. Kształt tego miasteczka nie zmieniał od wieków. Obecny odpowiada niemal takiemu samemu, jaki ukształtował się na przełomie XIV i XV wieku. Nawet nie zmienił go groźny pożar, który 1545 roku strawił większą cześć miasteczka, ani zniszczenia wojen. Nad zabudową miasteczka dominuje renesansowy ratusz zbudowany po pożarze w 1545 roku oraz kościół św. Doroty wzniesiony w latach 1570-1588, wówczas poza murami miasta jako kościół ewangelicki. Od roku 1624 kościół ten funkcjonuje jako katolicki.
Na północnym zachodzie widać inny pofałdowany grzbiet. Z naszej perspektywy wygląda jakby był on kontynuacją Gór Stołowych, ale w rzeczywistości tak nie jest, gdyż są to Góry Kamienne, które chcielibyśmy przemierzyć na zakończenie tegorocznej wędrówki Głównym Szlakiem Sudeckim.
|
Za nami na horyzoncie płaskie stoliwo Gór Stołowych. |
|
Szlak wprowadza łagodnie na wzgórze pokryte łanami żółtych zbóż. |
O godzinie 8.15 osiągamy kulminację wzniesienia Rozdroże nad Wambierzycami (435 m n.p.m.). Tak właśnie nazywa się ten wierzchołek, czasami opisywany na mapach krótko jako Rozdroże. Stoi na nim betonowa kapliczka (na jej cokole widnieje rok 1800). Opuszczamy wzniesienie. Polna dróżka prowadzi pomiędzy wzniesienia Małej Kopki (427 m n.p.m.) położonej na zachodzie i Cierniny (463 m n.p.m.) znajdującej się na wschodzie. Dróżka momentami niknie w trawach jakby nie była uczęszczana. Schodzimy sukcesywnie w dół pilnując znaków. W końcu jest wyraźna droga, która prowadzi na styku lasu i pól. Wkrótce odsłania się przed nami malowniczy widok na Obniżenie Ścinawki i wznoszące się za nim Wzgórza Włodzickie. Na wprost mamy Górę Wszystkich Świętych (648 m n.p.m.), na lewo od niej pokrytą polami Górę Świętej Anny (647 m n.p.m.). Na szczycie Góry Świętej Anny sterczy maszt antenowy malowany naprzemiennie w kolorach biało-czerwonych. Ponad lasem na szczycie Góry Wszystkich Świętych widać wieżę widokowa. Po tych obiektach można łatwo zidentyfikować obie góry. Czerwony szlak prowadził nas będzie na Górę Wszystkich Świętych, ale najpierw musimy przejść przez dolinę Ścinawki.
|
Kapliczka przy Rozdrożu nad Wambierzycami (435 m n.p.m.). |
|
Rozdroże nad Wambierzycami (435 m n.p.m.). |
|
Dróżka momentami niknie w trawach jakby nie była uczęszczana. |
Opuszczamy polne wzgórza i wchodzimy do wsi Ścinawka Średnia (niem. Mittelsteine). Szlak wprowadza nas na ulicę Wojska Polskiego, skręcamy w lewo. Ulicą Wojska Polskiego dochodzimy do drogi wojewódzkiej nr 387 (ulica Adama Mickiewicza), na której skręcamy w prawo. Przed mostem drogowym nad rzeką Ścinawką po lewej mamy piękny krzyż przydrożny, zdobiony płaskorzeźbami i figurami na cokole. Około 500 metrów za mostem uzupełniamy prowiant w pawilonie „Biedronka”. Przebieramy lżejsze obuwie, bo czeka nas fragment asfaltowego szlaku.
|
Przed nami Ścinawka Średnia (niem. Mittelsteine). |
|
Krzyż przydrożny w Ścinawce Średniej. |
|
Spod „Biedronki” ruszamy w dalszą drogę. |
O godzinie 9.40 wracamy na szlak. Niecałe 100 metrów dalej droga wojewódzka 387 skręca w lewo, a my skręcamy w prawo na wojewódzką 386. Idziemy kilkadziesiąt metrów i schodzimy z drogi wojewódzkiej na boczna szosę. Szosą przemierzamy rozległe obszary pokryte polami i łąkami. Zbliżamy się do wiaduktu kolejowego dużej stacji „Ścinawka Średnia”, która powstała w 1879 roku wraz linią kolejową Kłodzko - Wałbrzych. Stoi przy nie stara infrastruktura zbudowana z czerwonej cegły: budynki dworcowe, lokomotywownia, wieża ciśnień. Zapewne tak jak na innych stacjach kolejowych stoją odłogiem, albo zostały adaptowane do innego przeznaczenia.
Za wiaduktem szlak zaczyna wprowadzać nas na Wzgórza Włodzickie. Przechodzimy wśród kilku zabudowań osady Księżno, założonej w XVII wieku. Była ona wówczas własnością zakonu jezuitów. Obecnie jest częścią wsi Ścinawka Średnia. Swoistym obiektem tej osady jest okazały budynek młyna z wieżyczką nakrytą kopułą. Przed wojną funkcjonowała w nim nowoczesna mieszalnia pasz prowadzona przez zakon jezuitów.
|
Gimnazjum w Ścinawce Średniej.
Budynek szkoły wybudowano w 1928 roku, obok stoi budynek dla nauczycieli. |
|
Widok na najwyższe wzniesienia Obniżenia Ścinawki.
Z lewej Ścinawka (534 m n.p.m.), w centrum Nowa Kopa (553 m n.p.m.), za którą znajduje się
najwyższy szczyt, najwyższe wzniesienie Obniżenia Ścinawki - Gardzień (555 m n.p.m.). |
|
Stacja kolejowa „Ścinawka Średnia”. |
Powyżej młyna wchodzimy na gruntową drogę, która biegnie początkowo pod lasem. Z prawej mamy poletko pszenicy. Z głową uniesioną ponad źdźbłami pszenicy przypatruje się nam sarna. Może zadziwia ją to, że zatrzymujemy się kilkakrotnie spoglądając nie na nią, lecz na malowniczy krajobraz, który zostawiamy za sobą. Za doliną Ścinawki jest wał z kulminacją Rozdroża nad Wambierzycami, a za nim widać Góry Stołowe z wyeksponowanym Szczelińcem Wielkim. Opuszczamy tą krainę, ale zostawiamy ją sobie w sercu. Przed nami nowa za tym wzgórzem, które już prawie zdobyliśmy. Sarna wodzi za nami wzrokiem do ostatniej chwili, aż do naszego zupełnego zniknięcia w lesie.
Las nie jest zbyt obfity, a wysokie świerki w partii pod wierzchołkowej dość silnie przerzedzone. Dróżka niebawem wprowadza w obszar młodnika i chwilkę potem dochodzimy to tablicy pokazującej kierunek do Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Górze Wszystkich Świętych. Dróżka przeobraża się w asfaltowa alejkę. Odbijamy jednak na lewo ze szlaku, po napotkaniu kolejnych drogowskazów, kierujących na wierzchołek góry. Szlak omija wierzchołek góry, mimo pewnej atrakcji.
|
Księżno. Młyn. |
|
Podejście na Garb Dzikowca. |
|
Sarna. |
|
Widok na wzniesienia |
|
Świerzbnica polna (Knautia arvensis (L.) J. M. Coult.) i motyl. |
|
Góra Wszystkich Świętych. |
Już ją widzieliśmy… na Górze Wszystkich Świętych (niem. Allerheiligen Berg; 648 m n.p.m.) stoi wieża widokowa, wzniesiona w 1913 roku przez niemieckie stowarzyszenie Glatzer Gebirgsverein (pol. Kłodzkie Towarzystwo Górskie). Do wieży docieramy o godzinie 11.00. Ładna pogoda sprzyja obserwacjom okolicy. Wieża ma wysokość około 15 m. Zbudowana jest z kamienia na planie koła. Nad wejściem do wieży znajduje się kamienna płyta z płaskorzeźbą przedstawiającą feldmarszałka Helmuta Karla von Moltkego, który został patronem tej budowli. Wewnątrz wieży stopnie ułożone spiralnie wyprowadzają nas na wąski taras widokowy okalający wieżę.
Z galerii wieży widoczna jest szeroka panorama ziemi kłodzkiej oraz Góry Sowie, Góry Bardzkie, Góry Suche, Góry Bystrzyckie i Masyw Śnieżnika. Przy dobrzej przejrzystości powietrza widać także Śnieżkę w Karkonoszach. Kiedyś obok wieży widokowej stało także niewielkie schronisko turystyczne Lukasbaude z kilkoma miejscami noclegowymi. Zostało ono zdewastowane po 1945. Pozostały po nim tylko resztki ścian obrośnięte młodnikiem.
|
Góra Wszystkich Świętych (niem. Allerheiligen Berg; 648 m n.p.m.) i wieża widokowa z 1913 roku. |
|
Na wieży widokowej. |
|
|
Panorama z Góry Wszystkich Świętych. |
|
Na horyzoncie Góry Sowie. |
|
Góra Świętej Anny. |
|
Góra Świętej Anny. |
|
Góra Świętej Anny. |
|
Stok wschodni Góry Wszystkich Świętych. Z prawej widać kamieniołom gabra w Słupcu. |
Schodzimy z wierzchołka Góry Wszystkich Świętych ścieżką na wschód. Prowadzi po niej zielony szlak z Nowej Rudy. Po 400 metrach, przed Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, spotykamy czerwony szlak. Jest godzina 11.20. Znów zrzucamy z ramion plecaki. Zwiedzamy Sanktuarium.
Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej położone jest na niewielkim wypiętrzeniu Góry Wszystkich Świętych o nazwie Kościelec (586 m n.p.m.). Wzniesiono go w 1680 roku jako wotum dziękczynne za ocalenie od epidemii cholery, która wówczas szalała na ziemi kłodzkiej. Wyświęcono go ku czci Chrystusowego Świętego Krzyża, Jego Najświętszej Bolesnej Matki Maryi Dziewicy i Jej gorzkim łzom, św. Sebastianowi, św. Rochowi, św. Karolowi Boromeuszowi, św. Franciszkowi Ksaweremu, św. Rozalii i jeszcze innym świętym chroniącym przez zarazami. Kościół był wówczas pod wezwaniem Matki Bożej Bolesnej i Czternastu Wspomożycieli. Pierwotnie zbudowany został na planie krzyża greckiego o zaokrąglonych narożach. W roku 1750 dobudowano do niego nawę z dwoma bocznymi kaplicami. W latach 70-tych XX wieku kościółek popadł w zupełną ruinę. Odbudowano go w latach 1994-2000, odtwarzając pierwotną architekturę. 15 września 2002 roku podniesiono do rangi Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej Ziemi Noworudzkiej. Wnętrze obecnie zachwyca blaskiem, lecz z pewnością nie przepychem. Uwagę skupia piękny ołtarz główny z kolumnami korynckimi oraz figurą Matki Boskiej Bolesnej, a także sklepienie wypełnione freskami i ozdobione sztukaterią. W ściennych wnękach nawy wkomponowano figury świętych, a na ścianach zawieszono barwnie malowane stacje drogi krzyżowej.
|
Ołtarz główny w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Kościelcu. |
|
Sklepienie nad prezbiterium w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej. |
|
Ołtarz boczny z chrzcielnicą. |
|
Nawa. |
|
Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Kościelcu. |
|
Ołtarz polowy. |
Na zewnątrz w najwyżej położonym miejscu małego parku znajduje się również ołtarz polowy, poniżej przy wyjściu z terenu kościoła stoi mała stróżówka. Teren kościoła jest ogrodzony. O godzinie 12.10 opuszczamy szczyt Kościelca i zaczynamy schodzić do Nowej Rudy.
Szlak sprowadza zakosami po stromym stoku Kościelca. Mijamy betonowe stacje drogi krzyżowej, w której wmontowana są żeliwne odlewy scen pasyjnych. Przed wyjściem z lasu schodzimy niedużym ciągiem schodów na szosę, która również prowadzi ze szczytu Kościelca, ale inną, dłuższą trasą. Ukazuje się nam panorama dawnego miasta Słupiec (niem. Schlegel), które od 1973 roku zostało przyłączone jako dzielnica do miasta Nowa Ruda. Jest to bardzo stara miejscowość, wymieniania w dokumentach z 1327 roku. Rozwijała się gospodarcza głównie dzięki górnictwu. W 1620 roku zaczęto wydobywać tutaj węgiel kamienny. Szczególnie intensywne wydobycie węgla kamiennego, ale też łupków ogniotrwałych nastąpiło, kiedy w 1742 roku Włosi z rodziny Pilati von Thassul zu Daxberg założyli kopalnię „Johann Babtistagrube”. Noworudzkie górnictwo zakończyło się 8 lutego 2000 roku, kiedy na powierzchnię wyjechał ostatni wózek węgla.
|
Zejście z Kościelca do Słupca. |
|
Jedna z betonowych stacji drogi krzyżowej z żeliwnym odlewem sceny pasyjnej. |
|
Widok na Słupiec. |
|
Słupiec. |
Szosa, którą maszerujemy schodzi sukcesywnie do doliny potoku Dzik przez osiedle domków „Połoniny”. Trochę dłuży się to zejście, choć do głównej szosy wydaje się być niedaleko. Gdy wchodzimy na nią, skręcamy w lewo. Idziemy ulicą Radkowską. Niebawem mijamy kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej stojący po prawej. Za skrzyżowaniem dróg ulica Radkowska przechodzi w ulicę Kwiatkowskiego. Mijamy Miejski Dom Kultury, pizzerię, bar mleczny. Z prawej mamy osiedle Wojska Polskiego, wypełnione kolorowymi blokami i wieżowcami. Ulica zaczyna zakręcać na północ. Tam przeważać zaczynają stare, nieco podniszczone budynki. Wkrótce opuszczamy ulicę Kwiatkowskiego. O godzinie 13.00 skręcamy na prawo na wąską uliczkę Ugory.
|
Osiedle domków „Połoniny”. |
|
Słupiec. |
Wkrótce szlak wspina się na grzbiet wzniesienia Przykrzec (niem. Hutberg; 602 m n.p.m.), znajdującego się w masywie Garbu Dzikowca. Wchodzimy na drogę dojazdową do wyrobiska górniczego czynnego kamieniołomu, w którym wydobywa się skałę bazaltową (gabro). Kamieniołom znajduje się po naszej lewej. Przy drodze rozmieszczone są tabliczki ostrzegawcze, wzbraniające przejścia na teren kopalni gabra. Znajdujemy się na granicy strefy rozrzutu odłamków skalnych. Duże tablice informują o godzinach odpalania ładunków materiału wybuchowego.
Za niedługo ostatni raz spoglądamy za siebie na panoramę Słupca. Wchodzimy w zagajniki i niewielki las mieszany. Przecinamy grzbiet, potem szosę. Szlak prowadzi tą szosą przez około 800 metrów na południe, ale urozmaicamy sobie trasę zejściem do doliny potoku Czerwonka. Idziemy dalej utwardzoną drogą przez wykoszone łąki. Szlak spotykamy tuż przed wejściem między zabudowania wsi Czerwieńczyce (niem. Rothwaltersdorf). We wsi szlak skręca w lewo na szosę, koło betonowego krzyża przydrożnego.
|
Słupiec ze stoku Przykrzca. |
|
Droga dojazdowa do kamieniołomu gabra. |
|
Widok na Wilkowiec (z lewej) i Górę Wszystkich Świętych (z prawej). |
|
Słupiec. |
|
Droga na Garb Dzikowca. |
|
Rusałka kratkowiec (Araschnia levana). |
|
Przeplatka atalia (Melitaea athalia). |
|
Góra Wszystkich Świętych z Garbu Dzikowca. |
|
Góra Wszystkich Świętych i Kościelec. |
|
Po drugiej stronie Garbu Dzikowca. |
|
Dzwonek (Campanula). |
|
Przez łąki. |
|
Wschodnie stoki Garbu Dzikowca. |
|
Wschodnie stoki Garbu Dzikowca. |
|
Zabudowania wsi Czerwieńczyce. |
Jest godzina 14.15. Robimy 20 minut przerwy, a potem maszerujemy dalej szosą w kierunku Nowej Wsi Kłodzkiej. Tuż przed granicą wsi czerwony szlak odchodzi w prawo i wiedzie koło leśniczówki, a następnie doliną na grzbiet Gór Bardzkich będących orograficznym przedłużeniem Gór Sowich, lecz o wiele rzadziej odwiedzanych przez turystów. Idziemy leśną drogą wzdłuż potoku. Wkrótce oddalamy się od niego zostawiając go niżej po lewej. Szlak prowadzi nas w kierunku kulminacji Stróża (636 m n.p.m.), lecz nie osiąga go. Za wskazaniami znaków szlaku przy węzłowym słupku drogowskazów Czeski Las (621 m n.p.m.) skręcamy w lewo. Mija wtedy godzina 15.35. Chwile później odsłania się nam widok na Przełęcz Srebrną i okalającą ją Twierdzę Srebrnogórską (niem. Festung Silberberg) wzniesioną przez Prusy w latach 1765–1777.
Twierdza Srebrnogórska jest budowlą broniącą niegdyś przesmyku między górami Bardzkimi i Sowimi. Jest jedną z największych budowli fortecznych w Europie z potężnym bastionem basztowym - Donżonem. Zajmuje dwa górujące nad Przełęczą Srebrną (586 m n.p.m.) wzniesienia: Warowną Górę (686 m n.p.m.) oraz Ostróg (627 m n.p.m.). Rozpiętość całego kompleksu wynosiła prawie 3 km, a w jego skład wchodziło sześć fortów.
|
Leśniczówka w Czerwieńczycach. |
|
Twierdza Srebrnogórska. |
|
Droga grzbietowa w Górach Bardzkich. |
Szlak prowadzi dalej dróżką raczej płasko. O godzinie 16.10 przechodzimy przez wiadukt dawnej linii kolejki zębatej położony na wysokości 590 m n.p.m. Powstał tak jak cała Sowiogórska Kolejka Zębata ponad 100 lat temu. Wiadukt ten umożliwiał przejazd kolejki nad najgłębszym wąwozem z Przełęczy Srebrnej w Góry Bardzkie. Wybudowano go w październiku 1903 roku. Za wiaduktem umiejscowiona była stacja „Srebrna Góra Twierdza” oraz tzw. „mijanka” na której lokomotywa pchająca wagony w górę była przepinana z drugiej strony składu przed zjazdem w dół.
Sowiogórska Kolejka Zębata łączyła kopalinie Nowej Rudy z zagłębiem włókienniczym Dzierżoniowa, Bielawy i Pleszyc. Ze względy na duże nachylenia zastosowano w tej kolejce unikatowe rozwiązanie: pomiędzy dwoma szynami zamontowano trzecią zębatą, po której poruszało się pędne koło zębate znajdujące się w podwoziu lokomotywy. Takie rozwiązanie umożliwiało pokonanie różnicy wzniesień około 64 metrów, jaka wynosiła na odcinku 1 kilometra. Od stacji w Srebrnej Górze do Przełęczy Srebrnej skład pokonywał około 200 m różnicy wzniesień na długości ponad 4 km. Kolejka jednak nie należała do zbyt dochodowych i już w 1931 roku została zamknięta. Pozostały po niej przerzucone nad górskimi dolinami dwa prawie 30-metrowej wysokości wiadukty. Jeden, ten przez który przechodzimy zwany jest Mostem Katarzyny. Drugi znajduje się bliżej Przełęczy Srebrnej pod wzniesieniem Ostróg i nosi nazwę Mostu Żdanowskiego.
Przez wiadukt przechodzimy do drogi wojewódzkiej nr 385 łączącej miasta Nowa Ruda i Ząbkowice Śląskie. Idziemy dalej jej poboczem i o godzinie 16.20 osiągamy Przełęcz Srebrną (niem. Silberbergpass; 568 m n.p.m.). Po drugiej stronie przełęczy znajduje się miasteczko Srebrna Góra (niem. Silberberg), powstałe w XIV wieku, jako osada górnicza występujących w okolicy złóż srebra.
|
Dawny wiadukt Sowiogórskiej Kolejki Zębatej. |
|
Villa Hubertus. |
Jesteśmy prawie u celu dzisiejszej wędrówki. Z Przełęczy Srebrnej za czerwonymi znakami skręcamy w lewo na asfaltową drogę - ulicę Krętą. Prowadzi ona po stokach Warownej Góry do Twierdzy Srebrnogórskiej. W połowie drogi mamy Villę Hubertus, dom o ponad 100 letniej historii. Docieramy do niego o godzinie 16.30 i kwaterujemy się, aczkolwiek na odpoczynek czas jeszcze nie nadszedł.
Na Warownej Górze (686 m n.p.m.) oraz Ostrogu (627 m n.p.m.) wznoszącym się po drugiej stronie Przełęczy Srebrnej (niem.
Silberbergpass; 568 m n.p.m.) znajdują się imponujące fortyfikacje. Kiedyś miały one istotne znaczenie strategiczne, bo wąska przełęcz oddzielająca Góry Sowie i Góry Bardzkie jest jednym z najniższych obniżeń i najdogodniejszych przejść przez pas wzniesień. Przez przełęcz od dawna przechodzi droga, umożliwiając przedostanie się przez górski grzbiet. Zbudowany po obu stronach przełęczy kompleks jest największą górska twierdzą w Europie. Miała ona na celu kontrolę przełęczy i przechodzącej przez nią drogi, czy też ewentualną jej obronę w razie zagrożenia. Znana jest pod nazwą Twierdza Srebrnogórska (niem.
Festung Silberberg).
Twierdza Srebrnogórska wzniesiona została w latach 1765-1777 w czasach panowania Fryderyka II Wielkiego (niem. Friedrich II von Hohenzollern) według projektu Ludwika Wilhelma Reglera. Nigdy nie została zdobyta, choć w całej historii musiała bronić się tylko raz przed atakiem wojsk napoleońskich. Czasy militarnej świetności Twierdza Srebrnogórska ma za sobą. Jeszcze nie tak dawno chłonęła ja przyroda. W 1961 roku została wpisana do rejestru zabytków, zaś w 2002 roku utworzono na jej obszarze Forteczny Park Kulturowy w Srebrnej Górze. W 2004 roku Twierdza Srebrnogórska uznana została Pomnikiem Historii. Obecnie trwa jej renowacja i rewitalizacja zmierzająca do co raz szerszego udostępnienia jej do zwiedzania.
|
Brama Orła. |
Twierdza Srebrnogórska mimo śladów upływu czasu wciąż imponuje wielkością i rozmachem. Składa się ona aż z sześciu fortów i kilku bastionów, z których najbardziej efektowny jest tzw. Donjon, gdzie mieściło się centrum dowodzenia warowni. Przechodzimy do niego z Bastionu Dolnego. Na dzieciniec Donjonu wprowadza Brama Orła i korytarz wygięty łukowato, rozmyślnie by utrudniać przezeń ewentualny ostrzał. W murach korytarza zobaczyć można wcięcia, w które w razie bezpośredniego zagrożenia wsuwano ściany belek, a przestrzeń między nimi wypełniano z góry piaskiem i kamieniami. Takiej bariery nie można było sforsować, ani podpalić, czy rozbić pociskami. Po za tym w ścianach korytarza znajdują się nisze na stanowiska strzeleckie.
Donjon jest głównym fortem twierdzy. W razie konieczności miał być miejscem ostatniego oporu. Opiera się na z czterech cylindrycznych bastionach (Górny, Dolny, Nowowiejski i Miejski) połączonych kurtynami, z której każda liczy sobie 30 m wysokości i 30 metrów grubości murów u podstawy. Wokół cały Donjon otoczony jest fosą o głębokości 10-15 m. Donjon spełniał również funkcje mieszkalne i magazynowe. Posiadał 151 pomieszczeń tzw. kazamat rozmieszczonych na trzech kondygnacjach. Funkcjonowały zbrojownia, prochownia, kaplica, więzienie, szpital, piekarnia, browar oraz warsztaty rzemieślnicze. W magazynach przechowywano żywność i opał wystarczające na co najmniej trzymiesięczne oblężenie. W obrębie całej twierdzy wydrążonych zostało 9 studni, z których najgłębsza znajdująca się w forcie Ostróg ma 84 m głębokości. Garnizon Twierdzy Srebrnogórskiej liczył 3756 żołnierzy.
Z dziedzińca Donjonu wchodzimy przez pochylnię na koronę. Pochylnie te umożliwiały wtaczanie dział i moździerzy. Artyleria forteczna składała się z 264 dział, haubic i moździerzy. Dzisiaj korona Donjonu jest tarasem z zachwycającym widokiem na lesiste grzbiety Gór Bardzkich i Gór Sowich, na rozległe Przedgórze Sudeckie. Okiem sięgnąć można nawet Gór Opawskich i Masywu Śnieżnika.
|
Jedno z większych pomieszczeń Donjonu. |
|
Korytarz z dziedzińca na koronę Donjonu. |
|
Wyjście na koronę Donjonu. |
|
Korona Donjonu. |
|
Widok w kierunku Masywu Ślęży. |
|
Masyw Ślęży. |
|
Dziedziniec Donjonu. |
|
Widok na Bastion Dolny. |
|
Fort Ostróg. |
|
Przedgórze Sudeckie. |
|
Rów fosy.
Dalej zalesione Góry Bardzkie, zaś nieco z prawej na końcu horyzontu widoczny jest Masyw Ślęży.
Z lewej na zamglonym horyzoncie rysują się Góry Opawskie. |
|
Widok na Masyw Śnieżnika. |
|
Pod murami Donjonu. |
|
Srebrna Góra i Przedgórze Sudeckie. |
|
Plenerowa wystawa dział z okresu II wojny światowej. |
|
Zejście z korony Donjonu. |
|
Wyjście z fortu. |
W 1867 roku nastąpiło zamknięcie twierdzy jako obiektu militarnego i została opuszczona przez wojsko. Była później wykorzystywana jako poligon saperski do testowania najnowszych dział i moździerzy, ale jeszcze pod koniec XIX wieku stała się główną atrakcja turystyczną Srebrnej Góry. Tak już pozostało do dzisiaj, z przerwą w okresie II wojny światowej, kiedy w twierdzy utworzono obóz jeniecki dla polskich oficerów.
Po zejściu z korony Donjonu przechadzamy się chwilkę po dziedzińcu, a następnie schodzimy do Bastionu Dolnego, gdzie zlokalizowana jest plenerowa wystawa dział z okresu II wojny światowej. Tam też spotykamy żołnierza w uniformie srebrnogórskiego regimentu, zachęca abyśmy przyszli do fortu jeszcze raz wieczorem na nocne zwiedzanie. – Z ogromną chęcią - odpowiadamy - ale innym razem, bo musimy odpocząć przed jutrzejszą długą drogą przez góry owiane tajemnicami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz