Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Muzeum Kultury Łemkowskiej w Olchowcu


1

Beskid Niski
WSCHODNIA ŁEMKOWSZCZYZNA
dzień 2        rozdział 4
Olchowiec to wioska zagubiona gdzieś w sercu Beskidu Niskiego, położona w uroczej krainie zamkniętej ze wszystkich stron lesistymi wzniesieniami, niemalże odizolowana. Wioski łemkowskie miały przeważnie zabudowę szeregową, co warunkowało naturalne ukształtowanie dolin, w których lud ten osiedlał się. Tutaj jest trochę inaczej, bo w centrum tej krainy wznosi się Horb.

Wieś Olchowiec założona została w I połowie XVI wieku na prawie wołoskim, u zbiegu potoku Wilsznia z potokiem Olchowczyk. Jej nazwa pochodzi od olchy, drzewa, które w języku ukraińskim nazywane jest wilcha. Długo, bo aż do połowy wieku XIX leżała w dobrach rodziny Stadnickich. Pierwsza cerkiew dla wsi została zakupiona i przywieziona z terenu ówczesnych Węgier, a dzisiejszej Słowacji. W 1880 roku wieś liczyła 400 mieszkańców (390 grekokatolików i 10 Żydów). W 1934 roku obok starej, chylącej się ku upadkowi i zbyt małej cerkwi, wybudowano nową unicką cerkiew pw. Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja z Myr Licejskich do Bari. Przed II wojną światową wioska liczyła blisko 90 gospodarstw i około 500 mieszkańców. W okresie międzywojennym, w 1935 roku przeprowadzono komasację gruntów wsi, w wyniku której część mieszkańców mogła przenieść się w nowe miejsca. Wydarzenia poprawiły byt mieszkańców wioski i dały zaczątek przysiółkowi Kolonia.

Podczas II wojny światowej okupanci wywieźli do Niemiec 48 mieszkańców wioski, z których do domów powróciło zaledwie 5 osób. W tymże czasie wywieziono do obozów koncentracyjnych niemal całą ludność cygańską. Po wyzwoleniu wioski jeszcze w 1944 roku znaczną część mieszkańców wioski (75% ludności) przesiedlono w głąb ówczesnego ZSRR na mocy zawartych umów polsko-sowieckich. Trzy lata później pozostałą część rodzin objęto przesiedleniami w ramach akcji „Wisła”. Dziesięciu rodzinom udało się jednak pozostać w wiosce, a to dzięki fałszywym metrykom chrztu rzymskokatolickiego, wystawionym przez proboszcza ze Żmigrodu.

Zabytkowa chyża w Olchowcu, Muzeum Kultury Łemkowskiej.
Zabytkowa chyża w Olchowcu, Muzeum Kultury Łemkowskiej.

Budynek w sąsiedztwie.
Budynek w sąsiedztwie.

Dzisiaj Olchowiec jest jedną z niewielu łemkowskich wsi Beskidu Niskiego, w których mieszka ludność łemkowska wyznania greckokatolickiego. Zachowały się też oryginale chyże łemkowskie. W jednej z nich w latach 70-tych zamieszkał łodzianin, niezwykle sympatyczny 85-latek, który...

List „Do Tadeusza K.”
Wszystkie góry przeszedł, wszystkie przewędrował,
Zaszedł do Olchowca, tam się ulokował.
Kupił sobie chatę, pobratał z Łemkami,
Ich życie pokochał z wszystkimi trudami.
Łemku Ty nasz Łemku, przyjacielu drogi,
Niech Ci szczęście dadzą te nabyte progi.
Niech Twoja żoneczka uśmiechem Cię darzy,
Radość niech nie znika z Waszych miłych twarzy.
Niech Wam drzewa szumią i ptaki śpiewają,
A owieczki w górach na dzwoneczkach grają.
Niech Wam słonko świeci, strumyk szeleści,
I wietrzyk z gór niesie same dobre wieści.
Będziem się spotykać u Was na gościnie,
przy ognisku śpiewać o tej Łemkowinie,
co przyszła do Łodzi po miejskich górali,
By przez dalsze lata w górach gazdowali.
Ty wiesz co pokochać, co wiernym zostaje,
Czemu można ufać, co życia dodaje.
To góry, to lasy, bezkresne przestrzenie,
To ścieżki zawiłe, duchów leśnych cienie.
To kwiatki przy drodze niewinnie rosnące,
To zioła i trawy wśród lasów kwitnące.
Czy w upalnym słońcu, czy w blasku księżyca,
Wszystko co jest górskie serce Twe zachwyca.
My również jesteśmy pod wpływem natury,
I chętnie chodzimy właśnie z Tobą w góry.
Dziś też tu jesteśmy żeby razem z Wami,
Zwiedzić okolicę i poznać z Łemkami.

Tenże list zatytułowany „Do Tadeusza K.”, a napisany blisko ćwierćwiecze temu, 29 sierpnia 1981 roku przez przyjaciół pana Tadeusza Kiełbasińskiego, również i dzisiaj idealnie oddaje to, co sami chcielibyśmy opowiedzieć o tym niezwykłym człowieku i o tym co sami czujemy w sercach ogarnięci jego ogromną serdecznością i gościnnością. Troszku nas dużo, ale jakoś sadowimy się w obejściach przed jego chyżą: – Добриден! Витайте! – oficjalnie wita nas pan Tadeusz w łemkowskim języku i rozpoczyna gawędę o świecie Łemków stojąc przed progiem pod okapem strzechy chyży. Jest to opowieść o radościach i smutkach codziennego łemkowskiego życia, o zwyczajnej ludzkiej miłości i tęsknocie, o małej ojczyźnie ludu rozproszonego po świecie. O tychże sprawach rozmawia się i śpiewa na Łemkowszczyźnie. Bardzo piękne są łemkowskie pieśni i spiwanky, zaś muzyka kapel łemkowskich porywająca do tańca. Pan Tadeusz przerwał w tym miejscu opowieść bo z głośnika ustawionego w oknie izby wydobyły się łemkowskie rytmy... A jakże! Zatańczyliśmy!

– Добриден! Витайте!
– Добриден! Витайте!

Na ogródku przed chyżą.
W ogródku przed chyżą.

Tadeusz Kiełbasiński.Wkrótce przenosimy się do wnętrza drewnianej chyży. To typowa, o zrębowej konstrukcji, oryginalna chałupa łemkowskiej rodziny - ocalona przez naszego gospodarza i zachowana w swoim pierwotnym kształcie. Wszystko jest w niej zadaszone pod jednym dwuspadowym dachem krytym słomianą strzechą: pomieszczenia mieszkalne, alkowa i sień, a także pomieszczenia gospodarcze, czyli stodoła, komora i obora.

Gospodarz zaprasza nas do pomieszczania z piecem kuchennym i chlebowym, gdzie trwa dalsza gawęda. Siedzimy zasłuchani, zajmując wszelkie dostępne miejsca w izbie, włącznie z podłogą. A czas - jak to bywa przy tak wciągających gawędach - szybko mija. Każdy kawałek drewna znajdujący się pod strzechą tej starej chałupy kryje w sobie przynajmniej drobny szczegół godny uwagi, czasem smutny, czasem wesoły, a czasem tajemny i magiczny, jak cały nasz pobyt w Olchowcu.

W izbie.
W izbie.

Pisanki łemkowskie.
W izbie znajdują się zwyczajne dla łemkowskiej chyży sprzęty: łóżko, stół, ława, zydle i kołyska, są też łemkowskie zabawki, pisanki, ikony, a także modele łemkowskich cerkwi wykonane przez Zdzisława Hibszera.

Pan Tadeusz zaraz po tym, jak został właścicielem chyży zaczął w niej gromadzić pamiątki z Łemkowszczyzny, które wpadały mu do rąk podczas wędrówek po terenach Beskidu Sądeckiego, Niskiego i Bieszczadów. Znaczna ich część eksponowana jest w pomieszczeniu dawnej obory i stodoły. Ekspozycję poszerzają sprzęty z Bojkowszczyzny i Huculszczyzny, a uzupełnieniem ją znalezione pozostałości po walkach o Przełęcz Dukielską.

Na półkach w izbie.

Obrazy i fotografie wiszące na ścianach izby.
Obrazy i fotografie wiszące na ścianach izby. Obrazy i fotografie wiszące na ścianach izby.
Obrazy i fotografie wiszące na ścianach izby.

Modele łemkowskich cerkwi wykonane przez Zdzisława Hibszera.
Modele łemkowskich cerkwi wykonane przez Zdzisława Hibszera.

Z gospodarzami w izbie.
Z gospodarzami w izbie.

Ekspozycja Muzeum Kultury Łemkowskiej w Olchowcu.

Ekspozycja Muzeum Kultury Łemkowskiej w Olchowcu.

Ekspozycja Muzeum Kultury Łemkowskiej w Olchowcu.

Ekspozycja Muzeum Kultury Łemkowskiej w Olchowcu.

Ekspozycja Muzeum Kultury Łemkowskiej w Olchowcu.
Ekspozycja w pomieszczeniach gospodarczych chyży.

Chyża od frontu.
Chyża od frontu.

Prezentacja czuchani.
Prezentacja czuchani.
Prezentacja czuchani.
Zbyt krótka była nasza wizyta u pana Tadeusza Kiełbasińskiego. To człowiek nadprzeciętnej natury, który urzekł nas swoimi opowiadaniami, a przede wszystkim wszechogarniającym ciepłem i dobrodusznością. O godzinie 14.20 z żalem do upływającego czasu żegnamy się, życząc gospodarzowi i jego żonie Krystynie wszystkie dobrego: – Дай вам Боже щастя и здоров'я!

Opuszczamy łemkowskie obejście otoczone płotem z drewnianych drągów, wspartych na słupkach przykrytych dwuspadowymi daszkami. Gospodarz w łemkowskim stroju chciałby jeszcze wiele nam opowiedzieć, ruszamy w drogę gdy przywołuje z powrotem pokazuje i daje do przymierzenia tradycyjną czuchanię. Niestety musimy iść, znów żegnamy się, wracamy na drogę, a za sobą słyszymy jeszcze: – Щестливой дорогы!


Jeszcze jedna wspólna fotografia.
Jeszcze jedna wspólna fotografia.

Opuszczamy obejście.
Opuszczamy obejście.
Opuszczamy obejście.

Chyża Tadeusza Kiełbasińskiego.
Chyża Tadeusza Kiełbasińskiego.

Schodzimy dróżką na północ, potem na rozwidleniu skręcamy na wschód. W ten sposób obchodzimy wzniesienie Horb i docieramy do centrum Olchowca. Stoi tutaj cerkiew pw. Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja z Myr Licejskich do Bari, przy niej druga oryginalna chyża, zaś przed cerkwią mamy rzadkość na Łemkowszczyźnie: zabytkowy kamienny mostek. Przerzucony nad Olchowczykiem prowadzi do świątyni. Nam pora jednak przemieścić się do innego miejsca znajdującego się nieopodal, gdzie czekają na nas potomkowie rdzennych Łemków.

Zabytkowa chyża przy cerkwi w Olchowcu.
Zabytkowa chyża przy cerkwi w Olchowcu.

Kamienny mostek i cerkiew pw. Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja z Myr Licejskich do Bari w Olchowcu.
Kamienny mostek i cerkiew pw. Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja z Myr Licejskich do Bari w Olchowcu.

W Olchowcu zobaczyliśmy jak mieszkała tradycyjna łemkowska rodzina. O godzinie 14.45 wyjeżdżamy z wioski i przejeżdżamy do innego miejsca istotnego dla zachowania kultury łemkowskiej. Tam chcemy zobaczyć jak mieszkali inni Łemkowie, bo „my również jesteśmy pod wpływem natury”, chcemy „zwiedzić okolicę i poznać z Łemkami”.

Udostępnij:

1 komentarz:

  1. Wspaniałe miejsce odwiedziliście ;)

    Olchowiec to wioska z ciekawą historią. Dużo doświadczyła, niemniej ostałą się, i można powiedzieć, odrodziła się mimo tylu katastrof dziejowych. Dziś przerażająco kontrastuje z sąsiednimi, nieistniejącymi wsiami: Wilsznią, Smerecznym czy Ropianką...

    Bardzo fajny artykuł

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas