Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Mglistym grzbietem Małej Fatry Luczańskiej

Trafiliśmy dzisiaj w jeden z najpiękniejszych zakątków krajobrazowych w Karpatach, do kraju nam bliskiego językowo i kulturowo. Ostatni raz byliśmy tu dwa lata temu. Wędrowaliśmy granią Małej Fatry Krywańskiej i już wówczas wiedzieliśmy, że kiedyś powrócimy na wzniesienia Małej Fatry (słow. Malá Fatra, węg. Kis-Fátra, niem. Kleine Fatra). Dziś to się stało. Ruszamy na mniej znaną część Małej Fatry nazywaną Luczańską.

TRASA:
Vrútky Martinské hole

Martinské hole (1245 m n.p.m.) [żółty szlak] Chata na Martinských holiach [żółty szlak] Krížava, vysielač (1445 m n.p.m.) Veľká lúka (1476 m n.p.m.) Krížava (1451 m n.p.m.) Zázrivá (1394 m n.p.m.) Dlhá lúka (1305 m n.p.m.) Sedlo Prašivé (1260 m n.p.m.) Minčol (1364 m n.p.m.) niebieski szlak Sedlo Okopy (1299 m n.p.m.) niebieski szlak Diaľna (907 m n.p.m.) niebieski szlak Vrútky-Piatrová (510 m n.p.m.)

OPIS:
Dojeżdżamy pod to pasmo od strony wschodniej, gdzie pojawia się okazja zaoszczędzenia sobie trudu wspinaczki na grań pasma. Korzystamy z niej, z tym większym zadowoleniem, iż podejściowy szlak na najwyższy szczyt Małej Fatry Luczańskiej jest długi i w znacznej części prowadzi serpentynami szosy, którą możemy wyjechać autokarem.

Podjazdowa szosa rozpoczyna się w miasteczku Vrútky, położonym u ujścia górskiej rzeki Turiec do Wagu. Vrútky pojawiły się w tym miejscu w X-XI wieku. Wcześniej, w epoce brązu istniało tu grodzisko o czym świadczą liczne znaleziska i cmentarzysko. Nazwa Vrútky pochodzi od prasłowiańskiego słowa oznaczającego źródło. Po raz pierwszy w piśmiennictwie pojawia się w roku 1255. W 1285 roku wybudowano tutaj Kościół św. Jana Chrzciciela, niedługo potem stał się kościołem parafialnym. W miejscu tamtej świątyni stoi obecnie nowy kościół katolicki pw. św. Jana Chrzciciela, zbudowany w 1905 roku. Największy rozwój gospodarczy Vrútek nastąpił po wybudowaniu linii kolejowej, a właściwie dwóch: koszycko-bohumińskiej w 1870 roku i w roku 1872 roku łączącej Vrútky ze Zvoleniem położonym na południu. Wówczas miejscowość przekształciła się w ważny węzeł kolejowy. Po II wojnie światowej funkcjonowała jako jedna aglomeracja wspólnie z sąsiednim Martinem, aż do roku 1990, kiedy Vrútky znów stały się samodzielnym miastem.

Szosa wspina się trawersując boczne grzbiety odchodzące od głównej grani Małej Fatry Luczańskiej. Najpierw ponad Javorną doliną, potem po przejechaniu na drugą stronę grzbietu przez przełęcz pod szczytem Ráztoky objeżdżamy dookoła Lopušną dolinę nabierając sukcesywnie wysokości. W ten sposób przemieszczamy się na kolejny boczny grzbiet z kulminacją Kalužnej, za którym znajduje się znany w regionie ośrodek narciarski. Tam kończy się nasza szosa, dzięki której zaoszczędziliśmy czas.

O godzinie 11.00 wyjeżdżamy na spowity mgłą parking na Martinských holach. Przed drogą wstępujemy na kilkanaście minut do schroniska górskiego Chata na Martinských holach położonego na wysokości 1250 m n.p.m. Schronisko to oddane zostało do użytkowania w 1949 roku. Stanęło na miejscu spalonego przez Niemców podczas II wojny światowej. Martinské hole słyną w sezonie zimowym ze świetnych warunków narciarskich. Jest to też miejsce węzłowe dla różnych możliwości wędrówek górskich.

Chata na Martinských holiach (1250 m n.p.m.).
Chata na Martinských holach (1250 m n.p.m.).

Po zaglądnięciu do schroniska rozpoczynamy wędrówkę na grzbiet pasma kierując się żółtymi znakami. Prowadzą one asfaltową szosą, na której wkrótce spotykamy znaki czerwone, które kierują na dróżkę w lewo i prowadzą na szczyt Veľká lúka.

O godzinie 11.50 wchodzimy na najwyższy wierzchołek Luczańskiej Małej Fatry - Veľká lúka wznoszący się na wysokość 1476 m n.p.m. Okolice szczytu, podobnie jak okolice grzbietu całego masywu pokryte są rozległymi łąkami. Nie bez przyczyny najwyższy szczyt Małej Fatry Luczańskiej zwany jest z polska „wielką łąką”. Jednak oprócz łąk masyw pokryty jest również licznymi młakami, gdyż zbudowany jest z nieprzepuszczalnych skał krystalicznych.

Veľká lúka (1476 m n.p.m.).
Veľká lúka (1476 m n.p.m.).

Przy odpowiedniej pogodzie szczyt Veľká lúka oferuje rozległą panoramą, której niestety dzisiaj nie mamy. Znajdujemy się w niskich chmurach, z których czasem siąpi, a przez chwilę nawet spadają płatki śniegu. Mglista pogoda skryła pełnię piękna „wielkiej łąki”. 

Na szczycie nie gościmy zbyt długo. Grupa imponuje gotowością do dalszej wędrówki. Wracamy czerwonym szlakiem na asfaltową drogę, którą wspinamy się na Krížavę (1451 m n.p.m.), wznoszącą się w odległości około 800 metrów od szczytu Veľká lúka. Docieramy pod budynek stojący niemal na samym wierzchołku Krížavy. Na szczycie sterczą też dwa maszty antenowe. Szlak omija budynek od lewej prowadząc ciasno między kosodrzewiną i betonowym płotem.

Szczyt Krížavy podobnie jak Veľká lúka również słynie z pięknej panoramy. Żeby je zobaczyć odejść trzeba nieco od szlaku ku górnym stacjom wyciągów narciarskich wchodzących w skład ośrodka narciarskiego „Martinské hole”. Dzisiaj jednak nie ma to sensu.

Odchodząc budynek z masztem antenowym szlak prowadzi nas łagodnie w dół przez kosodrzewinę, a następnie pośród karłowatych świerków. Mijamy kulminację Krížavy, mając ją po prawej. Po kilkunastu minutach spotykamy początek zielonego szlaku, który prowadzi do miejscowości Turie położonej na Kotlinie Żylińskiej.

Pod Krížavou (1430 m n.p.m.).
Pod Krížavou (1430 m n.p.m.).

Kontynuujemy wędrówkę dalej czerwony szlakiem. Na szlaku znów pojawiają się młaki. Jednak ich pokonanie nie stanowi dla tak wytrawnych wędrowców większego problemu. Wychodzimy na odkryte tereny i przechodzimy przez kolejne wypiętrzenie na grzbiecie o nazwie Zázrivá (1394 m n.p.m.). Potem wchodzimy do świerkowego lasu.

Zázrivá.
Zázrivá.

Leśna ścieżka prowadzi nas raczej płasko przechodząc czasem przez niewielkie polany. Przed szczytem Dlhá lúka (1305 m n.p.m.) odchodzimy nieco na lewo trawersując ten wierzchołek w niewielkiej odległości. Wkrótce na przełęczy Sedlo Prašivé (1260 m n.p.m.) spotykamy żółte szlaki, które przychodzą od prawej strony z Vrútek, które wraz z naszymi czerwonymi prowadzą na szczyt Minčol (1364 m n.p.m.). Zdobywamy go dwadzieścia minut później o godzinie 13.20.

Sedlo Prašivé (1260 m n.p.m.) [fot. Anna Balasa]
Sedlo Prašivé (1260 m n.p.m.) [fot. Anna Balasa].

Po przejściu przez Sedlo Prašivé.
Po przejściu przez Sedlo Prašivé.

Podejście na Minčol.
Podejście na Minčol.

Jesteśmy już około 4 km od szczytu Veľká lúka. Zdobyty przed chwilą wierzchołek Minčola ma kształt wyrazistego stożka. Pokrywa go górska łąka zarastająca borówczyskami. Niżej stoki góry są praktycznie całkowicie zalesione. Na szczycie znajduje się węzeł szlaków. Towarzyszący nam na podejściu żółty szlak odchodzi na lewo do doliny Turianskiego potoku i dalej do wsi Turie. Z tego samego kierunku dochodzi do węzła niebieski szlak z wioski Višňové.

Minčol (1364 m n.p.m.).
Minčol (1364 m n.p.m.).

Zachmurzenie utrzymuje się i nie mamy możliwości podziwiania ekscytującej panoramy rozciągającej się ze zdobytego szczytu. Nic nie szkodzi. Mamy świetną grupę, z którą dobrze się wędruje. Na pogodę nie narzekamy, bo mogłaby być gorsza. Jest dobra umiarkowana temperatura i od dłuższego czasu nie pada. Postanawiamy jednak skrócić trasę i zejść do Vrútek niebieskim szlakiem.

Schodzimy ze szczytu Minčola na szeroką łąkę. Wiosną 1945 roku na grzbiecie i stokach Minčola powstały okopy, schrony i umocnienia. Ich pozostałości wciąż tu istnieją, a wśród nich stoi armata z tamtego okresu. Z tego miejsca artylerzyści I Korpusu Czechosłowackiego w kwietniu 1945 roku z pomocą cywilnej ludności mieszkającej w Kotlinie Turczańskiej ostrzeliwali niemieckie pozycje w Kotlinie Żylińskiej, a następnie wyzwolili Żylinę.

Sedlo Okopy (1299 m n.p.m.).
Sedlo Okopy (1299 m n.p.m.).

Na przełęczy Sedlo Okopy niebieski szlak odchodzi na prawo i kieruje się do Vrútek. Szlak powoli obniża swoją wysokość wiodąc jeszcze przez pewien czas przez łąki zarastające borówczyskami, a potem już bardziej stromo lasem.

Tego dnia pojawiają się jednak piękne panoramy, tyle tylko, że z niższego pułapu, po zejściu poniżej wysokości chmur. Z otwartych, wolnych od drzew miejsc pokazuje się nam ładny widok na Kotlinę Turczańską otoczoną wzniesieniami Małej i Wielkiej Fatry.

Widok na wieś Lipovec.
Widok na wieś Lipovec.

Miasteczko Vrútky (u dołu), a dalej wieś Sučany.
Miasteczko Vrútky (u dołu), a dalej wieś Sučany.

Martin.
Martin.




Przechodzimy przez jakąś polankę z drwami poukładanymi na jej skraju, potem znów w dół lasem. Za niedługo osiągamy kulminację Diaľna (907 m n.p.m.) za którą niebawem szlak schodzi bardzo ostro w dół na skrzyżowanie leśnych dróg gruntowych. Stamtąd zaś skręca w lewo do gęstwiny leśnej. Trzeba uważać, aby nie przegapić tego zejścia idąc dalej prosto drogą. Zostawiamy znaki na drodze (strzałka z patyków i wyryty napis na drodze) dla wędrowców znajdujących się za nami.

Diaľna (907 m n.p.m.).
Diaľna (907 m n.p.m.).

Zostawiamy znaki na drodze.
Zostawiamy znaki na drodze dla wędrowców znajdujących się za nami.

Około godziny 15.00 schodzimy dodość grząskiego  jaru niewielkiego potoku. Jakoś udaje się przejść po leżących patykach i większych kamieniach. O godzinie 15.10 docieramy do miejsca, gdzie potok ten zasila Kamenný potok wypływający z lewej z Kamennej Doliny. Przecinamy w bród Kamenny potok i wchodzimy na szosę, która schodzi w prawo do zabudowań Vrútek.

Jar dochodzący do Kamennej Doliny.
Jar dochodzący do Kamennej Doliny.
Jar dochodzący do Kamennej Doliny.
Jar dochodzący do Kamennej Doliny.

Niebieski szlak wiedzie tą szosą jeszcze przez około 800 metrów i kończy się pod hotelem Junior Piatrová, gdzie wsiadamy do oczekującego na nas autokaru. Kończymy trasę pieszą, ale w programie dzisiejszego dnia mamy coś jeszcze...

Vrútky-Piatrová.
Vrútky-Piatrová.

Hotel Junior Piatrová.
Hotel Junior Piatrová.

Vrútky-Piatrová (510 m n.p.m.).
Vrútky-Piatrová (510 m n.p.m.).


Udostępnij:

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa trasa. Jak dla mnie to najgorsze rozczarowanie przychodzi gdy po wysiłkach związanych z wdrapaniem się na szczyt, okazuje się że z widoków nici, bo jest zła widoczność. Zawsze jestem zawiedziona w takich momentach.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Szałową pogodę mieliście. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Troszkę szkoda tych ukrytych widoków, ale zawsze to dobry pretekst, aby na dany szczyt wrócić ;) Najważniejsze jednak, że i tak miło się wędrowało. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję za fajne opisy tras... przed nami majówka w tych właśnie górach- słowackie Tatry przechodzone, polskie Beskidy też, ale jakoś region Małej i Wielkiej Fatry to nowe wyzwanie...zobaczymy na ile pogoda da nam popatrzeć na to piękno

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas