Nadciągnęły gęste chmury. Zawisły nisko nad Przełęczą Szklarską. Może z nich poprószy śnieg, a może śnieg z deszczem, bo jest dość ciepło. Słońce może dzisiaj nie pokazać się nam wcale (dla kontrastu dnia wczorajszego). Jednakże aura mgieł i chmur jest dla tego miejsca dość charakterystyczna, gdyż dni słoneczne są zdecydowanie rzadziej spotykane tutaj niż te pochmurne. To chyba stanowi o uroku tych gór, bo wówczas ukazują się takie jak w opowieściach – tajemnicze i trochę niesamowite. Na naszej trasie znajduje się Hala Izerska - jedno z najbardziej urokliwych miejsc w Górach Izerskich. Spośród innych ciekawych miejsc w Sudetach, wyróżnia ją specyficzny klimat, bardziej surowy niż w innych częściach gór na tych samych wysokościach. Zwana jest polskim biegunem zimna, bo należy do najzimniejszych miejsc w Polsce.
TRASA:
Jakuszyce, Przełęcz Szklarska (890 m n.p.m.) − Samolot (980 m n.p.m.) − Stacja Turystyczna „Orle” (827 m n.p.m.)
Dziczy Jar (845 m n.p.m.)
Chatka Górzystów (845 m n.p.m.)
Polana Izerska (964 m n.p.m.)
Świeradów-Zdrój
OPIS:
Do Jakuszyc przyjeżdżamy o godzinie 9.00. Pójdziemy najpierw drogą, przez którą od listopada tego roku nie ma już znakowanego szlaku turystycznego. Został zlikwidowany ze względu na sytuacje konfliktowe pomiędzy turystami pieszymi i narciarzami, wspólnie korzystającymi z tej drogi. Przejście tą drogą nie jest na chwilę obecną niemożliwe i nie jest też bezprawne. Organizujemy się jednak tak, aby nie przeszkadzać sympatykom narciarstwa biegowego – ustawiamy szyk i poruszamy się skrajem drogi. Na czołówce, w środku oraz na końcu mamy ludzi z krótkofalówkami, które pozwalają nam na informowanie się o nadjeżdżających narciarzach. To pomaga nam nie wchodzić w kolizję, szczególnie w miejscach zjazdu, gdzie uzyskują oni większe prędkości. Istnieje alternatywne przejście wiodące wpierw na rozdroże pod Działem Izerskim (żółty szlak), a następnie do Stacji Turystycznej „Orle” (zielony szlak), ale zależy nam na czasie, bo dotrzeć chcemy aż do Świeradowa Zdroju, przy okazji zatrzymać się zarówno w Stacji Turystycznej „Orle”, a przede wszystkim znów skosztować słynnych naleśników w Chatce Górzystów. A co najważniejsze nie możemy przecież spóźnić się na powitanie Nowego Roku :)
|
Przełęcz Szklarska, Polana Jakuszycka. |
Drogę mamy prostą i łatwą, choć doprowadzi nas na tereny najniższych średnich temperatur w Polsce. Wyszukujemy drogę wprowadzającą z Polany Jakuszyckiej do lasu. Droga ta zaczyna się w tym samym miejscu, przez które przechodzi zielony szlak ze Szrenicy i biegnie dalej na Rozdroże Izerskie, leżące po drugiej stronie głównego grzbietu Gór Izerskich. Drogą, którą podążamy łagodnie nabieramy wysokości. W stromszym fragmencie zbocza za przebiegiem drogi robimy zakos w prawo, w lewo, potem jeszcze raz w prawo i w lewo i wchodzimy długą prostą mającą 1,5 km długości. Delikatnie dalej zwiększamy pułap do miejsca zwanego Samolot (980 m n.p.m.). Od teraz łagodnie schodzimy w dół, zatrzymując się na chwilkę w drewnianej wiacie po prawej stronie drogi. Stąd zostaje nam około 400 metrów do dwóch niewielkich serpentyn i schodzimy poniżej 900 m n.p.m. i obniżając się dalej dochodzimy do przechodzącej w poprzek drogi. Kilka kroków na prawo znajduje się ścieżka prowadząca prosto do Stacji turystycznej „Orle”. Wybieramy łatwiejszy zimą wariant i skręcamy w lewo. Po chwili przechodzimy przez mostek na potokiem Kamionek i zaraz za tym mostkiem skręcamy w prawo na drogę dojazdową do stacji turystycznej. Pokonujemy ostatnie metry do Stacji Turystycznej „Orle”, w którym zatrzymujemy się na przerwę ciasteczkowo-kawową. Zasiadamy w nim od godziny 10.05 do godziny 10.45.
|
Wiata na trasie przez Samolot. |
|
Stacja Turystyczna „Orle”. |
Okolica tonie we mgle. Nazwa stacji turystycznej pochodzi od nazwy dawnej osady szklarskiej, na terenie, której się ona znajduje. Założona została pod koniec XVIII wieku. Pierwotnie nosiła nazwę Karlsthal. Produkowano tu różne rodzaje szkła białego i kolorowego. Po działającej tutaj hucie pozostały już tylko fundamenty. Z czasu hutniczej świetności osady zachował się zabytkowy budynek tzw. leśniczówki, w którym obecnie mieści się stacja turystyczna. Kamienna bryła z charakterystyczną wieżyczką tego budynku zdradza, że jest on z innej epoki.
Po skorzystaniu za zaplecza gastronomicznego Stacji Turystycznej „Orle” ruszamy dalej w górę doliny. Szeroką drogą bardzo łagodnie, wręcz niewyczuwalnie zyskujemy wysokość. Zaraz po opuszczeniu murów schroniska przechodzimy obok Gnomonu, czyli instrumentu astronomicznego w postaci pionowego słupa o wysokości około 2 m, którego cień pozwala odczytać położenie Słońca (ewentualnie Księżyca) na niebie. To pierwszy punkt ścieżki dydaktycznej pn. „Model Układu Słonecznego”. Kolejne punkty tej ścieżki dydaktycznej będziemy spotykać przy naszym szlaku. Model Układu Słonecznego” ciągnie się od Orlego, aż Polanę Izerską i dalej na Stóg Izerski, a składa się na niego 14 obiektów: Słońce, 8 planet i 5 planet karłowatych, oddalone są względem siebie z zachowaniem skali odległości 1:1 000 000 000. Przecinamy mostkiem potok Kamionek, który nieco wyżej zasila wody Izery. Izera pokazuje się po lewej w lesie. Idziemy wzdłuż niej, w górę jej biegu. Droga długo wiedzie prosto na północny zachód, w otoczeniu zimowo przebranych świerków.
|
Droga na Halę Izerską. |
O godzinie 11.15 wychodzimy na rozległą Kobylą Łąkę, która dalej przeistacza się w jeszcze bardziej rozległa Halę Izerską. Izera płynąca z lewej zajmuje szerokie koryto, choć jej źródła są niedaleko stąd, trudne do ustalenia, bowiem na ten ciek składa się mnóstwo malutkich potoczków spływających z Gór Izerskich, a za główne uznawane są spływające ze Smreka, leżącego po stronie czeskiej. Odchodzimy od wijącej się rzeki i wchodzimy w kolejny ciekawy odcinek naszej drogi, otoczony halnymi przestrzeniami z grupami świerków i wysokiej kosodrzewiny, która osacza naszą drogę z obu stron. Znajdujemy się na wspaniałej Hali Izerskiej o wyjątkowo jak na polskie warunki surowym mikroklimacie. Zajmuje ona obszar położony na wysokości 840–880 m n.p.m. Nawet latem bywają tu notowane ujemne temperatury powietrza: −5,5°C (20 lipca 1996), −1,7°C (14 sierpnia 2012). W zimie temperatury spadają do najniższych na obszarze Polski: 29 grudnia 1996 odnotowano tu −36,6°C, a 3 lutego 2012 −36°C. Obszar ten jest zatem uznawany często za polski biegun zimna. Z kolei kosodrzewina, która tutaj rośnie stanowi jej najniżej położone stanowisko w Polsce.
|
Wzdłuż Izery - wchodzimy na Kobylą Łąkę. |
|
Kobyła. |
|
Stanowisko kosodrzewiny. |
W najwyższych położeniach Hali Izerskiej wieje. Trzeba się zakapturzyć, ubrać rękawiczki. Mijamy pokryte śniegiem fundamenty domów wioski Gross-Iser, która po II wojnie światowej została zlikwidowania. W związku z terenem przygranicznym jej ludność została przesiedlona do Świeradowa, a potem w tajemniczy sposób zniknęły jej domy. Jedyny jaki pozostał ze zniszczonej w latach 50-tych XX wieku wioski Gross-Iser budynek dawnej szkoły, które później został adaptowany na schronisko turystyczne pod nazwą Chatka Górzystów.
|
|
Hala Izerska. |
|
Małe jeziorko. |
Droga nasza obniża się ku Jagnięcemu Potokowi. Przechodzimy mostkiem na jego nurtem, a następnie lekko w górę podążamy już do widocznej pod lasem Chatki Górzystów. O godzinie 12.00 wchodzimy do jej wnętrza, które jak się okazuje jest silnie zatłoczone. Niema się co dziwić, bo to popularne miejsce wśród turystów, nie tylko polskich, ale też czeskich, niemieckich, a nie rzadko słychać w niej języki innych narodowości. Jest jednak ciągły ruch i za niedługo zwalniają się wolne miejsca, akurat wtedy, gdy wołają nas po odbiór zamówionego jadła. Nic się nie zmieniło od czasu, kiedy byliśmy tu ostatnim razem w 2014 roku. Wystrój ten sam - klimatyczny, jadło, bez względu czy to naleśniki, czy cokolwiek innego - przepyszne i obfite.
|
Mostek nad Jagnięcym Potokiem. |
|
Jagnięcy Potok. |
|
Mostek nad Jagnięcym Potokiem. |
|
Jagnięcy Potok. |
|
Chatka Górzystów. |
O godzinie 13.00 kończymy przerwę w Chatce Górzystów. Opuszczamy jej przytulne wnętrze i podążamy przez śnieżne pustkowie w kierunku szlakowej drogi dodatkowo zaznaczonej wysokimi tyczkami. Dalej tą drogą idziemy na północ wspinając się na grzbiet pasma Gór Izerskich. To trochę dłużący się i monotonny odcinek drogi, bowiem wiedzie cały czas przez zwarty las. Zbliżając się do grzbietu odkrywamy zmianę przebiegu Głównego Szlaku Sudeckiego. Przychodząc od wschodu wiedzie obecnie tzw. Białą Drogą (wcześniej wprost z Polany Izerskiej przechodził przez szczyty Podmokłej (1001 m n.p.m.), Szerzawy (975), Rudy Grzbiet (947 m n.p.m.), skąd schodził na Mokrą Przełęcz (941 m n.p.m.). Teraz wchodzi z Polany Izerskiej, wiedzie kawałek drogą na południe (tą którą teraz przemierzamy), aż do skrętu na tzw. Białą Drogę prowadzącą na Mokrą Przełęcz. Zmiany w przebiegu tego szlaku nastąpiły również po zachodniej stronie. Prowadzi on teraz po południowej stronie szczytu Świeradowca (1002 m n.p.m.) na Łącznik (1059 m n.p.m.), z którego przez Stóg Izerski (1106 m n.p.m.) doprowadza do schroniska na Stogu Izerskim.
|
Oddalamy się od Chatki Górzystów. |
|
Droga z Hali Izerskiej na Wysoki Grzbiet Gór Izerskich. |
|
Opuszczamy Halę Izerską. |
|
Szopa przy szlaku. |
|
Góry Izerskie. |
|
Góry Izerskie. |
|
W drodze. |
|
Na rozdrożu. |
|
Drogowskazy Głównego Szlaku Sudeckiego. |
|
Na Wysokim Grzbiecie Gór Izerskich. |
Podążając dalej niebieskim szlakiem idziemy pośród pięknych, obielonych zmrożonym śniegiem, spiczastych świerków. Zatrzymujemy się chwilkę przy wiacie stojącej na skrzyżowaniu dróg leśnych, a potem po kilku minutach marszu przecinamy Polanę Izerską i zaczynamy schodzić na północną stronę grzbietu. Droga zaczyna być coraz stromsza. Wytracamy szybko wysokość, omijając oblodzone fragmenty. Stopniowo warstwa śniegu robi się coraz cieńsza, zanika. O godzinie 14.20 mijamy Źródło dr Adama, znanego świeradowskiego lekarza uzdrowiskowego, żyjącego w latach 1845-1918, który przyczynił się do rozwój kurortu Świeradów-Zdrój.
|
Droga do Świeradowa Zdroju. |
Częściowa panorama Świeradowa-Zdroju pojawia się już przed nami. Dalej na północ uwidacznia się Pogórze Izerskie. Niebawem śnieg niknie, gdy wchodzimy na świeradowskie uliczki. Z tej strony grzbietu Gór Izerskich zimy nie widać poniżej 700 m n.p.m. Jakże inne plenery mamy tutaj, od tych w miejscu, gdzie zaczynaliśmy dzisiejszą wędrówkę.
|
Widok ze szlaku na Pogórze Izerskie. |
|
Widok na Gryfów Śląski. |
|
Droga przed Świeradowem Zdrojem pozbawiona jest już śniegu. |
|
Widok na Sępią Górę. |
Opuszczamy znakowany szlak i podążamy dalej na pamięć kolejnymi ulicami: Dąbrowskiego, Górską i Mickiewicza, dochodząc o godzinie 15.00 do centrum zdrojowego, czyli pod pijalnię wód. Świeradów-Zdrój wydaje się być jednak opustoszały. Praktycznie wszystko jest już tutaj pozamykane, poza restauracyjkami i kawiarenkami. Zapewne ludzie przygotowują się teraz do pożegnania Starego Roku, wszak dzisiaj mamy ostatni dzień grudnia. Zabawa sylwestrowa również przed nami. Musimy tylko wrócić do bazy w Karpaczu, a tam już mamy wszystko przygotowane – muzykę, jadło i napitki. Kończymy ostatni trekking tego roku, bardzo dobrego, turystycznego roku.
|
Dom Zdrojowy w Świeradowie-Zdroju. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz